Autor Wątek: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza  (Przeczytany 82503 razy)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #30 dnia: Lipca 31, 2010, 11:25:31 pm »
to ja wnioskuję o zamknięcie tego wątku

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #31 dnia: Lipca 31, 2010, 11:26:06 pm »
Nooo, niekoniecznie cuda...
A co do rowerów za 300 PLN - to co jednym nie wyjdzie, może pasować komuś innemu. Są gusta i guściki. zawsze jest też szansa i możliwość, że to co nam nie wyszło, kupi fanatyk i poprawi. :)

Odnosiłem się do konkretnego roweru z tematu "Bardzo tani rower poziomy" ( 1 strona). Zasadniczo zgadzam się z tezą o poprawianiu, ale w tym przypadku podejrzewam że łatwiej i taniej było by zrobić nowy :).

Rumcajs

  • Gość
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpnia 01, 2010, 09:22:10 am »
Maciej - gdybyś nauczył się używać taich zwrotów jak n.p. "z tego co wiem", "moim zdaniem" - wiele Twoich wypowiedzi byłoby do przyjęcia, ale Ty wolisz używać stanowczych stwierdzeń "ten materiał nazywa się...". Nie mam chęci i ochoty przekopywać iluś tam wątków w poszukiwaniu potwierdzenia, ale nic nie stoi na przeszkodzie abyś sam je przejrzał i się zastanowił.
Ponadto - gdyby Twoje postępowanie raziło tylko mnie nie byłoby tyle wypowiedzi w tym wątku, a i w innych też..

Co Ci przeszkadza, że akurat mam taki KAPSYS aby zrobić sobie dyferek?? Ale nie!! - Ty musisz okazać swoje zdanie, na dodatek "Nie słyszeliście tego o wolnobiegach - prawda? Musimy zatem słuchać rad tylko doświadczonych. Stosować dyferencjał. Tylko. Zawsze. Bezwględnie. Nie da się inaczej. Dyferencjał to jedyne słuszne rozwiązanie. Z reszty mamy się śmiać. Głośno śmiać. Nie wolno zastanawiać się nad innymi rozwiązaniami. Nie wolno wymyślać prostszych rozwiązań. Nie wolno racjonalizować. Liczy się tylko tradycja. Tylko tradycja jest jedynym sposobem na życie. Nie ma innego skutecznego rozwiązania prócz dyferencjału. Musicie mi wierzyć. Tylko dyferencjał działa. Reszta nie działa. Reszta nie istnieje. Reszta do kosza. Reszty nie wolno wam rozważać. Reszty nie wolno cytować. Dwa wolnobiegi to heretyzm. Ci którzy unikają dyferencjału pójdą do piekła. I będą się smażyć za swoje błędy. Mówię to ja - twórca jedynych słusznych rozwiązań i ideii. I ja zbieram zamówienia na dyferencjał."

Że tak nieśmiało zapytam - a skąd szanowny kol.(?) wziął powyższą wypowiedź??!! O ile mnie pamięć nie myli - nikt nigdzie czegoś takiego nie napisał, a wkładanie takich słów w moje usta (Mówię to ja - twórca jedynych słusznych rozwiązań i ideii. I ja zbieram zamówienia na dyferencjał.) jest po prostu CHAMSTWEM.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 08, 2010, 07:44:12 am wysłana przez Rumcajs »

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpnia 08, 2010, 01:58:04 am »
Z związku z postami kolegi Macieja D. uprzejmie donoszę, iż przydałaby się funkcja "cytowanie selektywne" w celu
próby odpowiedzi

Po prostu szlag mnie trafia jak mam zacytować linijkę z postu zajmującego 3 monitory
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpnia 08, 2010, 11:56:26 am »
Maciej - gdybyś nauczył się używać taich zwrotów jak n.p. "z tego co wiem", "moim zdaniem" - wiele Twoich wypowiedzi byłoby do przyjęcia, ale Ty wolisz używać stanowczych stwierdzeń "ten materiał nazywa się...". Nie mam chęci i ochoty przekopywać iluś tam wątków w poszukiwaniu potwierdzenia, ale nic nie stoi na przeszkodzie abyś sam je przejrzał i się zastanowił.
Ponadto - gdyby Twoje postępowanie raziło tylko mnie nie byłoby tyle wypowiedzi w tym wątku, a i w innych też..

Co Ci przeszkadza, że akurat mam taki KAPSYS aby zrobić sobie dyferek?? Ale nie!! - Ty musisz okazać swoje zdanie, na dodatek "Nie słyszeliście tego o wolnobiegach - prawda? Musimy zatem słuchać rad tylko doświadczonych. Stosować dyferencjał. Tylko. Zawsze. Bezwględnie. Nie da się inaczej. Dyferencjał to jedyne słuszne rozwiązanie. Z reszty mamy się śmiać. Głośno śmiać. Nie wolno zastanawiać się nad innymi rozwiązaniami. Nie wolno wymyślać prostszych rozwiązań. Nie wolno racjonalizować. Liczy się tylko tradycja. Tylko tradycja jest jedynym sposobem na życie. Nie ma innego skutecznego rozwiązania prócz dyferencjału. Musicie mi wierzyć. Tylko dyferencjał działa. Reszta nie działa. Reszta nie istnieje. Reszta do kosza. Reszty nie wolno wam rozważać. Reszty nie wolno cytować. Dwa wolnobiegi to heretyzm. Ci którzy unikają dyferencjału pójdą do piekła. I będą się smażyć za swoje błędy. Mówię to ja - twórca jedynych słusznych rozwiązań i ideii. I ja zbieram zamówienia na dyferencjał."

Że tak nieśmiało zapytam - a skąd szanowny kol.(?) wziął powyższą wypowiedź??!! O ile mnie pamięć nie myli - nikt nigdzie czegoś takiego nie napisał, a wkładanie takich słów w moje usta (Mówię to ja - twórca jedynych słusznych rozwiązań i ideii. I ja zbieram zamówienia na dyferencjał.) jest po prostu CHAMSTWEM.


Sorry - a dla mnie naciągactwem finansowym i ideowym jest robienie do roweru kopii samochodowych dyferencjałów. Są prostsze i równie skuteczne rozwiązania. Nie wiem czy szanowni inżynierowie to dostrzegają. I robienie czegoś z przesadną precyzją - na frezarkach lotniczych. Robienie od podstaw kół zębatych/ obudów... Są DOSTĘPNE PROSTE SKUTECZNE rozwiązania w postaci dwóch sprzęgieł jednokierunkowych zwanych potocznie wolnobiegami (mogą być wolnobiegi BMX). To niedługo powinniśmy też robić kompletne skrzynie biegów z lotniczą jakością do roweru. Ja rozumiem że masz dostęp do maszyn ale nie przesadzaj z tymi procesami. Trakcja na zakręcie nie wymaga frezarek i robienia czegoś a'la dyferencjał samochodowy. Zamiast upraszczać to będziemy utrudniać i jeszcze będziemy podbijać koszty. Jedna mała uwaga - zamiast dwóch wolnobiegów z BMX warto byłoby użyć sprzęgieł jednokierunkowych z wałeczkami (dostępne w katalogach części do maszyn) - bo BMX'owe wolnobiegi mają trochę "martwego ciągu". Zaś sprzęgła jednokierunkowe mają praktycznie zerowy "luz" i od razu przekazują napęd. Łożyska jednokierunkowe są dostępne z katalogów części do maszyn bez problemu (ten "luz", a właściwie to - im mniejszy ten luz, odpowiada za szybką reakcję na rozpoczęcie kręcenia korbami).

Nie wiem co z tymi paskami zębatymi jako przeniesienie napędu - te w motocyklach są z tytanu i robione na lotniczych frezarkach? Gumowe są "si"? Jakaś cisza nastała. Nie chciałbym się brudzić z łańcuchem. Czy wymyślimy tytanowy łańcuch z mikronowymi tolerancjami i raz zalany smar nie wycieknie. Utwardzony do tego stopnia że się nie wytrze do 20 000 km (nie dajmy się tylko nabrać - tytan też się ściera). Wolę pasek zębaty - nawet żebym miał go zmieniać co 6000 km. Bardziej dostępny i tani (40-70 zł??).

Nie wiem co z aluminium - czy będzie teraz jakieś odniesienie do jego struktury i twardości wewnątrz i na zewnątrz? Napisałem o tym zdawkowo ""aluminium jest jak toffi - twarde z zewnatrz, miękkie w środku". Zostałem wtedy poinformowany że: "Byłoby miło gdybym wiedział o czym piszę". No to napisałem co wiedziałem i co jest teraz? Dźwięk klaśnięcia jednej dłoni - czyli cisza? Nadal uważasz że aluminium jest tak samo twarde na powierzchni i wewnątrz? Już przestałeś się śmiać?

Nie wiem co też można dobrego zrobić z owiewkami - można jakiekolwiek samemu stosować gdy nie były testowane w tunelu aerodynamicznym? Czy można rozpiąć pałąk i naciągnąć na niego folię (albo piankę termoplastyczną) czy musimy frezować owiewkę z 100 tonowego bloku alu? Nie ma już prostych i skutecznych rozwiązań?

Mój cel jest taki - trochę umiaru konstrukcyjnego - bo niedługo będziemy robić kompletne skrzynie biegów z lotniczą jakością. I wtedy zwykły, tradycyjny rower na najuboższym osprzęcie, bez żadnych dodatków nie zejdzie poniżej pułapu 5000 zł. Ale będzie za to miał skrzynię biegów z lotniczą jakością. Nie wiem czy to jest waszym celem? Lotnicza jakość z mikronami w rowerze. Trochę umiaru z tymi technologiami. Od razu mówię - prostota nie oznacza prostactwa. Jest komplikowanie, jest prostota i jest prostactwo. Proszę nie mieszać mi prostoty z prostactwem bo wtedy okaże się że nawet sznurówki do butów muszą być z kevlaru. "Bo przecież liczy się jakość i nie będziemy chodzili/ jeździli byle czym". Pamiętajcie jednak o tym że nie-zalaminowany kevlar utniecie ... nożyczkami. Ale wytniecie wtedy numer koledze z kevlarowymi sznurówkami! Ja nie widzę żeby rower miał być w takich warunkach "tanim środkiem transportu". Bo robi się ekskluzywne rzeczy z wszystkiego co może być proste (przekazywanie napędu, owiewki). A potem wnioski: rower poziomy "z założenia" jest drogi. No jest. W takich warunkach i z takim mikronowym podejściem do obróbki każdego detalu to faktycznie jest.

Miałem drogi rower to wiem co mówię. Nie jeździł wcale 4x lepiej bo był 4x bardziej drogi. I tak musiałem nim pedałować (i moknąć bo to był akurat "stylowy" MTB). Przekładnia (ja miałem Rohloff'a Speedhub'a) mogłaby być prostsza, lżejsza i bardziej skuteczna gdyby zrobić ją tak jak "Hagen All Speed Drive" - "rozchodzące się zębatki". To są próby ulepszania przekazywania napędu (dzięki temu jest możliwość zastosowania czystego paska zębatego):



A tutaj "przekombinowana" wersja Niemców:

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 08, 2010, 01:29:20 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpnia 08, 2010, 11:59:04 am »
Z związku z postami kolegi Macieja D. uprzejmie donoszę, iż przydałaby się funkcja "cytowanie selektywne" w celu
próby odpowiedzi

Po prostu szlag mnie trafia jak mam zacytować linijkę z postu zajmującego 3 monitory

A co ja poradzę że lecisz po łebkach i nie rozwiniesz tematu? Zacznij wnikać głębiej w temat to ja też będę miał problem.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpnia 26, 2010, 02:09:50 pm »
To może jednak czasowu ban ?

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpnia 26, 2010, 02:43:29 pm »
To może jednak czasowu ban ?

Masz rację. Wasza jest Polska tylko. Tylko Wy - Polacy! Jest tylko jedna racja i Ty, Wy ją macie!

marek

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 29
  • z każdym dniem bliżej poziomu
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpnia 26, 2010, 03:49:37 pm »
A ja muszę przyznać z wielkim szacunkiem dla wielu innych użytkowników forum, którzy zgłaszają takie wnioski, że tak naprawdę gdyby nie posty Macieja i jego dociekliwości to forum poziome nadal nie miałoby tak rozbudowanego poglądu na wiele problemów konstrukcyjnych jak dzisiaj. Analizując całą tą sytuację z przykrością muszę stwierdzić że niewiele jest takich wypowiedzi na tym forum i zapamiętajmy to, że gdyby nie Maciej to nadal czytalibyśmy 4-5 nowych postów dziennie a nie jak ma to miejsce teraz. Na sam koniec muszę przyznać, że bardzo cenię pogląd Macieja choć zdarzały mu się niejednokrotnie kontrowersyjne wypowiedzi to udział tych kontrowersyjnych do wiadomości wnoszących coś do tematu rowerów poziomych jest tak niewielki, że można go pominąć.

Na dodatek dla wszystkich niezadowolonych z mojej wypowiedzi
Nie wszyscy Czytający to forum mają takie samo zdanie i dlatego ono powstało by prezentować swoje poglądy i koncepcje, przez to rozumiemy że nie wszystkim muszą one odpowiadać.

Do wiadomości Macieja
Dzięki twoim postom jeszcze tu zaglądam i nie opieram się tylko na forach zagranicznych.

Pozdrawiam wszystkich czytających

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpnia 26, 2010, 05:32:46 pm »
[...] pogląd Macieja [...] zdarzały mu się niejednokrotnie kontrowersyjne wypowiedzi [...]

Na dodatek dla wszystkich niezadowolonych z mojej wypowiedzi. Nie wszyscy Czytający to forum mają takie samo zdanie i dlatego ono powstało by prezentować swoje poglądy i koncepcje, przez to rozumiemy że nie wszystkim muszą one odpowiadać.

Mi nie chodzi o to żeby się uczepiać ludzi, żeby ich obsmarowywać błotem. Tak się niestety dzieje gdy ktoś mnie obraża. Wdaję się wtedy w kłótnie. Czuję się najzwyczajniej w świecie podpuszczany i prowokowany przez bardziej doświadczonych emocjonalnie ludzi ode mnie. Zgoda. Ale przejdźmy np. do zagadnień technicznych to jakoś nagle tak się spokojnie i cicho zrobi. Wszystko ogarnięte jest jakąś tajemnicą. Dla mnie to nie jest normalne. Jak będę miał zakład to może będę wszystkiego tak strasznie pilnował i nie powiem nikomu nawet jak się prawidłowo wierci dziury, że wypada mieć smarowanie olejowe żeby nie rozhartować (zmiękczyć a tym samym stępić) szybko wiertła oraz żeby dopasować prędkość obrotową wiertła i takie tam. Zgoda. Teraz jestem na innym etapie (nie mam zakładu z 120 000 pracownikami) i wymiana doświadczeń jest dla mnie oczywistością.

Na konkretnych przykładach najlepiej się też udowadnia (wtedy dochodzi do osobistych starć). Powołuję się na to co mówią moi "adwersarze" i mam za złe gdy się na siłę przesadnie kombinuje. Gdy się nie powołam na czyjeś wypowiedzi to potem ktoś zarzuci mi że "wysysam sobie rzeczy z palca". Mylę się, uczę się i radzę innym poznawać rzeczy do samego końca tak dla własnego rozwoju czy choćby dla hobby. Mając sprawdzony projekt mogę go w prosty sposób skomercjalizować - np. sklep Internetowy i sprzedawać "sety". Nie potrzebuję mieć 100 ha powierzchni zakładowej. Nie muszę też mieć 100 000 zł dochodu rocznie ze sprzedaży rowerów poziomych. Mogę chodzić do pracy a rowery poziome traktować jako "hobby". Nie od razu Kraków zbudowano. Ale mieć gotowe ramy i tylko dokupywać osprzęt rowerowy? Żaden problem. Albo mając projekt w razie zamówienia iść do zakąłdu spawalniczego, kontrola czy wszystko OK, potem do lakierni, kontrola czy jest OK, zapakować rower w karton i wysyłka. Żałuję że Wojtek Rydzewski nie ma gotowych "setów". Rower "Trixo" strasznie szeroki (98 cm), pewnie też nie najlepiej zawraca ale moim zdaniem mimo wszystko bardzo ciekawy (silnikiem elektrycznym załatwiłbym problem z nadwagą tego roweru). Dodam że jeśli Wojtek nie sprzedał jeszcze tego roweru "Trixo" o którym tu na forum pisałem to możliwe że można ten obiecujący rower od niego kupić (tylko nie rozczarować sie wagą - 34 kg!!! Obowiązkowo silnik elektryczny przy takiej nadwadze).

Oburza mnie gdy temat idzie po łebkach i nie jest pociągnięty do końca. Wtedy zazwyczaj emocjonalni adwersarze nie potrafią już skupić się na konkretnych sprawach (albo brak im ochoty do podzielenia się techniczną wiedzą) tylko przenosi się uwagę na osobiste ataki. No nie. Tak się skutecznie odwraca uwagę. Już nie mogę tego znieść gdy ktoś mi najeżdża na to że "jestem synkiem" że "nie dorosłem" że "się nie znam", "że jestem za mały by zrozumieć", "że bzdury gadam". To są "podpuchy" ale ja nie mogę być na to obojętny gdy ktoś mnie poniża. Mam poczucie godności. Jeśli w udowadnianiu okaże się że się mylę to się przyznam do błędu. Mi taka emocjonalna argumentacja bez przeprowadzenia do końca dowodu osobiście uwłacza. Nie mogę być obojętny na takie rzeczy.

Trzymanie rzeczy w sekrecie mnie dziwi. Czyje jest to forum? Jest jakieś "lobby" za tym wszystkim? To powiedzcie że administrator nie wyraża zgody na poruszanie kwestii technicznych. Ok - wtedy zrozumiem. Tymczasem czuję się jakby jakaś szlachta wyganiała mnie ze swego dworu. O co tu chodzi? Albo jestem naiwny że jest sens wymieniać się wiedzą albo ... ludzie będą musieli się przekwalifikować, podnieść cenę ziemniaków i zboża bo się okaże że spawacz, tokarz, frezer to już nie taki super-maga-hiper-giga-ultra dochodowy interesik. To wtedy spawacze, frezerzy, tokarze żeby sobie wszystko na czymś innym powetować zbojkotują produkcję pasz, środków ochrony roślin, nawozów. Ziemniak będzie wtedy kosztował 140 zł/ kg. I będzie "technologicznym sekretem" jak go wyhodować.

Może też być nie najgorzej - więcej ludzi mających techniczne rysunki byłoby w stanie zanosić je bezpośrednio do zakładów, a nie "po znajomości stając z tyłu za spawaczem i patrząc na każdy jego  ruch". Znajomość rysunku mogłaby oznaczać że byłoby więcej zleceń dla zakładów!!! Rosjanie bardzo często robią rysunki techniczne swoich rowerów i bardzo dużo ciekawych konstrukcji można u nich na ich forum znaleźć: http://www.velomobile.org/forumjf    ---> bardzo polecam ich forum. Mają tam mnóstwo działów. Szkoda mi teraz że nie nauczyłem się dobrze w szkole podstawowej oraz w szkole średniej języka rosyjskiego!!! Bo tylko jak głupki nabijaliśmy się w klasie z Rosjan i śmialiśmy się z potrzeby nauki tego języka (bo wtedy już Związek Radziecki stał się "be"). Tak to bym jeszcze dużo stamtąd wyczytał. A wracając do "naszych realiów" - zakłady metalowe mogą sobie "pykać" skoro nie ma rysunków technicznych i ludzie muszą "umieć się dogadać". Zapraszam do szkicowania. Wpierw proste szkice, potem co raz dokładniejsze. Albo samemu konstruować (teraz spawarki są strasznie tanie).

Są darmowe programy - np. MegaCAD 4.5 albo Kompas 3D LT. Ja najbardziej lubię zaczynać od samych zdjęć (gdy np. nie mam możliwość przetestowania roweru żeby mnie nie zniechęcił właściwościami jezdnymi):



Potem ustalam sobie wstępnie ze zdjęcia wymiary konstrukcji. Potem robię odręczny prosty szkic w skali 1:10. Potem ołówek, linijka i cyrkiel. Potem to samo w programie komputerowym. Tego "ludka" mogę komu wysłać jak ktoś jest zainteresowany, znalazłem go "gotowego" w Internecie, można wyciąć proporcjonalnego "ludka" (np. w skali 1:10) i pospinać go na pinezkach w celach "przymiarek"):



Potem ustawiam koła w garażu i mierzę, spawam prototyp z druta zbrojeniowego do betonu 8mm. Na prototyp wydałem może 100 zł? Spawarki, przyłbicy, akcesoriów nie liczę - chodzi mi o koszty materiałów gdy mamy już sprzęt.







Sprawdzam czy nie ma jakichś ewidentnych błędów, jaka ergonomia, jaka średnica zawracania i w razie czego nanoszę poprawki.



Ten rower jest turystyczny i stwierdziłem że szukam czegoś innego po tym jak nabrałem przekonania że będę elektryfikował rower (rower elektryczny musi się doskonale "nie - krowiaście" prowadzić). A ten turystyczny trójkołowiec tak się prowadzi (jeździłem mniejszym modelem to wiem - do elektryfikacji raczej się słabo nadaje):



Ale doświadczenie w konstruowaniu prototypów nabyłem.
 
Teraz nie mam dostępu do garażu to muszę już znacznie dokładniej rysować żeby potem tylko wziąć piłkę do metalu, metr i przygotować co mi potrzebne do spawania gdy będę miał dostęp do narzędzi. Kiedyś "Młody technik" promował prace w domowym warsztacie. Nie wiem czy sentyment czy zdrowy rozsądek podpowiada mi żeby podobnie robić z rowerami poziomymi. Ja zachęcam do konstruowania oraz do analizowania i przeglądania konstrukcji. Fajnie jest coś skonstruować.

W Polsce jest zasada: "postawić dom, posadzić drzewo i spłodzić dzieci". Nie ma tam nic o konstruowaniu rowerów poziomych. Nic nie szkodzi. Tylko nie kombinować za dużo na starcie bo się można zmęczyć albo rozczarować. Zaczynamy od prostych konstrukcji żeby nabrać odwagi. Potem robimy "cuda na kiju". Właśnie kombinuję z rowerem trójkołowym. Musi być zwarty i kompaktowy, prosty w konstrukcji, stabilny i zwrotny. Jak mieszkałem na wsi to mógłbym mieć LWB albo trajka o szerokości 98 cm. Teraz widzę że takie rowery można robić gdy ma się nadmiar przestrzeni. W mieście tak się raczej nie da (tzn. da się ale jest to niewygodne).

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpnia 26, 2010, 09:44:09 pm »
To może jednak czasowu ban ?

Popieram i proszę administratora o reakcję. Dziś zrezygnował z uczestnictwa w forum kolega Rumcajs ( http://forum.poziome.pl/index.php?topic=795.0 ), człowiek dzięki któremu mamy ciężko dostępne publikacje w temacie: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=669.0 o sporej wiedzy technicznej którą cierpliwie przekazywał. Rozumiem że można do pewnego tolerować trolla jako ciekawostkę do pewnego stopnia, ale chyba już czas powiedzieć dosyć.

gdyby nie Maciej to nadal czytalibyśmy 4-5 nowych postów dziennie a nie jak ma to miejsce teraz.

Jest nas na forum 227. Aktywnych - 30, może 40. Wystarczy by  każdy z aktywnych napisał dziennie 2 rzeczowe posty i jest lektura na 2-3h. Do tego bardziej konkretna niż pisanie tego samego po 100x i wklejanie setki razy tych samych zdjęć przez omawianego trola.

Na dodatek dla wszystkich niezadowolonych z mojej wypowiedzi
Nie wszyscy Czytający to forum mają takie samo zdanie i dlatego ono powstało by prezentować swoje poglądy i koncepcje, przez to rozumiemy że nie wszystkim muszą one odpowiadać.

Nie chodzi o odmienne zdanie i poglądy a ignorancję oraz nikła wiedzę techniczną i fizyczną co skutkuje produkowaniem bełkotu przez trola, oraz jego ataki personalne na forumowiczów które skutkują tym że  bardziej kompetentni ludzie zniechęcają się do udziału w forum.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 26, 2010, 09:53:52 pm wysłana przez Yin »

storm

  • Gość
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpnia 27, 2010, 09:19:33 am »
@Yin - a możesz napisać za co ten ban? Podać konkretne argumenty? Bo za samo pisanie ciekawe w ciekawych tematach banowanie to taki...... bardzo zły pomysł (żeby nie powiedzieć, że bzdurny i wyssany z palca chyba). Jak do tej pory, póki co nie spotkałem się z tym, aby Maciej kogokolwiek wyzwał na tym Forum, aby do kogoś się przyczepił, wyśmiewał czy w inny sposób łamał jakieś... no nie wiem sam... Określone przez wiele praw wolności słowa itd... No ale może mi IQ siadła i nie widzę jakichś ukrytych podtekstów, może nie umiem się doczytać czegoś między przecinkami i linijkami... Ale może Ty Yin mi podpowiesz pls?
Dla mnie osobiście posty Macieja są bardzo ciekawe, przydatne, dają dużo wglądu w to co on sam robi, w to co widział, jakie ma doświadczenie, miło mi się z nim dyskutuje... Że produkuje to duzo tekstu, który czasem trzeba ominąć... Nie jest to dla mnie w jakikolwiek sposób powodem do tego aby kogokolwiek banować.
A że @Rumcajs zrezygnował z udziału w Forum? JEGO sprawa i JEGO problem. Ma do tego prawo. Czy jednak jego widzimisię i odejście ma oznaczać, że od razu wszyscy muszą zrezygnować z uczestnictwa w Forum?

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpnia 27, 2010, 09:43:22 am »
Storm. Przeczytaj uważnie jeszcze raz posty Macieja, a będziesz wiedział co w trawie piszczy. Sprawdź, kiedy z dyskusji z Maciejem odpadł Mpalternatywa, Sławek, Saurus, Gemsi, Rumcajs i wielu(przepraszam  jak kogoś ominąłem), którzy do dyskusji nie dołączyli.
To, że Maciej zrobił też kawał dobrej roboty wszyscy wiemy. Niestety złą robotę też wykonał.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


PrzemO

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 319
  • Never talking just keeps walking...
    • Sporty alternatywne
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpnia 27, 2010, 10:22:05 am »
@Yin - a możesz napisać za co ten ban? Podać konkretne argumenty? Bo za samo pisanie ciekawe w ciekawych tematach banowanie to taki...... bardzo zły pomysł (żeby nie powiedzieć, że bzdurny i wyssany z palca chyba). Jak do tej pory, póki co nie spotkałem się z tym, aby Maciej kogokolwiek wyzwał na tym Forum, aby do kogoś się przyczepił, wyśmiewał czy w inny sposób łamał jakieś... no nie wiem sam... Określone przez wiele praw wolności słowa itd... ... Że produkuje to duzo tekstu, który czasem trzeba ominąć... Nie jest to dla mnie w jakikolwiek sposób powodem do tego aby kogokolwiek banować.


Widzę sprzeczność w tekście, tzn, nie jest jasno napisane, że to ty Stormie omijasz posty Macieja, ale skoro nie rozumiesz o co się toczy ta dyskusja, to przypuszczenie pozostaje, że jednak to ty je omijasz.
Jak napisał hansglopke - zapraszam do uważnego prześledzenia wątków, w których Maciej się udziela (wiem, dużo tego) - może nie będzie już tak różowo.
Przerwa

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Wniosek odnośnie kol.(?) Macieja Długosza
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpnia 27, 2010, 11:19:35 am »
póki co nie spotkałem się z tym, aby Maciej kogokolwiek wyzwał na tym Forum, aby do kogoś się przyczepił, wyśmiewał czy w inny sposób łamał jakieś... no nie wiem sam... Określone przez wiele praw wolności słowa itd...

Niestety Storm ----> puściły mi ostatnio nerwy i zacząłem ostatnio "jeździć" po ludziach. No ja nie mogę. Gemsi nazwał mnie: "synkiem, ignorantem i gówniarzem". Nie mogę tego biernie tolerować. Nazwałem go "burakiem". Byłem jednak wcześniej przez niego zaczepiany. Nie wytrzymałem dłużej takich prowokacji i nabijania się ze mnie. Gemsi wycofał się gdy zacząłem dokładniej mówić o coroplaście. Hmmmm? Czyli najpierw nazwać coś "kupą" a potem "poker face" i wycofać się i zastawić się miłymi słówkami - "przepraszam , przestań...". Tak samo jego stwierdzanie że "niewiele zrobiłeś"? Hmmmm? Mam mieć zatem fabrykę z 100 000 ludzi na pokładzie? A ogólne stwierdzenie "że się na niczym nie znam"? Tzn. o co chodzi - mam pracować na Katedrze Wydziału Budowy Maszyn i Lotnictwa żeby coś stwierdzić? Albo mam zostać księdzem? I wtedy będę tworzył "ultra-technicznie doskonałe" rzeczy "na teologiczną wieczność". Dajcie spokój.

Miałem Speedhuba i otworzyły mi się oczy. Ten skrajny perfekcjonizm jest przesadą albo są w tym jakieś "pułapki". I chyba Shimano Alfine 11 będzie bardziej "reliable" i bardziej "reasonable" niż Speedhub. Nie chodzi mi tylko o cenę Speedhuba - ale o jego "serwisowalność" - Speedhub ma wewnątrz kilka elementów z plastiku (koszyki, wałeczki blokujące się z korpusem piasty) który to plastik ponoć może zostać teoretycznie uszkodzony/ rozmiękczony przez niewłaściwy olej (tak twierdzi Rohloff). Shimano Alfine - mam nadzieję - zaakceptuje większość zwykłych olejów, Shimano ma skośne - "ciche" zęby w trakcie ich pracy, Speedhub jest głośny na niektórych przełożeniach. Najbardziej jednak ciekawi mnie "wariator" - większa sprwaność, mniejsza masa, mniej komplikacji. Tylko jedna firma "odgrzała" wariator - niemiecka firma "Hettlage Drive". Ale jakoś umilkli i nie można tego kupić.

Profesorskim czy kapłańskim autorytetem mogę być - to wtedy będzie każdy miał dziobek w "karpik" (ze zdziwienia) i będę rozdrabniał się na potencjały elektronów na powłokach elektronowych metalu a moje dzieła, moje techniczne "kulfony" przetrwają na wieczność, do końca świata (i jeden dzień dłużej). Rumcajs mówi że "jesteś za mały by zrozumieć". To są (dla mnie) tak samo czyste prowokacje/ szturchnięcia. Mam zatem drżeć ze strachu/ z podziwu, "bo nie wiem kim on jest"? Dziwne metody. Jak ktoś będzie mnie poniżał a nie będzie się liczył z moją repliką/ reakcją to jest w błędzie. Do błędu się przyznam ale nie ma sensu się zatrzymywać. Jak znajdę fajne rozwiązania to chętnie je przedstawię. Nie wiem - ktoś chce mnie zniechęcić do odkrywania, poznawania. Ślepej wiary nie uznaję. Strasznie interesuje mnie zrobienie podwójnego "wariatora" w stylu jak "Hagen All Speed Drive". Prosta konstrukcja.

Uznaję że lepiej jest zwrócić mi uwagę na błędy techniczne/ koncepcyjne i zwrócenie uwagi na rzeczywiste niuanse. A jak ktoś mnie osobiście zaczepia i mówi mi że "się nie znam" i "że materiał którego używam to kupa" i nie podaje dowodu od strony technicznej do samego końca to ja nie mogę się zgodzić z takim poniżaniem mnie/ moich metod. Podaję aplikacje coroplastu w rowerze - ale nawet np. w firmach produkujących części samochodowe ten materiał jest wykorzystywany na co dzień jako zewnętrzna osłona na kraty/ palety z produktami. I ten "śmieszny" materiał wcale nie jest taki gówniany, nie rozsypie się od byle dotyku. Zgodzę się że zrobienie ładnego kształtu z coroplastu wymaga trochę namysłu. Ale rezultaty nie są wcale takie gówniane (i nawet nie chodzi mi o moją prymitywną osłonę - bo w moim rowerze nie ma to walorów estetycznych, swój rower nazywam dlatego "Kulfonem" i piszę wyraźnie do czego mi służy moja osłona). Jak ktoś chce jeździć na wystawy albo chce żeby ludzie wzdychali na widok to niech sobie robi po swojemu. Nie zabronię. Jak ktoś chce mieć osłonę z włókna szklanego - Boże - niech ma! Po kiego grzyba zakładałem wątek o laminatach? Jakbym wyśmiewał się z włókna szklanego to bym nic o nim więcej nie pisał. Ludzie. Mi chodzi o walory praktyczne/ koszty konstruowania. Z czasem przyjdzie estetyka. A jak ktoś chce się intensywnie bawić - proszę bardzo. Dla mnie wszystko musi iść po kolei. Wszystko na raz to metoda na zrobienie sobie garba. Albo metoda na skuteczny drenaż portfela kieszeni. Trochę logiki w tym wszystkim.

Mam zatem prośbę do adwersarzy - żeby nie wyśmiewano się ze mnie bez podania do końca powodu, nie nazywanie metod "głupimi". Proszę adwersarzy o zastanowienie się wpierw czy z pozoru śmieszne rozwiązania (coroplast, pianka termofomowalna, mechanizm pochylania,  mechanizm dwóch wolnobiegów) mają skuteczne działanie czy też nie. Proszę oddzielić estetykę. Garbus choć śmieszny z wyglądu to jednak jeździł. Możecie też podziwiać/ kopiować Ferrari. Nie mówię że każdy ma jeździć Garbusem. A jeśli ktoś twierdzi że coś jest "do pupy" to proszę o solidny dowód techniczny (nie-emocjonalny) do samego końca. Jak ktoś znajdzie błędy techniczne i wykaże że są lepsze rozwiązania to nie będę się burzył. Oddam honor. Zaczepianie mnie i nadawanie mi epitetów musi mieć jakieś podstawy. Ogólne stwierdzenia typu: "w każdej dziedzinie jesteś ignorant" "za mały jesteś" czy inne podobnego typu uwłaczają mi. I będę reagował. I będę małpował zaczepki/ prowokacje żeby było po równo.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 27, 2010, 01:14:43 pm wysłana przez Maciej Długosz »