Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...  (Przeczytany 292491 razy)

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #555 dnia: Grudnia 01, 2014, 12:15:41 pm »
Już montują: Gromanik
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #556 dnia: Grudnia 06, 2014, 11:34:36 pm »
Wychodzę wczoraj wieczorem z pracy. Tuż za drzwiami z budynku, już na schodkach - udało mi się uniknąć pierwszego orła. Za chwilę na poziomie parkingu idąc do roweru udało mi się zapobiec kolejnemu ptakowi, ale już zorientowałem się, że parking z kotki dałna jest po prostu jednym wielkim lodowiskiem. Jakoś doszedłem do roweru. Zapakowałem się z łatwością bo pod samą ścianą budynku oblodzenia prawie nie było. Udało mi się ruszyć, wyjechałem na parking i... SLISKO. MEGA. Momentami próby przyspieszenia powodowały oczywiście tylko uślizg koła - i to jakby nie było nawet nie 20, ale 26" w SLRze.
Po przejechanych kilkudziesięciu metrach, kilku fajnych poślizgach, na zakręcie chciałem wejść w małego drifta i... wylądowałem na lewym boku. Po kolejnych dosłownie kilku metrach - na prawym.
Do wyjścia z terenu parkingu i firmy dotarłem już pieszo, zastanawiając się, czy da się jechać po jezdni, czy lepiej po chodniku.
Po kilku minutach okazało się, że asfalt na chodniku jest w stanie półoślizgłym, nieco lepiej niż na parkingu ale gorzej niż na jezdni - która była po prostu mokra - ale bez żadnych śladów oblodzenia, czy gołoledzi. 

Konkluzja:
- nie zawsze w trudnych warunkach atmosferycznych zjechanie z jezdni na chodnik cokolwiek daje - a wręcz przeciwnie może grozić znacznie większymi obrażeniami ciała
- brukowanie kostką dałna czego się da, jest po prostu głupie i durne i wcale to a wcale nie umożliwia spływania wody, tak jak to obiecują różni faHHHoFFcy

Ijateż

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 91
  • vel marudaXL
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #557 dnia: Grudnia 08, 2014, 07:17:45 pm »
Tak przy okazji i trochę obok tematu: http://demotywatory.pl/4427131/Martwe-strefy-ciezarowki-Osoby-w-zoltych-polach-sa-niewidoczne-dla-kierujacego-ciezarowka
A rowerzysta poziomy jest niższy od pieszego!
P.S. Ewentualne uwagi i komentarze proszę nie do mnie, tylko do źródła.

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #558 dnia: Stycznia 22, 2015, 09:17:21 am »
Przedwczoraj wieczorem wyjechałem sobie po pracy na małe rozjechanie się. Jadę jadę, coraz ciemniej, po drodze zmieniłem bakterie w latarce jeszcze na świeższe i jadę dalej. Za pewnym skrętem w prawo mam za sobą samosmroda, przed sobą z przeciwka jedzie kolejny... Wertepy takie, że SLRa momentai trudno zmusić do jazdy po prostej, bo muszę omijać to co widać. I nagle z przeciwka widzę, że coś się porusza w moją stronę... Biegacz. Biegnie, tak z metr od krawędzi jezdni... Zakląłem w myślach, omijam go jakoś łukiem czując już tego samozłoma na sobie z tyłu... A ten biegacz coś do mnie ma...
- .... jedziesz...
No tom się wpienił. Co ja mogę mieć do biegacza, co ledwo go widać, dobrze, że ma odblaski, ale po ciemku to kiepskie miejsce do biegania wybrał. Zawróciłem i dowiedziałem się, że on nie może biegać po rowach. A z kolei też nie mogę jeździć środkiem drogi.
Także - uważajcie, bo biegaczy mamy coraz więcej na drogach (i słusznie, niech sobie biegają), ale czasami niekoniecznie są dobrze oświetleni i też niekoniecznie muszą biec zaraz przy skraju drogi.

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #559 dnia: Stycznia 26, 2015, 09:50:05 am »
W tą sobotę,  24 stycznia zaliczyłem pierwszą zimową glebę na Małej Czarnej (Flevo), jechałem sobie DDR`ką nadmorską z Sopotu goniłem do Brzeźna, niestety miejscami DDR`ka była pokryta lodem i koleinami no i na takiej jednej mnie zarzuciło i zglebiłem. Całe szczęście, że do ziemi jest blisko, upadłem na lewy bok, ale prawy mam poobijany konkretnie, fajnie zmienia kolory obecnie bo poobijałem się o rower :P Na szczęście nic poważnego się nie stało ani mi ani rowerowi. Ciekawe swoją drogą czy gdybym uszkodził siebie czy też rower to czy mógłbym domagać się odszkodowania od miasta? DDR`ka nie była posypana niczym, miejscami błyszczał sobie czysty lód.
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

live_evil

  • Administrator
  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1297
  • ...i stąd wiemy, że Ziemia ma kształt banana
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #560 dnia: Stycznia 26, 2015, 05:25:25 pm »
DDR`ka nie była posypana niczym, miejscami błyszczał sobie czysty lód.
To się w takiej sytuacji jedzie jezdnią. Ale podobno jest mniej bezpiecznie na jezdni, tak słyszałem...
« Ostatnia zmiana: Stycznia 26, 2015, 08:44:46 pm wysłana przez live_evil »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #561 dnia: Stycznia 26, 2015, 08:32:16 pm »
Odszkodowanie?  Grzywna za niedostosowanie prędkości do warunków jazdy.  A gdyby tam właśnie przechodziła......
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #562 dnia: Stycznia 27, 2015, 09:39:13 am »
Hansglopke - masz rację, moja wina, 10km/h na lodzie to stanowczo za dużo ;( :P
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

Joachim

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 104
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #563 dnia: Lutego 11, 2015, 09:38:28 pm »
Witam.
Dziś lub wczoraj oglądałem program "Drogówka", gdzie jedno z pokazanych zdarzeń to bezpośrednie trafienie rowerzysty głową w słup latarni umiejscowiony na samym środku DDR, gdy zakładał (czy poprawiał) kaptur w deszczu. Karetka, radiowóz, i na koniec wypowiedź policjanta w stronę rowerzysty: że trzeba uważać. Natomiast nikt się w żaden sposób nie odniósł do sensu istnienia latarni pośrodku DDR. Czyli to już norma?
Pozdrawiam.
Trajka tadpole Dekers 24x26", 1kW, 2x20Ah + przyczepka

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #564 dnia: Lutego 11, 2015, 10:16:58 pm »
Hansglopke - masz rację, moja wina, 10km/h na lodzie to stanowczo za dużo ;( :P
Ja uważam że tak. Stanowczo za wolno stałeś ;) Ja przy tej prędkości nie jestem w stanie utrzymać równowagi ;)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

live_evil

  • Administrator
  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1297
  • ...i stąd wiemy, że Ziemia ma kształt banana
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #565 dnia: Lutego 11, 2015, 10:31:52 pm »
Ja dziś przelatując na czerwonym o mało z nieoznakowanym radiowozem się nie zderzyłem.
Miałem tak wyliczone, że przejadę zaraz po tym jak oni opuszczą kurs kolizyjny, a oni zwolnili. Jedyną szansą ratunku było odbić w stronę, w którą jechali. Szybko wjechałem na teren kampusu Politechniki i wyjechałem inną bramą :)
Jechałem trekingiem, więc w pełni anonimowo ;-)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #566 dnia: Lutego 12, 2015, 12:29:20 am »
Żeby tak łamać przepisy zwykłym rowerem? Od tego są elektryczne ;)

eurol

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #567 dnia: Lutego 12, 2015, 09:08:24 am »
Walki z biegaczami i generalnie pieszymi to dla mnie chleb powszedni.. Niestety często je przegrywam, kiedyś taki czubek wbiegł mi pod koło.. Chyba specjalnie.. Tylko rower ucierpiał, a on uciekł.

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #568 dnia: Lutego 20, 2015, 02:43:09 am »
Przejeżdżam przez skrzyżowanie, za mną w lusterku majaczy Merolek klasy A. Czai się i czai się kilkanaście sekund... Aż nagle przyspieszył i... mijając mnie na 30cm przelatuje obok. No nieee... Gonię gostka, bo pewnie stanie na światłach zaraz... Ale nie. Skręca kilkadziesiąt metrów dalej na mały parking przed blok, wysadza tam babkę... I wyjeżdża z parkingu. Musiał się mocno spieszyć aby to zrobić, nie ma co. Każda sekunda jest ważna w takiej chwili! Po co się przejmować innym Człowiekiem na rowerze, jak można go potraktować jak gówno i wyprzedzić pokazując wyssszzzczoszcz swojej klasy A. Bo się ma mercedesa!

http://goo.gl/maps/6BlgK
Po 21 wracam z pracy, sytuacja podobna jak pod linkiem. Z dala widać tramwaj bo oświetlony (PESA). Ale niektórzy kierofczy mają o tej porze kompletne siano we łbach i mimo iż widzą to nie widzą i są ślepi. I wyprzedzając pchają się na lewy pas, dojeżdżają do tramwaju i... wskakują na mój prawy pas. jeden drugi... A trzeciemu zostało kilka metrów przede mną, wymusił moje hamowanie bo on konieeeecznie! musi wjechać. Bo on ma blaszkę a ja nie.
Kilkadziesiąt metrów dalej, doganiam tramwaj i... motorniczy zdaje się chciał się pobawić z samosmrodami i mną przy okazji. Za Gdańską staram się mieć przelotową i okazało się, że tramwaj również jedzie akurat tyle co ja... Idealnie! Tylko co mają na to powiedzieć kierofczy jadący za nim i za mną - nie mogąc mnie wyprzedzić?


Z jednej strony chciałbym aby egzaminy na prawo jazdy były proste. Z drugiej strony jak patrzę i widzę jak jeżdżą te kretyny i cymbały to jestem za stosowaniem symulatorów ruchu drogowego przed i po kursie + badania psychologiczne, czy ten kandydat nie jest jakimś p*****tym imbecylem i czy da radę się opanować w sytuacji stresowej.


P.S. Dokładnie miesiąc temu w weekend zrobiłem sobie trening. Jak wracałem było już ciemno, w dodatku pojawiła się okropna, paskudna mgła ograniczająca widoczność tak, że musiałem oświetlać..... brzeg jezdni aby wiedzieć czy jadę prosto i czy jeszcze po asfalcie. Można by powiedzieć LOL, ale nie było mi do śmiechu, bo w takiej sytuacji trudno zauważyć jakąś wyrwę. I tak jadę i jadę, mijają mnie samosmrody z obu stron od czasu do czasu, aż wreszcie na końcu prostej ciągnącej się między polami,w  miejscu gdzie jest mały zakręt i za nim kolejny i tuż obok las - przede mną światła zwalniających samozłomów.  Po chwili widzę stojący po prawej, po lewej i... kilkanaście metrów dalej autko wbite na drzewo po lewej stronie, czołowo. Mgła zrobiła swoje, zebrała żniwo. Zagapiony kierofcza, może zaoszczędził na przecimgielnych? Może przygazował za mocno i nie wyrobił? Ofiar pewnie nie było, poduszek nie dojrzałem, ale autko pewnie do generalnego remontu, jak nie kasacji.

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #569 dnia: Lutego 20, 2015, 10:49:41 pm »
Wieczór, wychodzę z pracy, wsiadam na rower. Wyjeżdżam z podporządkowanej na główną, która obecnie jest zwężona. Przede mną dystans kilkudziesięciu metrów, gdzie jest po 1 pasie w obie strony i zaraz potem jest rozdzielenie pasów. Dojeżdzam do końca tego odcinka i widzę jak z prawej strony wyjeżdża z drogi lokalnej samochód, i mimo iż świecę swoją latarą - rozpędza się i jedzie prosto na mnie, pod prąd... Zdziwienie, zaskoczenie że coś się pojawia na moim pojedyńczym pasie - i hamuję. Praktycznie do zera... I mijam się z nim - jakieś ciemne coupe. Odległość między nami - może z pół metra jak nie mniej. A gdybym nie wyhamował?