I właśnie widać ze szoszony są zawsze w dużej grupie, a poziomki prawie zawsze solo.
To robi dużą różnice, bo trzymać solo 30 znaczy 40km/h w grupie.
A właśnie to brakuje u poziomych, że nie ma grupy.
Hm, nie wyobrażam sobie jechać w grupie poziomek. To znaczy w grupie tak, ale siedzieć na kole, w cieniu aerodynamicznym? Może jeszcze moim midracerem za lowracerem? Da to coś poza nerwami, że wpadnę na kogoś? w/g mnie każda poziomka będzie ma swój własny rytm jazdy dany różną kontrukcją, wysokością i przede wszystkim rytmem kierowcy. Chyba bym wolał dorobić sobie taki ogon, niż jechać w grupie poziomek.
http://paveljakubka-photo.rajce.idnes.cz/K24_2011/#DSC_5465.jpg W tym roku najlepszy na poziomce był Radek (511 km) na azubie z dynamem, koła 26/20, muzyką z głośników i wszystkimi światłami włacznie z kierunkowskazami. Zaznaczę, że azuby to są poziomki na ściganie się, ale na wygodę.
Jakbym nadal preferował jazdę na siodełku wielkości dużego znaczka pocztowego, to też za wszelką cenę chciałbym dojechać na metę pierwszy. 
Radek nie jechał na siodełku wielkości znaczka, Azub ma dośc komfortowe fotele... Ale ja myślę, że twoja odpowiedź dotyczyła szosonów. Z tym, że w przypadku 24-godzinówki Ci najlepsi i tak siedzą prawie cały czas na siodełku. Także twoja odpowiedź jest prawdziwa jeśli idzie o wyścig na trasie o danej długości.

Zapraszam na K24 do Czech a dokładnie na Morawy

Jest jeszcze jeden 24 godzinny wyścig jak timów, tak i indywidualny: LeMans
http://www.volny.cz/lemans/Dla mnie raczej nie, bo prawie połowa czasu bedzie po ciemaku, a ja w nocy ślepy.