Fragment z innego forum, dotyczący tego samego tematu, więc może komuś się przyda

Pewnie coś podobnego już tutaj pisałem, ale tu mamy jeszcze mini-test różnych lampek, więc może warto powtórzyć, i zachęcić do zajrzenia w galerię

Re: wysokości światełek, odblasków
> Benek, on piszę o światłach tak skutecznych jak w samochodzie. To zupełnie inna
> liga. On nie musi sobie czołówką doświetlać. Cały myk w tym, że traktują go ja
> k samochód. Hehe. To jak przebrać rower za tira? Ich się boją samochodziki

Jeszcze gorzej! Kierowcy odbierają mnie jako motocykl.
A wiemy jaki to szaleńcy, wiec nikt sobie nie życzy takiego jadącego 200km/h
żeby walnął w drzwi kierowcy lub maskę.
Światło jest bardzo podobne do xenonów używanych w motocyklach, i podobnie
troszeczkę wyżej ustawione, tak jak w motocyklach, bo jeśli jest nisko, i nikogo nie oślepia,
to kierowcy ich normalnie nie zauważają i olewają, zwłaszcza w tłumie innych świateł w mieście.
Kilka stopni wyżej ustawione światło na motocyklu, i już różnica jak niebo i ziemia - sam jeżdżę wiec z doświadczenia, a i widzę innych jak jestem w blachosmrodzie, sprawdzone - to działa.
Dodam że żaden ze mnie szaleniec z dużym skuterem o pojemności 125

ale światła ma dobre jak na tą kategorię

Co do snopów tylnych lampek, jest raczej tak jak Neverhood pisze.
Nie będę licytował ile to stopni bo nie wiem, ale przygotowałem mały test wszystkich świateł których posiadam,
więc możecie samy ocenić i przeliczyć.
Test zrobiony w mieszkaniu, odległość od światła oraz aparatu do ściany to dokładnie 10 metrów,
szerokość ściany 1,9m, CRT monitor na biurku to 17 cale

Na wszystkich zdjęciach przesłona 2.8, czas otwarcia 1 sec., balans bieli automatyczny.
Pod zdjęciami znajdziecie opisy. Zapraszam: s113.photobucket.com/albums/n227/iralic/test%20lampek/
Czy to są markowe światła ? Hmm, no powiedzmy że CatEye to znana marka
robiąca światła dobrej jakości, jeśli chodzi o jakość użytej elektroniki, jak i plastyku, mocowań.
Lampę można kupić i za 3 złote, ale wiadomo jak jest z takimi. Może pęknie mocowanie, może się cała rozpadnie, a może po prostu przestanie działać.
Nie jestem na tyle bogaty żebym kupował najtańsze światła

LD610 kosztuje rzędu 70-80Zł
Przedni CatEye EL400 kosztował około 100Zł. Dosyć drogie jak na takie światło, ale malutka kompaktowa lampka.
Teraz głównie używany jako awaryjny zapas, a dawno temu jak za główne miałem 25/35 W halogeny używałem ciągle jako "zobacz cie mnie" światło, ponieważ akumulatory w halogenach wytrzymywali może z 2 godziny.
Starszy LD600 mam już chyba od ośmiu lat. Ma za sobą dużo kilometrów i latem i zimą,
szaleństwa w lesie i błocie jak i po skałach i szutrze, śnieg i deszcz, turystki ze sakwami, zwykłej jazdy do pracy ..
Nadał działa jak nowy, nigdy nic nie pękło, nie odpadło, mocowania i wszystko nadał działa.
Latarki używam już od 3 lata chyba ? Przód to MTE z SSC P7 diodą (900 lumens sama dioda)
na ogniwach Li-Ion 18650.
Latarka taka dziś kosztuje 30-35 dolców (była wtedy 47.90)
ladowarka około 7, dwa ogniwa 8 dolców.
Czyli bazowy zestaw z 4 ogniwa (4 godzin na maksie, około 20 na medium), ładowarką, uchwytem oraz latarką kosztuje około 180Zł.
Czy to drogo na światła rowerowe ? Może chcecie jakieś (najtańsze)niemieckie markowe za 600Zł ?

Tylna latarka z czerwoną diodą kosztowała około 10 dolców.
Każdy kto "poważnie" jeździ rowerem, do pracy czy śmiga po lesie powinien takie mieć.
Oczywiście jeśli do pracy to znaczy po mieście o dobrze oświetlonych ulicach, to starczą zwykłe migające, jak ten CatEye zestaw co mam, lub podobny.
Ja do pracy, w jedną stronę miałem 17km z przedmieścia, od tego połowa przez nieoświetloną drogę krajową,
a później 40km na tej samej drodze, tylko dalej

w tym może 25% przez mniej więcej oświetlone tereny zabudowane.
Teraz już tak do pracy nie jeżdżę, ale jak już mówiłem, latem to prawie zawsze w nocy lub zmierzchu,
bo za dnia straszny upał.
Pozzz