1. 8-9 września nie ma mnie w Warszawie, wiec jak spotkanie, to beze mnie.
2. Tor testowy FSO, a
zwłaszcza jego brukowana część, to genialny pomysł. Zlotowicze na pewno docenią też
odcinek falisty toru pozwalający niegdyś sprawdzać zawieszenia produktów FSO

Nie mówiąc już o tym, że zdobywanie zgody może być cokolwiek utrudnione tym, że teraz FSO się rozpada i nie wiem nawet do kogo z tym iść i czy tego terenu przypadkiem nie sprzedali developerowi. Ale to w sumie nie jest najważniejsze bo:
3. Noclegi w WAW, nawet w tak zadupnym i obskurnym hotelu jak Grot, będą w okolicach 100zł/noc. Czy się to komuś podoba czy nie, takie są tu ceny. Także jak Warszawa, to tylko jakiś akademik, czy cuś podobnego. Hotele najtańsze, na zadupiu zaczynają się od cen nieakceptowalnych, a kończą na absurdalnych i astronomicznych. Hosteli (schronisk młodzieżowych) nie ma u nas tak dużych, by pomieścić grupę poziomą w całości. Także szukanie hoteli i schronisk można odpuścić, a zaoszczędzony czas przeznaczyć na coś innego.
4. Druga kwestia to sama atrakcyjność Warszawy. Warszawa to piękne miasto, a w dodatku zlot można by połączyć z tutejszą Masą (ale byłby lans!), można by też wrzucić w to jakieś Muzeum techniki czy CH Kopernik. Na wycieczkę (bocznymi drogami nad Zegrze) też mam gotowy pomysł w miarę bezbolesny do przeprowadzenia - dystans około 50km, więc każdy da radę. Grupę bardziej zaawansowaną można przepędzić z powrotem przez Nowy Dwór Mazowiecki i Czosnów, albo trochę przez Białołękę zieloną. Wyjdzie wtedy nawet koło setki km w miarę spokojnymi drogami.
Mimo to powaznie bym się zastanowił, czy nie warto zlotu zrobić gdzieś pod Warszawą. Po prostu jak mam prowadzić grupę osób z mniejszych miast po naszych arteriach, to wiem, że będą to dla nich niezapomniane przeżycia i to nie koniecznie pozytywne. Nie oto chodzi, że kogoś rozjadą - chodzi o to, że jadąc po wylotówkach trzeba będzie jechać jak na szpilkach, w sporym ruchu i hałasie, a to nie jest tak fajne jak wycieczka po niemieckich drogach rowerowych, czy bocznych uliczkach. Trzeba mieć świadomość, że u nas niestety większość podróży prowadzi takimi arteriami!
5. Dlatego moim zdaniem warto rozważyć jakieś lokalizacje okołowarszawskie. Żyrardów byłby chyba idealny - blisko od WAW, dobry dojazd koleją, jest tor kolarski, jest gdzie pojechać dookoła. Pruszków też (choć nie wierzę, że wpuszczą nas na tor). Ale nie ma noclegów.
6. Noclegi MOŻE będą nad Zegrzem lub w Otwocku, bo tam są duże ośrodki. Pytanie - znowu - o cenę. Ale jakby była akceptowalna, to można zrobić zlot zaczynający się w piątek na Masie, potem wspólny wieczorny przejazd na miejsce noclegu, potem w sobotę wycieczka do Wawy i po Warszawie (i powrót do Zegrza), a w niedziele znaleźć jakąś boczną szosę pod Zegrzem lub w WAW i tam się pościgać.