Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...  (Przeczytany 292792 razy)

live_evil

  • Administrator
  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1297
  • ...i stąd wiemy, że Ziemia ma kształt banana
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #525 dnia: Października 15, 2014, 05:51:52 pm »
Ale ja się pieszym nie dziwię - każdy chce iść najkrótszą drogą. To jest logiczne i oczywiste.

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #526 dnia: Października 16, 2014, 08:27:24 am »
Rozwiązanie jest tylko jedno:

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #527 dnia: Października 16, 2014, 09:06:17 am »
@Yin NIE. To nie jest rozwiązanie.
@dzianetek
To jeden z większych węzłów przesiadkowych komunikacji publicznej (dworzec podmiejski, wiele linii autobusowych i tramwajowych, a niedługo jeszcze metro)
 
Ja też się pieszym nie dziwie.
Wytyczenie DDR w takim miejscu to kompletny absurd. Najgorsze jest to, że urzędasy wiedzieli, że tak będzie, bo projekt w tym kształcie był negatywnie opiniowany przez różne stowarzyszenia.
Rozwiązaniem były by pasy na jezdni i śluzy (jest tam masa miejsca i była okazja bo podczas budowy metra była tam wielka dziura), ale NIEDASIĘ.
 Teraz wszyscy wściekają się na wszystkich, a miasto udaje, że nie ma tematu.

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #528 dnia: Października 16, 2014, 10:45:12 pm »
@Yin NIE. To nie jest rozwiązanie.
Wiem że miejsce forumowego radykała jest obsadzone ale patrząc po filmikach z tego przejścia gdzie piesi kompletnie ignorują rowerzystów nawet tych brzdękających dzwonkiem nóż mi się w kieszeni otwiera :) Może jakaś atrapa z dźwiękiem chociaż? ;)

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #529 dnia: Października 17, 2014, 09:56:14 pm »
Czego to się nie robi w celu wyrzuceni rowerzystów z jezdni dla komfortu kierowców. Oficjalnie dla rowerzystów i pożytecznych idiotów.

Skutki tego są już widoczne. Ani ddr, ani cpr, ani pasy rowerowe nie są niczym dobrym. Segregacja jest złem. Wystarczy porównać sytuację do smacznych ciastek. Bardzo smaczne, ale jakby wprowadzić nakaz jedzenia tych ciastek, to nie pomoże najsmaczniejsze ciastko na ziemi. Pożyteczni idioci widzą tylko ciastko, takie ładne jak na obrazku z zachodu. DDR jest akceptowalne jedynie jako samodzielna droga lokalna jako skrót przez las, pole. Nigdy wzdłuż drogi.
A będzie jeszcze gorzej, gdyż mamy jeszcze wiele chodników do przefarbowania i nowy budżet UE stawia na trasy rowerowe. Oznacza to remonty jezdni dla samochodów pod pozorem przefarbowania chodnika. W tym roku już się nie da przejechać rowerem w celach transportowych, bo co chwile jest śmieszka + wprowadzają jednokierunkowe uliczki osiedlowe w celach parkingowych. Ani to przyjemne, ani szybkie i jest ogromne ryzyko potrącenia. Nawet nie da się już uprawiać rekreacji na rowerze, gdyż to samo badziewie powstaje na pipidówkach. I nie będzie lepiej. Jak już raz powstało,  to tego się nie zlikwiduje przez najbliższe 20 lat. Coraz mniej tras zostaje przejezdnych dla rowerów.
W zasadzie obecnie pozostaje już tylko motorek. O dziwo kierowcy blachosmrodów wpadają w panikę na ich widok i rozsuwają się. Ciekawe, kiedy już wszystko ośmieszkują, czy nie będą próbować zepchnąć na śmieszki motorki.
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

darznur

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 286
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #530 dnia: Października 20, 2014, 05:49:49 pm »
Witam, dzisiaj miałem ciekawą akcje z psem. Rasa psa mi nieznana, mały, niski nie jamnik, nie kundel. Jadę sobie cruzbikem na luzie i jak prawie zawsze o tej samej porze, spotykam miłą panią :D ze swoim pupilem. Tym razem pupil nie był na "ograniczniku" i ... leci w moim kierunku. Nadbiega z lewej strony, obiega od tyłu, goni i szczeka że głowa boli i widzę że chciałby się dobrać do mojej nogi. I tu następuje konsternacja psa: tam gdzie powinna być korba i nogi nie ma ... nie ma nic. Widziałem jak dosłownie na ułamek sekundy kejter zawahał się co dalej robić. No i sobie odpuścił przy wściekłych krzykach miłej pani  :D w tle.

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #531 dnia: Października 20, 2014, 10:44:37 pm »
widzę że chciałby się dobrać do mojej nogi. I tu następuje konsternacja psa: tam gdzie powinna być korba i nogi nie ma ... nie ma nic.
Jutro powinieneś pojechać jeszcze raz i przy rowerze mieć zaczepioną sztuczną nogę w odpowiednim miejscu żeby mies miał co gryźć. W przeciwnym wypadku pies będzie musiał odbyć wiele seansów u psiego psychologa. Możesz być  obciążony kosztami przez miłą panią...
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #532 dnia: Października 21, 2014, 07:22:29 am »
Ach te pieski. Ale w zasadzie to ja też nie wiem o co z nimi biega - czemu ludzie się tak ich boją? owszem, zdarzało się, że jakis piesek leci za mną ujadając, dobiega do mnie, czegoś jakby nie rozumie, nie ma za co łapać i jeszcze ręką może oberwać w ucho. Także moim zdaniem na ogól takie pieski zagrożenia nie stwarzają. I tak naprawdę za szybko nie biegają ;)

Aczkolwiek - na pograniczu Kotomierza, jadąc do Brzydgoszczy mam po lewej stronie domek i wielką działkę obsianą trawą, po której biega niewielki piesek. I tenże piesek jest jak sprinter. Ile razy bym nie próbował - zawsze szybszy. Szok. Właściciel powinien gow ystawiać do jakichś wyścigów za zającem, albo co ;)

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #533 dnia: Października 21, 2014, 09:44:32 am »
Sytuacja sprzed miesiąca może, ale rozmowy o pieskach mi przypomniały - Jechałem sobie gdzieś DDR`ką, normalny dzień, obok chodniczek, ulica daleko. No i lata sobie jakieś bydle, wielkości sporego wilczura, tylko całe czarne, no i zero smyczy, zero kagańca. Zapobiegliwie przyspieszyłem ile nogi dały i dobrze zrobiłem bo bydle leciało za mną kawałek drogi i teraz skąd mam wiedzieć czy piesek nie potraktował by mnie jak zagrożenia jakiegoś i nie rzucił by się na mnie? Na poziomkach twarz mamy raczej nisko, pies nie miał by problemu, żeby dotkliwie mnie pogryźć, dlatego też nie ma co bagatelizować problemu. Psy powinny chodzić ALBO na smyczy ALBO w kagańcu i tyle. Tym bardziej, jeżeli obok jest DDR. Skąd mam wiedzieć czy ten konkretny pies jest oceanem spokoju czy diabłem wcielonym? Przecież nie ma tego wypisanego na pysku, prawda? Nie wspomnę już o nie sprzątaniu po swoim pupilu....
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #534 dnia: Października 21, 2014, 11:12:18 pm »
@DeVilio - jak zwykle widzę że jesteś za ograniczaniem czego tylko się da dla własnej wygody i widzimisia.
W zasadzie to co napisałeś mozna sparafrazować do punktu widzenia kierowców: "rowerzyści mają jeździć ALBO po chodnikach ALBO po DDR, bo ja tak kce, o!".

A niech sobie biega! Co mi to szkodzi??? Że sobie pobiegnie kawałek za mną? Nie ma sprawy! Zero problemu, byleby nie próbował wpaść mi pod koło czy pod koła innego pojazdu obok.

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #535 dnia: Października 21, 2014, 11:31:03 pm »
Także moim zdaniem na ogól takie pieski zagrożenia nie stwarzają. I tak naprawdę za szybko nie biegają ;)

Zdarzają się bardzo szybkie pieski za płotem. Taki kudłaty jegomość spod A4, miał leprze przyśpieszenie, niż startują autka spod świateł. Przy 40km/h nadal się oddalał. Niestety, ale skończyła się posesja. Także skuterowcy i blachosmrodziarze też są w zasięgu  :P

@DeVilio - jak zwykle widzę że jesteś za ograniczaniem czego tylko się da dla własnej wygody i widzimisia.
Storm, a myślałem, że Ty nie z takich. A tu proszę. Będą z Ciebie ludzie.
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #536 dnia: Października 22, 2014, 12:09:02 am »
Psy powinny chodzić ALBO na smyczy ALBO w kagańcu i tyle. Tym bardziej, jeżeli obok jest DDR. Skąd mam wiedzieć czy ten konkretny pies jest oceanem spokoju czy diabłem wcielonym? Przecież nie ma tego wypisanego na pysku, prawda? Nie wspomnę już o nie sprzątaniu po swoim pupilu...

Otóż to. I tu nie chodzi wcale o własną wygodę czy widzimisię, ale o bezpieczeństwo. Miałam jakieś 7 lat, kiedy rzucił się na mnie ogromny pies wypuszczany na ulicę z terenu domu opieki społecznej, przewrócił mnie na ziemię, rozbiłam sobie wtedy kolano, krew się z niego lała jak z prosiaka. A właścicielka zbagatelizowała całą sprawę, że nic się nie stało, piesek ma prawo sobie popierdzielać bez dozoru po ulicy.
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #537 dnia: Października 22, 2014, 09:07:52 am »
Mam nadzieje storm że kiedyś jakiś wolno puszczony pies udowodni ci jak bardzo się mylisz.
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #538 dnia: Października 22, 2014, 10:35:35 am »
Mam nadzieje storm że kiedyś jakiś wolno puszczony pies udowodni ci jak bardzo się mylisz.

Och, cóż za miłość do bliźniego swojego... :D
Nikt cię nie nauczył jeszcze, że to trochę nieładnie życzyć komuś czegoś złego?

I niestety ale mam dla ciebie złą wiadomość. W dniu wczorajszym przebiłem 7300 kilometrów zrobionych w tym roku i pokonując ten dystans nie spotkałem się ani razu z psem, który by był w stanie mnie dosięgnąć swoimi ząbkami i który w ogóle chciałby mi zorbić jakąś sensowną krzywdą. Raczej były to psy, które chciały się czemuś przyjrzeć, poszczekać, pokazać, ze to ich teren i tyle. Nie uważam, aby takie działania z ich strony były szkodliwe dla rowerzysty. O ile oczywiście rowerzysta umie się zachować i nie probuje niepotrzebnie walczyć czy uciekać.

@Makenzen - wiele razy byłem gryziony przez różne psy, ostatnim razem zarobiłem nieco rok temu. I nie zmieniło to absolutnie mojego podejścia do psów, z którymi wystarczy złapać po prostu odpowiedni kontakt i pewne techniki "wychowawcze" aby to one ustępowały a nie człowiek. I też byłem ugryziony jako 9-latek a mimo to w późniejszym okresie czasu jakoś nie dostałem "dogofobii" ;)

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #539 dnia: Października 22, 2014, 11:28:57 am »
Dokładnie. Nie chodzi o widzimisię czy wygodę.

Należy też pamiętać, że zwierzaki puszczone luzem, to nie tylko ryzyko pogryzienia, ale również ryzyko kolizji z innymi uczestnikami ruchu - było u nas kilka takich przypadków.
Twoja opinia może jedynie świadczyć storm o tym, że nigdy nie byłeś naprawdę pogryziony i mam nadzieje, że nigdy ktoś z twoich bliskich, lub Ty, nie znajdzie się w sytuacji, która będzie weryfikacją twoich poglądów - ostatnio w czerwcu znajomy znajomego operował dzieciaka po pogryzieniu. Dziecko ledwo przeżyło ? to nie są żarty. 
Ponadto to co piszę DeVilio, znajduje swoje odzwierciedlenie w przepisach.
Oprócz regulaminów parków, skwerów, lub uchwał czyli prawa miejscowego, ta kwestia (choć nie wprost) regulowana jest też przez kodeks wykroczeń.