Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...  (Przeczytany 292793 razy)

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #480 dnia: Września 07, 2014, 07:58:45 am »
a paniusia już zdążyła zjechać skosem z DDR-ki i 2/3 chodnika cały czas gapiąc się w swojego smartfona.
Albo miała tam nawigację albo sterowanie swojego rowerka :)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #481 dnia: Września 08, 2014, 10:05:14 am »
Jeżeli ktoś leży to podchodzę i pytam czy wszystko jest ok. Mąż najlepszej przyjaciółki mojej matki umarł na klatce schodowej jedno piętro poniżej swojego domu bo nikt się nie zainteresował, wszyscy myśleli że jest pijany, a on miał jakiś atak insulinowy czy coś podobnego. Znieczulica prowadzi do takich właśnie przypadków.

Zdarza się, że na próbę pomocy z naszej strony ktoś reaguje agresją. Ale to nie oznacza, że następna osoba nie zareaguje wdzięcznością. Poza tym pomagając komuś oczekujecie fanfar? Lawiny wdzięczności i podziękowań? Czy pomagacie innym z dobroci własnego serca nie oczekując w zamian nagrody? Pomaganie samo w sobie powinno być nagrodą, szczególnie osobom słabszym nie tylko fizycznie ale też mentalnie (tak jak owa pani z telefonem w ręku na rowerze... :P ).

Życzę wam wszystkim żeby w przypadku waszej gleby czy to w wyniku przypadku czy waszego błędu - wam też ktoś pomógł. Bezinteresownie. Bo wszyscy jesteśmy ludźmi i jak to mawiała moja nauczycielka z matmy z podstawówki - nie myli się tylko ten, co nic nie robi. Pozdrawiam! :)
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

forrest

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 184
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #482 dnia: Września 08, 2014, 03:31:23 pm »
I moje dziesiejsze zdażenie, ku przestrodze.
Jadę drogą serwisową. Z przodu samochód, toczy się 10km/h - nie mogę wyprzdzić, bo raz włącza lewy, raz prawy kierónkowskaz.
I tak rośni moja irytacja, ża daje z buta w momęcie, gdy po raz kolejny włącza prawy kierunek i...
zonk.
Zrobiłem to, pomimo, że nic nie widziałem  :-[  Z naprzeciwka jechał samochód i gdyby nie dobre hamulce u mnie i refelks kierowcy lub gdybym zrobił ten manewr ułamek sekundy puźnej, to zaliczył bym koncertowego dzwona z mojej winy  :-[ 
Moją zasadą jest "nie widzę, nie jadę" a jednak emocje okazały się sielniejsze niż rozsądek.
Na szczęście, skończyło się na wystraszonej minie kierowcy (mojej pewnie też) i przeprosinach z mojej strony.
No tak - błędy się popełnia i trzeba mieć na uwadze, że każdemu może się zdarzyć. Co jednak, jak wiele osób kierujących pojazdami, po zajechaniu drogi rowerzyście tłumaczy się, że "nie widzieli rowerzysty"? W pojedynczych przypadkach z pewnością to może być taki błąd, który - mimo, że poważny - może zdarzyć się popełnić. Ale skoro tak jest najczęściej, to nie jest to wynikiem lekceważenia rowerzystów?
Wczorajszy dzwon z samochodem na trasie z Zakopanego do Krakowa:
Jadę z górki poboczem; prędkość nie za duża, jakieś 50 km/h.
http://goo.gl/maps/ol95o
W wolno poruszającej się kolumnie samochodów dostrzegam samochód z włączonym prawym kierunkowskazem. Natychmiast zaczynam hamować i trąbić - trwało to z jakieś 6 sekund. Po tych sześciu, powiedzmy, sekundach samochód skręca a ja na niego wpadam. Jeszcze nie zdążyłem wstać, a z oddalonego o kilka metrów nieoznakowanego samochodu policyjnego podbiega do mnie policjantka i udziela mi pomocy. Później przyjechała policja już oznakowanym samochodem i kobiecie, która zajechała mi drogę, wypisała mandat na 250 PLN. Co ciekawe, kobieta ta miała do mnie pretensję, że "szybko jechałem". Chociaż w sumie ona miała taką trochę "krowiastą" osobowość (późniejsza refleksja) - nie spodziewałbym się, że następnym razem spojrzy w lusterko; wg mojej intuicji to nie byłoby w jej stylu raczej.
Rower bez uszkodzeń (nie widziałem, żeby gdzieś się skrzywił, albo nabrał luzów), ale po dojechaniu do Krakowa pogorszył mi się stan kolana - że ledwo się poruszam. Natomiast maska samochodu, poza wgnieceniami, które wyglądają na pozostałość po poprzednim dzwonie z rowerzystą, wklęśnięta na jakieś 3-4 cm.
Moglibyście doradzić, jaką trąbkę warto zamontować na rowerze? Chodzi, o to, żeby nie ważyła za dużo, a była znacznie głośniejsza od mojego AirZounda. Może jakiś elektryczny sygnał? Coraz poważniej myślę, żeby z przodu mieć lampkę z 1000-lumenową, którą w nagłym przypadku natychmiast można byłoby przestawić na tryb stroboskopowy ...chociaż jak ktoś nie patrzy w lusterka, to pewnie nie ma sposobu, żeby go zmusić do spojrzenia w lusterko...
« Ostatnia zmiana: Września 08, 2014, 03:34:49 pm wysłana przez forrest »

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #483 dnia: Września 08, 2014, 08:35:35 pm »
Wspawaj sobie 40 cm szynę od wąskotorówki jako zderzak. Potem zamontuj procę załadowaną ołowianymi plombami niech jest cały czas nabita. Po dwóch bokach miej zamontowane dwie kusze ze środkiem paraliżującym. Jak zobaczysz auto z włączonym prawym kierunkiem od razu wal z procy - po zbiciu szyby strzelasz pierwszy raz żeby położyć pasażera na tylnym fotelu, jak on leży walisz drugą kuszą w kierowcę. Kiedy kierowca siedzi sparaliżowany wystarczy wtedy taki zwykły dzwoneczek od mieszczucha - nie będziesz musiał wtedy walić w bok szyną wspawaną z przodu ;)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #484 dnia: Września 08, 2014, 09:47:36 pm »
Tu znajdziesz coś głośniejszego od rowerowej trąbki:
https://www.youtube.com/watch?v=1kdbH40abnY

A tutaj wersja dla stolarzy:
https://www.youtube.com/watch?v=XAfvOjdZpkg
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #485 dnia: Września 09, 2014, 09:50:54 am »
Czasami mam ochotę sobie wstawić w ramę z przodu jakiś karabin na paintball. Jak mi ktoś zajedzie drogę i bedzie leciał na dzwona to jak ucieknie to przynajmniej się da typa zidentyfikować, a i na pieszych na DDR się przyda :D

A tak na poważnie - nie ma dobrego sposobu na takich ludzi. Jak ma radio włączone albo gada przez telefon to nic nie pomoże. Trzeba sobie uświadomić że w starciu z 2 tonowym bolidem nie mamy najmniejszych szans i brać na to za każdym razem poprawkę.

PZDR i stay safe!
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

forrest

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 184
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #486 dnia: Września 09, 2014, 10:53:28 am »
Trudno się nie zgodzić z Tobą, DeVilio. Zresztą, tak jak podkreślano w tym wątku, nawet osobom pilnującym się na drodze zdarza się popełniać poważne błędy - jesteśmy tylko ludźmi.
Trąbki ciekawe, chociaż jak dla mnie za duże ;) Ta drewniana to by pasowała może bardziej do drewnianego roweru (?) ;)
Raz widziałem w sklepie strażackim taką syrenę ze stożkowym daszkiem... .

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #487 dnia: Września 11, 2014, 01:04:40 pm »
@Forrest - nie widziałeś tam przejścia dla pieszych z oddali? Jeśli tak to jest to od razu sygnal do tego aby uważać.
Druga sprawa - wolno poruszająca się kolumna pojazdów, to miejsce gdzie kierowcy robią _wszystko co się da_ aby przyspieszyć, skręcić, zmienić pas ruchu itede. Gnania na maxa w niej pod 50 km/h to lekka pomyłka.
Trzy: jakich spowalniaczy używasz - w dodatku w górach - że nie jesteś w stanie wyhamować w 6 sekund do prędkości umożliwiającej manewr, ominięcie pojazdu przed sobą?

Rozwiązanie:
1. Lepsze hamulce!
2. Lusterko i manewr aby móc ominąć pojazdy drugim pasem czy między nimi w korytarzu tak jak tu na drodze z dwoma pasami prowadzącymi w jednym kierunku.
3. Przewidywanie. I wieczne pytanie: DLACZEGO??? DLACZEGO oni tam z przodu jadą wolniej? Czy mogę za nimi lecieć 50 km/h?

A lepsza trąbka nic nie da, bo kierowcy zaczynają się rozglądać, zatrzymywać, zwalniać i w tym przypadku by to raczej nie pomogło.

P.S. Oczywiście nie spisałeś danych pani, która spowodowała wypadek? Bo to z jej OC mógłbyś teraz pokryć koszty leczenia nogi.

forrest

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 184
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #488 dnia: Września 11, 2014, 05:48:33 pm »
Ta kolumna dwóch rzędów samochodów była długa aż do szczytu następnego wzniesienia, które było przede mną - dlatego wolno jechała.
Co do przejścia dla pieszych - to prawda... gdyby samochody się zatrzymały, żeby przuścić potencjalnego pieszego, a ten by podbiegł, żeby nie hamować ruchu na długo, mógłby być dzwon...
Nie spisałem danych. Mam nadzieję, że noga sama dojdzie do siebie.

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #489 dnia: Września 11, 2014, 08:33:23 pm »
Nie spisałem danych. Mam nadzieję, że noga sama dojdzie do siebie.
Była policja, dostała mandat. Tam uderzaj po OC i nr. sprawy. Tak z ciekawości mandat za "za spowodowanie wypadku" , czy pod dywan w stylu "wymuszenie"?
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #490 dnia: Września 11, 2014, 09:59:23 pm »
Droga powrotna z Kotomierza na Myślęcinek. Już zaraz zmrok, robi się ciemno.
Z naprzeciwka jadą samosmrody, sztuk dwa, widać je po światłach. A przed nimi się coś rusza. Co to? Aaaaa, rowerzysta! Zero oświetlenia, bo i po co?

Niemcz. Zasłuchany w muzyce, zajęty ostrym pedałowaniem i pilnowaniem bpm, jadę sobie podmiejską drogą. Przede mną samochody, za mną też. Już mnie wyprzedziły, z tyłu nic nie jedzie, tylko... Chwila? A to co? Rzucam okiem w lusterko i widzę... Pionowiec! Tuż za mną! ZERO oświetlenia mimo że już półmrok. Podjechał na 1-2 metry do mnie i... wyprzedza. Szoszonek. Takim to każdy gram musi przeszkadzać! :P

Myślęcinek.
1. Alejka dla pieszych z wydzieloną częścią dla rowerów. Przede mną szereg rowerzystów jadących od lewej do prawej po części chodnikowej. Sztuk 3, ładnie oświetleni... Kiedy dojeżdżamy do siebie zauważam 4-tego. Nieoświetlony jedzie po części rowerowej, praktycznie na czołówkę. A światła? A na co? Po co?

2. Wyjechałem z alejki za dwoma góralami. jeden z nich ma świaßło, a drugi nie ma... Gonię. Nim dogonię, jeszcze sprawdzam odsuwająć snop swojej XML-T6 na bok, czy oin czasem na pewno nic nie ma? Kiedy dojeżdżam tak na 10 metrów dostrzegam. Coś tuż pod siodełkiem, z tak rozładowanymi bateriami, że tego kompletnie nie widać.


Danielasty

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 951
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #491 dnia: Września 11, 2014, 10:15:19 pm »
marudzisz na tych bydgoszczan jakbys sam nigdy nic nie zrobił? w wawie jak szukałem dojazdu na plac zamkowy i z powrotem na nocleg to rowerzysta żadeń nie miał ani dzownka oświetlenia, a kierowcy po prostu sie pchali i wymuszali pierwszeństwo , istna wieś a jak jedziesz miastem czy myślęcinkiem gdzie jest oświetelenie chodnika jak i ddr i z lampką typu xm-l nie widzisz rowerzysty z 10m to może czas wybrać wybrać się do okulisty? a może by tak rower czy kierownice zmienić bo z pod tej kierownicy co teraz masz to wyglasz jak chomik i raptem włosy widać :(

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #492 dnia: Września 11, 2014, 10:17:42 pm »
Ty to masz wejścia Storm, jak z kroniki policyjnej :) Aż się przypominają czasy programu 997 z lat 80'. Człowiek ma wrażenie, że za chwilę odbędzie się jakiś gwałt lub przynajmniej ktoś wyskoczy z siekierą. Dla wszystkich żądnych krwi (oczywiście tej dobrej krwi, zasłużonej, za nieprzestrzeganie przepisów  ;D) podaję rozwiązanie skuteczniejsze od panitballa. Przydałaby się jeszcze jakaś płoza odgarniająca pocięte kawałki, ale można zaadaptować z odśnieżarki, a cały system łatwo przepoziomić...aha, piła ma napęd HPV, jest ekologicznie, także po cichutku tniemy po lesie.





edit: wiem, że piła to napęd  :P
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2014, 10:22:37 pm wysłana przez dziantek »

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #493 dnia: Września 12, 2014, 09:10:17 am »
Trzeba będzie kiedyś zbudować trajkę rodem z MadMax`a... rozpędzić się taką po DDR i patrzeć czy piesi równo latają :D

A tak na poważnie - czy tylko ja mam wrażenie, że nastąpiło jakieś zbydlęcenie na drogach? Typ z 3 wyrokami bez prawka po pijaku zabija kobietę w ciąży, inni rozbijają się autkiem po wsi strasząc ludz, zabrakło im paliwa, ludzie ich dogonili to tamci na policję zadzwonili, że ich ludzie napadli, a tymczasem kierowca 2.5 promila. I co chwila takie kwiatki. Przydała by się jakaś konkretna zmiana prawa, za jazdę po pijaku dostają pół roku w zawiasach i rok zakazu prowadzania pojazdu, to tak jakbym dostał naganę za bieganie po mieście z pistoletem i strzelanie gdzie popadnie. No co, przecież nikogo nie zabiłem co nie? To dlaczego karać bardziej... -_- co za popieprzony kraj... :/
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #494 dnia: Września 12, 2014, 09:41:50 am »
A tak na poważnie - czy tylko ja mam wrażenie, że nastąpiło jakieś zbydlęcenie na drogach?
Nie, nie nastąpiło zbydlęcenie. Ono cały czas trwało i trwa. Po prostu media więcej o tym gadają i stąd to wrażenie.
Zmiana prawa w tym zakresie, na pewno by się przydała. Sądy najczęściej w tej chwili orzekają albo grzywnę, albo ograniczenie wolności (nie mylić z pozbawianiem). 
Do pudła wsadzają bardzo rzadko.
 Mało kto też w mediach mówił, co było przyczyną, dla której wsadzano rowerzystów . Byli to po prostu ludzie, wobec których zasądzono została grzywna, ale nie mieli kasy, więc kara została zamieniona na odsiadkę.