@Michu - a czy ja wymagam od razu 1000lm na czole i 500 z tyłu? Nie. Ja wymagam tylko podstawowego zestawu oświetlenia, który spowoduje, że będzie widać z odległości tych 100 metrów światełko z tyłu i z przodu. Nie domagam się od razu kupowania nie wiadomo jakiego zestawu.
Aczkolwiek - widziałem w sklepie rowerowym takie... pluskiewki na 1 maluteńką diodeczkę, co to widać w całkowitej ciemności z 1 metra i nic więcej. I nie wiem po co takie coś w ogóle jest dostępne. Co to ma być? LED do klawiatury w miejsce caps locka? Num locka? Bo jako oświetlenie roweru - to są mocne żarty!
I jeszcze a propos oświetlenia... Z kilka tygodni temu, wracałem późnym wieczorem, po ciemku z Niemcza do Bydgoszczy, znaną traskę, ulicą Hipiczną:
http://goo.gl/maps/mkFz6Przede mną kilku rowerzystów - bez oświetlenia. Dojeżdżam, opieprzam że ich nie widać i jadę dalej. Ale oczywiście młodzież musi się wykazać i pokazać małego, więc jeden z nich goni mnie, chce pokazać jaki jest szybki, wyprzedza i jedzie w snopie mojego światła przede mną. Daleko odskoczyć nie może i nie ma prawa, ciężar poziomki robi swoje, moje nogi też

Na dole zjazdu - zostaje gdzieś z boku i z tyłu w....... ciemności i w (_|_). Dlaczego? Bo jego oczęta na nowo muszą przyzwyczajać się do ciemności. I tak się kończy brawura.
Nadal jednak nie rozumiem najważniejszego: zjeżdżać z maksymalną prędkością po ciemku wdół, w miejscu gdzie się leci po 45-50 km/h bez dokręcania??? A jak mu się trafi z naprzeciwka inny batman? A jak wpadnie w dziurę i straci kontrolę nad pionowcem i zrobi OTB gubiąc zęby a może i resztkę szarych komórek? To do kogo będą pretensje? Do siebie, czy do władzy miasta, że latarni nie postawiła akurat w tym miejscu, gdzie Jaśnie Hrabia Drecholek raczył jechać swoim super MTB?
[NMSP :>>>] Ciekawe, czy w tym przypadku pomogłoby mu założenie kamizelki odblaskowej i czemu nie? ;P :>>>