To pozazdroszczę. Ja na zwyczajnym rowerze trzymałem prędkość około 25km/h. Po przesiadce na trajkę prędkość spadła do 15km/h. Wtedy nasunął się pomysł; po co mam pedałować jak idiota w upał, kiedy mogę w cienkiej koszulce odkręcić na maxa manetkę, jechać 40 i rozkoszować się przyjemnym wiatrem... szczególnie jadąc pod górkę. I tak powstał pierwszy projekt ebajka. Z czasem zbierałem komponenty, zacząłem podkręcać; osiągałem prędkości rzędu 60km/h na prostej, kombinowałem z silnikami chłodzonymi olejem i w mojej karierze trafił się niesamowity przekładniowy silnik "olejak" niby 250W. Był fabrycznie wypełniony płynnym olejem, który rozbryzgiwał się po uzwojeniach. Grzałem go do temperatury 230st. (topnienia cyny); otwierałem go kilka razy, aby przylutować odlutowane przewody. na trajce pobiłem wtedy magiczną granicę 80km/h przy jeździe z lekkiej górki. Z czasem silnik rozszczelnił się i kapało z niego; cudowałem wypełniałem sylikonem, zawsze już gdzieś ciekło. Gdy 3 raz poślizgnąłem się w garażu na plamie oleju, kupiłem lekką przekładniówkę. Od tego czasu przeszła ochota na pokonywanie kosmicznych prędkości, a zacząłem doceniać masę, dystans na jednym ładowaniu i zaraz później był czas, kiedy w dobrej cenie trafił się matix. Ten dostał silniczek BLDC, musiałem kupić nowy, bo matix miał tarczę, a używki nie było...
No cóż matix tak już został. Jestem z niego zadowolony, jest bardzo lekki jak na trajkę, ma amortyzację i silnik. Dużo pedałuje, ale zasze wspomaga się silniczkiem. Na wspomaganiu przejeżdżam 100km, bez pedałowania ok. 65km prędkośc oscyluje w granicach 37km/h.
Tak to już jest... sporo osób popada w skrajność mając elektryczny rower i leżą jak na jeżdżącej ławce. Ja sobie dla sportu pedałuje, aczkolwiek miny ludzi których w upał wyprzedzam i nie pedałuje są bezcenne
Z pedałowaniem obecny rower - matix leci mi 43km/h. Był ostatnio na torze w żyrardowie, będzie też na zlocie w bełchatowie. Nie jest to może wizytówka mocy, bo z racji gabarytów jednak full pionowy jest lepszym rozwiązaniem niż poziomka na ścieżkę i jazdę w korkach (progi zwalniające łatwiej omijać itp).
Matix jako rower przy 40km/h już czuć, że ma wysoki środek ciężkości i nieraz zdarzyło mi się latać na 2 koła, i nawet raz już na jednym prawym przednim, natomiast ma ogromną zaletę, właśnie to, ze jest wysoki. Na tyle, że w sumie da się na upartego przejechać prawie wszędzie... Nie straszne są krawężniki, korzenie, wiadomo, że trzeba wolno, ale nie trzeba za każdym razem zsiadać z roweru i go przenosić.
Później zacząłem robić zestawy do elektryfikacji i pozyskiwać silniki, baterie li-ion, jak na razie wszyscy jeżdżą na moich zestawach i staram się, aby każdy był zadowolony.