Przelatywanie przez kierownicę jest mocno przereklamowane przez "pionowców", ja w swoim rowerze w fazach testowych nowego hamulca rolkowego blokowałem przednie koło na asfalcie i... działo się dokładnie nic, koło szorowało po nawierzchni a tył nawet się nie podniósł na centymetr. Miałem kiedyś nawet kiedyś taką sytuację że jadący za mną na góralu nie wytrzymał i dachował podczas ostrego hamowania z marnych 35km/h

. W celu zapobiegnięcia temu zjawisku "wciągania hamulca" wystarczy zamontować brake booster. W tej chwili mój rower zatrzymuje się z 40km/h poniżej 8metrów i naprawdę trzeba się zapierać o kierownicę i pedały żeby nie zlecieć

Z drugiej strony nie polecam jeżdżenia tylko z tylnym hamulcem, miałem taką sytuację że TIR zajechał mi drogę podczas zmiany pasa kiedy miałem popsuty hamulec przedni i ledwo się wyrobiłem...