Owszem, wady są, ale dla mnie zalety tego roweru niwelują wady, jazda z prędkościami 50+ i tak podczas normalnej jazdy jest może 2% całości więc dla mnie żadna strata. Łącznie zaliczyłem dwie poważniejsze gleby na flevo (nie licząc sytuacji gdy mnie samochód potrącił z jego winy), pierwsza gleba podczas trzeciego dnia jazdy flevaczem (małym, nie racer) - z górki mnie zarzuciło, straciłem panowanie nad rowerem i gleba, od tamtej pory druga gleba - koło na śliskiej i suchej nawierzchni (pewnie olej rozlany czy coś) ślizgnęło się, skutkiem czego wywaliło mnie w drugą stronę i gleba, ale typ na pionie tuż za mną zrobił to samo wiec nie wiem czy to kwestia wady flevo konkretnie.
Po zrobieniu ponad 100km jednego dnia pod koniec jeszcze się z kumplem ścigałem (kumpel na pionie) więc oszczędność energii na flevaczu jest potężna, czuję że pomimo że nie mam jakiejś super kondycji - we właściwych warunkach spokojnie 200km jest w moim zasięgu jednego dnia.
Może za jakiś czas uda się pchnąć projekt FAT flevo do przodu w końcu i będą dostępne ramy na sell do samodzielnej konstrukcji, ale o tym później.