Podjeżdżam sobie dzisiaj warszawską ul. Książęcą pod górę i mija mnie policja. Patrzę, a policja nie jedzie dalej, tylko zatrzymuje się na środku pasa ruchu i czeka - zapewne na mnie. Nie pomyliłam się. Kiedy zrównałam się z samochodem policji, wychylił się z niego funkcjonariusz i mówi: "W ogóle nie widać pani jest!". Zamieniłam się w wielki znak zapytania. A policjant na to, że rower powinien być oświetlony, że powinnam mieć odblaski (mam oklejony cały tył fotelika taśmą odblaskową, ale mniejsza o to) i w ogóle że "nie widać pani jest" i że "zaraz pani wlepię mandat". Zdziwiłam się i pytam, czy rowerzystów tak samo jak kierowców samochodów obowiązuje jazda przez całą dobę na światłach - przyznam, że w życiu o czymś takim nie słyszałam i kiedyś nawet specjalnie grzebałam w przepisach ruchu drogowego, żeby znaleźć jakiś mówiący o tym zapis - i nie znalazłam (już kiedyś ktoś się do mnie przyczepił, że jadę jezdnią bez świateł, a był środek dnia i widno). Policjant na to, że owszem, jestem uczestniczką ruchu drogowego i każdy pojazd, zarówno samochód, rower jak i "to coś" powinien być oświetlony przez całą dobę (swoją drogą, nie dziwię się Rafalali, że zdzieliła torebką faceta, który nazwał ją "tym czymś" - ja miałam szczerą ochotę poczęstować "pana władzę" za nazwanie mojego roweru "tym czymś" jakimś stosownym epitetem. Nie dość, że się czepia, to jeszcze robi błędy językowe ("nie widać pani jest")). Odpowiedziałam, że "jak zapalę światła, to i tak pan powie, że mnie nie widać" - miałam już bowiem taką sytuację, że jechałam po ciemku, oświetlona, a i tak ktoś się do mnie przypie**, że mnie nie widać.
Szczęśliwie obyło się bez mandatu, ale cała ta sytuacja mnie mocno zastanawia. Czy rzeczywiście dość wysoki rower, jak ten mój biały SWB, jest niewidoczny w biały dzień na szerokiej jezdni, do tego o małym w tym momencie natężeniu ruchu? I czy rzeczywiście rowerzystę obowiązuje jazda z włączonym oświetleniem przez całą dobę tak jak kierowcę samochodu?
A w ogóle to czy zdarza się Wam, że ktoś Wam zarzuca, iż "nie widać Was jest"? I co wtedy odpowiadacie?