Wiedziałem!!!
Że będzie taka reakcja ;>
Oczywiście nikt nie zauważył, ze w chwili oślepienia, normalnym dla wszystkich jest wciśnięcie hamulca. Przynajmniej ja, jadąc na rowerze, jeśli zostanę oślepiony przez nadjeżdżającego z przeciwka, alboz alany wodą z deszczu czy z kałuży - hamuje, aby mieć więcej czasu na reakcję i mieć pewnosć, że nei w/y/jadę komuś pod koła. tak samo postąpi normalnie zachowujący się kierowca, który może się zamyślić - a na pewno nie zauważy odblasków czy światełek roweru, który.... uwaga! NIE MA ICH Z BOKU!!!
Dzisiaj rano stałem na przystanku tramwajowym przy Dw.Centralnym, obserwowałem kilku rowerzystów - żaden nie miał już o tej porze włączonego oświetlenia z przodu, z tyłu nic nie widać o tej porze dnia - a z boku to wiadomo. Nikt nic nie ma, bo i nie ma jak zamontować i gdzie? Na nogawkach? Na bluzie? A kto o tym pomyśli?
Swego czasu ja naklejałem pasy taśm odblaskowych na swoim Zółtku - i on był z boku widoczny. Ale klasyczny rower pionowy - nie będzie widoczny. Nie wiem jak rower Gromanika, nie pamiętam czy jest obklejony czy nie. Ale uwazam za słuszne danie kierowcy samochodu dodatkowego światła poruszającego się, aby był w stanie nas zauważyć. Chcę też dodac, że na jesieni jeździłem sporo np po Popularnej wieczorami, gdzie są przejazdy rowerowe i wystarczyło pokazać, że się jest - i byłem puszczany na drugą stronę. A więc? Byłem widoczny.