Autor Wątek: Rowerowe buble i śmieci  (Przeczytany 85565 razy)

storm

  • Gość
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #60 dnia: Marca 20, 2012, 09:33:40 am »
@Gemsi - może za szybko, ale jednak oczekiwałem dłuższego działania przerwanego moze własnoręczmym rozwaleniem licznika o coś twardego... A tymczasem byłem na hali serwisu i sprawdziłem: nowa bateria ma 3.29V a stara miała raptem 0.42V więc na nowej baterii to licznik powinien sam skakać... ;) A tymczasem zwiądł...

Aha. I po to kupuję markowe produkty, aby te markowe produkty jednak podziałały nieco dłużej niż rok czy dwa. A nawet chciałbym aby działały kilka lat. W końcu ponoć płacę za JAKOŚĆ, prawda?

Danielasty

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 951
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #61 dnia: Marca 20, 2012, 09:34:08 am »
posiadam sigmę najniższy model czyli speedmaster 5000. jade sobie i nagle pach off. kupiłem baterie i też nic, zaskoczył po 3 dniach od jej wymiany. Ogółem też sigma jest droga na to co oferuje. mój cateye xc tomo jest tańszy przy czym ma trochę więcej funkcji

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #62 dnia: Marca 20, 2012, 09:49:37 am »
Aha. I po to kupuję markowe produkty, aby te markowe produkty jednak podziałały nieco dłużej niż rok czy dwa. A nawet chciałbym aby działały kilka lat. W końcu ponoć płacę za JAKOŚĆ, prawda?

To moze napisz bezposrednio do producenta, czasami takie pisma/maile potrafia zdzialac cuda

storm

  • Gość
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #63 dnia: Marca 20, 2012, 09:59:04 am »
@Gemsi - nie mam czasu na wymianę mejli... Już i tak ostatnio się bawiłem w wymienianie dysków twardych SeaSHIT (vel aka Seagate) i mam ich serdecznie dosyc.

Poza tym udąło mi się to badziewie odpalić, wygląd ana to, ze styk majacy dotykać górną część bateryjki odsunął się od niej... No i na szczęście liczniczek ruszył, ale do jasnej... Takie rzeczy powinni jednak robić tak, aby żaden upadek czy trącenie nie powodowało takich rzeczy...! Te liczniki naprawdę nie są tanie!

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #64 dnia: Marca 25, 2012, 10:29:33 pm »
Ja mam 12 letnią sigmę bc700. Na fabrycznych bateriach działała kilka lat. Niestety po wymianie nowe baterie błyskawicznie się wyczerpują. I tak. Alkaliczne pastylki starczają na kilka miesięcy, zalecane srebrowe pastylki poniżej 1.5 roku. Jest jeszcze jeden mały psikus konstrukcyjny. Ten stary licznik wymaga 2 baterii pastylkowych -> koszty. Po 7 latach rozwalił się kontaktron (czujnik koła)  - za dużo przejechałem.
Ale za 13 zł kupiłem chińczyka z milionem funkcji ( więcej niż moja sigma 700 )i po 2 latach działa nadal na fabrycznej baterii. Zresztą, jeśli chodzi o pastylkowe baterie. To właśnie te fabryczne z pierwszego montażu zadziwiająco długo działają.

A jak człowiek nie ma licznika, to sobie głowy nie zawraca. Po prostu jedzie.
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

storm

  • Gość
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #65 dnia: Maja 23, 2013, 12:40:32 pm »
Mam buty SPD Shitmano - a czuję się jakbym już ich nie miał. Oto co zobaczyłem przed chwilą:



http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/763647232f15d333.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8a2a28a540f6121e.html


I przy okazji - gdzie w Warszawie znajdę największy wybór butów SPD, w tym również owej marki SHITmano? (póki co najlepiej mi wchodzą jednak na nogę...)

storm

  • Gość
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #66 dnia: Maja 23, 2013, 06:47:38 pm »
Odpowiem sam sobie... Buty udało mi się już kupić - MT42, następcę tego modelu, który nosiłem do dzisiaj. Zobacyzmy jak długo się będą sprawować.

Przy okazji też się pochwalę, że licznik BC1909HR ostatnimi czasy mimo właściwych dystansów między magnesem a czujką oraz świezych baterii - przestał odbierać sygnały z czujki prędkości :) Czyli tak jak pisałem - SHITmano ;)

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #67 dnia: Maja 23, 2013, 07:43:45 pm »
Zobacyzmy jak długo się będą sprawować.
Jak nie będziesz ich używał jako buty do naprawy rowerów (pęknięcie wzmocnienia) ani jako butów trekingowych (starcie bloka), to pewnie całkiem dobry czas :)

storm

  • Gość
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #68 dnia: Maja 24, 2013, 03:12:23 am »
@Pająk - buty jak sama nazwa wskazuje ;) są od chodzenia. MT41 faktycznie przez długi okres czasu łaziły a nie tylko jeździły, ale co robić?
Poza tym nie naprawiałem w nich rowerów i za cholerę nie wiem skąd pęknięcie w LEWYM bucie. Gdyby to był prawy to bym podejrzewał, że dociągałem w nim klamkę szybkozamykacza w tylnym kole. Ale w lewym?! Co do starcia bloku - nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie lewa noga to ta podpierająca jak staję w miejscu na poziomce. Więc to ona przenosi ciężar ciała i to ona chwilami jeszcze troszkę ociera o asfalt ;)

storm

  • Gość
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #69 dnia: Maja 25, 2013, 10:54:39 am »
Pozwolę sobie dodać update po przenosinach bloków z butów Bontrager do Shimano.
Aby wsadzić cokolwiek do Bontragerów należy wyrwać (odciąć!) kawałek podeszwy gumowej w miejsce której wsadza się bloki. Oczywiście jak to guma, to nie da się tego z powrotem łatwo przyczepić, ewentualnie na klej. Ale kto będzie trzymał w domu kawałek gumy i potem będzie kleił? No właśnie.
W przypadku Shimano odkręcamy kawałki ładnego plastiku (2 śrubeczki śrubokrętem krzyżakowym), chowamy i w ich miejsce wsadzamy bloki - a podkładka jest już w środku butów, więc nie trzeba wyjmować wkładek, bawić się z jakimiś gównianymi plastrami zakrywającymi pod wkładką podkładkę itede. Po prostu dokręcamy, regulacja i gotowe. Dlatego chociaż nie cierpię SHITmano to jednak muszę przyznać, że mają "gotowce", które się sprawdzają.
Natomiast gdyby ktoś nie widział w tym przewagi - informuję, że stareńkie buty SPD które się zużyły całkiem - obecnie po dokręceniu z powrotem tych plastikowych zaślepek pełnią u mnie rolę chodaków do łażenia do sklepu czy właśnie grzebania przy rowerze :)

Romanes

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 209
  • handmade CRUZBIKE
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #70 dnia: Maja 25, 2013, 09:11:52 pm »
Odnośnie liczników :
W góralu mam od 15tu lat licznik, opisy już się starły a nie pamietam co to, działa, baterie starczają na około dwa lata - zimuje razem z rowerem w szopce gdzie mróz taki jak na zewnątrz. Ale do rzeczy : ostatnio zauważyłem, że czasem w trakcie jazdy przestaje mierzyć - a rada na to to licznik wysunąć z gniazda o 1 milimetr  ??? - widocznie styki już się wytarły  >:(
To takie moje 5 groszy w temacie liczników i ic h dolegliwości różniastych ;)

storm

  • Gość
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwca 03, 2013, 11:56:23 pm »
Stoję sobie dzisiaj rnao na Banacha, zbieram się do odjazdu, jeszcze muszę zamontować liczniki... Sięgma po nówkę sztukę BC1009 i.... z niecałego metra wypadła na kostkę dauna. BUM. Widze jak coś szarego odpadło... No to super. Podnoszę licznik - brak guzika na górze. Czyli - powtórka z rozrywki z BC1909? Guzika szukałem przez kilka minut, bo skrył się w trawie. Udało mi się go zamontować i nawet działa prawidłowo, ale gdyby to gówno sigmoszajsu było z taką rameczką plastikową jak ma BC1909 to by było po wszystkim.

I stąd pytanie - czy ktoś widział jeszcze gdzieś w sprzedaży normalne rowerowe liczniki, które sa w stanie wytrzymać taki upadek z tak ogromnej wysokości jak.... AŻ 1 metr? ;) Bo niestety, ale te gówna sigmoszajs to jest obecnie po prostu SYF i MALARIA.

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwca 04, 2013, 05:43:56 am »
I stąd pytanie - czy ktoś widział jeszcze gdzieś w sprzedaży normalne rowerowe liczniki, które sa w stanie wytrzymać taki upadek z tak ogromnej wysokości jak.... AŻ 1 metr? ;) Bo niestety, ale te gówna sigmoszajs to jest obecnie po prostu SYF i MALARIA.

Najtańszy z aledrogo. Można je zmieniać co miesiąc, a po roku i tak mnij będą kosztować niż wspomniany.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwca 04, 2013, 07:59:52 am »
Storm, nie mów tego głośno przy mojej Sigmie 1609 - ona już parę razy upadła na chodnik i nic się jej nie stało.
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

MYSH

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 205
Odp: Rowerowe buble i śmieci
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwca 04, 2013, 08:37:06 am »
widział jeszcze gdzieś w sprzedaży normalne rowerowe liczniki, które sa w stanie wytrzymać taki upadek z tak ogromnej wysokości jak.... AŻ 1 metr? ;) Bo niestety, ale te gówna sigmoszajs to jest obecnie po prostu SYF i MALARIA.

Zasada jest prosta, im bardziej  "nowoczesny" licznik tym bardziej czuły na uszkodzenia itp.
Ja mam zwykły Cytec C8 mam go z 8 lat, zaliczył niezliczoną ilość razy glebę, został zalany przez ulewy minimum 10 razy, deszczów nie liczę bo tego było masę, i jedyne co się w nim uszkodziło, to kabelki do czujnika, ale tylko dlatego że zaliczyłem glebę i się przerwały, naprawiłem kablami od starego zasilacza i działa w pionie nadal.

Jeżeli jednak nie wystarcza Ci zwykły licznik pokazujący średnią, max itp tylko potrzeba jeszcze kadencji i innych wodotrysków to trzeba się liczyć z delikatnością takich urządzeń...

Jak do tej pory na poziomie jedyny licznik jaki mam to GPS w telefonie i mi wystarcza:) Jadę rekreacyjnie i ogólnie mówiąc wali mnie czy mam średnią 15 czy 25 :) Jak miałem to starałem się wyciskać ile mogłem bo taki już jestem teraz czuję się zdrowszy bo nie wiem ile jadę a jak mi potrzeba mojego maxa to wyciągam telefon i patrzę:)