Autor Wątek: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem  (Przeczytany 100510 razy)

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #135 dnia: Kwietnia 17, 2014, 10:23:25 pm »
Witam po małej przerwie!

Będąc dzisiaj na małym objeździe w okolicznym mieście, zrobiłem rozeznanie w niektórych materiałach, typu plexi komorowe z możliwością gięcia. Za 1 metr kwadratowy życzą sobie coś koło 32 zł, a tną na taki wymiar, jaki się chce, nawet jakieś fikuśne, więc spoko ;) To przyda się do konstrukcji owiewki na przód oraz obudowy kufra aero na tył.
Dodatkowo, nie mogłem już wytrzymać z tym beznadziejnym lakierem (a raczej jego brakiem, ehh) i zakupiłem podkład antykorozyjny w aerozolu + do tego zacny lakier o kolorze, który wpadł mi w oko, a jeszcze wcześniej moja luba mi podrzuciła ;) pozdrowienia ;)

Ogólnie rzecz biorąc, za rozbiórkę roweru zabrałem się tuż po 12, a już przed 13 czyściłem wszelkie zakamarki z ognisk rdzy oraz resztek farby. Nie wszędzie udało się zrobić to tak, jak planowałem (miała być piaskarka od wujka, ale jakoś zaniemógł, więc trzeba było sobie poradzić pilnikiem do metalu, szczotką drucianą do wiertarki oraz papierem ściernym), niemniej już po pierwszej godzinie było widać efekty. Łatwo nie było, ale obserwując inne prace nad czyszczeniem stali przed malowaniem, wolałem się przyłożyć, aby po sezonie nie mieć niechcianej 'strukturki' pod lakierem.
Fotek podczas czyszczenia nie udało mi się zrobić, bo cały czas miałem ręce wymazane w tym, co znajdowało się na ramie, lecz pochwalić się mogę zdjęciami z etapów malowania.
W sumie, poszły dwie warstwy podkładu antykorozyjnego - szybko schnął (zadziwiająco :o), więc nie musiałem dużo czekać na położenie kolejnej warstwy. Po nałożeniu dwu warstw, pozwoliłem sobie odczekać około godzinki, aby podkład wysechł nie tylko na wierzchniej warstwie (pod palcem ;)), ale i nieco głębiej. Gdy słonko jeszcze świeciło, zabrałem się za lakierowanie kolorem wierzchnim. W sumie nałożyłem 3 warstwy, choć po nie tak dawnych oględzinach stwierdzam, że bez czwartej się nie obędzie. Sam lakier ma miłą dla oka barwę oraz małe połyskujące punkciki, jednak wymaga jeszcze trochę dopieszczenia.

No i obiecane, kilka fotek ;) Jutro w miarę moich możliwości - dodam więcej.


Pierwsza warstwa podkładu


Druga strona, tuż przed podkładem



Po dwóch warstwach podkładu


Czas na lakier! Pierwsza warstwa...



... malowanie drugiej...


... no i po trzeciej warstwie ;)

Jutro postaram się położyć co najmniej jedną, dodatkową warstwę, aby pokryć niedoskonałości, niemniej obawiam się trwałości takiegoż lakieru (jest to akrylowy). Czy wymagana jest powłoka z lakieru bezbarwnego? Jeśli tak, to jaki byłby najtrwalszy?

Pozdrawiam ;)

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #136 dnia: Kwietnia 23, 2014, 09:38:50 pm »
Tak jak obiecywałem, mam kolejną porcję zdjęć oraz informacji na temat poziomki ;)

Nawiązując do malowania - na ramę położyłem 3 warstwy lakieru z kolorem, a na niego 3 kolejne warstwy lakieru bezbarwnego. Całość wyszła całkiem ok, pomijając niektóre elementy, które nie zostały dokładnie przeze mnie przeszlifowane. Niemniej, porównując to co jest teraz z tym, co było: niebo a ziemia! ;)

Jako niespodziewankę (i Wam i samemu sobie), poleciałem po bandzie i pomalowałem dodatkowo widelec oraz błotniki. Procedura malowania taka sama jak w przypadku ramy, niemniej na błotniki poszła nieco uboższa warstwa podkładu z racji tego, że zawartość puszki w zadziwiającym tempie się opróżniła ;) Kolor oraz bezbarwny - po 3 warstwy.

A teraz trochę fotek:

Zestaw pomalowanych części




Etap pierwszy - montaż widelca


Drugi - suport + przerzutka przód


Korba do zestawu


Nie obyło się także bez rurki z tekalanu


Przednie koło...


... oraz tylne wraz ze stopką


Zespół napędowy gotowy! Brakujący łańcuch oraz tylna przerzutka już na miejscu


Kierownica oraz wszystkie linki wskoczyły na swoje miejsce


Najważniejsza sprawa - fotelik


Błotniki oraz pokrowiec na fotelik zajęły swoje miejsca, a rower gotowy jest do drogi ;)


Dziś po południu zainwestowałem w koszyczek na bidon, udało mi się go zamontować z przodu na mostku, lecz nie zrobiłem fotki. Jutro mogę wrzucić.

Liczę na Wasze oceny oraz uwagi patrząc na całokształt.

Poziomo pozdrawiam ;)

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #137 dnia: Kwietnia 24, 2014, 05:01:10 am »
Fajny odcień, taki granatowo-srebrno-perłowo-niebieski. Przez ten tylny trójkąt wciąż się przyłapuję na szukaniu amortyzacji...trochę szkoda, że nie zorganizowałeś żadnej sprężyny, a zostawiłeś tylko przestrzeń, przez co tył wygląda przydługo. Drewniany fotel wyglądałby dobrze z drewnianą ramą, dlatego pomalowałbym go na czarno, błotniki zresztą też. Podoba mi się osprzęt, koła i kiera, to znaczy deska rozdzielcza. :D  Napisz jakie prędkości osiągasz i ogólnie jak wrażenia z jazdy. Ten lakier w słońcu błyszczy naprawdę pięknie, pewnie przyciąga spojrzenia przechodniów...oby ci akryl długo wyTrzymał.


Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #138 dnia: Kwietnia 24, 2014, 06:35:17 am »
Fajny odcień, taki granatowo-srebrno-perłowo-niebieski. Przez ten tylny trójkąt wciąż się przyłapuję na szukaniu amortyzacji...trochę szkoda, że nie zorganizowałeś żadnej sprężyny, a zostawiłeś tylko przestrzeń, przez co tył wygląda przydługo. Drewniany fotel wyglądałby dobrze z drewnianą ramą, dlatego pomalowałbym go na czarno, błotniki zresztą też. Podoba mi się osprzęt, koła i kiera, to znaczy deska rozdzielcza. :D  Napisz jakie prędkości osiągasz i ogólnie jak wrażenia z jazdy. Ten lakier w słońcu błyszczy naprawdę pięknie, pewnie przyciąga spojrzenia przechodniów...oby ci akryl długo wyTrzymał.
Co do koloru, to u mnie jest identycznie. Jak się ktoś pyta, co to za kolor, to łatwiej jest mi odpowiedzieć numerem z puszki niż wymyślaniu jego konkretnej nazwy.
Idąc dalej... Amortyzacja miała być, niemniej przez z góry założone przeznaczenie roweru - szybka szosówka, zrezygnowałem z niego. Stąd tyle miejsca za fotelikiem.
Z malowaniem fotela i błotnikow, to samo mówił mi szwagier :P Tak samo widzi mu się czarny. Może za niedługo tak to wszystko przemaluję.
Do całości osprzętu dojdzie jeszcze osietlenie, ale to dopiero po zrobieniu kufra na tył i prawdopodobnie z przodu owiewki. Zobaczymy kiedy to wyjdzie. Niemniej, kufer będzie na pewno ;)
Prędkości... Tu byłem bardzo zaskoczony, ponieważ porównując prędkości maksymalne i średnie do jazdy na pionowym są znacznie większe. Nie robiłem jeszcze 56-cio kilometrowego challenge'u, choć kusi. Na pionowym zajęło mi to ciut powyżej 2 godzin dając średnią na poziomie 26,5 km/h. Na poziomce średnia powinna przekroczyć 30 km/h.
Wrażenia. Jazda na poziomce to nie tylko ciekawe doświadczenie mając na myśli poruszanie się na niecodziennym pojeździe, ale rownież możliwość osiągania większych prędkości zużywając mniej energii, porównując oczywiwcie do pionoweo ;) Kultura jazdy jest bez zarzutu, sprzęt chodzi gładko i bez żadnych problemów, biegi wyskakują niemal same, zarówno podczas redukowania, jak i wrzucania cięższego przełożenia.
Jedyną rzeczą, która muszę zrobić i to koniecznie, to przerobić fotelik w części pod tyłkiem. Mam taką przykrą niedogodność, że mam lekko wystajacą kość ogonową, co podczas dłuższej jazdy daje lekki dyskomfort, pomimo zastosowania 2 cm warstwy z maty do ćwiczeń. Może ktoś z Was miał podobny kłopot? Może sprawdzi się jakiś podłużne podciecie w tej części? Przypominam, że mam fotelik że sklejkowych listewek...

Jeżeli nie uda mi się tego pokonać, będę musiak skorzystać z ostatecznego wyjścia, czyli chirurga, bo zrezygnować z jazdy na poziomkach nie zamierzam ;) Pomóżcie, koledzy.

Pozdrawiam

tomo

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 820
  • SWB DIY
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #139 dnia: Kwietnia 24, 2014, 11:41:59 am »
Mam taką przykrą niedogodność, że mam lekko wystajacą kość ogonową, co podczas dłuższej jazdy daje lekki dyskomfort, pomimo zastosowania 2 cm warstwy z maty do ćwiczeń. Może sprawdzi się jakiś podłużne podciecie w tej części?

Chcesz ciąć fotelik, czy pupę?  ;D

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #140 dnia: Kwietnia 24, 2014, 01:48:26 pm »
@Tomo

Po dzisiejszej przejażdżce chyba raczej to drugie... Zrobiłem pewną modyfikacje, ale odciążając jedną, bolesną część dupy, ubiłem sobie drugą, więc wracam poniekąd do punktu wyjścia.
W sumie, po 50km trasy bardziej boli mnie tyłek, a raczej kość, niż nogi.

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #141 dnia: Kwietnia 24, 2014, 03:24:25 pm »
Może zorganizuj sobie jakąś wkładkę żelową. Miałem kiedyś spodenki kolarskie z "pieluchą", teraz mam nakładkę żelową na siodełko i spełnia zadanie. Tobie raczej takie spodenki nie podpasują, ale może jakaś poduszka lub wkładka, bo inaczej, to jak Tomo rzecze trzeba będzie uciąć ogon, ewentualnie spiłować gumówką tudzież szlifierką taśmową, potem mały plasterek i na drugi dzień w trasę. Może coś takiego cię zainteresuje, a jak się uprzesz, to i w spodenki upakujesz:

Wersja dla ubogich:
http://allegro.pl/poduszka-przeciwodlezynowa-z-otworem-dmuchana-1sz-i4179584600.html

Wersja dla bogaczy:
http://allegro.pl/poduszka-przeciwodlezynowa-z-otworem-na-odlezyny-i4173831531.html


tomo

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 820
  • SWB DIY
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #142 dnia: Kwietnia 24, 2014, 04:08:18 pm »
Pamiętam kiedyś podczas luźnych przemyśleń nt. fotelika wpadłem na pomysł, jak dopasować fotel do ciała. Worek na śmieci, do środka wywalamy ze dwie pianki montażowe,zawiązujemy,  układamy worek na foteliku, siadamy na nim i czekamy, aż pianka zastygnie. Po obdarciu z folii, mamy idealnie dopasowany "odlew". Wystarczy pokryć go laminatem i nic nie będzie nas uwierać. Może tędy droga?

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #143 dnia: Kwietnia 24, 2014, 06:06:30 pm »
@dziantek
Pomysł z wkładką jest całkiem całkiem. Muszę w wolnej chwili podskoczyć najlepiej do sklepu ortopedycznego, tam powinni mieć coś takiego, albo poszukam na alledrogo w ostateczności. Spodenek z wkładką nie chcę, bo przecież nie będę się zawsze specjalnie w nie przebierał chcąc gdzieś się przejechać, a z drugiej strony, nie zawsze jest pogoda na jeden tym spodenek (załóżmy, że będę miał krótkie).

@tomo
Koncepcja z pianką wydaje się wręcz świetna, a czy przemyślałeś może temat tego, że odwzorowanie kształtu przez puchnącą piankę następuje podczas postoju? Bo raczej nic nie wspominałeś, że podczas puchnięcia oraz twardnienia pianki, będziesz się poruszał.
Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Inny 'kształt' ma ciało podczas postoju, a inny podczas intensywnej jazdy. Trzeba by było rozpracować kompromis.

Niemniej, dzięki Wam za podpowiedzi ;)

Aha, mój tato też został zapoznany z przykrym tematem i podpowiedział mi, abym może rozejrzał się w ogrodniczym i zakupił z metr przewodu wodnego/powietrznego, tylko bez zbrojenia, aby nie był twardy. Po pocięciu węża na kawałki, poukładać pod tyłkiem na foteliku tak, aby podpierał te części szanownych czterech liter, gdzie to konieczne.

Moim jeszcze innym pomysłem, jest wybranie się do tapicera i poproszenie o kawałek ciekawej i gęstej gąbki, wsadzić pod tyłek, gdzie najbardziej boli (może jeszcze ciut poza) i wtedy sprawdzić rezultaty.

Coś muszę wymyślić. Na weekend miło by było mieć tę sprawę załatwioną ;) Będę się starał, a gdy będą już konkrety - dam znać na Forum.

Pozdrawiam

tomo

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 820
  • SWB DIY
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #144 dnia: Kwietnia 24, 2014, 08:46:16 pm »

@tomo
Koncepcja z pianką wydaje się wręcz świetna, a czy przemyślałeś może temat tego, że odwzorowanie kształtu przez puchnącą piankę następuje podczas postoju? Bo raczej nic nie wspominałeś, że podczas puchnięcia oraz twardnienia pianki, będziesz się poruszał.
Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Inny 'kształt' ma ciało podczas postoju, a inny podczas intensywnej jazdy.
Pozdrawiam
Ale przecież podczas jazdy poziomką tors, a tym bardziej tyłek pozostaje względnie nieruchomy. Nie chodzi z resztą o to, żeby tworzyć coś w rodzaju fotela kubełkowego, a jedynie wymodelowane podparcie pod miednicę i tułów. Można też wymodelować ww. metodą tylko "siedzisko "fotelika, "wybrać" piankę w okolicy kości ogonowej, żeby nic nie uciskało. Lub z grubej pianki zrobić coś w rodzaju poduszki z otworem- też powinno zadziałać

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #145 dnia: Kwietnia 24, 2014, 08:58:56 pm »
Cytat: tomo
Ale przecież podczas jazdy poziomką tors, a tym bardziej tyłek pozostaje względnie nieruchomy. Nie chodzi z resztą o to, żeby tworzyć coś w rodzaju fotela kubełkowego, a jedynie wymodelowane podparcie pod miednicę i tułów. Można też wymodelować ww. metodą tylko "siedzisko "fotelika, "wybrać" piankę w okolicy kości ogonowej, żeby nic nie uciskało. Lub z grubej pianki zrobić coś w rodzaju poduszki z otworem- też powinno zadziałać
Właśnie właśnie. Niby mam piankę montażową, ale zapewne z jej zrezygnuje. Zrobię zapewne tak, jak mówisz, czyli zastosuję piankę pod tyłek z odpowiednim wybraniem w okolicy kości ogonowe, aby odciążyć tę część. Muszę jutro na próbę załatwić jakąś piankę i zrobię testa ;)

władek8

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 348
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #146 dnia: Kwietnia 25, 2014, 07:18:49 am »
Można by też odcisk w gipsie. Dodatkowo mógłbyś  modelować w okolicy wspomnianej kości ogonowej po zastygnieciu gipsu.

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #147 dnia: Kwietnia 25, 2014, 11:33:56 am »
Ktoś próbował robić amortyzację z dmuchanej dętki rowerowej. Może przepleciesz pomiędzy szczeblami dentkę i lekko podpompujesz :)
Przy podkładaniu pod siedzisko zwiększy się odległość od korb? Może będzie potrzebna drobna korekta ;)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

władek8

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 348
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #148 dnia: Kwietnia 25, 2014, 09:00:15 pm »
Ktoś próbował robić amortyzację z dmuchanej dętki rowerowej.

O ile chodzi nam o to samo zdjęcie to była to dentka rowerowa zamiast gąbki na foteliku. Nie pamiętam czy widziałem to tutaj na forum czy gdzieś w internetach.

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Już nie tadepole, a dwukołowy racer z kabiną oraz profesjonalnym oświetleniem
« Odpowiedź #149 dnia: Kwietnia 25, 2014, 09:19:05 pm »


O ile chodzi nam o to samo zdjęcie to była to dentka rowerowa zamiast gąbki na foteliku. Nie pamiętam czy widziałem to tutaj na forum czy gdzieś w internetach.
Raczej tutaj - jest to jedyny mój kontakt z półświatkiem rowerzystów. Nigdzie indziej nie oglądam rowerów tylko na tym forum :)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8