Witam.
Skoro już się przekomażamy to wypadało by coś napisać żeby moi klienci którzy kupili foteliki i ci którzy kupią nie pomyśleli sobie że ktoś próbóje ich nakręcić na chłam-czyli ja.
Skoro juz o metodach laminackich to co najmniej na poziomie przedszkolaka jest treść typu:
"Może i kiedyś miały jak Ty je produkowałes stosując "moją metodę" czyli najpierw kontakt, a potem na suchy i przeszlifowany kontakt druga warstwa"-- ojojoj to nie moja metoda to twoja-powiem babci i zobaczysz

.
Tak przyznaje że produkowałem tą metodą pod twoją ręką ale cóż miałem zrobić- "wielki" mistrz przecież nie będzie słuchał szczeniaka-mimo iż dobrze radził.
Mozolna praca wariatów przy szlifowaniu pierwszej warstwy laminatu po to aby położyć na niej 2 warstwę z nie 100% pewnością idealnego przyklejenia się do suchego laminatu. Dlatego też jak najszybciej chciałem się z tamtąd wydostać i przejść do swojego garażu gdzie praca w końcu nabrała sensu i prędkości. A co do bąbelków pod żelkotem które po mnie poprawialiście- no cóż tu znowu historia z powyższych zdań-jak się prosiłem o żelkot Norpola na którym wszystko ładnie wychodziło to nie- trzeba było zaoszczędzić!!!!! i kupić gów...o ashlanda - rzadkie i słabo kryjące a potem pretensje do wykonawcy(czyli do mnie) ze spiep....ył robotę.
Tak jak wszędzie na świecie-winny jest zawsze "robol". wypadało by jeszcze uświadomić forumowiczów dlaczego latem schodzicie poniżej 1050 gram--(ja tydzień temu zrobiłem
wzmocnioną XL-kę na sporego kolesia 1030 Gram-więc co to za wasz wynik?


). No więc już uświadamiam forumowiczów dlaczego latem Pan Maciej a raczej jego pracownicy schodzą z wagą- bo zimą nie mają odpowiednich warunków(cieplnych) aby żywica była na tyle rzadka żeby można było jej nie walić tyle do przesycenia laminatu, zimą jest bardziej lepka więc więcej trzeba jej wlać na matę szklaną-oto cała filozofia(a taki profesjonalny zakład chmm??)
A co do tego cyt. "Dodam, że od czasu jak nie ma Ciebie skończyły się zwroty z powodu pęknięc"-- jakoś nie przypominam sobie takich zwrotów-- chmm?, a moze to były właśnie te siedzonka które musiałem produkować w technice mokre na wyschnięty laminat pod okiem mistrza- tak!!! to mogły być te sztuki!!!- na oko mógłbym się przyznać do trzech.
Co do samochwalstwa cyt. "Zajrzyj na Car-bike.com.pl w galerię. Są tam nasze pojazdy wystawione na Spezi 2011. Pozdrawiam Maciej Kaczmarek"-- a cóż tam można zobaczyć- lekko przerobione autosany!!!

.
Miałem przyjemność porozmawiać z człowiekiem który sobie posiedział w tych "super pojazdach"-- cytuję go "stara technologia, "kiera" ciężka jak u traktora- w tej wersji była kawałkiem wygiętego pręta na kształt kierownicy , za mało miejsca na nogi na szerokość, design raczej nie poraża nowym stylem projektowania, ogólnie brak pewnych przemyśleń" a ileż to już setek sztuk sprzedaliście?

chmm??, może warto było by się pochwalić -- a wystarczyło by przypomnieć sobie
to co mi kiedyś Maciej powiedział- "jak nie umiesz czegoś zrobić to po prostu zerżnij to z innych i trochę ulepsz-sukces gwarantowany!!!!" Tutaj za to jest na co popatrzeć dla zainteresowanych: tu można bić brawa.
https://picasaweb.google.com/113663826549422725409/VelomobileIInnehttps://picasaweb.google.com/113663826549422725409/GrawitacyjneSoapboxGravityRaceA co do tego cyt.
"Jeden Twój następca po odejściu z mojej firmy (wyleciał) objechał pół Europy i powołując się na fakt bycia moim uczniem oferował firmom zachodnim moje produkty za niższą cenę" -- ileż to ja podobnych historyjek słyszałem o "złych " pracownikach Pana Maćka-oczywiście od samego pana Maćka- średnio co 3 tygodnie nowa historia, a ten zły a ten taki a ten siaki, jakoś nikt nie odważył się napisać że te chłopaki to w pewnym sensie bohaterowie- siedzieli w oparach styrenu raczej nie po 8 h pracy, za chyba niewielkie zarobki bo jak tłumaczyć ich nagle spuszczające się głowy i brak odzewu potwierdzenia na zdanie Macieja
cyt. "chłopaki u mnie dobrze zarabiają" - nic dodać nic ująć. I jak w większości polskich firm otoczka zewnętrza to piękny wizerunek ale w środku raczej biedacy o słabej sytuacji finansowej albo rodzinnej z lekko "przygryzionym językiem"-- sam w takiej pracuje ale myślę że to się zmieni niedługo bo miałem od kogo nauczyć się podstaw laminackich i tylko za to mogę
szczerze podziękować Ci Maćku- teraz te podstawy poszły daleko dalej i raczej już Was zostawiły w "tylnym lusterku".
Co do fotelików to cyt. "nie sprzedaje" a wyprzedaje to co mi pozostało- to pierwsze jakoś dziwnie się kojarzy jakbym chciał komuś konkurencję zrobić-
a nie chcę!!!-jest przecież tyle fajnych rzeczy które można robić z laminatu.
Oczywiście przyznaję ze niektóre moje zdania w poście miały mieć akurat taką treść, bo jak inaczej opisać stan faktyczny i technologie wykonania, klienta trzeba zachęcić najlepiej szczegółowo opisując jak zostały wykonane foteliki- jeśli uraziło to kogoś -przepraszam

.
Z całym szacunkiem dla ciebie Maćku ale jeśli stwierdzam że kogoś post jest sprzeczny z tym jak było na prawdę -muszę zareagować takim odpisem. Forum nie jest dobrym przekazem takich treści ale co by dało gdybym napisał na prywatnego maila-tak przynajmniej wszystko jest jasne
Pozdrawiam:
Krzysztof- nie gniewaj się Maćku. - cokolwiek jeszcze napiszesz nie będę się już przekomażał-wole ten czas poświęcić do budowania lepszej przyszłości.
ps: Prosił bym administratora o nie wywalanie mnie z forum poziomek pod jakimś tanim pretekstem- bo "pojechałem " po dobrym koledze- chociaż w polskich realiach to może się zdarzyć. Chyba wiele osób by straciło na tym- bo kto chce się dzielić na forum szczegółami z laminatów zwłaszcza w temacie włókien węglowych-każdy tylko patrzy drugiemu nogę podłożyć, na zachodzie jakoś paru chłopów w garażu potrafi zrobić Zondę lub koeniksega u nas nie bo kolega mógłby więcej zarabiać ode mnie- niestety nie wybiera się miejsca urodzin!!! a szkoda.
pozdrawiam wszystkich- będę miał jeszcze parę rozmiarów M. z fotelików