Autor Wątek: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.  (Przeczytany 18405 razy)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #15 dnia: Września 14, 2011, 03:18:32 pm »
To kwestia pracy organizmu - jak ma zapasy tłuszczu można dłurzej jeździć bez podjadania. Którejś jesieni po 80 km w terenie złapał mnie konkretny kryzys - musiałem zsiąść z roweru i zrobić sobie 10 min przerwy pomimo że wcześniej robiłem dłuższe trasy bez przerw i o samej wodzie. Po prostu zabrakło mi podskórnego paliwa :)

storm

  • Gość
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #16 dnia: Września 14, 2011, 03:23:56 pm »
Ja w zasadzie to rano mogę bez śniadania i 40 zrobić... ale pytanie brzmi po co? Nie od dzisiaj wiem, że warto zjeść coś przed wyjściem z rana do pracy, wypić - wówczas osiągi nie zadziwiają swoją mizernotą... ;)
Chociaż w sumie może sprawdzę jutro jak to jest jechać na głoda ;) Tylko na herbacie.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #17 dnia: Września 14, 2011, 03:57:23 pm »
Ja w zasadzie to rano mogę bez śniadania i 40 zrobić... ale pytanie brzmi po co?

ale ja nie pisalem ze jezdze bez sniadania

Ijateż

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 91
  • vel marudaXL
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #18 dnia: Września 15, 2011, 06:35:19 pm »
w jezdzie turystycznej do 100 km stosuje tylko wodę
Są ludzie i ludziska  ;) Nigdy nie byłem wyczynowcem ani nawet ambitnym amatorem.
Jak to siostra powiedziała, rowerzyści dzielą się na babcie, weekendowców, turystów, kolarzy i braci (czasami mam nadzieję, że myśli o braciach w wierze)
Ja jestem weekendowcem - trochę turystą a ostatnio nawet powoli... Nie, nie babcią, bo płci nie zmienię.  ;D
Moje przeciętne, jak większości narodu, raczej nie przekraczają 20. (i to nie wliczając postojów  ;D)
Ciekawym, czy jest tu jeszcze ktoś taki jak ja, czy tylko bracia (i siostry)? :)
« Ostatnia zmiana: Września 15, 2011, 06:58:43 pm wysłana przez Ijatez »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #19 dnia: Września 15, 2011, 07:00:12 pm »
Ja reprezentuje frakcje "rowerzysta niedzielny". Tylko w niedzielę mam trochę czasu, by jakąś stówkę przekręcić. "Gdzieś o tym czytałem" (cyt. ze Shreka), że co 40 km należy coś wszamać i to się sprawdza.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #20 dnia: Września 15, 2011, 07:25:52 pm »
Ja reprezentuje frakcje "rowerzysta niedzielny". Tylko w niedzielę mam trochę czasu, by jakąś stówkę przekręcić. "Gdzieś o tym czytałem" (cyt. ze Shreka), że co 40 km należy coś wszamać i to się sprawdza.
A na dluzszych dystansach w czasie tych 40 przed tym glebszym gryznieciem warto cos ze dwa razy dorzucic do kotla. Czyli mniej wiecej co 30 minut cos na zab.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #21 dnia: Września 17, 2011, 08:05:01 pm »
uwaga podaję przepis na suszoną wołowine ( tzw. jerky ), strawa niezwykle przydatna przy większym wysiłku i wygodna do przechwywania

potrzebne chude mięso wółowe : udziec, polędwica, szynka - w zależności od zasobności portfela,
kroimy na cieniutkie plastry -3-4 mm ( w poprzek włokien),
plastry ukladamy warstwami w pojemniku i przesypujemy przyprawami ( pieprz, papryka, do wyboru do koloru co kto lubi) skrapiamy maggi
tak przygotowane mieso chowamy do lodówki na 24-36h
następnie właczamy piekarnik na 60 stopni, układamy mięso na ruszcie i przy uchylonym piekarniku suszymy w zaleznosci od potrzeb od 2-4 h.
tak wysuszona wołowina nie wymaga przechowywania w lodówce ( na wszeki wypdek mozna), wysuszone plasterki zajmuja bardzo mao miejsca i sa bardzo lekkie, latwo zabrac w podróz.

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #22 dnia: Września 17, 2011, 08:57:26 pm »
Dla leniwych do dostania też na allegro. Niestety cenowo liczą sobie 2-3x tyle ile kosztuje w normalnych krajach a szkoda bo to świetna przekąska do piwa i nie tylko.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #23 dnia: Września 17, 2011, 09:03:47 pm »
Dla leniwych do dostania też na allegro. Niestety cenowo liczą sobie 2-3x tyle ile kosztuje w normalnych krajach a szkoda bo to świetna przekąska do piwa i nie tylko.

dlatego podalem przepis, u mnie w wazywniaku tez mozna kupic, paczka 50g -> 15 PLN

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #24 dnia: Września 17, 2011, 09:38:29 pm »
dlatego podalem przepis, u mnie w wazywniaku tez mozna kupic, paczka 50g -> 15 PLN

Cena dość kosmiczna, a jak pomyśleć jeszcze ile można zyskać przyprawiając wg swojego gustu... dzięki za przepis :)
Jakub Sałata

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #25 dnia: Września 17, 2011, 09:43:53 pm »
Cena dość kosmiczna, a jak pomyśleć jeszcze ile można zyskać przyprawiając wg swojego gustu... dzięki za przepis :)

:) podałem przepis bo własnie susze ( przygotowuje sie na brevet)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #26 dnia: Września 17, 2011, 09:59:35 pm »
Zastanawia mnie tylko czy przesuszone i fajniej (pikantnie) przyprawione jedzenie w czasie wysiłku nie będzie powodowało nadmiernego pragnienia / odwadniania organizmu. 

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #27 dnia: Września 17, 2011, 10:21:05 pm »
Yin, tak skojarzył mi się kawał z żyrafą: "- Lubię długo czuć smak przełykanych potraw.. - A żyrafa, rzygałaś ty kiedy?"
Tak samo jest na rowerze: "- Lubię smak izostaru! - A piłeś go kiedyś przez cała dobę?"
Chyba nie ulega wątpliwości, że na rowerze nic nie spowoduje nadmiernego pragnienia. Chciałby-nie-chciałby tak z 0.6 litra warto zdoić na godzinę, a po jakimś czasie ma się tego "napoju" po prostu dość. Niestety przetestowane na izostarach/napojach owocowych/sokach owocowych/pluszach/pepsi (dowolne mieszanki, najczęściej z dodatkiem wody :) )
Jutro kupuję wołowinkę, cza spróbować  ::)
« Ostatnia zmiana: Września 17, 2011, 10:22:57 pm wysłana przez pajak_gdynia »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #28 dnia: Września 18, 2011, 07:02:52 am »
Zastanawia mnie tylko czy przesuszone i fajniej (pikantnie) przyprawione jedzenie w czasie wysiłku nie będzie powodowało nadmiernego pragnienia / odwadniania organizmu. 

W wspomnieniach żołnierzy przebywających na pustyni (IIWŚ) często pojawiają się pikantne potrawy. Sól też "wcinali".
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Diety niuanse, czyli co jadamy na długie dystanse.
« Odpowiedź #29 dnia: Września 18, 2011, 09:03:54 am »
skojarzył mi się kawał z żyrafą
Znam ;)

po jakimś czasie ma się tego "napoju" po prostu dość.
Hmm ja tak nie mam, problem jest jak pojawia się pusty bidon a do domu jest ponad 50 km.

W wspomnieniach żołnierzy przebywających na pustyni (IIWŚ) często pojawiają się pikantne potrawy. Sól też "wcinali".
A to ma sens - z potem tracimy też sól, więc trzeba uzupełniać jej zapasy.
http://www.punktzdrowia.pl/zdrowie/zdrowe-od%C5%BCywianie/rola-sodu-w-organizmie