Z cyklu moja pierwsza poziomka

Ponieważ "piękne" miasto Łódź ma kompletnie niewydolną komunikację postanowiłem przesiąść się na rower i na nim dojeżdżać do pracy. W każdą stronę 10km, czyli 20km dziennie. Pożyczyłem zwykły rower i nie jest to dla mnie wygodny środek transportu

Kiedyś w młodości śmigałem trochę na kolarce, ale to były inne czasy, drogi itd. Teraz mam dość dobry dojazd do pracy wyłącznie ścieżkami rowerowymi - co jest dla mnie sporym plusem, bo po jezdniach boję się jeździć...
W związku przeznaczeniem - jazda miejska, oraz garażowaniem w piwnicy, myślę o zbudowaniu niezbyt dużego i dość lekkiego roweru poziomego.
Założenia:
- umiarkowana masa (teraz korzystam z amortyzowanego miejskiego roweru o masie 16,5kg na kołach 26" i taka masa jest do przyjęcia, chociaż wolałbym ciut mniej nosić do piwnicy)
- konstrukcja typu SWB ASS, semi low-rider, żeby wygodnie podpierać się przy skrzyżowaniach (a i bardziej mi się takie rowerki podobają)
- koła - przód 20", tył koło 24"-26" (chcę na bagażniku móc przewieźć torbę 30x30x50cm mniej więcej - więc większe koła odpadają)
- amortyzacja - chętnie o ile nie skomplikuje znacznie wykonania i nie podniesie bardzo masy.
Żeby nie było - odrobiłem pracę domową i przewertowałem sporo stron forum i innych

W oko wpadła mi konstrukcja
Velogic Niuans czy ten
http://www.atomiczombie.com/TomaHawk%20Short%20Wheelbase%20Recumbent%20Lowracer.aspx. Pytanie - jakie tam są opony? Myślałem nad 20x2,35 przód i 24x2,4 tył - czy takie balony dadzą zadowalający komfort? Na ścieżkach rowerowych nie ma zbyt wielu przeszkód - głównie minimalne krawężniki - takie do kilku centymetrów. Masa kierującego to 95kg. Ewentualnie może amortyzowany widelec przedni z niewielkim skokiem, żeby nie podwyższać przodu? Tył ewentualnie amortyzowany ale jakoś tak, żeby nie zajęło dużo miejsca i żeby była to amortyzacja nastawiona na łagodzenie dużych nierówności, taka "awaryjna".
Rama będzie spawana ze stali - kolega obiecał pomóc
