Abstrahując od wypowiedzi szanownego macieja ka, który na rowerze poziomym jeździ.... NIE jeździ, tylko udaje, że je wytwarza...
Drogi maciejka - pieprzysz. Piszesz bzdury.
1. Poderwać koło przednie jak najbardziej się da, miałem gdzieś filmik ze Zlotu w Warszawie, gdzie ktoś z okolic Warszawy spokojnie koło podrzucał. Również ja na Żółtku byłem w stanie lekko podnieść przód roweru tak aby odciążyć amortyzator w widelcu.
Ale waćpan maciejka przecież na Zloty nie jeździ. On jest ponad nie. Nie będzie się spoufalał z czarną masą, która jego brednie kupuje w ciemno...

2. Kilometrów na rowerze mam zrobione i naliczone wg BikeStatsa: 58.411,38. Średnio co roku robię >6k km. A ty maciejka co robisz w tym czasie? Aaaa, już wiem. Siedzisz i pieprzysz bzdury na tym Forum.
3.
Na podjazdach trochę odstawałem (jak wspomniałem orłem pedałowym nie byłem),
Na szczytach peleton doganiałem, na zjazdach do płaczu ich doprowadzając.
ROTFL. Przyznaj się wprost: na podjazdach ledwo co dawałeś radę, a na szczytach patrzyłeś jak oni dojeżdżają na dole do końca zjazdu

Ale nie, maciejka się nie przyzna do tego. On przecież nigdy nie popełnia błędów, nie ma porażek ani żadnych słabości. Chuck Norris to przy nim pchełka!

Skromność tego człowieka - to jej BRAK.
No ale to jest nowy poziomy Chuck Norris!
------------------------
Co do reszty, skoro już grzebiemy za pomocą szpadla w stareńkich postach a la maciejka...
@Yin - jeśli poziomki nie są wyraźnie szybsze, to czemu na Książęcej w Warszawie, czy na Myślęcinku w Bydgoszczy - mój ZOX FWD robił spokojnie >50km/h a pionowce jak uzyskały 40-43 km/h to był max? To wszystko ma potem przełożenie na wyniki. Zresztą chyba byłeś na Zlocie w Wildze i widziałeś gdzie wylądowałem ze swoim ZOXem FWD. Wśród tych co mieli aerodynamiczne kuferki. Czyli wysokość roweru i jego powierzchnia czołowa mają znaczenie. Nawet przy niewielkich prędkościach może to mieć minimalny - ale jakiś wpływ.