I jeszcze raz ja. Konsultowałem u zaprzyjaźnionej aptekarki skład proponowanych napojów. W kwestii tauryny to stwierdziła, że jest to dopalacz dla wyczynowców i dla amatorów niewskazany. Mieszankę, którą proponowałem post wcześniej określiła jako w porządku i zaproponowała jeszcze na dłuższe wycieczki brać ze sobą elektrolity (magnez+potas) w postaci rozpuszczalnej lub w tabletkach.