w przypadku Trasy "Krótkiej" nie sprecyzowany był dokładnie dystans (przynajmniej tak mi wychodziło - 80km zamiast 40km)
Tak, ja też szykowałem się na mniej niż 80km. Nie gotowy byłem jeszcze na taki dystans, zwłaszcza że na pagórach to się mnoży przez 1,3 ;-)
oraz powrót w zasadzie tą samą drogą.
Tu akurat organizatorów rozumiem, bo zerkałem parę razy w okolicach Ogrodzieńca byłem. Nie bardzo była inna możliwość.
Z powodu pagórów masz zwykle w okolicy jedną drogę do wyboru, a następna jest ładnych kilka km dalej, bo dopiero tam pozwalał krajobraz ją zbudować. Mając do przejechania powiedzmy 30km, a szukając tych "drugich dróg" nawet nie zauważasz jak robisz 40 czy 50km.
Czasem masz dwie drogi bliżej siebie - główną idącą optymalnie, jak najbardziej po płaskim ale za to z większym ruchem ORAZ boczną, prawie bez aut, za to zaliczającą konkretne przewyższenia. Dla nas z Wawy te ich główne drogi to i tak jak jazda po parku, ale weź pod uwagę, że nie każdy na co dzień jeździ po takich ulicach jak my, niektórzy na takiej wojewódzkiej, gdzie czasem przejedzie ciężarówka czują się już mniej komfortowo. I ja to rozumiem, że wolą boczną, gdzie można pojechać obok siebie, pogadać, a nie tylko skupiać się na jeździe.
Bywa też, że ta druga droga, boczna, nie w całości jest asfaltowa. A tego znowu nie znieśliby miłośnicy cienkich slicków jakich też trochę na zlocie było.
Musisz pogadać z chłopakami i pójść w elektrykę lub zainwestować w lepsze przełożenia.
Zmianę przełożeń to jeszcze zrozumiem, ale co wszyscy teraz z ta elektryką. To straszne pójście na łatwiznę.
A nie lepiej po prostu pojeździć więcej? Forma się zrobi i pagóry przestaną być kłopotem ;-) Wiem, bo kiedyś (jeszcze na pionowcu) pojechałem przez Jurę rowerem z przyczepką (60kg bagażu). Nie powiem, pierwsze pagóry były ciężkie, za to potem w okolicy Nowego Sącza już się jechało normalnie. A po powrocie do Wawy i odczepieniu tego cholerstwa to rower sam pod górki wjeżdżał. Przy okazji nie było problemu z wchodzeniem po schodach w bloku, poganianiem za piłką z kumplami, czy generalnie z czymkolwiek, gdzie elektryka już nie zastąpi formy.
Pozdrów Mamę bo na prawdę szacun za jazdę się należy.
Tak, do tego się dołączam.