Autor Wątek: Mój powrót ze Zlotu :(  (Przeczytany 16705 razy)

Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #15 dnia: Września 13, 2011, 12:37:12 pm »
pewnie niewiele osob wyjezdza na wycieczki rowerowe z laptopem w plecaku, potem szukanie sieci, gniazdka i innych dupereli.

Ja miałam na zlocie lapka (wiozłam go w sakwie - nigdy w życiu nie włożyłabym go do plecaka przytroczonego do bagażnika na wierzchu), bo musiałam nadrobić zamarudzoną robotę, ale i tak nie znalazłam na to czasu ;) W każdym razie bałam się, że znów mi dysk kaputnie, bo go nieźle wytrzęsło na tych wertepach. Ale wszystko działa i jest cacy, tylko ja mam prawie tydzień w plecy z pracą, hihi ;)
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #16 dnia: Września 13, 2011, 01:04:41 pm »
... ale i tak nie znalazłam na to czasu ;)

wielokrotnie przerabialem takie sytuacje, nauczony wiec doswiadczeniem zmniejszam sobie stres zwiazany z ewentualna destrukcją sprzetu i go po prostu nie zabieram :)

storm

  • Gość
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #17 dnia: Września 13, 2011, 01:27:58 pm »
@Gromanik:
Karetka/Policja/Straż - słychać z daleka i to się przebija przez moje EP630 na tyle, że słyszę to przecznicę dalej. Czyli mniej więcej tak samo daleko jak kierowca zamknięty prawie-szczelnie w swojej kabinie z włączonym radiem. Dodaj do tego manewrowość roweru i... nie ma o czym gadać.

@Yin - no pech...
- Eee PC rozwalone, karta z niego nieuszkodzona, oba dyski SSD - nie wiem...
- karta pamięci z Samsunga Monte 2 GB - urwany kawałeczek kartki i niestety, nie czyta jej
Co ciekawe, telefony się włączają, więc być może udałoby się wymienić obudowy po prostu...
Za to dodam, że moje odtwarzacze MP3 jakie miałem i mam, są na tyle lekkie, że potrafią po wypadnięciu zza spodni lecieć za rowerem na słuchawkach wsadzonych do uszu ;)
A co do montowania na kierownicy - nie lubie jak mi coś zasłania widok, wolę wsadzić w kieszeń, albo w torbę pod kierownicą.

@Gemsi - pewnie nie wiesz, ale w piątek rano dostałem SMSa od Szefowej z pytaniem czy jestem pod kompem, bo muszę coś zrobić... Niestety, to nie jest jakieś Be[Ł]tako, gdzie nas było 3-4, tylko firma z jednym pracownikiem IT, który MUSI mieć telefon i lapka przy sobie, aby w razie czego móc coś zdziałać. Ale ja tłumaczyłem Ci to już przed i na wyjeździe na Pomorze.
Kufer - tak. Tylko trzeba mieć na to kaskę... A tej chwilowo mi brakuje, ale może na wiosnę...
Poza tym sakwy sprawuja się o wiele lepiej na peronach, stacjach PKP gdzie często (zawsze?!) trzeba targać rower po schodach.......

@Makenzen - dobrze, że nie musisz robić czegoś co wymaga pracy zdalenj, bo póki co to Polska generalnie jest OFFline... Rzadko kiedy trafia się cokolwiek z wifi, a jeszcze rzadziej niezabezpieczone... Zresztą sama widziałaś w Mikołajkach :D

A w zasadzie to lapka i tak zabieram na rowerek na dalsze wyjazdy, bo... tak lubię. Miec kontakt i móc coś poskrobać czasami, ponotować, i traktuję go często jak magazyn Muzyki czy Filmów :)


I jeszcze muszę dodać, że BOLI mnie kieszeń od wczoraj... I będzie BOLAŁA przez rok czasu, bom musiał odkupić to co straciłem... :(

Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #18 dnia: Września 13, 2011, 01:57:33 pm »
@Makenzen - dobrze, że nie musisz robić czegoś co wymaga pracy zdalnej

No właśnie muszę. Jachting Motorowy nie ma redakcji stacjonarnej, wszyscy tam pracują zdalnie.
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #19 dnia: Września 13, 2011, 02:45:15 pm »
No pytam, bo u nas z nowymi(europejskimi) przepisami jazda ze słuchawkami jest zabroniona (również dla ludzi na rolkach, deskorolkach, biegających, pieszych)
Ale pozwolone jest mieć słuchawkę na jednym uchu, tak jak zestawy handsfree dla telefonów,
bo jedno ucho zostaje "wolne" żeby słyszeć co się dzieje wokół. (inna rzecz że coś takiego odwraca uwagę, zwłaszcza rozmowa przez telefon)

Miałem podobne sytuacje wiele razy, i każdy raz słyszałem że coś odpadło.
Nawet raz mi monetka z kieszeni wypadła (ze spodni) i słyszałem, i znalazłem ;)
Raz mi tylne światło odpadło (mały lekki cateye) i usłyszałem.
Po prostu takie dźwięki się bardzo różnią od normalnych dźwięków podczas jazdy,
i nawet przy hałasu ruchu słychać, bo się bardzo wyróżniają. (to tak jak kierowca bardziej zauważa rower poziomy, bo po prostu jest inny)
A plecak z tym wszystkim pewnie nieźle walnął o drogę, więc byś pewnie usłyszał. 
Wiem że nie chcesz tego usłyszeć (pun intended ;) ) ale może nie tylko mocowanie tego plecaka jest winne temu co się stało.


Pozdrawiam
 
Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #20 dnia: Września 13, 2011, 03:05:26 pm »
Ciesz się, że nie dostałeś mandatu za złe umocowanie ładunku (200 zł) :P 

Dwie stufki do pikuś.
Porzucony ( podrzucony) wypchany elektroniką plecak w okolicy tunelu. Data: 11 września. Dobrze, że saperów do sprawdzenia nikt nie wezwał.
I przypadkiem kolejny scenariusz do komiksu się pojawił.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #21 dnia: Września 13, 2011, 03:28:11 pm »
I jeszcze lepiej, że nikt go nie ukradł. Nieźle by się obłowił ;)

No pytam, bo u nas z nowymi(europejskimi) przepisami jazda ze słuchawkami jest zabroniona (również dla ludzi na rolkach, deskorolkach, biegających, pieszych)

Nawet idąc piechotą nie można sobie muzyczki posłuchać? No nie... koniec świata! ;)
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

storm

  • Gość
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #22 dnia: Września 13, 2011, 03:38:19 pm »
@trajk-o-ciklista - to ja nie wiem gdzie Ty mieszkasz....... ale na pewno nie w PL? ;)
Monetę też słyszałem i to nie raz... Ech, te płytkie tylne kieszenie spodni na ślizgającej się karimacie...
Jednakże - musisz pamiętać, ze ten plecak dzieliło od ziemi raptem 60cm a i trzymająca go linka też mogła spowolnić jego upadek na ziemię. Zresztą - może przy okazji na kolejnym Zlocie spróbujemy to przetestować? Pojedziemy rowerem równolegle do kilku samochodów wyprzedzających nas (efekt dopplera, pamiętajmy), do tego dodamy ten plecak i się "zobaczy" co słychać :)
I jestem pewien, że to kwestia mocowania. Lub dresów spod wiaduktu przy PKP kasprzaka... kiedyś mi już jakiś gnój postawił na bagażniku pudełko po chińskim żarciu na SWB, jakieś 3 latka temu, więc też się da. A gówniarstwo zrobi wszystko aby się zabawić, nawet kosztem czyjejś kasy...
I jeszcze mam pomysła... mam ten plecak, mam te sprzęty i gazetki, mogę to spakować razem do środka plecaka, zamontować mniej więcej tak samo 1 linka i przejechać się po wybojach z MAX prędkością...?

@hansglopke - myślałem o tym... Jakby mi wysadzili ten sprzęt... i dokumenty... Byłoby ciekawie :D

@Makenzen - no w przypadku ukradzenia, liczyłbym jednak na zwrot dokumentów... Chociażby na to..

Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #23 dnia: Września 13, 2011, 03:42:33 pm »
kiedyś mi już jakiś gnój postawił na bagażniku pudełko po chińskim żarciu na SWB, jakieś 3 latka temu, więc też się da. A gówniarstwo zrobi wszystko aby się zabawić, nawet kosztem czyjejś kasy...

Niedawno ktoś mi przykleił do samochodu gumę do żucia, a inny ktoś postawił puszkę po piwie na masce. Że nie wspomnę o tym, że notorycznie ktoś mi wygina lusterka. Zabić to mało...
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #24 dnia: Września 13, 2011, 03:45:16 pm »
Niedawno ktoś mi przykleił do samochodu gumę do żucia, a inny ktoś postawił puszkę po piwie na masce. Że nie wspomnę o tym, że notorycznie ktoś mi wygina lusterka. Zabić to mało...

mam to samo, ptak mi nasral na szybe i 3 komary przykleily sie do reflektora ( 1 do lewego 2 do prawego)
NMSP ;p

NPX

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 126
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #25 dnia: Września 13, 2011, 04:50:31 pm »
A ja od siebie dodam, że jeżdżę rowerkiem przeważnie ze słuchawkami na uszach... Muzyki nie słucham głośno więc nie mam problemu żeby cokolwiek usłyszeć... Używam słuchawek na bluetooth (samsung sbh-100) więc nie mam problemów z kablem... Odtwarzacz w postaci komórki mam na szyi... Jak mnie ktoś upomina, że "przecież nic nie słyszę NA PEWNO!" to uprzejmie podaję słuchawki żeby się "klient" przekonał, że upadającą monetę słychać... I przeważnie nie ma problemu...

gromanik

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 198
    • Białołęka dla rowerów
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #26 dnia: Września 13, 2011, 06:36:22 pm »
I jestem pewien, że to kwestia mocowania. Lub dresów spod wiaduktu przy PKP kasprzaka... kiedyś mi już jakiś gnój postawił na bagażniku pudełko po chińskim żarciu na SWB, jakieś 3 latka temu, więc też się da. A gówniarstwo zrobi wszystko aby się zabawić, nawet kosztem czyjejś kasy

To znaczy myślisz, że te dresy ściągnęły Ci plecak z bagażnika podczas jazdy i zniszczyły zawartość rzucając plecak na jezdnię - czy na plecaku były jakieś ślady świadczące o tym, że przejechał po nim samochód/samochody?

storm

  • Gość
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #27 dnia: Września 13, 2011, 07:16:13 pm »
@Gromanik - zacznę od tego, że ten sam system mocowania, 1 linką, wykorzystałem już wcześniej na Zlocie, jechałem po wertepach z tym chyba z 28 kilometrów z Opola do Turawy czy coś koło tego i nic nie spadło.
Jeśli chodzi o gnoi; Wracając z Dw.Zachodniego wyjechałem na Kasprzaka i tą ulica doleciałem do wiaduktu przy PKP Kasprzaka i X z Prymasa 1000-lecia, gdzie miałem czerwone. Z prawej ze stacji wyszło kilku dresków roześmianych od ucha do ucha, rzuciłem na nich okiem i... olałem, zwłaszcza, że z tyłu podjechał motor i zatrzymał się z mojej prawej, obok mnie. Więc gnoje zniknęły mi z oczu, ale w dalszym ciągu się rechotały co słyszałem mimo słuchawek. Chwilę po tym motorku podjechał drugi, stanął z tyłu po prawej no i... Patrzyłem na tego po prawej, zastanawiałem się czy minie mnie z prawej jak ruszę czy co? W chwili kiedy zapaliło się zielone, miałem szybszy start od motoru, natomiast nie widziałem, czy któryś z gnojków, albo drugi z motocyklistów nie poruszył mi czegoś na rowerze. Ot co. Stąd moje podejrzenia. Chciałbym mieć wehikuł czasu i to zobaczyć raz jeszcze... :]

@NPX - monetę to i ja usłyszę, o ile nic nie leci ze słuchawek ;)
Ba..... W tych słuchawkach doskonale słyszę bicie swojego serca :)
« Ostatnia zmiana: Września 13, 2011, 07:17:47 pm wysłana przez storm »

gromanik

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 198
    • Białołęka dla rowerów
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #28 dnia: Września 13, 2011, 07:33:26 pm »
A gdzie dokładnie (jakiej części pasa drogowego) znalazłeś plecak i w jakim stanie oraz czy czegoś w nim nie brakowało - to pozwalałoby wykluczyć motyw rabunkowy...

storm

  • Gość
Odp: Mój powrót ze Zlotu :(
« Odpowiedź #29 dnia: Września 13, 2011, 08:46:51 pm »
@Gromanik - ale ten plecak nie zostął mi wypięty z roweru w miejscu spotkania dresków, bo bym to jednak poczuł. (w ciemności raczej nie znaleźliby haczyków linki mocującej plecak do bagażnika)
A plecak znalazłem w okolicach tego miejsca:
http://tiny.pl/h5zxd

Standardowo na prawym pasie, zaraz przy prawym krawężniku oddzielającym torowisko od jezdni, ale jeszcze na jezdni. Ze śladami rozjechania przez prawdopodobnie 1 samochód osobowy (na co wskazują ślady, zresztą gdyby samochodów było więcej, to w środku plecaka bym znalazł miazgę... A nie jeszcze całe choć nieużyteczne przedmioty).
« Ostatnia zmiana: Września 13, 2011, 08:49:45 pm wysłana przez storm »