Hahaha, ten filmik obejrzany jakiś czas temu też mnie zdziwił. Domyślam się, ze celem nakręcenia tego filmu przez producenta widelca była walka z opinią, ze byle kamień wylatujący spod koła innego rowerzysty może zepsuć ramę, widelec z karbonu. Jak widać, nie jest tak źle.
Żywice i włókna/tkaniny już nie ulegają takim ewolucjom jak kiedyś. Szukanie poprawek w tym zakresie to trochę ślepa uliczka. Liczy się projektowanie danego elementu oraz technologia jego wykonania. Duze znaczenie ma tez to, czy użytkujemy dany element zgodnie z jego przeznaczeniem. Wiadomo, ze super-wyczynowe rowery (pionowe), które wazą 1/2 tego, co normalny rower, nie są przeznaczone na wieloletnie użytkowanie, ani tez na żadne skakanie czy agresywne zjazdy w górach (mimo, ze rower ma np tarczówki i pełną amortyzację). Co do wykonania, w kompozytach wytrzymałą częścią jest włókno, natomiast żywica jest tą częścią kruchą. Jeżeli w danym elemencie będzie za mało włókna, to może on pękać podczas normalnego używania. Jeżeli producent dał za małą grubość ścianki w danym miejscu, mimo ze kompozyt jest wykonany prawidłowo - może pękać. Klient nie ma wyjścia, musi się zdać na renomę producenta i opinie o nim. Trek odniósł duże sukcesy dzięki swojej technologi OCLV - Trek nie jest pierwszym producentem ram kompozytowych, ale jest jednym z pierwszych, który zaczął takie ramy oferować po konkurencyjnych cenach -> konkurencja dołączyła po jakimś czasie.
Powyżej pokazane przykłady pęknięć skorup/karoserii rowerów to porażka projektanta - nie były projektowane do przyjęcia siły uderzenia. Za cienki laminat, brak wzmocnień (np wewnętrznych żeber). To tak jakby były wykonane z aluminium o grubości puszki do piwa (bo przecież lżejsze). Czy wtedy byście pisali, ze aluminium jest mało wytrzymałe?