Autor Wątek: Cruzbike czyli wiara górą  (Przeczytany 5610 razy)

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Cruzbike czyli wiara górą
« dnia: Października 17, 2024, 09:24:27 am »
Jak pewnie uważni czytelnicy zauważyli dyskusja w temacie audaxowego Cruzbike'a (w Przwitalcu) na bardzo techniczne tory zeszła.
A ma się to nijak do klasycznych i od lat publikowanych "Witam z...."
Proponuję tę dyskusję, w technice unurzaną w stosownym dziale czyli tu kontynuować.
Jak wiemy dział Przywitalec nie wszystkich może interesować, zaś Techno i owszem.
A więc do dzieła.

..."i też "ciągnę" kierownicę przy szybkich podjazdach...  A "prądu" dla organizmu zostaje w ten sposów więcej, bo organizm jest równo wykorzystywany."
Zacnie Kuba w audaxowym Przywitalcu napisał, ale....

I tu znów matematyka, statyka i geometria  się kłania.
W Kaliszu gadają, że przeciętny człowiek ma nogi cztery razy od rąk SILNIEJSZE.
U kolarzy ta różnica niewątpliwie jest dużo, dużo, dużo większa.

Wczoraj i dziś dokładnie tym Cruzom (s40 i v20) przyjrzałem się.
To co mnie od lat  w tych Cruzach zadziwia to fakt, że dużo silniejsze nogi mają do "dyspozycji" ramię ponad  trzy razy dłuższe
od osi obrotu (skrętu) licząc, niż te biedne i słabe u wielu ludzi ręce.
I co głupie w tej konstrukcji, to to że im gość wyższy (często silniejszy), to "ramię nożne" wydłuża się i siły na "ramię ręczne"
działające TAKŻE.  Zaś łapy w tej samej pozycji zostają.
Z racji wyższego wzrostu ludzkie ręce także najczęściej dłuższe są.
Chcąc więc wygodniejszy i bardziej ergonomiczny kąt zgięcia zachować dłonie powinny od korpusu oddalić się
i do osi obrotu zbliżyć.
Czyli w tym przypadku "ramię ręczne"  skrócić. Obłęd.

Niewątpliwie szerokość kierownicy u Audaxa (czyli w s40) jest po to dość duża, aby różnice długości ramion,
a tym samym i działających sił odrobinę zmniejszyć.
Tak więc porównywanie "ciągnięcia" czy podciągania na tylnionapędowcu do mocowań, do jakich Cruzowcy są zmuszani,
(zwłaszcza na podjazdach) jest porównaniem raczej  nie trafionym.

Proszę obejrzeć to.
https://www.google.com/search?client=ubuntu&channel=fs&q=cruzbike+v20#vhid=irZ_SNUKnXi8jM&vssid=_4bMQZ6CDJJ-Fxc8PvNKkUA_57

Widoczny na podanym wyżej linku biały Cruz (dla kurdupla) ma support wyżej i bardziej sportowo umieszczony.
Inne modele dla ludzi wyższych supporty opuszczone mają.
Kompletnym idiotyzmem tej konstrukcji ( jak i wszystkich zachodnich SWB) jest wydłużanie bomu.
W klasycznych SWB bom wydłuża się mniej więcej w poziomie.
W Cruzach zaś, im jadący jest wyższy, to support  od osi skrętu oddala się i idzie niżej.
Czyli w stosunku do wysokości siedziska OBNIŻA  SIĘ!.
Ze sportowego spacerowy bardziej pojazd czyniąc.
Paranoja konstruktorska do potęgi.

Jedynym sensownym rozwiązaniem, które by wszystkim jeżdżącym podobne walory jezdne dać mogło,
jest rama jaką (chyba w 1998) dla SWB wymyśliłem i wzorem użytkowym zastrzegłem.
Czyli stała konstrukcja przodu (bom stały), a rama teleskopowo między kołami rozciągana.
(od iluś lat robi to w Trajkach firmma Hase).
Niestety twórca CRUZA  jedną wielkość ramy sobie wymyślił i każe ludziom się męczyć.
Zadziwia mnie fakt, że tysiące ludzi na podstawie osiągnięć Marco i tej Marii w "CUDOWNOŚĆ" tych pojazdów uwierzyło.
No, ale skoro miliardy w gościa co to po wodzie na bosaka ganiał i wodę w wino zamienił uwierzyły,
to wiara w Cruzy dziwić nie powinna.
Choć mnie dziwi.

Niezłym rozwiązaniem byłoby, gdyby Audax (dziwne imię) w ramach treningu, z Kubą z Cieszyna gdzieś w połowie trasy
się spotkał.
Audax mógłby udanego Alligta Kuby spróbować zaś Kuba Cruza by doświadczył.
Na chwałę dalszego rozwoju rowerów poziomych w Polsce.
« Ostatnia zmiana: Października 17, 2024, 09:33:15 am wysłana przez Maciej K »

Audax

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 171
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #1 dnia: Października 17, 2024, 10:40:51 am »
W Cruzach zaś, im jadący jest wyższy, to support  od osi skrętu oddala się i idzie niżej.
Czyli w stosunku do wysokości siedziska OBNIŻA  SIĘ!.

Dziękuję za techniczną analizę. Też to zauważyłem jeszcze zanim nabyłem rower. Konkretnie na tej recenzji s40 to widać bo recenzent ma powyżej 2m wzrostu. Ja jestem według Twoich kategorii "kurdupel" :P więc u mnie jest ok.
https://youtu.be/jB7lIq2IgRU?feature=shared&t=104

Niestety twórca CRUZA  jedną wielkość ramy sobie wymyślił i każe ludziom się męczyć.
Pełna zgoda. Niestety z małych znanych mi i oferujących high racery producentów tylko Brevet Pelso oferuje 2 rozmiary. Reszta jeden i co najwyżej można dobrać rozmiar siedziska. Z chęcią bym kupił ramę w mniejszym rozmiarze. Lżejsza konstrukcja by była i łatwiej upchać do walizki rowerowej.

Niestety rower szyty na miarę to tylko na specjalne zamówienie. Może kiedyś.

Niezłym rozwiązaniem byłoby, gdyby Audax (dziwne imię) w ramach treningu, z Kubą z Cieszyna gdzieś w połowie trasy
się spotkał.
Audax mógłby udanego Alligta Kuby spróbować zaś Kuba Cruza by doświadczył.
Na chwałę dalszego rozwoju rowerów poziomych w Polsce.
Istnieje szansa zawsze - może zlot?  :)
« Ostatnia zmiana: Października 17, 2024, 11:09:58 am wysłana przez Audax »
Nie karmie troli.

Bulabla

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 115
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #2 dnia: Października 17, 2024, 11:11:49 am »
Szybka odpowiedz dla Macieja . Z tego co mi wiadomo jeden element z bomu ten lacznik między osią a suportem ma wiele wersji z 3 rożne podobno . Przy kupnie to się wybiera . Warto to sprawdzić na stronie cruzbika . To może mieć wpływ na ten aspekt . Jakbpisze głupoty to proszę o sprostowanie

Audax

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 171
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #3 dnia: Października 17, 2024, 12:04:46 pm »
Nie ma takiej opcji. W dziale akcesoriów tez nie ma. Jest jeden standardowy. Mają marne opcje personalizacji. Do wyboru 3 kolory framesetu lub kompletnego roweru. Przy kupnie kompletnego roweru nie ma opcji wyboru komponentów. Dlatego większość ludzi kupuje framesety - i budują sobie sami.
Nie karmie troli.

Bulabla

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 115
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #4 dnia: Października 17, 2024, 01:21:26 pm »
Dodaje linki do stron ze zdj cruzbikow widać rożne rozmiary elementów troszkę przeczace temu co powyżej
https://cruzbike.com/products/race-cage
https://cruzbike.com/collections/warehouse-clearance/products/cruzbike-v20c-complete-warehouse-clearance-1

Może element na zamówienie widać że są różne rozmiary

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #5 dnia: Października 20, 2024, 09:45:52 am »
Dnia 16 obecnego  miesiąca w "Przywitalcu" Audax napisł;
"Zamontowane pedały spd - klasyka rock&roll'a Shimano m540. Zawsze jeździłem na m520 - są niezniszczalne. Te podobno lepsze - zobaczymy. Kusiły XTR - ale bez sensu dopłacać 200 PLN, żeby mieć pare gramów lżejsze. Za różnice kupiłem zacisk Shimano 105 - drugi element z listy na przyszły upgrade".

I mnie cytując;
Obserwując układ stóp widocznych na filmie mogę napisać, że w Kaliszu tak pedałują panie  w okresie przekwitania
lub starsze.
Tak odpowiedział;
"Pozycja uległa korekcie. Zaraz będę testował. Na pewno już nogi nie będą mi się rozjeżdżać jak staruszce  Szybciej niż planowałem przechodzę na SPD. Mam nadzieję, że nie zaliczę jakiejś niebezpiecznej gleby"

Dziś jest 20ty  i cisza. Relacji z testów brak.
Czyżby jednak jakaś niebezpieczna gleba chęć do pisania odebrała?

I tu coś jako wieloletni budowniczy rowerów poziomych w kwestii Crużów dorzucę.
Wg mnie i nie tylko rower jako pojazd jest konstrukcją prostą i nauka  jazdy na nim (teoretycznie)
trudności sprawiać nie powinna.
Podobnie jak prowadzenie taczki czy obsługa muszli klozetowej połączonej z dolnopłukiem.
(Choć instrukcje tego ostatniego tyczące za komuny publikowane były)
I obojętne być powinno czy taki rower to pion czy poziom.
Wsiadam i po kilku minutach jadę. Proste?
Proste.
Jako konstruktor ogromnej ilości pojazdów, tudzież człowiek wygodny nie wyobrażam sobie
spędzić dziesiątki godzin na skonstruowanie pojazdu i potem jeszcze kilka tygodni KATOWAĆ SIĘ nauką jazdy tymże.
Masochizmem, desperacją lub chęcią pokazania  - co ja nie potrafię - mi to cuchnie.
Albo też co poniektórzy widząc sukcesy p. Rugi, tudzież niezły wygląd pojazdu,
wyłączyli myślenie i owczym instynktem pędzeni  Cruzy zaczęli budować lub kupować.
Te szumnie anonsowane na Forum amatorskie budowy Cruzów przycichły.
Zakupiony oryginał na tapecie jest.
Znakomicie wykonanego Cruza "Andreja" z Forum tomOjo ujeżdża.
« Ostatnia zmiana: Października 20, 2024, 09:50:27 am wysłana przez Maciej K »

osesku

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 323
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #6 dnia: Października 20, 2024, 03:07:20 pm »
No i co dalej Macieju, z tymi cruzami... coś nie tak?  ;)

Audax

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 171
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #7 dnia: Października 21, 2024, 08:42:02 am »
Bez przygód w spd przejechałem koło 150 km jak do tej pory Macieju K  ;)
Chciałbym zdementować przesądy, że nauka na CB jest trudna. CB jest moim pierwszym rowerem poziomym - nigdy wcześniej nie jechałem na żadnym. Około godziny uczyłem się ruszać. Potem rower do auta i na krakowskich błoniach zrobiłem kilka kółek - łącznie ok 20 km.
Cruza tomOjo znam - i nawet próbowałem się przejechać w Kozienicach na zakończeniu sezonu Brevetów, co się finalnie nie udało ponieważ nie dosięgałełem wystarczająco pedałów  ;D
Nie karmie troli.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #8 dnia: Października 21, 2024, 09:35:38 am »
CB jest moim pierwszym rowerem poziomym - nigdy wcześniej nie jechałem na żadnym

I te słowa wyjaśniają  wszystko.
Jak już pisałem, do zbudowania pierwszego pozioma skłonił mnie trenażer nożny na siłowni. Widząc jakie siły mogę wydobyć z siebie plecami się zapierając, porównałem je z siłami jakie mogłem na pionie uzyskać.
Nawet na pedały skacząc.   
Do tego doszła wygoda w samej siedzącej pozycji. O aerodynamice wtedy nie myślałem.
Robiąc poziomy tylnonapędowe, w których mogłem solidnie się zaprzeć (niestety ze szkodą dla kolan) po latach jeżdżenia nabrałem tego nawyku.
W 92gim wsiadłem na trójkołowego przednionapędowca Flevo i spor ą część miasta Bergisch Gladbach objechałem.
Gleby z racji trzech kół nie było, ale mając nawyk pchania na ten sposób pedałowania irytowałem się potwornie.
Próbując na przednionapędzanych jednośladach gleby zaliczałem.
O tygodniach potrzebnych do opanowania rowerów typu Flevo czy Cruz od ludzi na innych poziomach
wcześniej jeżdżących słyszałem.
Pozbywanie się wcześniejszych nawyków czas nauki im wydłużało.
Ty wsiadając na Cruza i nie nabrawszy wcześniej innych "nawyków poziomych" ułatwione zadanie miałeś
i stąd TA  Twoja  ŁATWOŚĆ w opanowaniu go.
A może  do takiego pedałowania po prostu masz talent. Gratulacje.
I tak trzymaj.
Jesteś młody więc na sukcesy w różnych wyścigach szanse masz.
Wszak trening mistrza czyni.

Choć ja osobiście w walory szybkościowe Cruzów nie wierzę. Ale mogę się mylić.
Flevo przodem pędzone nigdy sukcesów w wyścigach nie osiągały.
Przynajmniej ja o takich nie słyszałem.
« Ostatnia zmiana: Października 21, 2024, 09:38:47 am wysłana przez Maciej K »

natalka

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 312
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #9 dnia: Października 21, 2024, 05:27:49 pm »
Ty wsiadając na Cruza i nie nabrawszy wcześniej innych "nawyków poziomych" ułatwione zadanie miałeś
i stąd TA  Twoja  ŁATWOŚĆ w opanowaniu go.
Choć ja osobiście w walory szybkościowe Cruzów nie wierzę. Ale mogę się mylić.
Flevo przodem pędzone nigdy sukcesów w wyścigach nie osiągały.
Przynajmniej ja o takich nie słyszałem.

Tyle napisałeś i tyle błędów i pomyłek...
1. Audax napisał, że około godziny uczył się ruszać. Nie jechać - ruszać. Więc nie, nie była to żadna łatwość nauki jazdy. Ja na swoim pierwszym SWB w 2007 roku uczyłam się jeździć mniej niż 5 minut.
2. Chyba nie byłeś w Szczecinie na Zlocie? 2012 rok? Kiedy BartekZ na swoim Flevo kasował wszystkich jak leci na wyścigu? ;)
3. CB mogą być szybsze od podobnych im high racerów, ponieważ mogą mieć bardziej aerodynamiczną konstrukcję - na pewno ten, którego posiada Audax. A do tego przede wszystkim dochodzi KONSTRUKCJA NAPĘDU. Gdzie masz bardzo podobną budowę jak w przypadku roweru pionowego, gdzie łańcuch jest tylko 1, gdziue nie ma żądnych rolek, rurek, załamań łańcucha - podobnie jak w przypadku Flevo.

Audax

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 171
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #10 dnia: Października 22, 2024, 07:39:23 am »
Flevo to już raczej tylko wspomnienie. Nie widzę, żeby można było gdzieś zamówić. Na stronie jeden model roweru i jeden VM z informacją, że już nie produkują.
https://www.flevobike.nl/GreenMachine/greenmachine.html Na sklepie internetowym dostępne tylko jakieś pojedyńcze części. Smutne to - mniejsza konkurencja to mniejszy bodziec do rozwoju. Popatrzcie jak producencie trajek prześcigają się teraz (zwłaszcza w kwestii elektryfikacji) - miesiąc temu był Cycle Con w USA i tam prezentowali różne nowe fajne patenty (na youtube znajdziecie materiały).

Cytuj
Ty wsiadając na Cruza i nie nabrawszy wcześniej innych "nawyków poziomych" ułatwione zadanie miałeś
i stąd TA  Twoja  ŁATWOŚĆ w opanowaniu go.
Faktycznie nie myślałem o tym w ten sposób - na czystej kartce łatwiej coś narysować. Razem z CB dostałem fajną książeczkę z poradami na temat nauki jazdy i poszczególnymi krokami rozpisanymi na poszczególne dni. "Dzień 1. Nauka ruszania. Dzień 3 kręcenie figury 8 ..."  w takim stylu. Niestety nie mogę znaleść w internecie w pdf. Co potwierdza Twoją tezę - że dla większości to proces. A jak się jest sprytnym to chwila  :D
« Ostatnia zmiana: Października 22, 2024, 07:45:08 am wysłana przez Audax »
Nie karmie troli.

roroch

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 203
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #11 dnia: Października 22, 2024, 11:42:21 am »
Audax, Flevo nie bawi się już tylko w rowerki turystyczne i velomobile, skąd inąd i te pierwsze i drugie robi świetne, oni stworzyli całkiem nową markę, to się nazywa welove armadillo i pojazdy te służą do rozwożenia towarów m.in. w firmach kurierskich. To o czym my tu dyskutujemy, to są zabawki a flevo/armadillo to poważny biznes. Ale jeśli chcesz kupić flevobikea mbb, to Alexnader Meier z Kolonii robił je do niedawna, nie wiem jak jest teraz ale sprawdź na kleinanzeigen.de, bo on je tam wystawiał. Jeśli chcesz pojeździć na wszystkich rodzajach flevobike mbb, to zapraszam do Szczecina, mam  też flevo trike i flevo racera (2x26"). Zapewniam, że z początku jeździ się równie trudno, a może i trudniej niż na CB, za to potem jazda jest czymś w rodzaju medytacji transcendentalnej. :-) Moje flevo możesz zobaczyć tu: rowerpoziomy.pl Nie ma tam wszystkich ale jest flevo trike i klasyczny flevo mbb.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #12 dnia: Października 23, 2024, 08:55:23 am »
Cytuj
Maciej K. "Ty wsiadając na Cruza i nie nabrawszy wcześniej innych "nawyków poziomych" ułatwione zadanie miałeś
i stąd TA  Twoja  ŁATWOŚĆ w opanowaniu go".
Faktycznie nie myślałem o tym w ten sposób - na czystej kartce łatwiej coś narysować. (odpowiedział Audax)
[/quote]

Święte i jakże trafne słowa. Szkoda tylko, że tak mało ludzi o tym wie.

Wielu ludzi uważa, że lepiej jest milczeć niż odzywając się lub pisząc swą umysłową ubogość obnażać.
Kilka lat temu szalał  "storm" i jak obłąkany moich wypowiedzi się czepiał udowadniając, że czytanych treści nie rozumie.
W wątku "Jeżdżę VM"  jego bredzenia punkt po punkcie dementowałem.
Czy to  pomogło?
Chyba nie, bo natalka jak widać sporo cech po tym niezapomnianym Bracie odziedziczyła.

Hormonami wzdęta zarzuca mi POMYŁKI, BŁĘDY i min. pisze; "Audax napisał, że około godziny uczył się ruszać. Nie jechać - ruszać.
Więc nie, nie była to żadna łatwość nauki jazdy."

Odp. Ja 20.bm. (powyżej) min. napisałem; "Jako konstruktor ogromnej ilości pojazdów, tudzież człowiek wygodny nie wyobrażam sobie spędzić dziesiątki godzin na skonstruowanie pojazdu i potem jeszcze kilka tygodni KATOWAĆ SIĘ nauką jazdy tymże."

To zdanie chyba WYRAŹNIE  podkreśla, że nauczenie się jazdy na CB ŁATWE  NIE  JEST!!!
21.bm.  zaś dodałem, że innym zajmowało to dni lub tygodnie.
Czy to tak trudno zrozumieć?

Skoro więc Audax  w ciągu godziny nauczył się ruszać, to znaczy że albo TALENT  MA,
albo nawyku pchania nie nabywszy łatwiej ruszanie opanował.
Od różnych cruzowców czy flevowców słyszałem, że samo ruszanie jest najgorsze. 
Jak się to opanuje, to potem jakoś idzie. I jemu chyba poszło, skoro ju ż 13.10 film z długiej jazdy opublikował.

Moja rada.
Po przeczytaniu jakiegokolwiek  mojego tekstu postaraj się "natalko" histerię opanować,
a treść przeczytaną przyswoić, postarać się ją zrozumieć i zapamiętać.

2.natalka pisze; "Chyba nie byłeś w Szczecinie na Zlocie" 2012 rok? Kiedy BartekZ na swoim Flevo kasował wszystkich jak leci na wyścigu? "

Odp. Jak oglądam zdjęcia ze zlotów, na których większość zlotowiczów przekarmienie i nadwagę prezentuje,
to nie zdziwiłbym się gdyby ktoś na składaku taką ekipę wykasował.

3. W tym punkcie "natalka" mnie rozbraja pisząc; "CB mogą być szybsze od podobnych im high racerów, ponieważ mogą mieć bardziej aerodynamiczną konstrukcję - na pewno ten, którego posiada Audax. A do tego przede wszystkim dochodzi KONSTRUKCJA NAPĘDU. Gdzie masz bardzo podobną budowę jak w przypadku roweru pionowego, gdzie łańcuch jest tylko 1, gdziue nie ma żądnych rolek, rurek, załamań łańcucha - podobnie jak w przypadku Flevo.

Odp. Zastanawiam się czy natalka kiedykolwiek rowerowi klasycznemu (rowerom) przyglądała się.
Ja tak.
Nie zauważyłem, aby w jakimś pionie przy nieumiejętnym pedałowaniu rower skręcał raz w lewo raz w prawo.
W zależności, którą nogą mocniej się depnie. 
W rowerach pionowych łańcuch jest krótki. PRAWDA.
Tu brawa dla "natalki".

Ale support (to jest t część w której zamontowana jest oś korb pedałowych) jest SZTYWNO  z ramą roweru ZESPOLONY.
Na pedałach można więc skakać, deptać, ciągnąć i różne inne cuda wyprawiać.
I NIE  MA  TO  WPŁYWU  na zachowanie koła sterującego i na kierunek jazdy.
Zakładając, że rowerzysta jest trzeźwy.
W Cruzach czy Flevo support jest z częścią kierującą pojazdem zespolony.
I tu już zbyt poszaleć nie można.

Na str. rowerpoziomy.pl autor min. pisze; "Leżąc z podpartymi plecami można "wycisnąć" za pomocą nóg więcej kilogramów niż siedząc na siodełku. Dla przykładu, stając na pedałach, "wyciskamy" tylko tyle ile ważymy i ani grama więcej. Trzeba więc zwracać uwagę na kadencję podczas pedałowania. Wkładanie zbyt dużej siły skończy się bólem kolan, lub poważniejszym urazem".

Słowa te potwierdzają to co pow. 21.bm napisałem.
Na CB czy Flevo, jeśli się dobrze pociśnie, to można - przy odpowiednich staraniach - źle przetrawioną kolację lub śniadanie wycisnąć.
No, ale jeśli taki fakt do "medytacji transcendentalnej" doprowadzi, to nic tylko gratulować.

Na CB czy Flevo siły nóg w przeciwieństwie do pionów czy poziomów (tylnionapędzanych) NIESTETY wykorzystać NIE  MOŻNA.
I tu ludziom o silnych nogach współczuję.

« Ostatnia zmiana: Października 23, 2024, 09:10:55 am wysłana przez Maciej K »

Audax

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 171
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #13 dnia: Października 23, 2024, 10:16:25 am »
Cytat: Maciej K
Od różnych cruzowców czy flevowców słyszałem, że samo ruszanie jest najgorsze.
Moja opinia po przejechaniu skromnych ~850 km jest z tym zdaniem zgodna. Trzeba pilnować, żeby mieć miękki bieg ustawiony. Inaczej przy zbyt mocnym naciśnięciu przy ruszaniu rower przechyla się mocno na drugą stronę. Przy zbyt twardym biegu konieczne jest ruszanie metodą "Freda Flintstone" (wspomagając się nogami). Ruszanie pod górę jest trudne. Ze względu na te trudności naukę jazdy fajnie zacząć w mieście na ścieżkach - gdzie bardzo często powtarzasz operacje zatrzymywania się i ruszania.

Tymczasem ja nabieram wprawy - ciało powoli się adaptuje. Podjazdy robią się coraz łatwiejsze. I zaczynam przekonywać się, że opinia o dobrych właściwościach jezdnych na podjazdach nie jest tylko marketingiem.
Analizując wczorajszą 120 km jazdę kończącą się podjazdem pod dom (robie  go pare razy w tygodniu - wracając z pracy) według Strava już jestem o 2 km/h szybszy niż na moim szybkim rowerze miejskim (Focus Urban Planet Pro - https://cdn2.webdamdb.com/md_A9iGGHEK8w61wkor.jpg.pdf?v=1) i robię ten podjazd z wyraźną wiekszą lekkością tak jak na rowerze szosowym. Jednocześnie do najlepszych moich czasów na rowerze szosowym jeszcze mi brakuje - jednak jestem optymista. Potrzebuję więcej danych i o wiele więcej treningu.

Zauważam kolejne wady CB - tym razem już mniej poważne, ale dość upierdliwe patrząc pod kątem jazdy długodystansowej.
Ciężko się grzebie w nerce/torbach/używa telefonu/otwiera batonik jednocześnie pedałując. Jadąc CB jednak cały czas ręce delikatnie pracują i najlepiej trzymać obie ręce cały czas na kierownicy. A jeśli chce się sięgnąć po batonik - najlepiej przestać na moment pedałować.
Na forum Cruzbike wiele osób raportuje, że to przejściowe trudności i po dłuższej praktyce ten efekt znika. Niektórzy twierdzą, że jeżdżą bez przeszkód be z używania rąk! Ja tego nie sprawdzę - bo nawet na tradycyjnym rowerze słabo mi to idzie.  ::)
Nie karmie troli.

roroch

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 203
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #14 dnia: Października 23, 2024, 10:17:54 am »
Macieju, jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Masz rację, że rowery mbb, takie jak flevo nie nadają się do ścigania z opisanych wyżej powodów, które zwłaszcza podczas ruszania sprawiają kłopoty początkującym. Na przykład podczas ruszania z powodu zbyt mocno ciśniętych pedałów trudniej jest utrzymać równowagę. Tak samo jest z jazdą z małymi prędkościami. No ale ten problem masz także z powolną jazdą na lowracerach. Jest nieco trudniej niż na innych konstrukcjach poziomych. Jednak wraz ze wzrostem prędkości flevo mbb "usztywnia się wzdłużnie" i wtedy możesz mocno cisnąć pedały tak samo jak w rowerach ze sztywną ramą. Na moim flevo racerze podczas szybkiej jazdy nie wyczuwam żadnej różnicy w prowadzeniu w porównaniu z innymi rowerami. Dopiero podczas hamowania i wolniejszej jazdy trzeba uważać. Wiadomo, że wyścig składa się z ruszania, szbkiej jazdy, powolnej jazdy w podjazdach etc. Dlatego rowery mbb mają ogólnie gorsze osiągi. Gdyby jednak badać osiągane prędkości przednionapędowca mbb podczas szybkiej jazdy, w porównaniu  do innych poziomek, to mogłoby się okazać, że różnica jest niewielka lub nie ma jej wcale. Takie są moje doświadczenia z wielu lat jazdy na rowerach mbb.