Witam wszystkich!
Cześć technolog1 Piszesz: No ale post miał być o rowerach pneumatycznych a nie parowych...
No czy ja wiem? Czasem takie dygresje, odbiegnięcia od tematu są
najcenniejsze. Kto nie będzie chciał to nie będzie czytał, a może komuś
do łba wpadnie pomysł niesamowity
Piszesz A tak swoją drogą : wyobraziłem sobie trajka z ogniskiem z tyłu...
No nie? Czad byłby jak diabli! Otwarta droga do kariery w reklamie i
wszystkie dziewczyny Twoje!
I tu chyba dochodzimy do sedna po co są tworzone takie konstrukcje -
mają zaszokować, zafascynować, a i może kogoś pobudzić do myślenia.
Wszelkie nietypowe rozwiązania mają szanse zarobić parę groszy w
reklamie, dlatego że przyciągają uwagę. A jak ją już przyciągną to można
nakleić na nich treść dowolną "Weź kredyt w Banku X..." "Łódka Bols"
najlepsza na imprezy itd...

Firmy samochodowe tworzą też dużo tak zwanych samochodów studyjnych,
które z założenia nie mają wejść do produkcji, ale firma chce błysnąć
przed konkurencją, i przetestować jakie pojawią się trendy w najbliższym
czasie.
Jeżeli chodzi o pneumatyzację roweru to można by poprosić kolegów z
forum : Czy jest wśród nas płetwonurek? Taki by nas oświecił! Wydaje mi
się że butla na sprężone powietrze ciężka jest jak sto diabłów, a mieści
w sobie zapas powietrza chyba na 1 czy 2 godziny oszczędnego oddychania. Wobec tego stawiam, że ten rower pneumatyczny jeżeli jeździł na jakiejś wystawie to musiał co 10-15 min chować się za parawan i tam mu butle pompowano lub zmieniano.

Pozwolę sobie jeszcze na wspomnienie o parowozach. Nasi przodkowie to
jednak mieli ciekawe pomysły. W Tarnowskich Górach w skansenie górniczym
zobaczyłem parowozik o wiele mniejszy od sąsiadów, za to wyposażony
w baniak wykonany w pancerny sposób.
Trzy razy więcej blachy niż w dużych maszynach do tego masa obejm
wzmacniających i wszystko znitowane - dosłownie nit przy nicie.
Okazało się, że był to parowozik przeznaczony do poruszania się po
halach fabrycznych. Nie mógł mieć swojego paleniska bo dymem by ludzi
podusił. Podjeżdżał pod stacjonarny silnik parowy gdzie był napychany
parą pod ogromnym ciśnieniem, a potem jakiś czas hulał na tak
zmagazynowanej energii. Nie wyjeżdżał nigdy poza bramę zakładu to i
nie potrzebował mieć wielkiego zasięgu.
Wydaje mi się że jest tak jak piszesz
sprawność kotła energetycznego: ok 85 % -tyle energii zawartej w węglu
kocioł potrafi zamienić na parę. Ale ponieważ para nam nie potrzebna
tylko prąd, trzeba parę wpuścić na turbinę i już zostaje tylko około 40%
pierwotnej energii.
