Gemsi, mi się jednak wydaje, że mała skrętność wynikająca z ukosowania ma bardzo duży wpływ. Swoim starym rowerem nie miałem problemów z zakręceniem przy wjeździe na Most Siekierkowski, twoim nie daję rady. Na jezdni (na środku pasa), po przyblokowaniu w korku, swoim nie miałem problemów, żeby wykręcić na środek między samochody, twoim nie pójdzie. IMHO to ma duży wpływ na mobilność roweru w mieście.
Drugie primo: ty wiesz, że twój rower jedzie na wprost bez trzymania kierownicy (o ile nie pedałuję)? Geometria na szosę wyszła Ci idealna, w sam raz do dalekiej szybkiej, turystyki.
Poza tym ja też uważam, że należy mieć kilka rowerów - jak się jeden popsuje, to następnego dnia przesiadam się na drugi i jadę do pracy a pierwszy naprawiam na spokojnie. Co nieodwracalnie przypomina mi, że qrwa ciągle nie zrobiłem jeszcze swojego jednego roweru i nie mam na czym jeździć #@%$^&**$ mać!!!!!
Ogólnie naszyły mnie takie przemyślenia: kiedyś, po skończeniu P8 chciałem się brać za budowę LowRacera typu ZOX (2x20", FWD) - od razu na gotowo, bo bałem się, że prototyp będzie wieczny i nie starczy mi motywacji. Teraz myślę jednak, że po zbudowaniu roweru dosyć uniwersalnego jak mój projektowany P8 (SWB, 20-26", ASS/USS i klasyczne RWD, 43cm fotelik, 29O oparcie), warto zbudować rower krosowy - SWB 2x26" z dużym skokiem zawieszenia, USS, klasyczne RWD z fotelem 55~60cm i jakieś 35~40O oparcie. Dopiero potem należy rozpocząć budowę demonstratora technologi wyścigówki (stal, spawana elektrodą) i po zebraniu doświadczenia może zaangażować się w LowRacer.