Tak przy okazji i na marginesie: czy legalne 250 W to dużo, czy mało? Wiadomo, że szosowiec światowej klasy jest w stanie w ciągu pół godziny wydusić trochę ponad 400 W. O torowcach ani sztangistach nie piszę, bo ich wysiłek trwa krótko a żywe organizmy mają moc chwilową nieporównywalną z jakąkolwiek techniką. A ile wyciąga amator - spacerowicz? Myślałem, że coś około tych 250 W, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Miałem okazję sprawdzić się na 1/2 godziny i nie wyszło nawet 80W! Czyli przepisowe 250 dałoby mi niezłego kopa. Jeżeli ktoś mierzył swoją moc, ale co najmniej przez kwadrans, niech może poda wartość. W internecie trudno znaleźć takie dane.