@Gemsi - ja jestem bardzo toooolerancyjny. Bardzo. Ale nie uwierzę w słowa dorosłego faceta ubranego na sportowo, który wskazując mi swój rower pionowy z siodełkiem wielkości 1/10 mojego fotelika, twierdzić będzie że tak mu jest wygodnie.
Niestety, ale dla mnie to jest czyste F65.5 (zaburzenia preferencji seksualnych w ICD-10 - sadomasochizm) i czas udać się do seksuologa ;P
Oczywiście sport ma swoje wymagania, pytanie tylko - czy chcemy się okaleczać, aby coś osiągnąć i CO takiego osiągniemy?
A ja - jestem amator. Amator jeżdżenia na rowerze turystycznie - a nie amator zawodów sportowych w szczególności kolarstwa. Ale jestem pewien i piszę to poważnie - że Ty masz warunki do tego, aby tych pionowców trochę popędzić. Kwestia zmiany roweru na "odpowiedniejszy" i nabrania wprawy w pokonywaniu górek. Skoro ja - taki dupek bez parametrów odpowiednich do uprawiania kolarstwa sportowego - mogę pokonać małą górkę Łopuszańską z V > 25 km/h a jeszcze 3 miesiące temu ledwo co 16 km/h tam były, to znaczy, że się da.
O podjazdach mi proszę nie wspominaj - wiesz dobrze (czytałeś powyższę), że jak chcę to dam radę i depnę
Tylko nie wiem na co ja potem kolana wymienię...