forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Różności => Wątek zaczęty przez: MaciejDlugosz w Sierpnia 31, 2010, 12:33:03 am
-
Nooooo! Wreszcie! Shimano Alfine 11 - niemal już dostępne. W Wielkiej Brytanii można już składać zamówienia za 337 GBP (+/- 1650 zł):
http://www.wiggle.co.uk/p/cycle/7/Shimano_Alfine_11-Speed_Disc_Hub_without_Fittings/5360051007/#more
(http://s.wiggle.co.uk/images/alfine-hubs11-med.jpg)
(http://farm5.static.flickr.com/4064/4328561766_f737a74432.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S-NVKk2TS-I/AAAAAAAADCs/qdaTS0KlT-k/Shimano%20Alfine%2011.jpg)
-
Tyle przełożeń to jak w ciężarówce. Jak ciągnik jedzie solo, to kierowca co drugi bieg wrzuca. ;)
-
Jest wspaniała. Poczekam aż stanieje albo pojawią się używane :-)
-
Wiadomo jaka jest rozpiętość przełożeń i jaki moment przenosi? (jakie trybiki tył przód zaleca producent)
W N8 to było 1:2 np 16 do 32 i mniejszego z przodu nie wolno było ponoć... CIekawe czy zmienili system zapobiegania obrotowi osi... bo jeśli ma to być używane również w MTB to przy terenowym przełożeniu i mocnej nodze mogą być problemy przy aluminiowych ramach... na zdjęciu nie widzę żadnej dodatkowej wajchy do blokowania obrotu jak np w rochlofie
-
http://road.cc/content/news/13981-shimano-alfine-11-speed-hub-car-park-test 400% zakres przełożęń... niestety zdaję się że obrót osi blokowany jest dalej tymi podkładeczkami shimano...
-
http://road.cc/content/news/13981-shimano-alfine-11-speed-hub-car-park-test 400% zakres przełożęń... niestety zdaję się że obrót osi blokowany jest dalej tymi podkładeczkami shimano...
Zrób "customowe" ramię blokujące obrót. Zeszlifuj ząbek na podkładce i pospawaj z np. 20 cm płaskownikiem 3mm, potem obetnij płaskownik na kształt trójkąta i podziuruj ładnie ten płaskownik. Albo inaczej - jak jesteś wybredny - zaprojektuj i zleć palenie laserem kawałka płaskownika 3mm - od razu wypalą Ci dziurę na oś, fikuśny kształt i otwory. I wytrzyma Ci każda aluminiowa rama. To ramię przykręcisz do ramy tak jak oldschoolowe piasty torpedo (albo właśnie ów Speedhub). Tylko pytanie czy bebechy piasty to wytrzymają gdy zejdziesz z dozwolonym przełożeniem (zęby, sprzęgło).
(http://www.rohloff.de/typo3temp/pics/e1c6826024.jpeg)
(http://www.sheldonbrown.com/harris/images/speedhub50014cc.jpeg)
Rohloff TEŻ ma wersję z "podkładką":
(http://www.ullmann.hr/shop/images/large/rohloff/rohloff_speedhub_500_14_cc_db_oem_silber_LRG.jpg)
(http://www.starbike.com/images/Rohloff/hires/8235.jpg)
-
Coraz bliżej... Ciekawe jaka będzie cena?? Czy będzie w okolicy 1200 zł (+/- 100 zł) za piastę z manetką??
Są już dokumentacje:
http://techdocs.shimano.com/media/techdocs/content/cycle/SI/SI_37R0A/SI-37R0A-001-ENG_v1_m56577569830713437.pdf ----> montaż i regulacja piasty
-
Tak sobie patrzę i myślę że za cenę tej piasty jak się dobrze zakręcić można mieć nowego XTRa - przerzutkę tylnią, kasetę i OBIE manetki i pewnie na łańcuch zostanie... Rozumiem zalety takiego rozwiązania ale cena jest mocno odpychająca. Za niewiele więcej można mieć nową ramę do pozioma...
-
Tak sobie patrzę i myślę że za cenę tej piasty jak się dobrze zakręcić można mieć nowego XTRa - przerzutkę tylnią, kasetę i OBIE manetki i pewnie na łańcuch zostanie... Rozumiem zalety takiego rozwiązania ale cena jest mocno odpychająca. Za niewiele więcej można mieć nową ramę do pozioma...
spoko, spoko, poczekaj, nowosci zawsze sporo kosztuja, poki co, jak ci sie spieszy do takiej piasty to mozna za rozsadne pienidze kupic ósemkę i latać, ja nie mam przekonania, mam takie cudo w trajaku ( w sense nexus ) i nie czuje sie komfortowo z tym ze wszystko jest schowane :)
-
Tak sobie patrzę i myślę że za cenę tej piasty jak się dobrze zakręcić można mieć nowego XTRa - przerzutkę tylnią, kasetę i OBIE manetki i pewnie na łańcuch zostanie... Rozumiem zalety takiego rozwiązania ale cena jest mocno odpychająca. Za niewiele więcej można mieć nową ramę do pozioma...
Tak - cena Shimano Alfine 11 nie będzie "rewelacyjna". Ja lubię przekładnie w piaście za "czystość" (tylko 2 zębatki które się brudzą), łatwość "uszczelnienia napędu" (np. firma Chainglider robi proste zestawy), możliwość zmiany biegu na postoju (nawet z najwyższego przełożenia na najniższe), jedna manetka do całego systemu, łatwy serwis w przypadku Alfine 11 (ma już smarowanie olejowe), tanie "odnowienie" napędu (wystarczy policzyć: zębatka kosztuje mniej niż kaseta, z przodu jeden blat zamiast trzech), możliwość montażu paska zębatego. Są też wady: waga (wyższa niż przerzutek), sprawność (niższa niż przerzutek), dyskusyjna cena, nie wiadomo jak ze szczelnością (typowy "problem" przy smarowaniu olejowym - coś tam z czasem cieknie).
Na porównanie dodam że 14-biegowy Speedhub kosztuje coś 3200 zł (nie wiem ile dokładnie - ale ten rząd "cyfr"). To już można kupić x2 XTR.
-
To ja z drugiej strony powiem... Może nie w temacie, ale system "zewnętrzny" ma pewne zalety nad piastą... Właśnie się przesiadłem ponownie na kasetę i przerzutkę i tak:
- założenie linki potrafi każdy i do manetki i do przerzutki,
- regulacja po oczyszczeniu jest prosta do bólu, o ile umie się czytać
- akcesoria, przerzutki, kasety - kupi się w każdym "sklepie na rogu", nawet w miejscowości co ma 20k mieszkańców na krzyż
- serwis tegoż - jw, do znalezienia wszędzie.
W przypadku SRAMa S7 (piszę o tym, bo mam dwie)
- serwis... z rzadka się ktoś zna, z rzadka ktokolwiek to widział na oczy
- regulacja... niby prosta, o ile nic się nie stanie z linką, a jak się stanie to wymiana linki jest trudniejsza niż jw
- zgubienie/zniszczenie delikatnych elementów kontrolujących przerzucanie biegów, jak: drucika, rureczki czy czerwonego elemenciku eliminuje piastę z użycia
- historie z ustawieniem clickboxa, jego konstrukcyjne wadliwe mocowanie na osi za pomocą śrubki to poezja na trylogię
- o tym, że biegi nie dzialają, skaczą, nie chcą wchodzić, same spadają - to już widziałem i słyszałem, nie tylko u mnie, jeszcze jeden Kolega z W-wy bodaj, miał te same problemy na ZLOCIE.
- a jak się coś skopie, to zakup elementów z Alledrogo/eBaya kosztuje i się czeka... tygodniami (przesyłka pocztomm polskomm zaś trwa)
Oczywiście piasta ma swoje zalety, jasna sprawa, ale jeśli coś się zacznie psuć... Coś złamie linkę, pancerz czy zgubi się jakiś element, albo wejdzie pod nogę, to niestety... Ilośc plusów zaczyna się zmniejszać gwałtownie do zera. Swoją drogą, pamiętam, jak rok temu rozwaliłem linkę wracając z Anina - resztę drogi do siebie pokonałem na ostatnim (na szczęście wrzuconym jakimś cudem) biegu. Ruszałem spod sygnalizacji z prędkością TIRa...
Dlatego jak ktoś chce mieć proste, łatwe do ustawienia, przy czym może sam pogrzebać (bo tego wymaga niestety poziom jakby nie było) to moim zdaniem tylko przerzutka. zabawy w te drobne elemenciki to naprawdę [moim prywtnym zdaniem] wyczerpująca sprawa...
-
Ogromną zaletą piast planetarnych jest prosta i przewidywalna linia łańcucha. Robiąc ramy do poziomych często trudno przewidzieć dokładnie idealną linię łańcucha w każdym układzie przerzutki - ot choćby dlatego że łańcuch opada pod swoim ciężarem. Z piastami planetarnymi jest łatwiej, jedna linia, nic się nie przemieszcza prawo - lewo, można dać łatwiej osłonkę itp.
-
Ogromną zaletą piast planetarnych jest prosta i przewidywalna linia łańcucha. Robiąc ramy do poziomych [...]
z napędem na tył oczywiście :)
-
No właśnie na przód też sporo upraszcza. W FWD ze skrętnym łańcuchem daje możliwość "ciaśniejszego" zaprojektowania napędu.
-
Storm! No to jak wybrzydzać to wybrzydzać do końca... Tak - fakt, faktem że przekładnie planetarne nie są do końca "przewidywalne", zwłaszcza przez ich wewnętrzną komplikację (mało który serwis w ogóle rozbiera te piasty a co dopiero ma części zamienne, Shimano musi robić szkolenia serwisantom rowerowym inaczej serwisanci rowerowi nie dłubią w nich, jedynie ktoś kto lubi dłubać zagląda do środka).
Miałem awarię Nexusa 8 w Holandii. Goście w serwisie nie wiedzieli co się zepsuło... (albo brakowało im wiedzy "co to" i ... wymienili mi ... całe bebechy piasty. Regulacja linki nic nie dawała (sprawdzałem sam - więc faktycznie coś było "urąbane"). Koszt wymiany wszystkich bebechów - 150 EUR (tylko korpus piasty został ten sam). Albo piasta Shimano Nexus 7 "strzelała" mi pod silnym naciskiem - choć wydawało się że jest dobrze wyregulowana linka na 4-tym biegu (nie wiedziałem co się dzieje - okazało się że pomimo że dwie żółte kropki na 4-tym biegu zbiegały się ... to musiało być jeszcze ultra-precyzyjnie dokręcone pół obrotu śrubą baryłkową by chodziło bezbłędnie). A niemiecki Rohloff Speedhub - całkiem fajny, full wypas ale ... ciekł mi w zimie. Sachs Spectro S7 strasznie - wręcz masakrycznie - powoli redukuje biegi - to jest porażka, pod górkę można zwątpić - nie można w porę zredukować. Nie lubię piast z "clickboxem" (Sachs, Shimano Nexus 3) - strasznie narażone na uszkodzenia. Kiedyś kolega miał problem ze starą piastą Sturmey Archer - ciężko się kręciła - wystarczyło dolać zwykłego... oleju ... jadalnego i było dużo płynniej (piasta była stara i wyciekł zeń olej).
Ale generalnie planetarne piasty np. Nexus 7,8 czy SRAM I-motion 9 to fajne piasty, więc spodziewam się "trzymania poziomu" przez Shimano Alfine 11. Aha - jeździłem też chwilkę SRAM'em 9 I-motion - jest dużo lepsza zmiana biegów niż w Nexus (nie jest potrzebny taki mikroskopijnie mały ruch manetką do zmiany biegu) i znajomy nie narzekał na nią w ogóle. Jest jeszcze Sturmey Archer 8 - ciekawe jak się ludziom sprawuje.
-
Ogromną zaletą piast planetarnych jest prosta i przewidywalna linia łańcucha.
Nawet jak założysz błotniki, to łańcuch nie zacznie trzeć w czasie jazdy pod górkę. :(
-
Jak wszyscy się żalą to ja też. Miałem 3 piasty 5 biegowe sachs pentasport 5. Stara wersja na 2 linki. Po pół roku każda padała. Nie udało mi się żadnej wyregulować - tylko 4 biegi. Pomimo dobrej linii łańcucha , łańcuchy spadały i łamały zęby w tylnej zębatce = jeszcze częściej spadał łańcuch. Jak łańcuch zesztywniał to spadał. Możliwe, że to były fajne piasty, a ja miałem zakatowane egzemplarze (w rowerach z 80'), rozwalone manetki (2 linkowe) i nie potrafiłem tym się odpowiednio zająć. Wiedzę miałem na pewno dużą: po wypleceniu uszkodzonej piasty z koła i oczyszczeniu 1 cm warstwy brudu odkryłem jak zdejmuje się zębatkę. :-X
-
W skrócie:
Jaki smar i olej polecacie do piasty wielobiegowej 3 biegowej ? Łt 4S2 i przekładniowy , mineralny orlen 80W/90 GL-5 mogą być?
A teraz esej:
Właśnie zajmuje się piastą 3 biegową z hamulcem bębnowym Sturmey Archer (88 rok, typ AB). Piasta ma sprzęgła w postaci zapadek, uszczelnienie labiryntowe, bardzo głośne stukanie zapadek(wolnobieg jest dużo cichszy). Wiem, iż niektórzy sporo piast rozebrali (Saurus)... Czym to po wymyciu smarować ? Kombinuje, aby na łożyska toczne(tutaj wianki) dać smar stały do piast samochodowych ŁT 4S2 (ew. mogę dać ep23, ale wydaje mi się "gorszy" do łożysk typu rowerowego). Pytanie ile tego smaru ładować? Resztę planuje :
-nasączyć tym smarem wszystko aby nie korodowało i dawało wstępne nasmarowanie (czyli nałożyć smar, a potem palcem go zetrzeć)
albo
-Przesmarować pozostałe elementy olejem. Pytanie jaki olej byłby najlepszy? Podczas poszukiwań wyszło, że ludzie w zasadzie wszystko tam wlewają. Znalazłem na youtube filmik, gdzie autor zachwalał jakiś olej silnikowy elf sae 30 (jeśli dobrze zrozumiałem). Z kolei inni wlewają zwykły olej silnikowy 15W/40. Duże parcie jest też na oleje przekładniowe do skrzyń biegów ręcznych i mostów 80W/90 ... 75W/90, w skrzyniach biegów automatycznych też występują przekładnie planetarne (obok sprzęgła) ... Ja chciałbym kupić olej przekładniowy do skrzyń biegów i mostów orlen 80W/90 GL-5.
Po za tym, piasta będzie pracować w małej kąpieli olejowej. Ma "korek spustowy" w korpusie. Według zgrubnego testu 7 ml oleju przelewa się przez bieżnie zewnętrznych łożysk. Z racji konstrukcji podczas pracy sama usunie nadmiar oleju (przy okazji wymywając smar z łożysk). Pytanie ile tego oleju powinno być. Może zamiast podawać wartości bezwzględne przydałoby się jakieś kryterium. Np. lustro oleju powinien być na poziomie zębów koła pierścieniowego, dotykać podstawy, przy pochyleniu roweru 45 stopni nie może się olej wylewać z piasty...
-
Neverhood - od wielu lat do smarowania łożysk (wianków) używam smaru Shimano w niebieskiej tubie - z racji przedłużającego się remontu mieszkania (wciąż dochodzi coś nowego :)) nie wiem gdzie on teraz jest, ale jak go znajdę podam Ci symbol. Kiedyś kupiłem kilka tubek, i po ich wykończeniu niewątpliwie nabędę takie same. Odnośnie olejów do piast planetarnych używam oleju przekładniowego (do skrzyni biegów w samochodzie) - również nigdy nie narzekałem.
Podwójne zmarowanie planetarnych (olejem i smarem) mija się z celem - jak sam pisałeś olej nie tylko wypłukuje smar, ale taka maź ma o wiele gorsze właściwości niż pojedyńcze składniki. Obecnie stosowane zalewanie olejem poprzez okolice zębatki bądź przez otwór w ośce (ten od łańcuszka sterującego) ma jedną zaletę - nadmiar wypłynie pociągając za sobą wiele śmieci (zaleta dla wnętrza piasty, wada dla estetyki :)). Ilości oleju na piastę Ci nie podam z tej przyczyny, że nigdy tego nie mierzyłem ;).
Kiedyś poznałem prosty test na jakość smaru - nabrać odrobinę na koniec śrubokręta i podpalić. Smar dobrej jakości powinien palić się bez zbytniej ilości "zgorzeli", i nie powinien skapywać (a jeśli już - to jak najmniej). Smar złej jakości będzie kapał jak woda, i spali się "na żużel". Generalnie - polecam smary z teflonem, a ŁT pozostawić do smarowania zawiasów w bramie garażowej :).
P.S. - łożyska pracujące w oleju mają kilkakrotnie większą wytrzymałość niż takie same łożyska pracujące na smarach.
-
W skrócie:
Jaki smar i olej polecacie do piasty wielobiegowej 3 biegowej ? Łt 4S2 i przekładniowy , mineralny orlen 80W/90 GL-5 mogą być?
...ciach...
W skrócie ;):
Ja użyłem tylko smaru, również na bazie mydła litowego ale innego producenta. Ten smar, który opisujesz powinien być OK, chociaż ja do Organiki nie mam jakoś pociągu :) Co do oleju przekładniowego klasa API GL-5, o której piszesz to są wysokiej jakości oleje stosowane w przeróżnych układach, dużo, dużo mocniej obciążonych niż elementy piasty rowerowej więc możesz go śmiało zastosować. Smar ma tę przewagę, że dłużej zostanie wewnątrz. Z "przekładniówką" jest ten mały problem, że pieni się i rozszerza wraz ze wzrostem temp. - czyt. podczas pracy.
Nie studiowałem nigdy zaleceń producentów np. Shimano co tam leją do środka, ale sam mam starą 3-biegówkę w "mieszczuchu" i jak pisałem roz(b)ebrałem :D, wyczyściłem, całość wysmarowałem i działa :) Chociaż teoria chyba mówi, że olej powinien być lepszy.
-
W skrócie:
Jaki smar i olej polecacie do piasty wielobiegowej 3 biegowej ? Łt 4S2 i przekładniowy , mineralny orlen 80W/90 GL-5 mogą być?
...ciach...
W skrócie ;):
Ja użyłem tylko smaru, również na bazie mydła litowego ale innego producenta. Ten smar, który opisujesz powinien być OK, chociaż ja do Organiki nie mam jakoś pociągu :) Co do oleju przekładniowego klasa API GL-5, o której piszesz to są wysokiej jakości oleje stosowane w przeróżnych układach, dużo, dużo mocniej obciążonych niż elementy piasty rowerowej więc możesz go śmiało zastosować. Smar ma tę przewagę, że dłużej zostanie wewnątrz. Z "przekładniówką" jest ten mały problem, że pieni się i rozszerza wraz ze wzrostem temp. - czyt. podczas pracy.
Nie studiowałem nigdy zaleceń producentów np. Shimano co tam leją do środka, ale sam mam starą 3-biegówkę w "mieszczuchu" i jak pisałem roz(b)ebrałem :D, wyczyściłem, całość wysmarowałem i działa :) Chociaż teoria chyba mówi, że olej powinien być lepszy.
Olej nie jest "lepszy". Olej wycieka - trzeba go dobrze uszczelnić. Olej wymaga lepszego uszczelnienia niż smarowanie smarem stałym i lepszego spasowania elementów. Przy smarowaniu olejowym czeka wymiana uszczelek olejowych co jakiś czas - uszczelki zużywają się. Olej ścieka - przy każdym rozruchu elementy pracują chwilę bez smarowania. Koła zębate jeszcze OK - zniosą to spokojnie, ale stalowe łożyska - stalowe kulki i stalowe bieżnie - znacznie gorzej znoszą pracę bez oleju. Olej ma oczywiście zalety - lepiej niż smar chłodzi trące (i rozgrzewające się) elementy - ale temperatura zależy od obciążenia i prędkości obrotowej. W rowerze smarowanie przekładni planetarnych smarem stałym zdaje egzamin, koła zębate nie przegrzewają się. Lepkość oleju/ jakość smaru wpływa na to jak koła zębate "kleją" się ze sobą (i jakie jest wrażenie "płynności" napędu). Wysokiej klasy koła zębate ...są... szlifowane - i tylko wtedy czuć że "to jest dobra przekładnia". Olej to nie wszystko. Choć olej to super sprawa przy serwisie - otwierasz korek spustu, wylewasz stary olej, nalewasz nowy. Ze smarem jest więcej zabawy.
Suma sumarum - Sturmey Archer ma smarowanie olejem - tej piaście wystarczy olej przekładniowy. Łożyska posmarować smarem stałym. Olej - jeśli łożyska nie są oddzielone/ uszczelnione - i tak wymiesza się ze smarem. A to że Sturmey Archer cieknie to normalka - chyba że wymienisz te uszczelki na nowe.
-
W skrócie:
Jaki smar i olej polecacie do piasty wielobiegowej 3 biegowej ? Łt 4S2 i przekładniowy , mineralny orlen 80W/90 GL-5 mogą być?
Do 3 biegówek to smar stały z przeznaczeniem na łożyska (czyli np. litowy) i naprawdę byle jaki olej - ja używam lekkiego maszynowego, wazelinowego. Tam tolerancje elementów są takie że mógłbyś piastę "smarować" wodą i piaskiem a i tak się będzie kręcić. Polecam lekki olej bo po zabrudzeniu/w niskich temperaturach nie spowalnia pracy (i jednoczesnego zazębiania) zapadek. Jeśli masz wersję z "korkiem" to tym lepiej. Co kwartał kilkanaście kropli oleju i wszystko gra. Najwygodniej wpuszczać olej przez korek po uciętej lince przerzutkowej - sprawdzony sposób.
-
Jeszcze jeden kopniak w piasty - mianowicie stały skok między biegami. O ile w kasecie jest to wyważone, a ostatnie biegi są rozłozone z mniejszym skokiem (przynajmniej ja mam takie wrażenie), tak w piaście, żeby wejść na wyższy bieg, wymagana jest większa siła w nogach. Nawet skłonny jestem powiedzieć, że dużo większa. Aktualnie mam z tyłu coś takiego: http://www.rowerek.pl/index.php?products=product&prod_id=27 Ruszam z 24, schodzę do 13 gdzie wyciągam ~30 km/h, a skoki jakie mam, powodują, że... no tak jak wczoraj. Jechałem, myślałem o dziwnym dźwięku skądś dobiegającym, rozglądam się, patrzę, a tu na liczniku świcie "32". Ot tak sobie, a ja nawet nie wiedziałem, że tyle mam, że już zmieniłem te 4 razy bieg. Po prostu klikałem czując, że wchodzę na wyższą kadencję. W przypadku S7, czułem przeskoki o wiele wyraźniej. Ale może to wina tej jednej piasty. może w Alfine 11 będzie/jest inaczej.
I drugi mały kopniaczek to waga. Co jak co, ale 2 kg piasta robi swoje. Z kolei przerzutka, kaseta, piasta pod nią - nie wiem czy nie będą wazyły... 1kg?
Trzeci kopniak - straty energii. Bodaj tylko na 4 biegu na S7 sprawność piasty wynosiła chyba 98? 99%? A każdy bieg w górę czy w dół od tej wartości to -1%. Do tego dochodzi minimalnie ale jednak cięższy łańcuch bo szerszy. A to wszystko niestety przelicza się na km/h...
Czwarte - trefne chińskie zębatki. Trudno dostać dobre, można dostać chińskie, np 16z. Kupiłem i wytrzymała... Z 500km. A kaseta - w każdym sklepie rowerowym.
Podsumowując... Biorąc pod uwagę, że już sam rower bez napędu jest dziwną rzeczą i trudno go serwisować, to napęd jako rzecz ciągle się zużywająca jednak nie powinien dokładać swoich dodatkowych problemów związaną z jego obsługą.
-
Nie ubóstwiam piast planetarnych - niemniej nie są one takie złe:
Jeszcze jeden kopniak w piasty - mianowicie stały skok między biegami. O ile w kasecie jest to wyważone, a ostatnie biegi są rozłozone z mniejszym skokiem (przynajmniej ja mam takie wrażenie), tak w piaście, żeby wejść na wyższy bieg, wymagana jest większa siła w nogach. Nawet skłonny jestem powiedzieć, że dużo większa.
Są rozmaicie dorobione/ niedorobione (niewłaściwe skreślić) piasty pod tym względem. Nie chcę być uszczypliwy ale SRAM S7 to katastrofa gdy chodzi o różnicę między poszczególnymi biegami - są za duże odstępy, najbardziej optymalnie ma SRAM I-Motion 9 (pomijam Rohloff'a, bo aż tyle kosztuje że to oczywiste że "musi być dobrze zestrojony"):
(http://www.hubstripping.com/review/gear%20steps%20group%20c.jpg)
I drugi mały kopniaczek to waga. Co jak co, ale 2 kg piasta robi swoje. Z kolei przerzutka, kaseta, piasta pod nią - nie wiem czy nie będą wazyły... 1kg?
Masa samej piasty nie ma dużego znaczenia gdy chodzi o przyspieszenie - bardziej liczy się waga obręczy, dętki, opon. Piasta planetarna ma jednak nierównomierną sprawność - zależy to zarówno od biegu jak i (osobno) od obciążenia:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S3PhU2QZyyI/AAAAAAAAB3g/CTwsVuYRbk8/s640/hub_gear_kpd_b.gif)
Trzeci kopniak - straty energii. Bodaj tylko na 4 biegu na S7 sprawność piasty wynosiła chyba 98? 99%? A każdy bieg w górę czy w dół od tej wartości to -1%. Do tego dochodzi minimalnie ale jednak cięższy łańcuch bo szerszy. A to wszystko niestety przelicza się na km/h...
No tutaj idziesz tokiem "efektywności" samego napędu. Aerodynamiką zyskasz więcej:
(http://wisil.recumbents.com/wisil/racing2007/nissan2007/imagesthurs/IMG_2477.JPG)
Czwarte - trefne chińskie zębatki. Trudno dostać dobre, można dostać chińskie, np 16z. Kupiłem i wytrzymała... Z 500km. A kaseta - w każdym sklepie rowerowym.
Hmmmm - kupiłem w Polsce tanie zębatki (chyba 9zł/ sztuka). Nie wiem czy chińskie czy od Rometa. Założyłem na Nexusa 8. Zobaczymy ile pociągną.
Podsumowując... Biorąc pod uwagę, że już sam rower bez napędu jest dziwną rzeczą i trudno go serwisować, to napęd jako rzecz ciągle się zużywająca jednak nie powinien dokładać swoich dodatkowych problemów związaną z jego obsługą.
Dla kontrastu - w Holandii gdy idziesz do serwisu i życzysz sobie wymianę napędu w systemie z przerzutkami (3 blaty przód, kaseta 8-ka czy 9-tka, łańcuch) to skroją Cię na 250 EUR. A wymiana zębatek i łańcucha w piaście wielobiegowej to max. 120 EUR.
-
Dla kontrastu - w Holandii gdy idziesz do serwisu i życzysz sobie wymianę napędu w systemie z przerzutkami (3 blaty przód, kaseta 8-ka czy 9-tka, łańcuch) to skroją Cię na 250 EUR. A wymiana zębatek i łańcucha w piaście wielobiegowej to max. 120 EUR.
Zamień bezpośrednio "EUR" na "PLN". Nie można tak po prostu przeliczać usług z krajów o całkowicie odmiennych standardach finansowych.
250 zł i odpowiednio 120 za te rzeczy to już całkiem rozsądnie oraz dość drogo, w tej samej kolejności.
-
Dla kontrastu - w Holandii gdy idziesz do serwisu i życzysz sobie wymianę napędu w systemie z przerzutkami (3 blaty przód, kaseta 8-ka czy 9-tka, łańcuch) to skroją Cię na 250 EUR. A wymiana zębatek i łańcucha w piaście wielobiegowej to max. 120 EUR.
Zamień bezpośrednio "EUR" na "PLN". Nie można tak po prostu przeliczać usług z krajów o całkowicie odmiennych standardach finansowych.
250 zł i odpowiednio 120 za te rzeczy to już całkiem rozsądnie oraz dość drogo, w tej samej kolejności.
Sorry - masz rację. Mój błąd. W Polsce wymiana napędu z przerzutkami to około: 80 zł łańcuch, 200 zł kaseta, 150 zł 3 blaty = 430 zł + usługa. A piasta planetarna to około: 40 zł łańcuch, 10 zł tylna zębatka, 50 zł jeden blat = +/- 100 zł + usługa. Piasta planetarna z czasem uprzyjemnia eksploatację. Tylko nie SRAM S7 (za duże odstępy między biegami, narażony na uszkodzenia clikbox, masakra w redukowaniu biegów - strasznie ślamazarnie redukuje).
-
To ja jakiś dziwny jestem:
- łańcuch 75 PLN za 3 sztuki
- kaseta 40 PLN (HG30 8rz)
- wymiana kasety na nową w kole - 10 PLN
- manetka Alivio 8 20 PLN?
- przerzutka Tourney 35 PLN (aczkolwiek ja mam na SIS7 obecnie)
Razem: 180 PLN?
W przypadku piasty wielobiegowej:
- nowa piasta około 200-250 PLN za S7 na Alledrogo
- łańcuch 30 PLN
+ Wymagany przeplot koła (50? PLN)
Razem: 280 PLN?
A więc nawet cenowo wychodzi to lepiej, przy podobnej jakości komponentów.
-
To ja jakiś dziwny jestem:
- łańcuch 75 PLN za 3 sztuki
- kaseta 40 PLN (HG30 8rz)
- wymiana kasety na nową w kole - 10 PLN
- manetka Alivio 8 20 PLN?
- przerzutka Tourney 35 PLN (aczkolwiek ja mam na SIS7 obecnie)
Razem: 180 PLN?
W przypadku piasty wielobiegowej:
- nowa piasta około 200-250 PLN za S7 na Alledrogo
- łańcuch 30 PLN
+ Wymagany przeplot koła (50? PLN)
Razem: 280 PLN?
A więc nawet cenowo wychodzi to lepiej, przy podobnej jakości komponentów.
Sorry - zrobiłem niewłaściwe porównanie. Dla mnie zmiana biegów na postoju, prędkość zmiany biegów (tylko właśnie pod względem prędkości zmiany biegów SRAM S7 Spectro kuleje na tym polu oraz trochę powolne są też stare, choć w sumie dobre piasty Sturmey Archer), mało brudzących się elementów, możliwość łatwego "uszczelnienia napędu" (np. chainglider), zębatka za 10 zł to poziom komfortu odpowiadający SLX/ XT. Jeździłem SRAM S7 Spectro, Nexus 4,7,8, SRAM I-Motion 9, Rohloff Speedhub oraz przerzutkami Shimano SIS, Altus, Alivio, DX, LX.
-
Ależ Maciej - łatwość zrzucania biegów na kasecie HG30 i przerzutce SiS7 (dobrze wyregulowanych!!!) jest podobna do tej jakości jaką masz w S7. Kwestia tego co podkreśliłem - odpowiedniego ułożenia wszystkiego, regulacji itd. To się da zrobić :) I to nawet w tanich, stareńkich SiSach, które pewnie dostaniesz obecnie tylko na alledrogo czy na giełdzie używanych części. Ja akurat rozwaliłem ww Tourneya przy piaście S7 (robiła jako napinacz i sam nie wiem kiedy została uszkodzona)) i założyłem SiSa z roweru trekkingowego. Działa jak dla mnie zupełnie przyzwoicie :) (manetka Alivio, tak jak napisałem)
-
Storm! Najwidoczniej potrzeba mi szybszej zmiany biegów niż systemy przerzutkowe i dlatego lubię piasty planetarne. Nawet dobrze wyregulowany DX nie zmieniał biegów tak szybko jak Shimano Nexus 7,8. Nawet Speedhub Rohloff jest wolniejszy od Nexusów 7,8 bo potrzebuje większego obrotu manetką. SRAM I-Motion 9 jest ciut powolniejszy od Shimano gdy chodzi o prędkość zmiany biegów ale porównywalny z Rohloffem. SRAM Spectro S7 to - sorry że się powtarzam - masakra gdy chodzi o redukcję. Po prostu masakra - nie idzie zredukować w porę - nie cierpię za to tej piasty, choć mam rower z wałkiem napędowym (uwielbiam ten rodzaj napędu jakim jest wałek):
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S32V6FftaEI/AAAAAAAACEI/z-1G_QJlU2c/s640/DSC_0351.jpg)
Sachs Spectro S7 zmienia biegi w górę już OK - choć Shimano Nexus 7,8 jest szybsze w górę, a redukcja na Nexus 7,8 to już w ogóle prędkość światła w stosunku do SRAM Spectro S7.
-
Saurus, ja jestem już na etapie strzykawek z olejem. Więc linki i inne lejki odpadają. Musi być pełna kontrola :P A jakie smarowidła, kruczki polecasz/polecacie do piast o większej ilości biegów np. 5, 7 ?
Kiedyś poznałem prosty test na jakość smaru - nabrać odrobinę na koniec śrubokręta i podpalić. Smar dobrej jakości powinien palić się bez zbytniej ilości "zgorzeli", i nie powinien skapywać (a jeśli już - to jak najmniej). Smar złej jakości będzie kapał jak woda, i spali się "na żużel". Generalnie - polecam smary z teflonem, a ŁT pozostawić do smarowania zawiasów w bramie garażowej :).
Zaciekawiła mnie ta metoda.
Smar Orlen GREASEN ŁT 4S2- Rozpuszcza się i kapie jak woda
- Samogasnący - nie podtrzymuje się spalanie bez zewnętrznego źródła
- Nie zmienia koloru
- Brak zgorzelin, w przypalanym smarze czuć delikatnie spaleniznę
- Po zastygnięciu nadal smaruje
Smar Orlen GREASEN EP 23 (z MoS2)- Rozpuszcza się i kapie jak woda - jednak słabiej niż ten ŁT
- Samogasnący - nie podtrzymuje się spalanie bez zewnętrznego źródła
- Nie zmienia koloru, był czarny, jest czarny
- Brak zgorzelin, w przypalanym smarze czuć delikatnie spaleniznę
- Po zastygnięciu nadal smaruje
[/list]
Wosk antykorozyjny do profili zamkniętych (samochody)- CHEMA FLUIDOL MLF- Rozpuszcza się i nie kapie (wzgyt małą próbkę wziąłem)
- Niegasnący - podtrzymuje się spalanie bez zewnętrznego źródła
- Zmienia koloru, bardziej brązowieje
- Są zgorzeliny, w małych ilościach, , ale widocznych skupiskach
- Po zastygnięciu smaruje? To nie był smar
-
I znowu się nie zgadzam... w S7 redukacja na obu manetkach obrotowych jakie miałem, trwała sekundę - tyle ile przekręcenie manetki. Czy przekręcałem o 6 czy o 1 skok - sekunda. I tyle samo, no może 1.5s zajmuje na SiS7.
-
Witam
Nie można porównywać kosztów wymiany łańcucha i zębatki w tych dwóch rodzajach napędu.
W przerzutce wewnętrznej zębatka i łańcuch zużywają się mniej o wiele mniej z powodu innego rodzaju pracy
jaki wykonują. Ciągłe przeskakiwanie łańcucha z zębatki na zębatkę powoduje tarcie na bocznych sciankach łańcucha
i zębach zębatki. A tam gdzie jest tarcie tam jest i zużycie. W przerzutce wewnętrznej takiego tarcia (bocznego) nie ma.
Zębatka i łańcuch są grubsze masywniejsze, i dlatego ich trwałość jest większa.
Ja mam rower - damkę z przerzutka 5-biegową firmy Pentasport (teraz Sachs) zaupiony w 1991 roku czyli ma już 19 lat! (jeżdżonych). Przerzutka się juz zużyła i potrafi przepuścić niektóre biegi ,ale zębatka i łańcuch sa w takim stanie że można by je zamontować do nowego roweru. No ale to było wyprodukowane przedwojna teraz już takich rowerów nie robią (żart)
Pozdrawiam T1.
-
I znowu się nie zgadzam... w S7 redukacja na obu manetkach obrotowych jakie miałem, trwała sekundę - tyle ile przekręcenie manetki. Czy przekręcałem o 6 czy o 1 skok - sekunda. I tyle samo, no może 1.5s zajmuje na SiS7.
Nie mierzyłem ze stoperem ale ruch manetki w Shimano Nexus 7,8 jest minimalny i zmiana biegu trwa poniżej 0,5 sekundy. Sachs Spectro S7 dobrze zmienia biegi jedynie "w górę". Żeby zredukować Sachs'a S7 Spectro musisz zdecydowanie odpuścić pedałowanie, bo inaczej nie zredukuje. Taką piastą można się zniechęcić gdy "drałujesz" pod górkę a mechanizm jest taki "opóźniony" - bo głównie redukcja to jest największa niedoróbka tej piasty. Pomijam hamulec który prawie w ogóle nie hamuje (bębnowy). Nie wiem czy tylko "ja mam pecha" do Sachsa S7 ale spójrz co wyszło na testach - co jest napisane na dole: "* The shift mechanism was broken, and would shift to only two gears" - czyli: Mechanizm zmiany biegów został zepsuty i zmieniał tylko dwa biegi:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S3PhU2QZyyI/AAAAAAAAB3g/CTwsVuYRbk8/s640/hub_gear_kpd_b.gif)
-
W Polsce wymiana napędu z przerzutkami to około: 80 zł łańcuch,
Nawet bym napisał 100zł (około 33zł-35zł/łańcuch). Polecam jeździć na PC-48 lub HG-50. Lub czymś powyżej (jakiś czas temu kupiłem końcówkę serii IG-90 po 30zł, jeszcze 3szt. mam z tej serii).
Bo te tańsze to niestety - plastelina. Niby się oszczędza przy zakupie, ale przebiegi ponad 2x mniejsze.
200 zł kaseta
Ze złota tą kasetę kupujesz, czy z tytanu? 50-55zł Alivio lub SRAM 5.0. Ewentualnie można się bawić jak mój kumpel - kupił raz LX czy XT na pająku i teraz tylko zmienia poszczególne zębatki, zwykle 2-3 sztuki z 9.
150 zł 3 blaty
WOW, udało Ci się KIEDYKOLWIEK zużyć najmniejszy blat w korbie? Podziwiam. Ja po 15 kkm zmieniłem dla zasady, aby mieć ALU a nie stalowy. Bo potrzeby wymiany to nie było by pewnie do dzisiaj. Środkowy blat zmieniam zawsze, duży średnio co 2 zmiany łańcucha.
Licząc tak jak Ty to się opłaca nową korbę kupić, a nie w blaty bawić :-P
= 430 zł
U mnie równa się 250-350zł zależnie czy zmieniam dwa blaty, czy tylko środkowy. Uśredniając 300zł raz na 12-15kkm (przy mojej jeździe co dwa lata).
+ usługa.
Co kto lubi. Zmiana łańcucha to kilka minut, wymaga tylko imadełka, które chyba każdy z nas tak czy siak ma.
Wymiana kasety to kolejne kilka minut - koszt klucza do jej wymiany (16zł) zwrócił mi się z nawiązką już lata temu.
Blaty to kolejne minuty, tu przy odrobinie szczęścia wystarczy imbus. A jak go nie masz, to wypada mieć "pazurek" do złapania za nakrętkę. Pazurek to jednorazowy koszt 16zł.
Dawać to serwisowi i płacić, a przede wszystkim czekać kilka dni aż łaskawie zrobią (bo od ręki w Wawie to tylko palce ucinają)? Nie, to nie po mojemu. Ja używam roweru codziennie, on musi jeździć. Jak stoi w serwisie, to muszę kupować bilety albo ganiać auto, co do kosztu samej naprawy (robocizny) dodaje nierzadko drugie tyle.
A piasta planetarna to około: 40 zł łańcuch, 10 zł tylna zębatka, 50 zł jeden blat = +/- 100 zł + usługa. Piasta planetarna z czasem uprzyjemnia eksploatację.
Wow, ze zmianą piasty, blat w korbie potaniał Ci o połowę. Cud :-)
Policzmy po mojemu: Łańcuch 30zł (ściślej 3 łańcuchy po 10zł, najtańsze), zębatka 15zł (tyle chyba Storm mówił?), blat stówkę, bez robocizny, bo to można łatwo i szybko samemu. Razem 145zł. Masz taniej. Co ile to robisz? Też raz na 12-15kkm? Jeżeli tak to zyskujesz. ALE...
Ale Ty musisz jeszcze zająć się piastą, pewnie co najmniej raz do roku. Trzeba się narobić samemu (kilka godzin na solidne rozbieranie i smarowanie), albo oddać do serwisu (u nas w WAW w ogóle mało który serwis się podejmie), a to też koszt, który trzeba by doliczyć.
Ja natomiast mam piastę na maszynówkach. Raz kupiona za 110zł. Nie smaruję jej, nie zaglądam do niej w ogóle, nie rozbieram, nawet nie myję. Za 30-40 tysięcy km (albo więcej, natomiast raczej nie mniej) wymienię po prostu na kolejną (110zł+30zł za przeplot koła). Do tego bilet dobowy (mam drugi zestaw kół, ale liczę jakbym nie miał i musiał odstawić rower) - 9zł.
Sumując u mnie 300zł (na napęd) co 2 lata + 140zł raz na cztery zimy. Plus dobowy 9zł. Zsumujmy po 4 latach: 749zł. Dużo
U Ciebie 145zł (napęd) nie wiem co ile. Liczę co 2 lata, to chyba uczciwe. Plus koszty serwisu piasty co rok, liczę 60zł, bo w mniej niż 3h się tego nie zrobi, a koszt roboczogodziny w serwisie to najmniej 20zł. Do tego bilet 9zł (dobowy) bo przecież w tym czasie trzeba czymś jeździć. Zsumujmy: 145x2 + 60x4+9x4 = 290 + 240 + 36 = 566zł. 200zł taniej niż u mnie w 4 lata. Oczywiście piastę możesz rozebrać sam, wtedy koszt 240zł odpadnie, i wyjdzie dużo taniej. Ale Ty wtedy odpadniesz od innych zajęć (np zarabiania kasy w pracy) na sześć dni w sześć lat, a to też koszt. Tylko czy Twoja piasta wytrzyma 4 lata (30kkm) i będzie się nadawała do użytku, czy na końcu trzeba dodać jeszcze 300zł za wymianę na kolejną? Pytam, bo nie słyszałem, by jakakolwiek planetarna dała radę 30 kkm. S7 Spectro Bartka Zaborowskiego czterech lat nie przeżyła ;-)
-
Cholera, usuncie ten mój post. Zamiast MODYFIKUJ, kliknęło mi się CYTUJ :-)
-
Dla mnie przekładnia planetarna to zmiana biegów na postoju, błyskawiczna redukcja biegów pod górkę - tego nie ma w przerzutkach. Plus czystość - której też nie ma w przerzutkach - mniej babrania się i mniej smarowania gdy założy się osłonę na łańcuch. Ze smarowaniem olejowym minimalny serwis. Tania wymiana zębatek, łańcucha. Są wady - ale do komfortowej jazdy póki co wybieram dobrej klasy przekładnię planetarną.
(http://cdn.mos.bikeradar.com/images/bikes-and-gear/components/chain/1230049824698-t2cbi1ggbbt9-399-75.jpg)
200 zł kaseta
Ze złota tą kasetę kupujesz, czy z tytanu? 50-55zł Alivio lub SRAM 5.0. Ewentualnie można się bawić jak mój kumpel - kupił raz LX czy XT na pająku i teraz tylko zmienia poszczególne zębatki, zwykle 2-3 sztuki z 9.
Tak, XT - żeby wymieniać tylko zużyte koronki. Tak jak w korbie.
150 zł 3 blaty
WOW, udało Ci się KIEDYKOLWIEK zużyć najmniejszy blat w korbie? Podziwiam. Ja po 15 kkm zmieniłem dla zasady, aby mieć ALU a nie stalowy. Bo potrzeby wymiany to nie było by pewnie do dzisiaj. Środkowy blat zmieniam zawsze, duży średnio co 2 zmiany łańcucha.
Sorry - faktycznie 2 blaty dla przerzutek. Dla przekładni planetarnej szeroki łańcuch, pracujący w linii prostej zużywa się wolniej i wolniej zużywa się też blat (nie polecam jednak stosować łańcucha Rohloff'a do przekładni planetarnych - bo łańcuch jest słaby, prędzej łańcuch z BMX).
Licząc tak jak Ty to się opłaca nową korbę kupić, a nie w blaty bawić :-P
OK. Racja - tak właśnie jest gdy kupujesz dobre blaty. Ja lubię mieć starego DX-a jako korbę. A zmiana korby z DX oznacza też zmianę suportu (czyli musiałbym kupować dwa klucze - DX-owski oraz "nowy" do ściągania suportu)
Dawać to serwisowi i płacić, a przede wszystkim czekać kilka dni aż łaskawie zrobią (bo od ręki w Wawie to tylko palce ucinają)? Nie, to nie po mojemu. Ja używam roweru codziennie, on musi jeździć. Jak stoi w serwisie, to muszę kupować bilety albo ganiać auto, co do kosztu samej naprawy (robocizny) dodaje nierzadko drugie tyle.
Oprócz pozioma mam też rower typowo miejski. Nie jestem uwiązany rowerem. Jak nie chce mi się dłubać przy rowerze samemu to jadę do serwisu. Tak samo centrowanie kół - przeważnie daję zarobić serwisowi i nie bawię się w centrowanie.
A piasta planetarna to około: 40 zł łańcuch, 10 zł tylna zębatka, 50 zł jeden blat = +/- 100 zł + usługa. Piasta planetarna z czasem uprzyjemnia eksploatację.
Wow, ze zmianą piasty, blat w korbie potaniał Ci o połowę. Cud :-)
To zależy jakie blaty kupujesz. Nie wiem czy jest sens kupować do piasty planetarnej blat do korby 3-rzędowej z tymi wszystkimi "wypustkami" dla ułatwienia zmiany biegów przedniej przerzutki. Np. tanie korby jednorzędowe, są zazwyczaj bez wymiennych blatów. (36, 38-ka wystarczy). Blat do piasty planetarnej możesz dać do "palenia laserem" z dowolnego materiału - masz wpływ na jakość.
Ale Ty musisz jeszcze zająć się piastą, pewnie co najmniej raz do roku. Trzeba się narobić samemu (kilka godzin na solidne rozbieranie i smarowanie), albo oddać do serwisu (u nas w WAW w ogóle mało który serwis się podejmie), a to też koszt, który trzeba by doliczyć.
Nie, nie zajmuję się rozbieraniem piast wielobiegowych. Nie padają mi piasty. Przy nawierceniu i nagwintowaniu dziurki możesz dać smarowanie olejowe - nie musisz wtedy do serwisu nic rozbierać:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S38DFOvk1bI/AAAAAAAACF4/Mx8WdecR7Eo/s640/oilednexus.jpg)
Tylko czy Twoja piasta wytrzyma 4 lata (30kkm) i będzie się nadawała do użytku, czy na końcu trzeba dodać jeszcze 300zł za wymianę na kolejną? Pytam, bo nie słyszałem, by jakakolwiek planetarna dała radę 30 kkm. S7 Spectro Bartka Zaborowskiego czterech lat nie przeżyła ;-)
S7 Spectro to jedna z najsłabszych piast - niestety - nawet w zwykłym teście "ją urąbali" (popatrz co wyszło na testach - wcześniejszy post i adnotacja na dole zdjęcia). Smarowana piasta wytrzyma 30 kkm. Rohloff ma udowodnione przebiegi 100 000 km i właściciele wymieniają olej raz do roku. Alfine 11 ma fabrycznie smarowanie olejowe - więc bez przeróbek można lać olej. A jak ktoś katuje i kaleczy zmianę biegów to piastę zajeździ - zgoda. To tak jakbyś w aucie z ręczną skrzynią biegów sprzęgła nie używał.
-
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S38DFOvk1bI/AAAAAAAACF4/Mx8WdecR7Eo/s640/oilednexus.jpg)
Gdzie to znalazłeś? Poproszę odnośnik/namiary.
-
Gdzie to znalazłeś? Poproszę odnośnik/namiary.
http://www.seaflog.com/buscar-fotos/Shimano-Nexus-8_es.html ----> Here is a picture of Bob Carter s oil bath running Nexus
http://hubstripping.wordpress.com/nexus-inter-8-shimano/ ----> tu też
-
błyskawiczna redukcja biegów pod górkę - tego nie ma w przerzutkach.
Jest, trzeba zaopatrzyć się w przerzutkę z odwrotnym ciągiem i krótkim wózkiem. Jeśli do tego dodać dobrej klasy pancerze i powlekane teflonem linki to zmiana trwa tyle co pstryknięcie palcami.
-
błyskawiczna redukcja biegów pod górkę - tego nie ma w przerzutkach.
Jest, trzeba zaopatrzyć się w przerzutkę z odwrotnym ciągiem i krótkim wózkiem. Jeśli do tego dodać dobrej klasy pancerze i powlekane teflonem linki to zmiana trwa tyle co pstryknięcie palcami.
Gdy chodzi o przerzutki to jeździłem starym DX-em, starym LX-em na zwykłych pancerzach (nie-teflonowych). DX jest dosyć szybki jak na przerzutki. Stary LX jest "taki sobie". Zaznaczam że nie jeździłem Alfine 8, tylko "starymi" Nexus 7,8. Skoro są błyskawiczne przerzutki to OK. Chcę podkreślić że mimo kojarzeń piast planetarnych głównie z rowerami miejskimi - to piasty planetarne Shimano (Nexus 7,8) błyskawicznie zmieniają biegi i np. do "agresywnej miejskiej jazdy" dobrze się nadają. I ta szybka zmiana biegów w piastach Nexus 7,8 jest "już na starcie", ze zwykłymi pancerzami.
-
W rodzinie sa cztery szanowane rowery i we wszystkich są zamontowane przekładnie planetarne.
Dwa z Sram S7 - sama przekładnia działa b. dobrze, jest prosta w budowie i wytrzymała.
Ojciec zrobił 14kkm i zero problemów.
Problemem jest tylko zmiana biegów pod obciązeniem - "koszmarek" jakim jest ciężko pracująca manetka(po 50km boli ręka) wraz z klikbox-em do którego kiedyś naleciało mi wody :'( i zardzewiał :'( - tylko do wymiany!
Nexus 8 Też nie miałem problemów. Mimo dość skomplikowanej budowy przyjazny w demontażu -po wyjęcie z obudowy nic nie rozsypuje się w rękach(w przeciwieństwie do I MOTION 9).
Nexus 8 wyśmienicie sprawdza mi się w poziomce - nieoceniona możliwość zmiany biegów na postoju :) :) :)
-
@Maciej - nie wiem jaka miałes manetkę, ale w mojej zeskakiwanie biegów w S7 "w dół" to była przyjemność. Klik klik klik. Gotowe. Z kolei na obu manetkach jakie miałem wchodzenie na biegi było utrudnione i wymagało więcej siły. Wreszcie na jednej z nich przestały działać kompletnie biegi... Przeskakiwały sobie pod wpływem wiekszej siły - raz w góre, raz w dól, jechać się kompletnie nie dało. Za to na drugiej manetce, nagle przestały działać 1 i 2 bieg. Co w praktyce uniemozliwiło mi podjeżdżanie na podjazdach. Tam gdzie wszyscy dookoła jechali - ja wpychałem rower. A za mną na ZLOCIE jeszcze jeden kolega - TEŻ Z S7! (jemu z kolei został tylko 1 bieg). Bartek Z. niedawno rozkładał swoją S7. Złożył idealnie jak trzeba, tylko chyba smaru dał za dużo, albo początkowo było coś nie tak i nie wchodziły wyższe biegi ponad 4. Czyli znowu - delikatność, nadwrażliwość i konieczność bycia nie tyle co fachowcem, ale SUPER fachowcem.
Podsumowując?
Eee, lepiej nie. Nie będę kopał leżącego.
P.S. Sprzedam piastę S7, nówka sztuka, niezaplatana, cena: 150 PLN. Bez manetek i clickboxa.
-
Dla mnie przekładnia planetarna to zmiana biegów na postoju, błyskawiczna redukcja biegów pod górkę - tego nie ma w przerzutkach. Plus czystość - której też nie ma w przerzutkach - mniej babrania się i mniej smarowania gdy założy się osłonę na łańcuch. Ze smarowaniem olejowym minimalny serwis. Tania wymiana zębatek, łańcucha.
Oczywiście, nigdy i nigdzie nie pisałem, że jest inaczej. Nie zrozum mnie źle, nie jestem przeciwnikiem piast z przekładnią planetarną, choć sam akurat nie planuje takiej w moim poziomie montować. Zdziwiło mnie jedynie Twoje porównanie kosztów, z którym się nie do końca zgadzam.
Ze złota tą kasetę kupujesz, czy z tytanu? 50-55zł Alivio lub SRAM 5.0. Ewentualnie można się bawić jak mój kumpel - kupił raz LX czy XT na pająku i teraz tylko zmienia poszczególne zębatki, zwykle 2-3 sztuki z 9.
Tak, XT - żeby wymieniać tylko zużyte koronki. Tak jak w korbie.
No to nie wiem gdzie kupujesz, ale mojemu kumplowi jakoś to taniej wychodzi. Może kwestia stylu jazdy. Jeden w kasecie ma po roku do wymiany dwa tryby, inny 7 :-)
WOW, udało Ci się KIEDYKOLWIEK zużyć najmniejszy blat w korbie? Podziwiam. Ja po 15 kkm zmieniłem dla zasady, aby mieć ALU a nie stalowy. Bo potrzeby wymiany to nie było by pewnie do dzisiaj. Środkowy blat zmieniam zawsze, duży średnio co 2 zmiany łańcucha.
Sorry - faktycznie 2 blaty dla przerzutek. Dla przekładni planetarnej szeroki łańcuch, pracujący w linii prostej zużywa się wolniej i wolniej zużywa się też blat (nie polecam jednak stosować łańcucha Rohloff'a do przekładni planetarnych - bo łańcuch jest słaby, prędzej łańcuch z BMX).
U mnie to średnio 1,5 blata. Jak pisałem, największy wymieniam co 2 łańcuchy. Co do łańcuchów, to jakie osiągasz przebiegi? Tak z czystej ciekawości, bym miał porównanie z moim 12-15kkm.
Licząc tak jak Ty to się opłaca nową korbę kupić, a nie w blaty bawić :-P
OK. Racja - tak właśnie jest gdy kupujesz dobre blaty. Ja lubię mieć starego DX-a jako korbę. A zmiana korby z DX oznacza też zmianę suportu (czyli musiałbym kupować dwa klucze - DX-owski oraz "nowy" do ściągania suportu).
Ja obecnie jeżdżę na Sorze (starej, na octalink, jeszcze bez Hollowtecha), tylko blaty wstawiłem ze 105. Klucze to ja akurat mam, dużo więcej niż sam potrzebuję. Taki rezultat tego, że bywałem dobrym kumplem ;-)
Oprócz pozioma mam też rower typowo miejski. Nie jestem uwiązany rowerem. Jak nie chce mi się dłubać przy rowerze samemu to jadę do serwisu. Tak samo centrowanie kół - przeważnie daję zarobić serwisowi i nie bawię się w centrowanie.
Tu się różnimy. Ja drugi rower oddałem, bo okazał się zbędny. Mam małe mieszkanko i trzymanie go tylko po to by 2x w roku mieć możliwość dojechania do serwisu to był wrzód na dupie. Teraz stawiam na niezawodność i prostotę, by wszystko robić sam. Póki co, działa.
A kół nie centruję. Zwyczajnie nie miałem od 2001 roku takiej potrzeby. A nie powiem, bym je jakoś specjalnie oszczędzał.
To zależy jakie blaty kupujesz. Nie wiem czy jest sens kupować do piasty planetarnej blat do korby 3-rzędowej z tymi wszystkimi "wypustkami" dla ułatwienia zmiany biegów przedniej przerzutki. Np. tanie korby jednorzędowe, są zazwyczaj bez wymiennych blatów. (36, 38-ka wystarczy). Blat do piasty planetarnej możesz dać do "palenia laserem" z dowolnego materiału - masz wpływ na jakość.
Fakt, do jednorzędówki nie trzeba wypustek. I może być grubszy blat. Co do palenia laserem - zdarzyło Ci się? Pytam z ciekawości, bo mnie to nurtuje ile jest z tym roboty, by sobie wypalić np blat 75T.
Nie, nie zajmuję się rozbieraniem piast wielobiegowych. Nie padają mi piasty. Przy nawierceniu i nagwintowaniu dziurki możesz dać smarowanie olejowe - nie musisz wtedy do serwisu nic rozbierać:
Ciekawy patent.
Tylko czy Twoja piasta wytrzyma 4 lata (30kkm) i będzie się nadawała do użytku, czy na końcu trzeba dodać jeszcze 300zł za wymianę na kolejną? Pytam, bo nie słyszałem, by jakakolwiek planetarna dała radę 30 kkm. S7 Spectro Bartka Zaborowskiego czterech lat nie przeżyła ;-)
S7 Spectro to jedna z najsłabszych piast - niestety - nawet w zwykłym teście "ją urąbali" (popatrz co wyszło na testach - wcześniejszy post i adnotacja na dole zdjęcia). Smarowana piasta wytrzyma 30 kkm. Rohloff ma udowodnione przebiegi 100 000 km i właściciele wymieniają olej raz do roku. Alfine 11 ma fabrycznie smarowanie olejowe - więc bez przeróbek można lać olej. A jak ktoś katuje i kaleczy zmianę biegów to piastę zajeździ - zgoda. To tak jakbyś w aucie z ręczną skrzynią biegów sprzęgła nie używał.
Ja do tej pory miałem do czynienia tylko z Nexusem7 (po trzech latach i nie wiem ilu kkm, ale nie więcej niż 20 - do wymiany był, ale uczciwie przyznam, że gość go nie nasmarował ani razu) i Sramem 7 (te u Bartka dozył około 30kkm, w międzyczasie chyba 2 smarowania i kilka pomniejszych awarii). Poza tym rozbierałem nieco SRAMów3 i Sachsów3 w mieszczuchach mających po 20-30 lat - te cholery wydają się być niezniszczalne, choć nie umiem powiedzieć ile przejechały. Napatoczył się też z jeden Nexus3 (dużo trwalszy niż 7-8).
O Alfine to pogadamy jak będzie w sprzedaży, ktoś poużywa i będzie można mówić z poziomu użytkowników, a nie z poziomu tego co marketingowcy nam wciskają. Bo przecież każda nowa część co roku jest lepsza, trwalsza, lżejsza i sztywniejsza. Tylko jak na złość legendami żywotności są LX'95 czy inne starocie.
O Rolhoffie wiem tyle, ze kosztuje za dużo by był w kręgu moich zainteresowań ;-) W przebiegi rzędu 100 000 km nie bardzo natomiast wierzę. Nie to, że to niemożliwe (skoro zwykły Paralax dojechał u mnie do 40kkm to czemu nie?), bo piasta jest raczej trwała, tylko, że ktoś musiałby robić rocznie 20000km przez pięć lat (lub 10000km przez 10 lat) by to przetestować. Siłą rzeczy mało prawdopodobne by takie testy miały jakiś reprezentatywny charakter jeżeli chodzi o ilość sprawdzonych piast. Traktuje takie dane raczej jako urban legend.
-
Co do łańcuchów, to jakie osiągasz przebiegi? Tak z czystej ciekawości, bym miał porównanie z moim 12-15kkm.
Łańcuch Rohloffa zużył się po 6000 km ale jeździłem okrągły rok. W zimie oliwiłem go dzień w dzień. Nikomu nie polecam tego łańcucha - może jest wytrzymały gdy jest sucho i ma idealne smarowanie. W zimie nie było idealnego smarowania to się szybko zużył.
Co do palenia laserem - zdarzyło Ci się? Pytam z ciekawości, bo mnie to nurtuje ile jest z tym roboty, by sobie wypalić np blat 75T.
Nie, jeszcze nie. Ale masz plik .dwg to w okolicy wszędzie laserem wypalą Ci dowolną blachę. Masz wpływ na jakość materiału (dla mnie ważne). Pliki .dwg z zębatkami są zdaje się nawet na tym forum:
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=834.0
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=525.0
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=384.0
O Rolhoffie wiem tyle, ze kosztuje za dużo by był w kręgu moich zainteresowań ;-) W przebiegi rzędu 100 000 km nie bardzo natomiast wierzę. Nie to, że to niemożliwe (skoro zwykły Paralax dojechał u mnie do 40kkm to czemu nie?), bo piasta jest raczej trwała, tylko, że ktoś musiałby robić rocznie 20000km przez pięć lat (lub 10000km przez 10 lat) by to przetestować. Siłą rzeczy mało prawdopodobne by takie testy miały jakiś reprezentatywny charakter jeżeli chodzi o ilość sprawdzonych piast. Traktuje takie dane raczej jako urban legend.
Miałem Rohloffa. Sprzedałem. Fajna piasta ale z czasem cieknie i musisz wysłać do serwisu na uszczelnienie. Olej "oryginalny" drogi (coś 50 zł na jedną wymianę oleju) a oleju trzeba dolewać jak cieknie. Cudów w tym Rohloffie nie ma - po prostu są stalowe koła zębate. Smarowanie jest - to piasta się kręci. Piasty można "zatrzeć" i trzeba tylko pilnować tego smarowania. Nic nadzwyczajnego. Jak ktoś jeździ dookoła świata i montuje Speedhuba to jest w stanie wykręcić 100 000 km. Są maniacy którzy jeżdżą 20 000 km rowerem rocznie i w sumie wychodzi im np. że przejechali już np. 160 000 km - zdjęcie przedstawia przebiegi użytkowników roweru (ściślej - velomobila) "Quest":
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TItf4Z8aPoI/AAAAAAAAEOU/T_wRdoRL_o4/s640/Quest.jpg)
-
Co do łańcuchów, to jakie osiągasz przebiegi? Tak z czystej ciekawości, bym miał porównanie z moim 12-15kkm.
Łańcuch Rohloffa zużył się po 6000 km ale jeździłem okrągły rok. W zimie oliwiłem go dzień w dzień. Nikomu nie polecam tego łańcucha - może jest wytrzymały gdy jest sucho i ma idealne smarowanie. W zimie nie było idealnego smarowania to się szybko zużył.
A normalne łańcuchy, takie które poleciłbyś? Ile przejeżdżają?
Pytam, bo u mnie IG90 przejechał 13kkm, a na SRAM 5.0 zrobiłem 12kkm. Przy czym PC48 zrobiłby więcej, można było jeszcze na nim spokojnie jeździć. IG był zajechany do momentu aż regularnie już skakał, co wskazuje na wyższość sramowych łańcuchów nad shitmanowskimi.
BTW, jestem w Wawie dość znany z tego, że nie przesadzam ze smarowaniem. Nie posiadam też rurek na łańcuch. I generalnie to nie wierzę w to "idealne smarowanie"... zakrapiam oliwki, jak mi łańcuch mp3 zagłusza ;-) Także może trzeba się zastanowić na ile nadmierne smarowanie (a raczej bród, który później ono zbiera zamieniając smar w pastę ścierną) szkodzi żywotności, bo o ile się orientuję, to w Wawie ludzie raczej nie osiągają podobnych przebiegów na łańcuchach, co moje.
Ale masz plik .dwg to w okolicy wszędzie laserem wypalą Ci dowolną blachę.
Dzieki za info, kiedyś się pewnie przyda.
Miałem Rohloffa. Sprzedałem. Fajna piasta ale z czasem cieknie i musisz wysłać do serwisu na uszczelnienie. Olej "oryginalny" drogi (coś 50 zł na jedną wymianę oleju) a oleju trzeba dolewać jak cieknie.
Albo fajna, albo cieknie. Bo "fajne i cieknie" naraz to oksymoron ;-) Zwłaszcza jak ktoś parkuje rower na wykładzinie (jak ja).
Cudów w tym Rohloffie nie ma - po prostu są stalowe koła zębate.
A w innych nie? Jak pamiętam, to Sachsy/SRAMy 3 i Nexus7 koła zębate też chyba miały stalowe. Tak na oko, bo rzecz jasna nie robiłem temu analiz chemicznych ;-)
W nexusie pamiętam natomiast, że problem był z ośkami tych kółek zębatych. Są one osadzone po prostu na osi, bez zabawy w jakieś tulejki, czy łozyska. Oś z czasem się wyciera nawet jak jest dobrze nasmarowana. I zaczynają się jazdy z działaniem. Po 3 latach wygląda to tak (góra zdjecia, dwa małe elementy obok siebie - ten szerszy to nówka dorobiona z przycięcia wkręta przez nas, a ten obok to stary, wytarty, oryginalny element piasty):
(http://bzaborow.org/galer/photo/filename/23013/norm/DSC02386.JPG.20506.0.jpg)
Jak ktoś jeździ dookoła świata i montuje Speedhuba to jest w stanie wykręcić 100 000 km. Są maniacy którzy jeżdżą 20 000 km rowerem rocznie
No tak, zapomniałem o kategorii cyborgów ;-)
BTW, może komuś się przyda:
http://bzaborow.org/galer/pg/show/1186 (http://bzaborow.org/galer/pg/show/1186) - Bartkowe S7 Spectro po 20kkm.
http://bzaborow.org/galer/pg/show/199?page=0 (http://bzaborow.org/galer/pg/show/199?page=0) - ta sama piasta, ale po 3kkm.
http://bzaborow.org/galer/pg/show/498?page=0 (http://bzaborow.org/galer/pg/show/498?page=0) - Nexus 7 po 3 czy 4 latach jazdy (lightowej, góra 20kkm łącznie). To może się komuś przydać do rozkładania, bo instrukcja Shitmano pomija obecność tak gdzieś z 2/3 części ;-)
http://bzaborow.org/galer/pg/show/356 (http://bzaborow.org/galer/pg/show/356) - Sram 7, albo Sachs 7 ze starego holendra.
-
Co do łańcuchów, to jakie osiągasz przebiegi? Tak z czystej ciekawości, bym miał porównanie z moim 12-15kkm.
Łańcuch Rohloffa zużył się po 6000 km ale jeździłem okrągły rok. W zimie oliwiłem go dzień w dzień. Nikomu nie polecam tego łańcucha - może jest wytrzymały gdy jest sucho i ma idealne smarowanie. W zimie nie było idealnego smarowania to się szybko zużył.
A normalne łańcuchy, takie które poleciłbyś? Ile przejeżdżają?
Pytam, bo u mnie IG90 przejechał 13kkm, a na SRAM 5.0 zrobiłem 12kkm. Przy czym PC48 zrobiłby więcej, można było jeszcze na nim spokojnie jeździć. IG był zajechany do momentu aż regularnie już skakał, co wskazuje na wyższość sramowych łańcuchów nad shitmanowskimi.
Nie mam "specjalnych doświadczeń". Po rozczarowaniu rzekomym "twardym" łańcuchem stwierzdziłem że to bujda. Łańcuch dobrze smarowany - nawet "miękki" zniesie dużo. A piasty planetarne mają tę możliwość by założyć obudowę łańcucha. To i przebieg się zwiększy. Przesiadłem się na piasty wielobiegowe i kupuję zwykłe łańcuchy. Wytrzymują 10 000 km, choć w zimie zawsze ubędzie tego zasięgu. Moim zdaniem tak cienki sworzeń łańcucha to musiałby być z tytanu żeby dużo zniósł na sucho bez smarowania (albo w zimie gdy wypłucze Ci smar). Nie ma smarowania to się wyciera. Kupuję zwykłe łańcuchy.
Miałem Rohloffa. Sprzedałem. Fajna piasta ale z czasem cieknie i musisz wysłać do serwisu na uszczelnienie. Olej "oryginalny" drogi (coś 50 zł na jedną wymianę oleju) a oleju trzeba dolewać jak cieknie.
Albo fajna, albo cieknie. Bo "fajne i cieknie" naraz to oksymoron ;-) Zwłaszcza jak ktoś parkuje rower na wykładzinie (jak ja).
No ja miałem to "szczęście" że w korytarzu w domu miałem płytki. I te 2-3 krople ścierałem. Oryginalny olej drogi. Nie boję się dolewać - nie ciekło przecież ciurkiem. Ale za 30 ml oleju płacić 50 zł nie mam ochoty. Taki miałem powód sprzedaży - powinni przynajmniej podać "adekwatne oleje oprócz oryginalnego". Plus strasznie duże "kuszenie" złodziei, bo piasta jest tak estetycznie wykonana że ukradną Ci ją nawet z bunkra jak zobaczą że taka w okolicy jeździ.
Cudów w tym Rohloffie nie ma - po prostu są stalowe koła zębate.
A w innych nie? Jak pamiętam, to Sachsy/SRAMy 3 i Nexus7 koła zębate też chyba miały stalowe. Tak na oko, bo rzecz jasna nie robiłem temu analiz chemicznych ;-)
W tej piaście są też... plastikowe elementy (9 plastikowych wałeczków odpowiedzialnych za przekazanie napędu, plastikowe koszyki satelit - koszyki nie pełnią takiej strasznie odpowiedzialnej roli) i producent straszy że zły olej rozpuszcza plastik. Gwoli ścisłości - jest też element z aluminium z "ząbkami" w tym Rohloffie (na osi zębatki).
W nexusie pamiętam natomiast, że problem był z ośkami tych kółek zębatych. Są one osadzone po prostu na osi, bez zabawy w jakieś tulejki, czy łozyska. Oś z czasem się wyciera nawet jak jest dobrze nasmarowana. I zaczynają się jazdy z działaniem.
Piasta została "zmodernizowana" od modelu Nexus 8 wzwyż. Ale w obrębie modelu Nexus 8 są jeszcze "pół na pół" - są zarówno "chamskie ośki" - nie wiem do którego modelu - chyba od "Nexus 8 Premium" są już łożyska igłowe. Reklamowali się z tą "modernizacją". Alfine 8 ma już łożyska igłowe jako łożyskowanie kółek zębatych. Tak - Nexus 7 jest podatny na zatarcie. Przykre to ale prawdziwe - jemu wręcz wypadałoby zrobić "kąpiel olejową".
-
Do kół zębatych na połączeniach ślizgowych (jak i innych rzeczy na metalowych ślizgach, sworzniach, przegubach - wszelkie "bushings") najlepszy byłoby smarowidło z dodatkiem MoS2 (dwusiarczku molibdenu), tylko smar musiałby być o bardzo niskiej lepkości lub wręcz płynny żeby nie ingerował w pracę innych mechanizmów piasty.
-
Czyli ośki satelitów w mojej piaście 3 biegowej nasmarować tym smarem ep23 ? W razie czego z olejem wymiesza bez problemu.
-
Z innej nieco beczki - a czy w ogóle istnieje jakakolwiek normalna piasta wielobiegowa, do której pasuuje zwyczajna manetka X biegowa czy klamkomanetka, do której wystarczy doczepić linki od przerzutki i działa? (bez żadnych clickboxów i innych dziwadełek po których spsuciu nic nie działa)?
-
Z tego co wiem, nie.
-
hehe , piasta Strumey Archer 3 biegowa, AB3, mały hamulec bębnowy, tak 90 ml
straty:
ŁT 4S2 6 ml, EP 23 0.5 ml, HIPOL 5 ml
osiągnięcie:
Są opory, wyciszyły się zapadki, jeszcze nie jeżdżona. 6 godzin składania , wstępnie wyczyszczonych części - jestem zdolny. Strasznie przyjemna konstrukcja.
Uwagi:
Z uwagi na budowę spustu oleju , 1.5 ml oleju zawsze zostaje w piaście. Przelewa się na zewnątrz(przez łożyska) przy 5 ml oleju w środku (olej sięga wtedy osi satelit).
Następny cel:
3 piasty sachs pentasport czekają.
Do jakich temperatur mogą się rozgrzewać takie piasty? Jak bardzo hamulce bębnowy się nagrzewa w trybie miejskim - płaskim?
Macieju, czy rozebrałeś i złożyłeś kiedyś piastę planetarną?
-
Macieju, czy rozebrałeś i złożyłeś kiedyś piastę planetarną?
Neverhood - nie, nie rozbierałem. Miałem tylko jedną poważną awarię Nexusa 8 i pojechałem wtedy do serwisu. Mam jeszcze "bebechy" tego Nexusa 8 (został założony kompletny nowy środek).
-
Uwagi:
Z uwagi na budowę spustu oleju , 1.5 ml oleju zawsze zostaje w piaście. Przelewa się na zewnątrz(przez łożyska) przy 5 ml oleju w środku (olej sięga wtedy osi satelit).
Uważaj żebyś hamulca nie zalał przy jakimś przechyle, choćby nawet się rower przewrócił bo do czasu całkowitego odtłuszczenia go w ogóle stracisz. Ja mam oleju "tyle co się lepi" na częściach.
-
(...)
Tylko czy Twoja piasta wytrzyma 4 lata (30kkm) i będzie się nadawała do użytku, czy na końcu trzeba dodać jeszcze 300zł za wymianę na kolejną? Pytam, bo nie słyszałem, by jakakolwiek planetarna dała radę 30 kkm. S7 Spectro Bartka Zaborowskiego czterech lat nie przeżyła ;-)
dla sprostowania tylko: to prawda, ze jeszcze nie przekroczyla 30kkm, w tej chwili ma jakies 29.3kkm przebiegu. I faktycznie jest uzywana tylko od 3.5 roku. Ale czy nie przezyje? Kwestia wzgledna - jak na razie 2x dostala w kosc (konkretnie lozyska), oba przypadki to moj blad - zachcialo mi sie robic przeglad (za pierwszym razem z czystej ciekawosci ten przeglad) i zle skontrowalem nakretke - zostawiajac luz. Ale jezdzi nadal i nie powiem, zeby dzialala jakos inaczej niz dzialala 15kkm temu. I na razie nie zapowiada sie, zebym mial okazje testowac druga piaste, tym razem bez serwisowania (druga piaste kupilem nie za 300zl a za 65zl - tylko sam mechanizm, bez clickboxa;) )
-
Uwagi:
Z uwagi na budowę spustu oleju , 1.5 ml oleju zawsze zostaje w piaście. Przelewa się na zewnątrz(przez łożyska) przy 5 ml oleju w środku (olej sięga wtedy osi satelit).
Uważaj żebyś hamulca nie zalał przy jakimś przechyle, choćby nawet się rower przewrócił bo do czasu całkowitego odtłuszczenia go w ogóle stracisz. Ja mam oleju "tyle co się lepi" na częściach.
Do 3.5ml oleju w piaście nic się nie przeleje, nawet przy położeniu roweru. Specjalnie podałem te dane empiryczne, bo w internecie cisza. Co do zabrudzenia olejem hamulca, to nie widzę problemu. Nasmarowany olejem nie hamuje dużo gorzej niż czyściutki :P. A jest pewne, że hamulec w oleju będzie trwalszy. Stalowe okładziny bębna ucieszą się. Mówiąc po ludzku, tylny hamulec jest mało obciążony bo jest z tyłu. Tam nie da uzyskać się dużych opóźnień, bo prędzej stracimy przyczepność opony. A ja mam tam 90 mm bęben (czytaj wielki)... Dla ciekawości kiedyś maźnełem klocki hamulcowe smarem do łożysk. Miało to miejsce przy zewnętrznych hamulcach szczękowych. Efekt? hamowało normalnie. Żadnych problemów jak z mokrymi obręczami. Najprawdopodobnie ten 1cm3 smaru to było za mało. Smar szybko zszedł z obręczy od docisku klocków.
Na oleju przekładniowym orlen hipol gl-5 80w/90 zrobiłem rundkę 60 km. Temperatura 10 st.C. Wydaje mi się, iż jest do zbyt duża lepkość. Olej nieźle lepi się części i bardzo długo spływa np. 6 godzin. Podczas prowadzenia roweru mamy efekt ostrokoowy ;D . Pedały kręcą się. Spuściłem olej, wyszło tylko 0.2 ml 0.4 ml. Pedały już nie kręcą się same. Teraz niepodam ile oleju wlałem(mam to zapisanen na moim komputerze) . Spuszczony olej jest czarny i ma "metaliczne drobiny". Po przejechaniu zaledwie 60 km olej spenetrował mi osie sateli lub wał przy zabieraku (po rowerowemu oś piasty). Właśnie tam dałem smar ep-23, który zmieszał się z olejem i powstało coś czarnego. Nieźle jak na przypadkowe smarowanie rozbryzgowe. Teraz będę atakował olejem silnikowym 15W/40, sprzedają w baniakach 5l, a mi wchodzi niecale 4l( czyli mogę zrobić 500 wymian oleju po 2ml w tej piaście ;D). 1.5 ml tego oleju wlalem. Efekt w edit.
Piasta wielobiegowa nie grzeje się od normalnej pracy. Utrzymuje temperaturę otoczenia. Dopiero hamulec może ją trochę rozgrzać. Przy hamowaniu na przewyższeniu 8m obudowa bębna była lekko ciepła. Temperatura powietrza 10 st.C. W mieście nie uda mi się go rozgrzać do ponad 100 st.C. Z dymku nici. MOże na dłuuugim zjeździe ...
Coś o piastach planetarnych, po angielskuhttp://stein.dommel.be/brompton/chapters/Gears.html (http://stein.dommel.be/brompton/chapters/Gears.html)
Czytać i czapki z główhttp://www.mt.com.pl/archiwum/79-Nw-09-Piasty_rowerowe.pdf (http://www.mt.com.pl/archiwum/79-Nw-09-Piasty_rowerowe.pdf)
edit
---------------------------
Po wlaniu oleju o mniejszej lepkości, podczas pchania roweru do przodu pedały nadal się kręcą same. Trasa około 60km, temperatura znów 15 st.C. Czyli są opory w piaście. Sądze, iż jest to spowodowane budową piasty. Dość małe są szczeliny pomiędzy korpusem piasty, a gniazdami piesków czy satelit. Pomimo bardzo skromnej kąpieli olejowej to wystarcza, aby pedały kręciły się "same". Podczas jazdy nie czuje , żadnych oporów z tym związanych. Można wysnuć przypuszczenie, że trzeba trochę wyfrezować części piasty wielobiegowej (zatem odchudzić) w celu przystosowania do kąpieli olejowej(zamiat smarem stałym). Innym podejściem jest zastosowanie brudnego już sztywnego łańcucha, albo ciężko kręcącego się wału-suportu.
-
---------------------------
Po wlaniu oleju o mniejszej lepkości, podczas pchania roweru do przodu pedały nadal się kręcą same. Trasa około 60km, temperatura znów 15 st.C. Czyli są opory w piaście. Sądze, iż jest to spowodowane budową piasty. Dość małe są szczeliny pomiędzy korpusem piasty, a gniazdami piesków czy satelit. Pomimo bardzo skromnej kąpieli olejowej to wystarcza, aby pedały kręciły się "same". Podczas jazdy nie czuje , żadnych oporów z tym związanych. Można wysnuć przypuszczenie, że trzeba trochę wyfrezować części piasty wielobiegowej (zatem odchudzić) w celu przystosowania do kąpieli olejowej(zamiat smarem stałym). Innym podejściem jest zastosowanie brudnego już sztywnego łańcucha, albo ciężko kręcącego się wału-suportu.
Temat stary, ale myślę że autor tego cytatu będzie jeszcze na forum więc zapytam tutaj. Zaciekawiła mnie kwestia zalewania piasty olejem, ale jak napisał kolega Neverhood po tej czynności podczas prowadzenia roweru pedały samoczynnie kręciły się. W ramach testu zalałem swoją piastę olejem i również uzyskałem taki sam efekt (kręcących korb). Zauważyłem też, że jeżeli zakręcę tylnym kołem, a pedały przytrzymam ręką, aby nie kręciły się to koło szybciej zatrzymuję się. W związku z tym mam pytanie, jak autor lub inni użytkownicy rozwiązali problem kręcących się korb? Czy ktoś jeszcze za wyjątkiem Neverhood zaobserwował efekt kręcących się korb po zalaniu piasty olejem lub jej nasmarowaniu?