Danielasty, czy ja dobrze zrozumiałem? Chcesz na palę wyprzedzać rowerzystę, a następnie zahamować. Denerwujesz się, że ten rowerzysta będzie miał czelność nie uszanować twojego majestatu i właduje Ci się w tył samochodu?
Drogi kursancie plebejskiego B, przed rozpoczęciem manewru masz widzieć jego koniec! Prawo do prędkości jest konsekwencją opanowania zatrzymania. To wcale nie oznacza dobrych hamulców, a jest wynikiem zżycia się z maszyną.
Co do motorowerów, czep się producentów i importerów. To na nich ciąży prawny zapis "ograniczony konstrukcyjnie do prędkości 45". Od naszego komarka skutecznie wymagano 40km/h na pełnym gazie kosztem paliwa, hałasu, żywotności. Innym mają ciche przyzwolenie do łamania tego. Prędkości obecnych tworach na drodze wynikają z zasuwania samochodów zawsze i wszędzie, pojęcia "zawalidroga", "tamowanie ruchu". Ja tam mogę jechać motorowerem 40km/h przez 140km i jest fajnie, wczuwam się w maszynę i jedziemy zgodnie. Niestety czar pryska gdy pojawi się samochód i wtedy okazuje się, że wlekę się.
Przed 2 wojną motorower bez uprawnień, bez kasku, bez podatku drogowego to było 100cm3. Osiągało to ponad 60km/h i zasuwało o kiepskich drogach i paliło do 2.5l benzyny. I nie pisz bzdur o innym ruchu.
Co do gryzipiórkowych zapisków wspomagania 250W 25km/h, to tu nie ma co się rozwodzić. Zwykły rower jest szybszy. Pamiętaj o jednym. Zapiski o ruchu drogowym są robione z myślą i dla wygody samochodów kosztem całej reszty. Najważniejszy jest duch zapintirtalania, a reszta ma się podporządkować.