Hej, widzę, że wywołałem niezłą dyskusję, więc kapkę ją rozszerzę.
1) Zdrowie
Jak najbardziej moi drodzy - najważniejsza sprawa. Właśnie dlatego nim się teraz zajmuję. Może rozwinę kapkę wątek. Mam dyskopatię od 10 lat i właśnie teraz dostałem poważniejszy atak. Właściwie tak poważny jak 10 lat temu. To naprowadziło mnie na rowery poziome i w końcu stwierdziłem, że marzenia marzeniami, ale trzeba podchodzić do nich realnie. Jak się zaleczę to będę w stanie pokonywać długie dystanse, bo jeszcze w maju jeździłem po 150 km na kolarce, ale bądźmy realistami. Plecy będą mogły mi rypnąć w każdej chwili, więc chciałbym najzwyczajniej w świecie ograniczyć ryzyko do minimum. Stąd pomysł na trajkę
2) Trasa
Myślę, że mam jeszcze na to czas, ale pewnie pojadę standardem, czyli przez Bałkany do Turcji, Gruzja, Azerbejdżan, prom do Kazachstanu, Uzbekistan i Pamir w Tadżykistanie, a następnie przez Chiny do południowo-wschodniej Azji z przystankiem w Wietnamie
3) Czas
Całość chcielibyśmy zacząć we wrześniu 2020. Zdążę odłożyć trochę funduszy, przygotować się, a potem heja!
4) Sprzęt
Myślę, że mamy już go sporo. Przez ostatnie 10 lat zwiedziłem ponad 40 państw podróżując również na rowerze (dotychczas zwyczajnie z sakwami). Nigdy natomiast nie jeździłem na żadnym rowerze poziomym.
5) I finalnie - jaki rower poziomy?
Czemu trajka? Trajka wydaje mi się o wiele wygodniejsza niż zwykła poziomka. Obciążenia dla kręgosłupa porównywalne, ale wydaje się bezpieczniejsza przez to, że jest mniej wywrotna i stabilniejsza. Ale nie wykluczam dobrego roweru poziomego.
Elektryka? Zdecydowanie odpada. Też uważam, że te rozwiązania są dobre w cywilizowanych miejscach. Do Azji pojechać bym się nie odważył na elektryku (btw. czy to nie Kamiński właśnie objeżdża świat w aucie elektrycznym?
)
Osprzęt? Zgadzam się Panie i Panowie - jak najprostszy. Na pewno nie chcę zrezygnować z amortyzatorów, ale zgadzam się, ze chciałbym, żeby to był sprawdzony i solidny sprzęt, który wytrzyma brud i brak serwisowania i do którego będę w stanie znaleźć zamiennik, niż super-duper-extra amortyzator za 5000 zł, który jak mi padnie to rower będę musiał spakować i nadać do Polski.
Zależałoby mi też na jakiejkolwiek formie składania. Dlatego właśnie podobają mi się składane ramy, jakie są stosowane np. w
Azubie Ti Fly -
https://azub.eu/recumbent-bikes-and-trikes/trikes/20-wheels/ti-fly/Dzięki za wielkie zainteresowanie tematem i jeżeli jesteście w stanie podrzucić mi konkretny model to będę mega wdzięczny. Rozmawiałem już z rodzimymi producentami, ale niestety żaden z nich nie oferuje składanej ramy. Chyba, że o czymś nie wiem!
PS. Zapraszam na bloga w wolnej chwili - zbieramy z dziewczyną wspomnienia i uzupełniamy go, bo mamy ostatnio sporo wolnego czasu. Będzie też trochę o pedałowaniu
http://razturaztam.pl/