Autor Wątek: Bardzo tani rower poziomy  (Przeczytany 200480 razy)

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #75 dnia: Czerwca 04, 2010, 11:21:05 pm »
Sterowanie tym rowerem trochę zbyt nerwowe - tzn. już bardzo mały ruch kierownicą powoduje że rower szybko zmienia tor jazdy ----> czyli jest zbyt "pionowy" kąt zwrotnic kół przednich (powinien to być bardziej "ostry" kąt).

Polecam się dowiedzieć nieco o geometrii zanim zaczniesz budować rowery i pisać takie rzeczy.  To jak bardzo skręca względem ruchu kierownicy rower jest zależne tylko od przełożenia (dźwigni). Odpowiednie kąty nachylenia odpowiadają za co innego (np. ten o którym wspominasz - pochylenie do tyłu - za stabilność prowadzenia, przy bardziej pochylonej główce jest stabilniej ale dopiero przy wyższej prędkości w stosunku do mniejszego kąta - w skrócie jak bardzo rower chce "się prostować"). W połączeniu z wyprzedzeniem (w większości trójkołowców jednak oś koła przecina oś obrotu zwrotnicy) daje to sterowanie nerwowe lub nie, odpowiada za to czy rower nam ucieka po wjechaniu w dziurę tylko jednym kołem czy zachowuje kierunek jazdy.

Ja doświadczam i raczej stwierdzam że to dosyć proste.

Tzn. mówię z doświadczenia wyniesionych głównie z rowerów dwukołowych gdzie kąt główki ramy odpowiada za nerwowość/mułowatość roweru. 71 stopni to rower nerwowy. 67 stopni to rower strasznie "opanowany" w skręcaniu. Na rowerze nerwowym praktycznie bardzo trudno jechać bez trzymania rąk, trudno pochylać się bezpiecznie w zakręcie. Ale po dociążeniu rower steruje się wyśmienicie. Wyprzedzenie widelca też robi robotę - widelec bez wyprzedzenia podwyższa "nerwowość". A z kolei rower "strasznie opanowany" - czyli np. kąt główki ramy 67 stopni - to swoboda w jeżdżeniu bez trzymania rąk (a czasem trzeba i tak), bardzo łatwe i bezpieczne pochylanie się w zakręcie. Po dociążeniu roweru "strasznie opanowanego" sterowanie robi się nieprzyjemnie powolne. W dwukołowcach główka ramy jest pochylona "do tyłu". W trójkołowcach dodatkowo główka ramy - a raczej "zwrotnice" pochylone są również na boki.

W trajkach rozumiem to następująco: zwrotnice pochylone są w dwóch osiach:
- pochylenie "na boki" - tzn. fakt że zwrotnica nie jest skierowana prostopadle do podłoża gdy patrzymy się na nie siedząc w siodle. Przeważnie zwrotnice "w przedłużeniu" "celują" w punkt styku opony z podłożem. To pochylenie jest po to żeby koła nie "latały" na boki przy prędkościach powyżej 12 km/h. Można by wprowadzać amortyzatory skrętu ale prościej jest pochylić zwrotnice (taniej). Chodzi tu głównie o to jak rower zachowuje się na prostej gdy nie skręcamy. Pochylenie zwrotnic "na boki" gwarantuje bezpieczną jazdę po prostej i rower nie ma przesadnej skłonności do zmieniania kierunku jazdy - tylko robi to głównie reagując na kierownicę. Pochylenie zwrotnic na boki decyduje też o tym oraz jak promień skrętu ma rower. Im bardziej skręcamy tym bardziej pochylają się koła. A od samego pochyłu kół rower też skręca. Więc mamy 2 w 1 - stabilność na prostej i stosunkowo mały promień skrętu. Pionowe zwrotnice wymagałyby szerokiego rozstawu przednich kół - bo rower skręcałby jedynie obrotem kół (a tak dochodzi nam jeszcze  pochył kół)
- odchylenie "do tyłu" - widoczne gdy patrzy się na rower z boku - tzn. fakt że zwrotnica jest odchylona do tyłu decyduje o przełożeniu ruchu kierownicy na manewr/ zwrotność trajka. Nerwowy trajk to taki, który ma "bardziej pionowy" kąt odchylenia (w rowerach dwukołowych "nerwowy" oznaczał kąt 71 stopni). Spokojny trajk to taki, który ma "bardziej pochylony" kąt odchylenia zwrotnicy "do tyłu" (w rowerach dwukołowych "spokojny" oznaczał 67 stopni
- plus wyprzedzenie zwrotnic - nie są idealnie w osi kół - to też po to żeby sterowanie nie było zbyt nerwowe
- przełożenie ruchu kierownicy to "poprawianie" kiepskiej geometrii, bo zazwyczaj spokojne w sterowaniu rowery nie mają progresywnego przełożenia i oznacza to tym samym duży promień skrętu. Rozwiązaniem byłby progresywny układ kierowniczy. Sam planowałem taki zrobić. Cięgno poruszające się po krzywce. Prościej jest wprowadzić najzwyklejszą sprężynę lub:
- tak samo "amortyzatory skrętu" to poprawianie zbyt nerwowej geometrii
« Ostatnia zmiana: Czerwca 04, 2010, 11:25:26 pm wysłana przez Maciej Długosz »

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #76 dnia: Czerwca 04, 2010, 11:37:35 pm »
W trajkach rozumiem to następująco: zwrotnice pochylone są w dwóch osiach:
- pochylenie "na boki" - tzn. fakt że zwrotnica nie jest skierowana prostopadle do podłoża gdy patrzymy się na nie siedząc w siodle. Przeważnie zwrotnice "w przedłużeniu" "celują" w punkt styku opony z podłożem. To pochylenie jest po to żeby koła nie "latały" na boki przy prędkościach powyżej 12 km/h.
Bzdura. Skąd akurat uniwersalna wartość 12 km/h? To jest po to, aby hamując nie ściągało roweru na bok (brake steer - w praktyce aby ściągało słabo bo trudno to całkiem wyeliminować tak żeby dało się hamować jednym kołem - samochody też ściągało nim elektronika przejęła drobiazgową kontrolę nad układem hamulcowym).

Cytuj
Można by wprowadzać amortyzatory skrętu ale prościej jest pochylić zwrotnice (taniej). Chodzi tu głównie o to jak rower zachowuje się na prostej gdy nie skręcamy. Pochylenie zwrotnic "na boki" gwarantuje bezpieczną jazdę po prostej i rower nie ma przesadnej skłonności do zmieniania kierunku jazdy - tylko robi to głównie reagując na kierownicę.
Za to odpowiada nie pochylenie na boki tylko kombinacja pochylenia do tyłu i wyprzedzenia osi obrotu. Przy takim pochyleniu masa - czyli za sprawą grawitacji siła działająca od góry - powoduje wyprostowanie się koła (koło przy skręcie się pochyla - tym bardziej im większe nachylenie osi obrotu a ten nacisk od góry dąży do utrzymania go w pionie)

Cytuj
Pochylenie zwrotnic na boki decyduje też o tym oraz jak promień skrętu ma rower. Im bardziej skręcamy tym bardziej pochylają się koła.
Bzdura, bzdura, BZDURA. Pochył kół w trajku tadpole nie ma nic wspólnego z promieniem skrętu lub jego wpływ jest pomijalny i niezamierzony - promień skrętu zależy od rozstawu osi i rozstawu kół przednich.

Cytuj
A od samego pochyłu kół rower też skręca.
Jak wyżej i to dotyczy również dalszej części wywodu opartego na błędnym założeniu.

Cytuj
Więc mamy 2 w 1 - stabilność na prostej i stosunkowo mały promień skrętu. Pionowe zwrotnice wymagałyby szerokiego rozstawu przednich kół - bo rower skręcałby jedynie obrotem kół (a tak dochodzi nam jeszcze  pochył kół)
- odchylenie "do tyłu" - widoczne gdy patrzy się na rower z boku - tzn. fakt że zwrotnica jest odchylona do tyłu decyduje o przełożeniu ruchu kierownicy na manewr/ zwrotność trajka. Nerwowy trajk to taki, który ma "bardziej pionowy" kąt odchylenia (w rowerach dwukołowych "nerwowy" oznaczał kąt 71 stopni). Spokojny trajk to taki, który ma "bardziej pochylony" kąt odchylenia zwrotnicy "do tyłu" (w rowerach dwukołowych "spokojny" oznaczał 67 stopni
- plus wyprzedzenie zwrotnic - nie są idealnie w osi kół - to też po to żeby sterowanie nie było zbyt nerwowe

Cytuj
- przełożenie ruchu kierownicy to "poprawianie" kiepskiej geometrii, bo zazwyczaj spokojne w sterowaniu rowery nie mają progresywnego przełożenia i oznacza to tym samym duży promień skrętu. Rozwiązaniem byłby progresywny układ kierowniczy. Sam planowałem taki zrobić. Cięgno poruszające się po krzywce. Prościej jest wprowadzić najzwyklejszą sprężynę lub:
- tak samo "amortyzatory skrętu" to poprawianie zbyt nerwowej geometrii
Nie do końca. Chodzi mi o to że, pomijając sterowanie bezpośrednie przy wszelkiego rodzaju pośrednim sterowaniu USS można zastosować przełożenie które sprawia kierownica i widelec/zwrotnica obracają się o różny kąt. Generalnie USS w trajkach daje ponoć przyjemniejsze odczucia z kierowania (mniejsza nerwowość, nie przenosi tylu drgań z kół) ale ogranicza kąt skrętu kierownicy (bo zahacza o nogi) a co za tym idzie promień skrętu zwrotnic i całego roweru. Progresywne to właściwie niezły pomysł - dobra "modulacja" sterowania w najbardziej użytecznym zakresie ale spore przełożenie umożliwiające mocne skręcenie koła/kół do ciasnych manewrów.
Jakub Sałata

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #77 dnia: Czerwca 05, 2010, 01:17:06 am »
W trajkach rozumiem to następująco: zwrotnice pochylone są w dwóch osiach:
- pochylenie "na boki" - tzn. fakt że zwrotnica nie jest skierowana prostopadle do podłoża gdy patrzymy się na nie siedząc w siodle. Przeważnie zwrotnice "w przedłużeniu" "celują" w punkt styku opony z podłożem. To pochylenie jest po to żeby koła nie "latały" na boki przy prędkościach powyżej 12 km/h.
Bzdura. Skąd akurat uniwersalna wartość 12 km/h? To jest po to, aby hamując nie ściągało roweru na bok (brake steer - w praktyce aby ściągało słabo bo trudno to całkiem wyeliminować tak żeby dało się hamować jednym kołem)

Hamowanie - w rowerze dwukołowym też ściąga od silnego hamowania jednostronnym hamulcem tarczowym. I widelce nie są pochylone. To się da utrzymać w rękach. W trójkołowcu hamują obydwa koła a nie jedno. Więc czemu miało by ściągać? Ściągać będzie przy nierównym rozkładzie sił lub przy nawierzchni o różnej przyczepności lewe/prawe. Co to jest bzdura?? Czy cokolwiek w takim razie daje się ustalić? 12 km/h. Przepraszam, może powinno być 10 km/h? Dane orientacyjne. Nie wiem od jakiej prędkości chciałbyś puszczać ręce z kierownicy w swoim rowerze. 35 km/h? Ja w tradycyjnym rowerze dwukołowym puszczam kierownicę przy 12 km/h. A jak rower jest "bardzo spokojny w sterowaniu" to nawet przy 5-6 km/h można spokojnie jechać bez trzymania rąk. W trajku chciałbym jak najwcześniej. Np. wahacz wleczony jest dużo bardziej stabilny niż pchany. Koła w trajkach to przeważnie asymetryczne zwrotnice "pchające", bo oś koła jest "przed" zwrotnicą. Asymetryczne,  bo środek koła nie pokrywa się z osią obrotu zwrotnicy. W dwukołowcach jest symetria - a to dużo wnosi do stabilności. Niesymetryczne umocowane koło siłą rzeczy będzie chciało samo skręcać w jedną stronę. I dlatego potrzebne jest pochylenie "w bok". Dowód? To przecież tak ma Cannondale Lefty. Jeździłem tym rowerem. Gdy puszczasz kierownicę w Cannondale Lefty to sam skręca w jedną stronę. Podwieszone "jednostronnie" koło ma tendencję do obracania się. Rozkład masy działa jak przyłożona siła. Tak samo oś obrotu przesunięta za środek koła powoduje efekt "ściągania". A zwrotnica "z odwróconym kątem" - znam tylko jeden rower z "odwróconym" kątem główki ramy. RWS Prototype: http://www.youtube.com/watch?v=VbqnSTa-gQY . Od właściwej strony zabrali się za robienie RWS - bo ten typ rowery wymaga precyzyjnych obserwacji z czego bierze się niestabilność/ nerwowość. Rower jest stosunkowo stabilny - zwłaszcza jak na RWS.

- samochody też ściągało nim elektronika przejęła drobiazgową kontrolę nad układem hamulcowym).

Aha - mówisz jeszcze że samochody ściąga? Hmmmm - ale kiedy? Mercedes W124 nie ma oprócz ABS dodatkowych czujników przy hamulcach i nigdy nie ściągało mi go przy hamowaniu. No chyba że masz jedno koło "zapaćkane" olejem i przez to jeden hamulec gorzej hamuje (albo wymienili Ci w serwisie klocki hamulcowe tylko z jednej strony). Ściągać może gdy koła jadą po różnych nawierzchniach (a ściślej - po nawierzchniach o różnej przyczepności) i jedno z kół hamujące z tą samą siłą co drugie koło spowoduje większe tarcie jednego z kół - to tylko wtedy przydaje się elektronika. Ale to są sytuacje kiedy połową auta wjeżdżasz na asfalt, połową na trawę. Albo połowa śnieg, połowa goły asfalt. Rozpędzasz się do 40 km/h i zaczynasz ostro hamować. I zakręcisz bąka nie skręcając kierownicą. To o takie sytuacje chodzi. Albo dodawanie gazu i jedno z kół trafi na gorszą przyczepność - efekt przyhamowania jednego koła zablokuje niepożądany obrót auta. Plus akcja z ruszaniem pod górkę po śliskim. To tak szeroko pojęta elektronika. Ale na co dzień nie ściąga.

Można by wprowadzać amortyzatory skrętu ale prościej jest pochylić zwrotnice (taniej). Chodzi tu głównie o to jak rower zachowuje się na prostej gdy nie skręcamy. Pochylenie zwrotnic "na boki" gwarantuje bezpieczną jazdę po prostej i rower nie ma przesadnej skłonności do zmieniania kierunku jazdy - tylko robi to głównie reagując na kierownicę.
Za to odpowiada nie pochylenie na boki tylko kombinacja pochylenia do tyłu i wyprzedzenia osi obrotu. Przy takim pochyleniu masa - czyli za sprawą grawitacji siła działająca od góry - powoduje wyprostowanie się koła (koło przy skręcie się pochyla - tym bardziej im większe nachylenie osi obrotu a ten nacisk od góry dąży do utrzymania go w pionie)

Asymetria w Cannondale dała mi co innego do zrozumienia. No ale OK.

Pochylenie zwrotnic na boki decyduje też o tym oraz jak promień skrętu ma rower. Im bardziej skręcamy tym bardziej pochylają się koła.
Bzdura, bzdura, BZDURA. Pochył kół w trajku tadpole nie ma nic wspólnego z promieniem skrętu lub jego wpływ jest pomijalny i niezamierzony - promień skrętu zależy od rozstawu osi i rozstawu kół przednich.

No to radzę zrób eksperyment który pokaże co jest faktycznie bzdurą. Jak zobaczysz Mercedesa W124 to krzyknij albo grzecznie poproś kierowcę żeby się zatrzymał i zobacz czy w pełnym skręcie koła są pochylone czy nie. I zapamiętaj jak bardzo są pochylone. Potem porównaj do jakiegoś auta miejskiego. I zastanów się po co się te koła tak pochylają i co to daje przy manewrach na parkingu/ zawracaniu. I odpowiedz mi na pytanie czemu nie-miejskie-autko-tylko-limuzyna (jaką jest Mercedes W124) ma taki dobry promień skrętu - pomimo - że auto Mercedes W124 - jest długie i ma duży rozstaw osi i duży rozstaw kół przednich. Zresztą to nie musi być tylko Mercedes W124. Ale Niemcy akurat pokazali co to znaczy "dopracowana geometria".

Albo Weź "tradycyjny" rower. Weź zakręt skręcając kierownicą bez pochylania. A potem weź zakręt z minimalnym skrętem ale pochylając się. A teraz wyobraź sobie połączenie: skręcanie+pochylanie. Albo napisz słowo "BZDURA". Motywujesz mnie do zadawania pytań.

A od samego pochyłu kół rower też skręca.
Jak wyżej i to dotyczy również dalszej części wywodu opartego na błędnym założeniu.

Tzn. nie wiem - może błędnie zakładam że jesteś w stanie wsiąść na rower dwukołowy i jadąc na nim pochylić się i ocenić rezultaty tego pochylania się. Nie obraź się ale pochylanie się na dwukołowcu można dokonywać również nie tylko po to by nie wypaść z toru rzuconym przez siłę odśrodkową. Nie pochylałeś się nigdy na tradycyjnym rowerze dwukołowym przy małych prędkościach i nie obserwowałeś efektu?

Boję się myśleć co byś mi zarzucił gdym Ci powiedział że jest taka technika jazdy po zakrętach na motorze która nazywa się "przeciwskręt". Polega ona na tym że chcąc pokonać zakręt przez pochylanie się (i np. chcesz to szpanersko wypróbować przy małej prędkości np. na rondzie) to gdy zakręt jest w lewo to ty delikatnie skręcasz ... w prawo. Motocykl traci wtedy przez to równowagę i pochyla się w lewo. Próbowałem świadomie jeździć w ten sposób i powiem - jest 3x łatwiej pochylać motor przeciwskrętem niż tylko balansując ciałem, bo wystarczy naprawdę lekki przeciwskręt żeby motor się pochylił. I w tym całym "pochylaniu się" nie chodzi tylko o równoważenie siły odśrodkowej ale również o skręcanie. No ale miało być o rowerach.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 05, 2010, 07:46:54 pm wysłana przez Maciej Długosz »

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #78 dnia: Czerwca 05, 2010, 10:33:50 am »
Boję się myśleć co byś mi zarzucił gdym Ci powiedział że jest taka technika jazdy po zakrętach na motorze która nazywa się "przeciwskręt". Polega ona na tym że chcąc pokonać zakręt przez pochylanie się (i np. chcesz to szpanersko wypróbować przy małej prędkości np. na rondzie) to gdy zakręt jest w lewo to ty delikatnie skręcasz ... w prawo. Motocykl traci wtedy przez to równowagę i pochyla się w lewo. Próbowałem świadomie jeździć w ten sposób i powiem - jest 3x łatwiej pochylać motor przeciwskrętem niż tylko balansując ciałem, bo wystarczy naprawdę lekki przeciwskręt żeby motor się pochylił. I w tym całym "pochylaniu się" nie chodzi tylko o równoważenie siły odśrodkowej ale również o skręcanie. No ale miało być o rowerach.
Czy chodzi tu o sposób jazdy motocyklem  żużlowym? Żeby jechać w lewo skręcasz w prawo?
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

Jadziek_78

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 45
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #79 dnia: Czerwca 05, 2010, 06:41:36 pm »
Chyba o to chodziło Maciejowi że do tego wszystkiego musi być uślizg tylnego koła. Wtedy następuje najzwyklejsza kontra kierownicy i można to nazwać pokonaniem zakrętu tu przykład w lewo a kontra w prawo. Nie wyobrażam sobie jednak jeżeli miałoby to być bez uślizgu tylnego koła na zew zakrętu. Bo samo pochylenie się do wewnętrznej i skręt na zewnętrzną zakrętu to poprostu - GLEBA i zdarty łokieć od wewnętrznej zakrętu ;-) tutaj lewy ;-)
-------------------------------------------------
Znalazłem coś na necie o przeciwskręcie na motocyklu ale kompletnie niezrozumiałe to dla mnie i nie wyobrażalne. Zrozumiałem zasadę wytrącenia dwukołowca z równowagi ale jak to ma zadziałać mając kierownicę skręconą w zewnątrzną stronę zakrętu i jeszcze ma go zacieśniać po tym manewrze nie mam pojęcia.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 05, 2010, 06:55:55 pm wysłana przez Jadziek_78 »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #80 dnia: Czerwca 05, 2010, 07:45:52 pm »
Boję się myśleć co byś mi zarzucił gdym Ci powiedział że jest taka technika jazdy po zakrętach na motorze która nazywa się "przeciwskręt". Polega ona na tym że chcąc pokonać zakręt przez pochylanie się (i np. chcesz to szpanersko wypróbować przy małej prędkości np. na rondzie) to gdy zakręt jest w lewo to ty delikatnie skręcasz ... w prawo. Motocykl traci wtedy przez to równowagę i pochyla się w lewo. Próbowałem świadomie jeździć w ten sposób i powiem - jest 3x łatwiej pochylać motor przeciwskrętem niż tylko balansując ciałem, bo wystarczy naprawdę lekki przeciwskręt żeby motor się pochylił. I w tym całym "pochylaniu się" nie chodzi tylko o równoważenie siły odśrodkowej ale również o skręcanie. No ale miało być o rowerach.
Czy chodzi tu o sposób jazdy motocyklem  żużlowym? Żeby jechać w lewo skręcasz w prawo?

Nie tylko żużlowym. Tak samo działa to na szosowym. Z tym że na szosie robi się to delikatniej - niektórzy pochylają motor ciężarem ciała a inni przeciwskrętem. Przeciwskrętem pochylić motor jest dużo łatwiej - trzeba tylko nie robić zbyt gwałtownych ruchów na szosie, bo motor dosyć szybko reaguje. Żużel ma kiepską przyczepność więc dodatkowo mieli i zarzuca tylne koło. I tam można jechać na przeciwskręcie cały zakręt. Na szosie motor pochyli Ci się ale nie zarzuci Ci tyłem jak motor żużlowy, bo asfalt ma dobrą przyczepność. Jak motor na szosie już się pochyli to odpuszczasz przeciwskręt. Jak masz ochotę to sprawdź to kiedyś sam - tutaj jest przykładowe wideo ("countersteering"):

http://www.youtube.com/watch?v=dqcRPv-rOi8

Jadziek_78

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 45
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #81 dnia: Czerwca 05, 2010, 09:42:15 pm »
Pooglądałem wideo o tym manewrze i wszystko jest zrozumiałe tylko mam jedno ale (upierliwy chyba jestem ;-) ) ... co to ma za sens w normalnej jeździe?? widzę zakręt dostosowuje prędkość "kładę się" w stronę zakrętu i jadę w nim. Nie widzę potrzeby skręcania na chwilę w drugą stronę aby przechylić rower bardziej i znów odkręcać spowrotem... po co dwa ruchy kierownicą jak można za jednym zrobić cały zakręt jak trzeba...
No nic kończe moje upierdliwości w tym temacie - generalnie ten manewr mi do niczego się nie przyda. Przyjmuje go jako ciekawostkę w takim razie. Pozdrawiam

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #82 dnia: Czerwca 06, 2010, 10:46:43 am »
Pooglądałem wideo o tym manewrze i wszystko jest zrozumiałe tylko mam jedno ale (upierliwy chyba jestem ;-) ) ... co to ma za sens w normalnej jeździe?? widzę zakręt dostosowuje prędkość "kładę się" w stronę zakrętu i jadę w nim. Nie widzę potrzeby skręcania na chwilę w drugą stronę aby przechylić rower bardziej i znów odkręcać spowrotem... po co dwa ruchy kierownicą jak można za jednym zrobić cały zakręt jak trzeba...
No nic kończe moje upierdliwości w tym temacie - generalnie ten manewr mi do niczego się nie przyda. Przyjmuje go jako ciekawostkę w takim razie. Pozdrawiam

Masz rację. Motor szosowy waży zazwyczaj co najmniej 160 kg, rozpędza się do dużych prędkości. I pochylanie ciężkiego motocykla przeciwskrętem ma sens. Zwłaszcza w ciasnych zakrętach albo szybkich ominięciach. Na "tradycyjnym" rowerze ważącym poniżej 20 kg ten manewr też wychodzi i to nawet dosyć dobrze. Ale to się stosuje do bardzo zwinnej jazdy. Rower poziomy nie jest tak zwinny jak rower górski więc przeciwskręt nie jest widoczny. Na dwukołowym rowerze poziomym jeździ się bardziej płynnie, balansuje się przeważnie biodrami. I ten balans biodrami przeważnie wystarczy. Ten cały "przeciwskręt" trwa dosłownie ułamki sekundy, żeby szybko pochylić sprzęt w zakręt. I jest to mały ruch kierownicą i trudno to zauważyć. Na motorze widać to wyraźniej. To są "takie tam" niuanse.

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #83 dnia: Czerwca 06, 2010, 09:25:10 pm »
Wykonywanie skrętu przeciwskrętem skręcając na zakręcie. :P To chyba jakiś tytuł pracy doktorskiej. Łatwiej jest jechać i nie myśleć. ;)
Dobrze, że na całym świecie mamy dwa zakręty.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 06, 2010, 09:27:14 pm wysłana przez hansglopke »
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #84 dnia: Czerwca 08, 2010, 08:52:43 am »
Wykonywanie skrętu przeciwskrętem skręcając na zakręcie. :P To chyba jakiś tytuł pracy doktorskiej. Łatwiej jest jechać i nie myśleć. ;)
Dobrze, że na całym świecie mamy dwa zakręty.

Magistrom, doktorantom wiedza się przydaje. Sportowcy to nawet wykorzystują wiedzę:



« Ostatnia zmiana: Czerwca 08, 2010, 08:55:21 am wysłana przez Maciej Długosz »

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #85 dnia: Czerwca 08, 2010, 10:19:28 am »
Wielu z nas instynktownie to wykorzystuje. Ja zauważyłem że bardzo często na pionowcu przed zakrętem w prawo robię lekki ruch kierownicą w lewo a potem dopiero w prawo - tak jakbym "odbijał" się z lewej.
Jakub Sałata

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #86 dnia: Czerwca 08, 2010, 05:06:49 pm »
http://www.allegro.pl/item1060870854_poziomy_lwb_uss_rewelacja.html

 No ten rower to chociaż na zdjęciu w miarę wygląda i koleś chwali się że przejechał na nim 2 tys kilometrów-  to już jest jakieś sprawdzenie sprzętu.
 Jeszcze gdyby te 2 tys potrafił zdjęciami udokumentować było by super - np zdjęcia z rowerem na tle Syrenki Warszawskiej, albo "Ja+rower+Wawel" (jest masę charakterystycznych miejsc- choćby zamki jurajskie)  albo choć trochę zdjęć pod tablicami z nazwami miejscowości
 (tak nawiasem dla mnie rewelacyjne nazwy miejscowości to Wódka oraz Zimna Wódka na Opolszczyźnie oraz Nagykutas na Węgrzech) ;D
Sławek

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #87 dnia: Czerwca 08, 2010, 09:07:07 pm »
http://www.allegro.pl/item1065661373_rower_poziomy_batavus_relaxx_4_all.html

Batavus nie znalazł nabywcy - pojawia się po raz kolejny na allegro a to oznacza że...
 Nie tak łatwo sprzedać jak się wydaje, choć jak na mój gust cena bardzo przyzwoita (de gustibus not disputandum est - o gustach się nie dyskutuje - czyli jeden woli córkę a drugi matkę  ;)
  Koleś kupił po okazyjnej cenie, zaryzykował, a teraz stara się sprzedać,
 Stara się zyskać
a Stara już mendzi "Znowu robisz jakieś cudowne interesy a dzieci nie ma za co na wakacje wysłać" (itd "za kogo ja wyszłam za mąż" "Boże gdzie ja miałam oczy" itd zestaw narzekań numer 5)
  czyli koleś jest pod presją i może chcieć opuścić cenę by odzyskać zamrożony kapitał zamiast bujać się z towarem przez długie miesiące- normalne prawa handlu
  Rower jest w Polsce, koło Wrocławia - więc dla mieszkańców Śląska możliwość obejrzenia na miejscu i potargowania się może być bardzo atrakcyjna.

  Rower nie może znaleźć nabywcy za cenę półtora tysiąca złotych polskich - no ale jakby miał trzy koła, zadaszenie, silnik elektryczny i akumulatory to by poszedł od ręki za cenę zapewne znacznie wyższą  ;D
Sławek

PrzemO

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 319
  • Never talking just keeps walking...
    • Sporty alternatywne
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #88 dnia: Czerwca 08, 2010, 10:12:29 pm »
  Rower nie może znaleźć nabywcy za cenę półtora tysiąca złotych polskich - no ale jakby miał trzy koła, zadaszenie, silnik elektryczny i akumulatory to by poszedł od ręki za cenę zapewne znacznie wyższą  ;D

Gdzieś już to chyba słyszałem, a może czytałem ? :P
Przerwa

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #89 dnia: Czerwca 08, 2010, 11:15:47 pm »
Jak spojrzałem na pozostałe aukcje tego użyszkodnika - wyłonił mi się obraz handlarza sprowadzającego rowerki z okolic depresyjnych.... I taki "szpec" nie może sobie poradzić ze sprzedażą? Gdyby poczytał forum poziome.pl wiedziałby jaki kurs należy ukończyć by ten rower "podrasować" i dopiero wtedy powybijałby nam oczy znaczkiem supersprzedawcy na alledrogo.pl :) ;)
... jeśli wiesz co chcę powiedzieć.... <Kasia Nosowska>
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8