Witam po małej przerwie!
Będąc dzisiaj na małym objeździe w okolicznym mieście, zrobiłem rozeznanie w niektórych materiałach, typu plexi komorowe z możliwością gięcia. Za 1 metr kwadratowy życzą sobie coś koło 32 zł, a tną na taki wymiar, jaki się chce, nawet jakieś fikuśne, więc spoko

To przyda się do konstrukcji owiewki na przód oraz obudowy kufra aero na tył.
Dodatkowo, nie mogłem już wytrzymać z tym beznadziejnym lakierem (a raczej jego brakiem, ehh) i zakupiłem podkład antykorozyjny w aerozolu + do tego zacny lakier o kolorze, który wpadł mi w oko, a jeszcze wcześniej moja luba mi podrzuciła

pozdrowienia

Ogólnie rzecz biorąc, za rozbiórkę roweru zabrałem się tuż po 12, a już przed 13 czyściłem wszelkie zakamarki z ognisk rdzy oraz resztek farby. Nie wszędzie udało się zrobić to tak, jak planowałem (miała być piaskarka od wujka, ale jakoś zaniemógł, więc trzeba było sobie poradzić pilnikiem do metalu, szczotką drucianą do wiertarki oraz papierem ściernym), niemniej już po pierwszej godzinie było widać efekty. Łatwo nie było, ale obserwując inne prace nad czyszczeniem stali przed malowaniem, wolałem się przyłożyć, aby po sezonie nie mieć niechcianej 'strukturki' pod lakierem.
Fotek podczas czyszczenia nie udało mi się zrobić, bo cały czas miałem ręce wymazane w tym, co znajdowało się na ramie, lecz pochwalić się mogę zdjęciami z etapów malowania.
W sumie, poszły dwie warstwy podkładu antykorozyjnego - szybko schnął (zadziwiająco

), więc nie musiałem dużo czekać na położenie kolejnej warstwy. Po nałożeniu dwu warstw, pozwoliłem sobie odczekać około godzinki, aby podkład wysechł nie tylko na wierzchniej warstwie (pod palcem

), ale i nieco głębiej. Gdy słonko jeszcze świeciło, zabrałem się za lakierowanie kolorem wierzchnim. W sumie nałożyłem 3 warstwy, choć po nie tak dawnych oględzinach stwierdzam, że bez czwartej się nie obędzie. Sam lakier ma miłą dla oka barwę oraz małe połyskujące punkciki, jednak wymaga jeszcze trochę dopieszczenia.
No i obiecane, kilka fotek

Jutro w miarę moich możliwości - dodam więcej.

Pierwsza warstwa podkładu

Druga strona, tuż przed podkładem


Po dwóch warstwach podkładu

Czas na lakier! Pierwsza warstwa...

... malowanie drugiej...

... no i po trzeciej warstwie

Jutro postaram się położyć co najmniej jedną, dodatkową warstwę, aby pokryć niedoskonałości, niemniej obawiam się trwałości takiegoż lakieru (jest to akrylowy). Czy wymagana jest powłoka z lakieru bezbarwnego? Jeśli tak, to jaki byłby najtrwalszy?
Pozdrawiam
