Nie ceownikami - 2 profilami o bardziej płaskim przekroju. Dodajesz wtedy do ramy podwójną belkę która ją wzmacnia i uzupełnia "brakującą część trójkąta" jak konstrukcje które cytujesz ale jest łatwiejsza w budowie i spasowaniu nie mówiąc o lekkim poszerzeniu podpory platformy co polepszy podparcie bagażu (krótsze ramię siły działającej z obciążenia poza osią roweru czyli po bokach).
Dość ciekawe podejście. Obróbka czegoś takiego jest bajecznie prosta, bo w warunkach amatorskich szlifierka kątowa tnie jak w maśle. Oprócz niezłej wagi (2 ścianki w środku) widzę problem z przewierceniem takiego złożenia. Przed spawaniem trzeba byłoby wyciąć tą podwójną ściankę w miejscu wiercenia. Oczywiście można skorzystać z wiertarki stołowej, której nie posiadam. Swoją drogą takie złożenie byłoby pancerne, dobra dzida na samochody.
do główki i rury pod siodłowej można dospawać z dwóch stron kawałki blachy (czerwone) z otworami na śruby ,
następnie można do tego przykręcić z kątowniki (niebieskie )
https://picasaweb.google.com/rzmarek63/Inne?authkey=Gv1sRgCKOzgarwxNS_OA&feat=directlink
Genialne w swojej prostocie. Jakby tych czerwonych blach nie spawać do ramy, a zrobić demontowalne ... to byłby fajny pomysł na doczepiany, uniwersalny "bagażnik do każdego roweru." Cholera, rowerów do przeróbek zabraknie na te wszystkie koncepcje

MD śmierdzi produkcja masową.
Ten "spaw" na fotkach nie będzie spełniał swojej roli , właściwie niczego nie będzie spełniał
spoiwo nie zostało wtopione jest tylko GLUT , ja bym na to nie wsiadł .... punktowanie często wygląda lepiej . Bez obrazy oczywiście .....
Profile/rurki "wykręcają raczej spawy poprzeczne wzdłużne raczej nie .
A tak na boku , jaką spawarką / elektrodą było to bzykane ?
Dokładniej to spawoglut

. W spawaniu moim chyba głównym problemem są bardzo duże przerwy pomiędzy bzykaniem. Tak raz na rok 2 nakrętki dospawać do blachy. Jak zaczyna już wychodzić to robota się skończyła. Oczywiście i tak nie potrafię spawać. Spawane było elektrodą. Na sbc ( forum o takich choperkach rowerkach) elektrodą parę rowerów wyspawali, na forum michał też sobie nieźle radzi. Elektroda od 1.6mm, 2mm, końcówka na 2.5mm - najlepsze rezultaty. Te spawy zeszlifuje i ponownie ponapawam, ale to już po solidnym treningu. Spawarka , inwerter, po prostu jest najlżejsza, a spawam daleko za miastem na działce.
( Yin ok. 2.5 kg)
Podziękował
Jak pospawasz całość to podziel się wagą - według projektu myślę ze będzie 6-8 kg.
Uwagi: odradzał bym użycie starych kół, są zwykle bezkomorowe ( przy napompowaniu do większego ciśnienia główki nypli mogą dziurawić dętkę) do tego stalowe (beznadziejnie hamują). Zamiast tego dal bym jakieś koła od bmx'a na 48 szprych na solidniej wielokomorowej obręczy.
Może mi umknęło przy czytaniu: planujesz z tyłu jednobiegowe torpedo, czy jakąś piastę wielobiegową? Przy jednobiegowej podejrzewam że niektóre podjazdy będą nie do pokonania z dodatkowym ładunkiem na rowerze.
Główka ramy nie musi być strasznie wysoka - z fotek widzę że chodzi bardziej o zwiększenie przestrzeni nad przednim bagażnikiem - zamiast dłuższej główki możesz dać dłuższy wysięgnik kierownicy (nie wiem czy mocowanie kierownicy w składaczu można kwalifikować jako mostek
W obecnym spawoglucie koniecznie daj coś łączącego główkę ramy z supportem, inaczej składaczek może się poskładać z sposób nie przewidziany przez konstruktorów
.
Mogą polec też rurki tylnego trójkąta - może docelowo lepiej użyć ramy bmx?
Nikt jeszcze nie spytał więc będę pierwszy - co konkretnie planujesz wozić?
Standardowe wigry 3 naz łomie ważyło 17kg. Kompletne kółko tylne 2.7kg

. Co do kół, to te stalowe będą jako tymczasowe, z tyłu zwyczajne torpedu. Nawet opony używane stomil antilope. Napęd mam już dopasowany na coś cięższego 46/18. Standardowo w składaczku było 46/16 i naprawdę jest uniwersalnie. Na chwilę obecną nie ma sensu wkładania czegoś lepszego. Całość traktuje jako duży test. Nie wiem czy to jest "to coś". Co do hamulców, to z tyłu w każdej kombinacji będzie torpedo. Z przodu V break. Chciałbym jak najmniej "drutów" na kierownicy, bo tam może być potencjalny bagaż. Docelowo z tyłu powinna być piasta wielobiegowa. Minimum 3 biegowa shimano 3cc. Choć jest chrapka na coś lepszego i nowego (żadnych nuvinci , czy roltf...). Pełna osłona łańcucha, ale jak to zrobić? Z przodu dynamopiasta. A jakby miała ta przednia piasta hamulec... ach. Koła z BMX nie wchodzą w grę, po prostu rozsądne "miejskie" piasty są na 36 szprych. Kółka w polskim składaczko 20" mają 28 szprych a naprawdę wiele przeżywały. Zresztą, tu nie ma mowy o ładowności 120 kg. 70kg ja + 30 kg pakunek = pan z brzuskiem. Wróć, w końcu nie wolno dyskryminować, puszysta pani 100kg. Co do główki ramy, to faktycznie długa jest pomocna, bo bagaż nie blokuje ruchu układu kierowniczego. Dodatkowo mniejsze siły działają na łożyska sterowe. Ja założyłem głowkę taką jaka się znajdzie, reszta pozostaje w kwesti dłuuugiego wspornika kierownicy. Mocowanie obejmą tak jak w polskich składaczkach. Jednocześnie ta obejma pełniła by rolę blokady kierownicy. Wydaje się to ważne na postoju, aby pomimo nóżki centralnej podwójnej nie wywrócił się rower. Ogólnie stosując 20" kółeczka i pozycji pionowej, rura siodełka i kierownicy musi być wysoka. Inaczej kolana bardzo szybko bolą. Kto spróbował składaczka na stare lata ten wie. W zasadzie we wszystkich konstrukcjach rowerów towarowych kolumna kierownicy jest długa - trzeba się nauczyć robić takie. Generalnie przedni bagażnik ma być tym głównym. Więc optymistycznie zakładam, że tył nie będzie dodatkowo obciążany. Z kolei taki podział mas bardzo przypomina poziomki swb. Tylko, że tam przednie koło jest jeszcze bardziej obciążone. W tym spawoglucie główna rura pomiędzy główka ramy, a rurą podsiodłową to około fi 50 , =/= 1.5 .. 2 mm. Tyle to dajecie w poziomce jednobelkowej z aluminium. A w wiejskim dyszlu było 35 x 1.5 stali

. Co do tylnej części roweru. To właśnie tu jest chyba dobrze. Rurki są z zewnątrz naprawdę grube. Wyraźnie grubsze niż w polskich wigry 3. Coś na poziomie rometowskiego bmx z lat 90, ew. nawet grubsze. Mówiąc wprost, liczę na gniotse nie łamiotsa.
Wbrew pozorom chcę aby ten rower pozostał składakiem. Inaczej nie zmieści się poziomo w windzie. Wydaje mi się, że niesamowitą wygodą byłoby wjechanie do windy z bagażem, bez podnoszenia, a potem nawet wjazd do mieszkania. Dopiero tam rozpakowywanie się. Inną sprawą jest możliwość przechowywania roweru w stanie złożonym. Może sąsiadom umknie uwadze kolejny rower
Co do towarów. łeee no będę woził tym wszystko

. Ogólnie ma tu być rower okazyjnie używany. Wtedy, gdy z góry będzie wiadome, że trzeba przewieść głownie coś o dużych wymiarach. Nie chodzi o lodówkę, czy pralkę. Czyli taki rower na zakupy. Przywiezie w porywach drukarkę, mikrofalówkę, komputer, coraz cięższą torbę narzędziową. Chciałbym , aby była możliwość przewożenia długich przedmiotów wzdłuż roweru- np. rur z centrostalu (4x 2m), miotła, dzida. Taki rowerowy odpowiednik samochodowego bagażnika. Na dalekie wypady też go nie szykuję. Z reguły wystarcza zasięg 2km - 7 , 10 min jazdy. I tak 10 kg dla piechura jest już udręką, a w samochodzie powoduje napięcie żyłki - 10/500 możliwości załadunku i marnowaniem czasu. Zresztą z mojego doświadczenia, to przy samochodzie też trzeba się nadźwigać. Parking<-> drzwi. Z moich prób, wychodzi, że jak się załaduje rower to jedzie się dużo wolniej, ale przelotowa 20 km/h jest osiągalna.