Dziękuję za wyjaśnienie. Taki układ 2 łańcuchowy z 2 korbami i 1 dla korbą/rolką musiał swoje ważyć - a właściciel ma trudności w ciągnięciu tego pod górę.
Będąc człowiekiem młodym miałem tyle siły, że dodatkowe 600 czy 700g dyndało mi.
Chciałem jeździć szybko, a moje poziome Chopery tę możliwość dawały.
Podzieliwszy 52z blatu napędowego przez 28 i mnożąc to prze 35 dostawałem 64,9999 zębów.
Czyli prawie 65z. To dzielone przez 14 z tyłu spore możliwości dawało.
Pewnie nie uwierzysz, ale w tamtych czasach były ośki WYCZYNOWE!!! na kliny, ale puste w środku.
Ze względu na wagę właśnie.
I takie wykorzystywałem głównie, bo na rynek wchodziły ośki na kwadrat i tych klinowych, różni kolarze,
na bazarach pozbywali się.
Poza tym. Ramę roweru traktowałem jako (załóżmy) sztangę czy pręt, zaś łańcuch jak cięciwę łuku.
Gdy łańcuch był tylko z jednej strony, to dawało się wyczuć (podczas różnych testów)
lekkie odginanie się przy deptaniu lewą nogą.
Łańcuch jak cięciwa prawą stronę trzymał.
Dlatego budując poziomy w RFN (ok.40) zacząłem tam w górnych rurach (rowery były dwu rurowe) profile prostokątne.
(35 x 20 x 1,5 popularne lub 40 x 20 x1,2. Tak, tak. Trafiłem takie) stosować.
W dodatku budując rowery byłem mocno walniętym perfekcjonistą. (teraz też, ale na szczęście mniej)
Chciałem, aby rower jednośladowy, poziomy, jako "instrument" jeżdżący sam jako taki w RÓWNOWADZE był.
Łańcuchy do poziomów wchodziły prawie trzy. Do tego korba z blatami, przerzutka przednia i tylna.
Czyli po jednej stronie trochę nadwagi było.
I to dawało się wyczuć.
Łańcuch umieszczony po lewej stronie całość mniej więcej równoważył.
Jedyną wadą tego systemu byłą skłonność do odkręcania się osiek pedałów.
Trzeba było dowalić i od czasu do czasu kontrolować.
Choć i tak w kilku korbach gwinty zostały wyrwane.
Pod koniec lat 90tych wzorem zachodu na łatwiznę poszedłem i łańcuchy po jednej stronie zacząłem montować.
Dodam, że ci co to jazdy na moich poziomach, z przełożeniem po średnim próbowali,
to wytrzeszcz ślepiów i rozdziawione ze zdziwienia japy, dość długo oblicza ich ozdabiały.
Pan Marek, obecny Admin tego Forum, po przejażdżce moim długim żółtkiem,
także do wyżej wspomnianego zjawiska dołączył.