@pajak_gdynia: Nie trzeba jej dociążać, znajduje się za rowerem, więc jest dociskana do podłoża.
Po swoich bojach z silnikiem mogę powiedzieć jedno. Jedynie napędzana przyczepka rozwiązuje sprawę. Miałem zaprojektowany już cały układ z jednym kołem i ciernym przełożeniem napędu przez 3 biegowe torpedo, ale nie miałem jakoś motywacji... potem silnik zabrał brat.
Pomysł był dosyć prosty. Silnik napędzał torpedo, a to zawieszone było na ramieniu, sterowanym z osobnej manetki przy gazie, taki rodzaj sprzęgła. Rozwiązywało to wszystkie problemy z pierwszej konstrukcji.
Podstawowa sprawa to wolnobieżka, jeżeli koło podczas wolnego ruchu będzie napędzać cokolwiek, lepiej zapomnieć o takim rozwiązaniu. Sprawdziłem u siebie i jest to fatalny pomysł.
Czemu nie silnik w rowerze? Bo musi być zamocowany na sztywno, to powoduje paskudne zachowanie się ramy i obciążenia na mocowaniach kół. Chyba że to lekki model mocowany zaraz obok tylnego koła, wtedy jeszcze ok, w innym przypadku od razu projektuj przyczepkę.
Bonus przyczepki. W projekcie miałem dodatkową końcówkę zamiast zaczepu rowerowego. Podpierał bym się za tyłek, po bokach rączki od kosiarki z gazem i hamulcem, a na nogach rolki.
Wyobrażasz sobie ten pęd? =]