Nie chcę tego pisać wszystkim, więc tylko raz i z małą radą dla wszystkich... ;]
Do momentu kiedy wysiadłem z podciąga - było wszystko w porządku. Przedostałem się tunelem do wyjścia, przygotowałem rower do jazdy, zalożyłem sakwę, dokręciłem tylne światełko, założyłem plecak na sakwy, doczepiłem go linkĄ... No i przejechałem 100m - wszystko działa, więc słuchawki do uszu, muzyka... I naprzód. DK2, więc szło szybko, wyleciałem z Warszawy, o dziwo już po nowym asfalcie na Połczyńskiej więc sżło błyskawicznie, Tesco, mała góreczka... Wiadukt S8/S2/etc. Dopaliłem do 38-39 km/h i tak doleciałem do Bronisz. Zadziwiająca prędkość! Ale pewnie wiaterek z tyłu i dlatego. Ożarów Kabel, za moment zakręt... No i wreszcie Bunkier z lewej i zjazd w prawo, ale... sięgam dłonią do tyłu, bo chyba coś jest nie tak i... BRAK PLECAKA. HAMPEL. Gaz w prawo, w lewo, nawrotka między jadacymi w korku z przeciwka osobówkami, GAZ i rura w stronę W-wy. Po drodze poszukiwania... Do Tesco... I z powrotem, bo skoro zaczeło mi sie wspaniale jechać za wiaduktem to pewnie gdzieś tam...
A figa. Nie ma. Do domu, zostawiłem cięższą sakwę i z powrotem do Warszawy, na Dw Zachodni. Ruuuraaa... Co prawda już mi adrenalina opadła i bylo wolniej, ale doleciałem dość szybko i dalejże, z powrotem identyczną trasą co do metra...
Plecak znalazłem na wysokości Cm.Wolskiego. Dowiozłem właśnie do domu, zajrzałem do środka i... CMENTARZ ELEKTRONICZNY:
- Samsung Avila (strzaskany LCD)
- Samsung Monte (kompletnie... śmietek)
- Nokia firmowa (strzaskany, ale LCD całe))
- Asus Eee PC (LCD całe, ale strzaskana obudowa, a zasilacz rozjechany w strzępy)
W środku kupa szkła, smród rozlanego spraya, papiery i ulotki w tym płynie z niego i w ogóle... Porażka... Z Monte nawet karty SD Micro nie da się wyjąć póki co...
Podsumowując... To mi już Gemsi doradzał na Pomorzu (kliedy gubiłem namiot

) - co by przekładać linkę przez jego uchwyt... Także sam mam nauczkę na przyszłość (bolesna i cholernie koooosztooownaaa!), aby tak robić ze wszystkim co się wiezie. Tylko jak do jasnej cholery ten plecak mi spadł z 2 sakw?! Przecież był do nich przygnieciony?! A nie jechałem po wertepach takich jak wczoraj w Turawie i okolicach, gdzie..... równiez był przyczepiony 1 linkĄ. Więc? PECH???
Tyle. Gdyby ktoś do mnie dzwonił, albo słał SMSy to chwilowo jestem offline
