Autor Wątek: K3 FG - reaktywacja  (Przeczytany 32157 razy)

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #15 dnia: Listopada 13, 2010, 09:10:39 pm »

zdecydowałem się na białą ze względów ekonomicznych, stwierdziłem że zaczynanie naukę na czarnej to może byc dosyć kosztowne doświadczenie


W pełni się zgadzam :) i tez myślałem spróbować najpierw z białą, właśnie by się pouczyć,
żeby nie było dużo niespodzianek z czarną.
Chętnie usłyszę twoje doświadczenia i rady z pracy z włóknem.

Cytat: gemsi
Jednak rozwiązanie z podniesieniem tyłu wydaje mi sie bardziej eleganckie,
a jakby tak na przód założyć widelec 24" o włożyć tam 650c , wejdzie ?

Tak, wejdzie w sam raz. Oto właśnie 650c -22mm, a jest jeszcze około 5mm do koronki, więc może się zmieści i do 28mm
A widelec to zwykły stalowy z gwintem 1" na 24" koło
Nie próbowałem jeszcze z 559 kołem, ale do 28 się mieści na pewno, ale nie wiem czy by się
zmieścił Schwalbe Kojak z szerokością 35. Koniecznie zamówię jednego Kojaka i spróbuję.





Pozdro
Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

luki.l

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 75
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 14, 2010, 10:01:30 am »
Witam.
Nigdy nie miałem styczności z tego typu napędem i mam pytanie: czy w czasie skrętu łańcuch nie ma tendencji do spadania?

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 14, 2010, 07:14:04 pm »
Nigdy nie miałem styczności z tego typu napędem i mam pytanie: czy w czasie skrętu łańcuch nie ma tendencji do spadania?

Nie spada, łańcuch się nieco ukosuje, rolki prowadzące tez są założone w taki sposób że sie nieco przesuwają po ośkach, więc napęd daje rade

Chętnie usłyszę twoje doświadczenia i rady z pracy z włóknem.

a proszę bardzo,
miałem materiał na rolce szerokości 125 cm,
ciąłem go na pasy 5 cm szerokości i chyba następnym razem zdecyduje sie na zakup materiału w postaci taśmy
najważniejsza jest pierwsza warstwa,
warstwy były układane na 50% zakadu, czyli jednorazowo układałem 2 warstwy płótna.
Nie liczyłem wytrzymałosci, założyłem na oko że jeżeli człowiek budując ramę karbonową http://www.bmeres.com/carbonframe1.htm połozył 10 warstw,
to ja położe ich mniej więcej 2 razy tyle, a w miejscu łączenia z metalem jeszcze trochę na wzmocnienie, na razie sie sprawdza i dzielnie znosi jazde po wertepach.

Wracając do pierwszej warsstwy, po przesączeniu płótna owijałem całośc dosyć ścisle tasmą izolacyjną ( klejem na zewnatrz ), żeby płótno dobrze dolegało i żeby wycisnąć nadwyżki żywicy ( jak ktoś ma dostęp do pompy podciśnieniowej to się może bawić podcisnieniem ). Tasmę dodatkowo dziurawiłem szpilką żeby nadmiar żywicy wykapał. I dlaczego trzeba uważać na 1 warstwę ? ano datego że rdzeń jest miekki i sie poddaje uciskowi tasmy i rama wychodzi karbowana ( wiedziałem o tym, ale mimo wszystko ścisnąłem za mocno )
a potem wkładałem ramę do tuneu foliowego, włączałem termowentylator i po 2-3 godzinach żywica była twarda.
potem odwijałem taśme, lekkie szlifowanie i kolejna warstwa i tak 8 razy :)


Tak, wejdzie w sam raz.
no praktyka miło posłuchać, widelec 24" już do mnie jedzie ( allegro daje rade ), a dzisiaj wcisnąłem do tyłu koło 700c



wybaczcie to błoto ale robiłem fote tuż po jeżdzeniu,
pojawia się kolejen pytanie, co teraz z hamulcem ?
czy adapter jaki pokazywałeś jest do montowania własnie w takim przypadku ?

i teraz krótka relacja z dzisiejszej jazdy :
Pogoda była super, słońce i temperatura ok 16st. Zmiany wprowadzone przed jazdą to:
zmiany koła z 26" na koło 700c
przesunięcie fotela o 2cm do przodu

mimo cienkiej opony i 6 atm z tyłu zauważyłem że jedzie się całkiem przyjemnie ( nigdy wczesniej nie miałem do czynienia z kołami większymi od 26" )
mniej więcej w połowie dojechał mnie kolarz na carbonowej meridzie, wyprzedził bezczelnie :) , ale ja mu usiadłem na  kole i mimo tego że mój wzrok sie ogniskował niestety na wysokości siodełka ( fu ), to jechało mi się fajnie, bo w cieniu aero. Na skrzyżowaniu pojechaliśmy w różnych kierunkach, a ja po 3 km wyjeżdzajac ze skrzyżowania wpadłem na peleton 5 kolarzy,
Panowie bardzo szybko zauwazyli że się coś do nich pdpięło ( zdradził mnie cien, bo słońce miałem z godziny 8 ), chłopaki trochę się zdziwili o obracając sie do tyłu najpierw nic nie widzieli, dopiero po obnizeniu wzroku mnie zauważyli. No i jechałem sobie za nimi ( oni jechal jak klucz gęsi więc mi się jechało całkiem spoko ), lecieliśmy tak 37kmh no i jak juz odpocząłem to mnie naszła ochota na zabawe z nimi. Wyprzedziłem chopaków, a że akurat zaczął się niewielki zjazd ( niewielki pochyenie ), to poleciałem pod 50kmh, natychmiast jeden z panów wsiadł mi na plecy ( widziałem tylko jeden cien ) no i tak lecielismy ze dwa km 45-50 kmh, w pewnym momencie chłopaki zostali z tyłu, uformowali żółwia i zaatakowali no a że byłem troche spruty to jeszcze troche posiedziałem im na kole , a potem było skrzyżowanie i 2 uciekło , jeden pojechał na skrzyzowaniu gdzies indziej a dwoch  zaginęło w akcji.
Z racji tego że dzisiaj nie planowałem bicia rekordów itd, to znowu zaliczyłem moje upragnioe średnie 30 km/h
V max - nieco ponad 50 i nie było to na zjezdzie tylko raczej na płaskim.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 14, 2010, 07:34:39 pm »
Ale ciśnienie chłopakom podniosłeś :) Przynajmniej kulturalni, higienę zachowali, a współzawodnictwo z "niskim poziomem" podjeli :)

A jak tylny widelec jest stalowy, to po prostu przespawaj piwoty w nowe miejsce; albo załóż dwuosiowce, które do tego koła znacznie bardziej przystają: tylko jeden otworek fi5 trzeba przewiercić :)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 14, 2010, 08:22:22 pm »
Ale ciśnienie chłopakom podniosłeś :) Przynajmniej kulturalni, higienę zachowali, a współzawodnictwo z "niskim poziomem" podjeli :)

no może troszkę, szkoda że miałem przymusową przerwę w treningu, miesiąc nie jezdziłem i dzisiaj to by dopiero moj 4 wyjazd, wiec mieśnie jeszcze nie działaja tak jak powinny, a jakbym był roztrenowany to bym się bardziej pobawil. No i musze w koncu lustro do kasku kupic, lustro znacznie ułatwia walkę z takimi przeciwnikami

A jak tylny widelec jest stalowy, to po prostu przespawaj piwoty w nowe miejsce; albo załóż dwuosiowce, które do tego koła znacznie bardziej przystają: tylko jeden otworek fi5 trzeba przewiercić :)

o takie chodzi ?

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 15, 2010, 12:48:47 am »
uformowali żółwia i zaatakowali

Taktyka niczym rzymski legion :D. Generalnie fajny opis walki wyszedł (motyw z kluczem gęsi całkiem trafny) jak Cię jeszcze kiedy szoszoni obsiądą to koniecznie skrobnij opis zmagań :).

albo załóż dwuosiowce, które do tego koła znacznie bardziej przystają: tylko jeden otworek fi5 trzeba przewiercić :)

I to jest najlepsza opcja. (Zakładam ze "dwuosiowce" = szczęki szosowe? )

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 15, 2010, 07:22:14 am »
Tak, mówię o hamulcach szczękowych.
To na fotce to jest jednoosiowy. Dwuosiowe lepiej hamują, mają trochę dłuższy ciąg, no i są ładniejsze :)

Fotka dwuosiowego:

(pomimo paru lat na karku.. jeszcze się błyszczy :) )
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2010, 04:27:54 pm wysłana przez pajak_gdynia »

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #22 dnia: Listopada 15, 2010, 06:37:50 pm »
dzisiaj wyeiminowałem problem drętwienia prawej stopy...
poluzowałem sznurowadła ;),
poza tym :

spadł mi dzisiaj dwa razy łańcuch
-jak wjechaem na wertepy - ale ten problem zniknie jak zamontuje przednią przerzutke
-przy zbyt ostrym skrecie w prawo, przy ruszaniu na osiedlowym skrzyzowaniu ( musze sie do tego przyzwyczaic i o tym po prostu pamietac )

a teraz kilka słow i spostrzeżen z jazdy miejskiej :
 
W zasadzie dzisiaj nie było żadnych wyczynów, jechałem troche z duszą na ramieniu, ponieważ ostatni raz jadąc tą trasą skasowałem rower. Dzisiaj udało się bez przygód, rower jest na prawdę fajny, w drodze powrotnej musiałem szybko przemieścic się lewym skrajnym pasem w oklolicy okęcia i starujac na światlach ( skrzyżowanie 17 stycznia i żwirek ) udało mi sie do zjazdu na wirażową utrzymać prędkość ponad 40 km/h i nie był to żaden nadmierny wysiłek. Rower bardzo dobrzę daje radę na podjazdach, zncznie lepiej niż LWB z napędem na tył, a podobno przy napędzie na przód jest gorzej na podjazdach.
Jakby nie było jest fajnie .
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2010, 06:45:25 pm wysłana przez gemsi »

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #23 dnia: Listopada 15, 2010, 09:21:27 pm »
W kwestii łączenia nietypowych rozmiarów widelców i kół: właśnie przed chwilą udało mi się wpakować koło 26" z oponką 1.5 do widelca 24" - od góry zostaje jeszcze 5-6mm wolnego więc prawdopodobnie da się zamontować błotnik. Teraz się zastanawiam czy szczęki szosowe nie będą zbyt krótkie żeby złapać obręcz, alternatywnie można dać hamulec od składaka ( one mają dłuższe szczęki) ale siła hamowania pewnie była by mało zadowalająca jak i waga takiego hamulca ( z długimi szczękami widziałem jedynie stalowe). 

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #24 dnia: Listopada 15, 2010, 09:33:51 pm »
W kwestii łączenia nietypowych rozmiarów widelców i kół: właśnie przed chwilą udało mi się wpakować koło 26" z oponką 1.5 do widelca 24" - od góry zostaje jeszcze 5-6mm wolnego więc prawdopodobnie da się zamontować błotnik. Teraz się zastanawiam czy szczęki szosowe nie będą zbyt krótkie żeby złapać obręcz, alternatywnie można dać hamulec od składaka ( one mają dłuższe szczęki) ale siła hamowania pewnie była by mało zadowalająca jak i waga takiego hamulca ( z długimi szczękami widziałem jedynie stalowe). 

no to dobrze wróży, mam nadzieje że uda mi sie wpakowac 650x23c z kasetą do rozgiętego widelca ( rozgięcie = skrócenie wysokści widelca )

a w kwestii hamulcy wydumałem,  że jak nie dam rady wpakować szczękowca to przeplote to koło na piastę z bębnem :)

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #25 dnia: Listopada 15, 2010, 10:17:44 pm »
Nie rób tego błedu. Torpedo dobre jest.. gdy nie ma nic innego. Lepiej już zainwestować w rolki, jedyne cons to konieczność wymiany piasty na taką z mocowaniem pod rolki (taki wieloklin, dość ciężko nabywalne w Polsce)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #26 dnia: Listopada 15, 2010, 10:30:57 pm »
Nie rób tego błedu. Torpedo dobre jest.. gdy nie ma nic innego. Lepiej już zainwestować w rolki, jedyne cons to konieczność wymiany piasty na taką z mocowaniem pod rolki (taki wieloklin, dość ciężko nabywalne w Polsce)

ale ja nie mysle o torpedo, ja myslę o hamplach bębnowych, mam takie w trajce, normlanie hamuje się przez zaciskanie klamki, hamowaie odbywa się na zasadzie rozpychania okładzin w bębnie, wiem jakie są wady tego rodzaju hampli, ale to ostateczność, o torpedzie wogole nie mysle.

storm

  • Gość
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #27 dnia: Listopada 15, 2010, 11:45:16 pm »
@Pająk - nie zgodzę się. U mnie w SWB torpedo się sprawdziło wiele razy. Chociażby przy ponad 50 km/h spokojnie zatrzymywało koło (powodując jego poślizg), więc moim zdaniem to zupełnie przyzwoity hamulec. Inna rzecz, że ma swoje wady. Ale zaletą jest to, że można hamować nogą, mając 2 wolne ręce jakby co...

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #28 dnia: Listopada 17, 2010, 09:43:24 pm »
jakos tak po 200 km robi się przegąd zerowy, wiec i ja wykonałem :

musiałem wymienic os roki głownej, oska była z marketowego preta fi10, nie dawala rady, została zastąpiona ośką z koła
musiałem poprawić luzy na sterach, znaczy się dokręcic kontre
do wymiany pojdzie prowadzenie rolki powrotnej ( na razie trzyma sie na trytkach i tasmie, daje rade ale mi sie to nie podoba )
musze podszlifowac i pomalowac mocowanie fotela ( sklejka )
zalozyc przerzutke  na przod ( najpierw musze rozwiazac problem braku przelotki do linki, koncepcja juz jest )
bede wymienial przednie kolo ( opone ) na 650x23c
moze widelec na 24" ( aczkolwiek nie widze juz takiej koniecznosci )
pomyslec na hamulcem na tyl, pewnie zgodnie z sugestia pajaka pojdzie tam szczęka

podsumowując :
dłubanka troche jest, ale jestem zadowolony z tego co mi sie udalo zrobic i po pierwszym rozczarowaniu zwiazanym z jazdą próbną, wydaje mi sie że udało mi się już zatrzeć niesamowite wrażenie jakie na mnie wywarł protoplasta poprzednik

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: K3 FG - reaktywacja
« Odpowiedź #29 dnia: Listopada 17, 2010, 09:57:22 pm »
Może przy okazji dłubania i regulacji dało by się wrzucić na wagę ramę i cały rower? ( Wiem jestem monotematyczny ;) )