Nowe klocki w przednim kole, muszą się dotrzeć. Ale dzięki temu nie potrzebuje dzwonka - wystarczy przyhamować przed pieszymi i uciekają
. ( Raz nie zadziałało, trafiłem na wycieczkę emerytów - kombatantów. Ale w tym przypadku i airzound by chyba nie pomógł
. )
No, można się naciąć na grupę kombatantów ale nie tylko. Jak sobie ktoś wsadzi słuchawki do uszu i puści muzę na full to można by bo czołgiem rozjechać a on by nie usłyszał

Przy okazji sygnałów dźwiękowych - przepisy mówią o "nieprzeraźliwym dźwięku". To tak na marginesie- bo moim zdaniem- piesi są naszymi naturalnymi sojusznikami i nie ma co ich zrażać...
Pozbawienie się jednego ze zmysłów poprzez zatkanie uszu nie jest prawnie zabronione. Nikt nikomu nie broni też chodzenia po ulicy z zamkniętymi oczami. Czy to jest rozsądne to już inna sprawa.
W Opolu paniena biegała po parku- słuchawki do uszu i sobie hasała. Jakby sobie uszu nie zatkała, to pewnie by usłyszała że ktoś się skrada i uciekła (no w końcu biegaczka, no nie?) A tak to ją w krzaki wciągnęli i gwałtem w tych krzakach wyryćkali...