Tak swoją drogą każdy z nas Coś kiedyś wymyślił i stworzył niekoniecznie za pierwszym razem. 
Może jestem małej wiary, ale mi chyba kaktus wyrośnie jak ktoś bez doświadczenia zbuduje trójkołowca, a już o trójkołowcu tandemie nie wspominając 
(biorąc pod uwagę, że trójkołowca nadającego się do jazdy nie potrafiły zrobić nawet zakłady Romet-próbował ktoś z Was jazdy na tak zwanym rowerze dla niepełnosprawnych?)
Ostatnio objawił się na forum kolega który wspomniał o trajce, ale na uwagi, żeby sobie dał spokój, zaraz się wytłumaczył że jest od 10 lat modelarzem, a jako wsparcie ma ojca i stryja z takim doświadczeniem że ho,ho!
No to może zabiorę głos. Jest dużo nieudanych rowerów. Poziomych, tradycyjnych, tandemów, itp.
Nie wiem co sugerujecie. Czy chodzi Wam o niedoskonałości techniczne (że coś się "wygnie" albo że coś pęknie, czy będzie niestabilne i będzie latać jak wściekłe) czy też o geometrię??
Mam Flevo-Racera. Holendrzy lubią spawanie. Dużo w Holandii zakładów spawalniczych. No i ten Flevo-Racer jest ładnie pospawany. Ale co z tego? Tylny wahacz lata na boki jak wściekły gdy wpadnie w dziurę (jedno-zawiasowiec na maluteńkim łożysku o średnicy bodaj 15mm (!!!!!!!!?


?). Wystartować tym rowerem w ustawieniu "wyścigowej geometrii (są dwa ustawienia) to masakra. Manewry przy małych prędkościach - oj, trzeba się przyzwyczaić, zamontowali głupi kawałek gumy który ma pełnić rolę "amortyzatora skrętu" ale pomaga niewiele. Łożysko przedniego widelca jest "podwieszone". Gibie się ten rower na tym łożysku (a ściślej - jest trzpień który trzyma to łożysko i to na tym trzpieniu się gibie) przy hamowaniu. Od tego gibania się w punkcie obrotu gnie się też blacha trzymający ten "pseudo - amortyzator skrętu". I ta blacha by się w końcu złamała - zrobiłem prostą modernizację. Ale rower jest zrobiony zgodnie z "normami" w metaloznastwie. Nie rozwalił się. Farba odpada płatami. Acha - rdzewieje tak, że za 2 lata nie będzie z tego roweru zbyt wiele.
Pierwsze konstrukcje są uproszczone. Do dobrej geometrii się dochodzi. Niektóre firmy produkują rowery z kiepską geometrią i nic nie szkodzi. A wytrzymałość konstrukcji Pisał to trajk-o-ciklista że "firmowe" ramy rowerów poziomych pękają ale to TOP SECRET. I podawał zdjęcia:
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=506.0I konstruktor "firmy" nie zawsze od razu zaprojektuje tak żeby nie trzasnęło - bo zawsze projektuje się w pierwszej kolejności tak, żeby szybko można było prosto zespawać i wyszło tanio w produkcji. Potem poprawia się błędy.
Proszę - firma "Optima" - nie wygląda na "profesjonalną konstrukcję":

Są zagrożenia. Trzeba je przejść.
Bez mocowania ramy w uchwytach najprościej byłoby zrobić rower z rur hydraulicznych skręcając złączkami a potem spawając złączki. Rura 2" da wystarczającą wytrzymałość. Na zdjęciu nie jest tandem, więc średnica to poniżej 1,5":


Nie trzeba też utrudniać sobie na początek życia i można zrobić "normalne" widelce:

A tu "domatorskie próby":

Osobiście podoba mi się ta zwarta konstrukcja - choć pasażer biernie siedzi:
