Veni, vidi vici...

Start tuż przed 7 rano, w kupie ludu - bez patrzenia czy jest 15 osób czy 14.99 i wioooo!
To tak łatwo napisać - wio - niestety nie tym razem bo wmordewind tym razem był naprawdę taki jak przewidzieło meteo - od 5 do 15 m/s. I tyle się czuło cały czas podczas jazdy "w dół" na południe. Oczywiście ekipa podekscytowanych poziomkowiczy zostawiła mnie i uciekła, ale już na I postoju ich dorwałem, kiedy pałaszowali jakieś dania. Oczywiście mimo prób zabrania się za nimi, znowu mi uciekli, ale już jechałem swoje. I tylko co jakiś czas na puinkcie doganiałem Forresta, który robił zdjęcia i filmował.
Sytuacja zmieniła się diametralnie po zmianie kierunku jazdy z południowego na północny i to.... bez przejazdy przez "góreczki" za Charzykowem... Potem gdzieś licznik wskazał "100", potem zrobiło się gdzieś 150 i 199... I przys tanie 203 wjechałem na rynek, wcześniej przejeżdżając ostrą metę na DW214 - dokładnie o 16:25, na nieco ponad 2.5h przed zamknięciem mety. Na runku widziałem odjeżdżającego Długiego, ale nawet go nie wołałem bo chciałem jak najszybciej odebrać swój Dyplom Profesora

Dieta:
- około 10-15 czekoladek "orzechowe" firmy Wawel
- 3x Oshee + 1x Powerade
- 1 x lód z jakiegoś bufetu
Licznik:
- Dystans: 204.82 km
- Czas: 8:59h / czas dyplomowy: 9:29h
- AVG: 22.79 km/h
- MAX: 57.11 km/h
Organizacja:
+ super zabezpieczenie od startu do mety
+ każde skrzyżowanie zabezpieczone wolantariuszami
+ dużo pojazdów na trasie PIlot i motocykli pilnujących bezpieczeństwa etc.
+ skrócona traska bez kilku "góreczek" za Charzykowem ;P
+ ponoć świetne bufety - ale z nich nie korzystałem

- bardzo zły asfalt w kilku miejscach na trasie