forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: gromanik w Września 13, 2011, 12:35:03 pm
-
Na razie jest tak, że jak Asia potrzebuje ostrzej skręcić, to przenosi rower, a jednak jeździ sporo po mieście, gdzie możliwość ostrzejszego skrętu się przydaje ;)
Moje pomysły to:
1. Wymiana wspornika kierownicy na taki o większym kącie (sztywny lub regulowany), co dałoby obniżenie całej kierownicy nawet o kilka cm.
2. Obrót kierownicy w mocowaniu, tak aby rogi były bardziej pochylone do przodu i dzięki temu mogły głębiej wejść pod fotelik.
3. Ewentualnie wymiana kierownicy - jeśli tak, to na jaką ???
4. Jeszcze bardziej ewentualnie przerobienie sterowania bezpośredniego na pośrednie.
Zacznijmy od możliwie najprostszych i najmniej ingerujących w konstrukcję i portfel rozwiązań ;)
(http://bzaborow.org/galer/photo/filename/81127/norm/050.JPG20110901-19054-5df7w0-0.jpg)
-
Wersja dla Storma: wziąć brzeszczot i urezać.
Widzę, że ktoś tu obgaduje mój rower, hihi ;) dobrze czułam, bo coś go dzisiaj kierownica swędziała ;)
Myślałam i ja o tym, co by tu zrobić przede wszystkim z tym, by ten kierownik nie był taki szeroki. I myślę, czy by go nie wymienić na taki krótki drążek, jak ma np. Raffi...
-
Widzę, że ktoś tu obgaduje mój rower, hihi ;) dobrze czułam, bo coś go dzisiaj kierownica swędziała ;)
Myślałam i ja o tym, co by tu zrobić przede wszystkim z tym, by ten kierownik nie był taki szeroki. I myślę, czy by go nie wymienić na taki krótki drążek, jak ma np. Raffi...
Asiu, czy te rogi są elementem kierownicy - spawane do niej (tak mi się wydaje), czy są do niej przykręcone ???
Od prostszego drążka lepsza mogłaby się okazać taka kierownica w połączeniu z dłuższym wspornikiem kierownicy, którego kąt powinien być taki, aby koniec z kierownicą przechodził około 1 cm nad ramą:
(http://www.cyklotur.com/img/531/53149236.jpg)
-
@Makenzen - ja mówię serio serio... Ale przerobiłbym go na ASS... Nie wiem czy Ty to widzisz, ale własnie ta kiera powoduje, że nie możesz dotknąć ziemi kiedy stajesz w miejscu rowerem. Jeszcze Ci się to nie udało, ale trafisz jakąś dziurę/wyrwę z boku na której będziesz musiała oprzeć stopę (palcami oczywiście) i.... albo się wyrąbiesz na bok, albo rozwalisz Ścięgno Achillesa - tak jak ja. Czego ZA NIC nikomu a zwłaszcza Tobie nie życzę, ale... Podmuchaj na zimne. Zanim coś sobie zrobisz. :]
[pokrakałem jak kruk i wrona, wybaczcie to czarnowidztwo...]
-
Rozumiem że ograniczenie skrętu wynika z zawadzania rogów o fotelik?
W takim przypadku sprawdzi się szersza kierownica, dłuższy mostek też nie był by złym rozwiązaniem bo wygodniej by się wsiadało.
Co do kierownicy szukał bym tu:
http://www.rowerystylowe.pl/kierownice-kierownice-c-24_138_367.html
Szczególnie modele:
http://www.rowerystylowe.pl/kierownica-sparta-transport-bh226-p-5014.html
http://www.rowerystylowe.pl/kierownica-sparta-transport-bh226-p-5722.html
-
Rogi sa intergralną częścią kierownicy, przyspawane. I to nie w rogach jest problem, ale to fotelik ogranicza skręt kiery, a tym całego roweru. A fotelik jest potrzebny, że...
Kiera ASS by była dobra, zwłaszcza w tej poziomce, ale ja już to ta dla supermena, czy jak tam ją zwał: U Bar? Taka co Trajkocyklista poleca.
A Asiu, zostajesz przy amorku, czy bedziesz szła w sztywny widelec?
Pozdrawiam
Tomek
-
Jeśli chodzi o kierownicę nadsiodłową to mam na zbyciu dolną (czarną) część widocznej tutaj http://www.saurus.net.pl/midracer/02.jpg , górną sobie zostawiam bo przyda mi się do roweru, który jeszcze istnieje tylko na papierze (monitorze). Pasuje do zwykłego mostka, ma regulację kątów odchylenia w obie strony, górną część możesz dokupić u Mariusza Łuczaka. Jak coś to pisz na priv, dogadamy się co do ceny.
-
Jak się przejechałem, to pierwsze wrażenie przekazane gromanikowi
"nie skręca" "za wysoko fotel - nie można postawić pewnie stopy na ziemi" "za daleko kierownica, co przy pełnym skręcie jest to kłopotliwe"
Oprócz promienia skrętu, to nie są wady, rower po prostu był prawdopodobnie robiony dla wysokiej osoby.
Pierwszy pomysł.
Sterowanie pośrednie, ale to może również wymagać zmiany sposobu prowadzenia łańcucha.
Na początek również proponował bym zmianę mostka na długi i regulowany, oraz pokombinować z kształtem kierownicy, oraz zastanowić się nad zmianą mocowania fotela, aby go trochę obniżyć. Również można wymienić z przodu oponę, nie spowoduje to może jakiegoś kolosalnego obniżenia roweru, ale zawsze coś.
Tylko podstawowe pytanie. Czy Makenzen chce jakiekolwiek zmiany wprowadzać, bo jeśli jej jest z tym dobrze, to zbędna dyskusja.
-
Etam, uszczęsliwimy ją na silę. ;)
Ja bym dał sztywny widelec - to obniży rower, można jeszcze opone 1,75 wymienić na 1,5 albo 1,3.
Kierka ASS by umożliwiła wyprostowanie linii łańcucha.
-
Taka co Trajkocyklista poleca.
Hmm... Trajkocyklista się tu nie wypowiadał, może chodziło Ci o Yina?
A Asiu, zostajesz przy amorku, czy bedziesz szła w sztywny widelec?
Ponieważ amorek nie jest wadą, to nie widzę potrzeby "iścia" w sztywny widelec, zwłaszcza że mimo zmiany pracy na lepiej płatną nadal oszczędzam ;)
Wymiana kierownicy na górną oznaczałaby dla mnie chyba konieczność uczenia się od nowa jazdy na tym rowerze, dlatego to rozwiązanie byłoby raczej ostatecznością, jeśli nie dałoby się wymyślić czegoś z dolną. Saurus, dzięki za propozycję, ku zastanowieniu :)
PS: Kaczor, prośba: Makenzen, nie makenzen ;) ale rozumiem, że to pewnie niechcący było.
-
Kurde. Do skasowania. ;)
-
Jeśli chodzi o kierownicę nadsiodłową to mam na zbyciu dolną (czarną) część widocznej tutaj http://www.saurus.net.pl/midracer/02.jpg , górną sobie zostawiam bo przyda mi się do roweru, który jeszcze istnieje tylko na papierze (monitorze). Pasuje do zwykłego mostka, ma regulację kątów odchylenia w obie strony, górną część możesz dokupić u Mariusza Łuczaka. Jak coś to pisz na priv, dogadamy się co do ceny.
Jeśli kierownica którą obecnie ma Makenzen pasowałaby średnicą do dolnej części kierownicy Saurusa, to po obcięciu rogów/ewentualnie skróceniu samej kierownicy mogłoby to się okazać jedyną potrzebną zmianą - potem tylko przełożyć osprzęt i ewentualnie wymienić linki i pancerze na dłuższe :)
-
Ok.
Trajkocyklista kiedyś niedawno pisał o takiej kierownicy:
(http://st2.static.bikestats.pl/p/b8541-u10155_orig.JPG)
Nie myślę, żebyś potrzebowała się od nowa uczyć, zwłaszcza po tym jak widziałem twój start. Wsiadłaś, pojechałaś, po 5 minutach robiłaś kółka miedzy ludźmi.
-
Hm, Tomku, za to jak wsiadłam na rower Yina, mało się nie zabiłam ;)
Grzesiek zdaje mi się, że kierownica Saurusa składa się z tej czarnej części oraz reszty, która to reszta to nie tylko poprzeczka kierownicy, ale i sztycka, którą się nabija w tę czarną część... Saurus? Jak to z tym jest?
PS: Takie rozwiązanie, jak w rowerze Trajkocyklisty, nie podoba mi się ;)
-
Hmmm, pojeździłem tym rowerkiem i skręcał on bardzo dobrze ? Czy to był inny z podsiodłową, myślę że nie.
Ale siadanie/zsiadanie to po prostu straszne przeżycie, a o dotknięciu ziemi stopami nawet nie wspomnę - problem każdej poziomki z USS jeśli człowiek nie jest bardzo wysoki.
No a i że układ taki przypomina fotel ginekologiczny to Makenzen już słyszała ;D
Jak najbardziej polecam zmianę na kierownicę nad fotelikiem.
Dla wygody polecam U-bar, ale w zależności od szerokości, z manewrowaniem różnie bywa,
a tu tiller jest dużo lepszy.
Odchylany tiller jaki proponuje Saurus może być bardzo dobrym rozwiązaniem na ten rower.
Fotelik też wydaje mi się można obniżyć o parę centymetrów modyfikując przednie mocowanie.
Ja bym amorek raczej zostawił.
W każdym razie jeśli miałaś problemy z rowerem Yina, to nie znaczy że to jest źle ;)
Starczy chwila by się przyzwyczaić, jak do każdego roweru. Ważne że nauczyłaś jeździć ;) a na drobne zmiany się człowiek przyzwyczaja dosyć szybko.
Pozzz
-
Ale siadanie/zsiadanie to po prostu straszne przeżycie
Wsiadanie nie jest takie trudne, ze zsiadaniem to fakt, już gorzej. Ale i na to znalazłam sposób. Zanim się jeszcze zatrzymam, już przenoszę prawą nogę nad supportem i zeskakuję z roweru obiema nogami na lewą stronę, przed lewym ramieniem kierownicy. W podobny sposób zresztą lubiłam też zsiadać z konia, przenosząc prawą nogę nad jego szyją i ześlizgując się z siodła na ziemię po lewej stronie.
-
PS: Takie rozwiązanie, jak w rowerze Trajkocyklisty, nie podoba mi się ;)
Bo rower poziomy jest głównie od tego aby się podobał. :)
A ty chcesz zmieniać kierownicę? Bo poza mniejszym (ale nie małym - wspominij na kółka na centralnym) promieniem skrętu to USS ma ogromny plus - nie stoji na drodze ciału naszemu, kiedy bom naszego roweru wbija się auto obywatela, który nie dał nam pierwszeństwa.
Dopisane: Ja teraz trochę tęsknie do USS, jeszcze się trochę boje, że moja kierownica "na chomika" w Rapto połamie mi kiedyś żebra.
-
...Grzesiek zdaje mi się, że kierownica Saurusa składa się z tej czarnej części oraz reszty, która to reszta to nie tylko poprzeczka kierownicy, ale i sztycka, którą się nabija w tę czarną część... Saurus? Jak to z tym jest?
Tak, to rurki zespawane w kształt litery T...
no, trochę powyginanego T.
P.S.
Prośba: nie Kaczor a kaczor :P Żartuje. Bez różnicy mi.
-
Rożnica w prowadzeniu wynika też z tego że u mnie jest mniejszy kąt główki ramy - jak wspominałem na zlocie pierwotnie projekt był na amorek 24" nie 20". Ale mi się z tym układem dobrze jeździ, do tego jak pokazywałem zawraca też na mniejszym promieniu niż można się spodziewać.
-
Bo rower poziomy jest głównie od tego aby się podobał. :)
Wcale nie głównie. Ale strona wizualna jest również ważna, dla mnie jako kobiety szczególnie ;)
Poza tym, pisząc o tym, że rozwiązanie Trajkocyklisty mi się nie podoba, bardziej miałam na myśli względy praktyczne - ta kierownica też jest dość szeroka, poza tym pewnie zawadzałabym o nią kolanami.
A ty chcesz zmieniać kierownicę? Bo poza mniejszym (ale nie małym - wspominij na kółka na centralnym) promieniem skrętu to USS ma ogromny plus - nie stoji na drodze ciału naszemu, kiedy bom naszego roweru wbija się auto obywatela, który nie dał nam pierwszeństwa.
Co do zmiany... nie mam aż takiego parcia na to, ale może zmieniłabym na węższą, bo żeby wjechać w bramę u mnie na podwórku albo przejechać między słupkami, muszę celować bardzo precyzyjnie, żeby nie walnąć o coś ręką.
nie Kaczor a kaczor :P
Napisałam "Kaczor", bo to był początek zdania :P
-
Co do zmiany... nie mam aż takiego parcia na to, ale może zmieniłabym na węższą, bo żeby wjechać w bramę u mnie na podwórku albo przejechać między słupkami, muszę celować bardzo precyzyjnie, żeby nie walnąć o coś ręką.
To ciachnąć kierkę o te 2 cm z każdej strony i na nowo przyspawać rogi. Sugeruję abyś przysunęła fotelik bliżej kiery - bedziesz miała lepszy chwyt kierownicy.
-
Chyba taniej wyjdzie kupić kierownik niż spawać... a chwyt jest OK, lepsze jest wrogiem dobrego ;) (mam dość długie ręce, problem z za krótkimi rękawami w swetrach czy bluzkach to standard... więc z odległością kierownicy od fotela wszystko w porządku)
-
A ty chcesz zmieniać kierownicę? Bo poza mniejszym (ale nie małym - wspominij na kółka na centralnym) promieniem skrętu to USS ma ogromny plus - nie stoji na drodze ciału naszemu, kiedy bom naszego roweru wbija się auto obywatela, który nie dał nam pierwszeństwa.
Dopisane: Ja teraz trochę tęsknie do USS, jeszcze się trochę boje, że moja kierownica "na chomika" w Rapto połamie mi kiedyś żebra.
Jeśli by się dało, to ja bym wymienił wspornik na składany od Saurusa i założył przyciętą kierownicę Makenzen. Co do ryzyka uderzenia o kierownicę i połamania żeber, to ja wjechałem kiedyś w przeszkodę (Kasi rower. która ona nagle zatrzymała) i nie tylko nie uderzyłem w kierownicę, ale nawet nie przesunąłem się na foteliku jakoś bardzo do przodu, za to w Kasi rowerze pogięte zostały poprzeczne elementy bagażnika, w które weszła lewa korba. Ja mam sztywną, nie składaną kierownicę o którą można się oprzeć , a u Saurusa jest składana, ale znaczną część siły uderzenia powinny przejąć nogi - w składaną kierownicę trudno zresztą czymkolwiek uderzyć, bo się składa, gdy dojdzie do końca zakresu ruchu to się ugnie - chyba, że kładzie się na ramę, ale tak daleko raczej przy uderzeniu człowiek się nie zegnie...
-
Tak, tylko zauważ, że Saurus ma wsadzoną kierownicę w kształcie pogiętej litery T... a u mnie jest sama poprzeczka.
-
Tak, tylko zauważ, że Saurus ma wsadzoną kierownicę w kształcie pogiętej litery T... a u mnie jest sama poprzeczka.
W takim razie trzeba będzie poszukać do wspornika Saurusa odpowiedniej dla Ciebie kierownicy w kształcie litery T i wtedy się decydować albo sprawdzić, czy pomiędzy dolną częścią kierownicy Saurusa a twoją poprzeczką nie da się zastosować jakiegoś elementu łączącego - jak wsporniki kierownicy starego typu z klinem dociąganym śrubą.
Pytanie pomocnicze do Saurusa - skąd wziąć tego typu kierownicę, jak u Ciebie ???
-
kiedyś bardzo dawno miałem dokładnie taki sam rower, no może nie dokładnie bo nie maił amorka z przodu tylko sztywny widelec za to siedzenie było amortyzowane jak we wszystkich moich rowerkach. Pamiętam że miałem w nim z początku zwykła kierownicę . Cieżko nim się jeździło kiedy pewnego razu wpadł mi w ręce kawałek leżaka postanowiłem przerobić sterownie na podsiodlowe, wbrew moim obawom po przeróbce wsiadłem pierwszy raz i ku mojemu zdziwieniu od razu pojechałem znikły wszystkie wady poprzedniego sterowania a rowerek prowadził się jak po sznurku stabilnie nie nerwowo . niestety był ten sam problem co u ciebie .Nie mogłem mocniej skręcić bo kierownica zachaczała o fotelik . Zrobiłem sobie zupełnie inny rower to znaczy innego typu jednak tamten do dziś milo wspominam .Tobie nie polecał bym rezygnować z kierownicy podsiodlowej a przerobić na sterowanie pośrednie pozdrawiam
-
:)Mialem podeslac fotke mojego rozwiazania ale cos sie posypalo.
-
Troche spóźniony na dyskusję :)
Słabo skręca, bo ma długi mostek, przez co kierownica wykonuje większy ruch na boki.
Sterowanie drążkiem w znacznym stopniu ograniczy problem, co więcej można dodać jeszcze skalowanie skrętu (im dalej od osi tym bardziej krowiasty).
Albo taki patent z dwuczęściową kierownicą tył-przód naprzemiennie (na fotkach widziałem taki patent, zajefajny jest).
-
@SAC - to co piszesz o możliwych uszkodzeniach ciała w przypadku stosowania kierownicy ASS jest dla mnie dosyć dziwne... Sam mam za sobą wielokrotne ostreeee hamowania, nadziewanie się na krawężniki, wertepy etc i mimo, że czasami kierownice miałem prawie przy.... wiadomo gdzie... to jednak nic mi się nie stało. Ba. Swego czasu zaliczyłem gwałtowne zatrzymanie z 15 km/h na Yarisie, właśnie na tym rowerze z bliską kierownicą - i też nic mi się nie stało, nic nie poczułem.
Natomiast właśnie na kierownicy USS, bo i z taką jeździłem na Jamniku SWB, zdarzało mi się odczuwać brak możliwości zaparcia o coś z przodu. Warto też spojrzeć na to, że z przodu SWB mamy bom i na nim rurę pod przerzutkę przednią. Nie chcę wiedzieć, jak kończy się gwałtowne hamowanie z wyrzuceniem kierującego do przodu siłą bezwładności trafiającego głową (twarzą!!!) prosto w ten niekoniecznie ostry element stały roweru. Sądzę jednak, że aluminium/stal/laminat będzie na pewno wytrzymalsze niz kości czaszki, czy zęby.
I jeszcze słowo o tym czego się obawiasz - trzeba naprawdę potężnego urazu w klatkę piersiową, aby złamać cokolwiek, a biorąc pod uwagę budowę typowej kierownicy, jej wygięcie - to jest ona raczej dość tępym narzędziem "mordu" więc musiałaby zaistnieć siła wielu ton/m2 aby możliwe było przełamanie tej najważniejszej bariery ochronnej w naszym ciele jakim jest mostek z żebrami. Gdyby nawet kierownica weszła nam w brzucho pod klatką, to i tak napotka tam jeden z największych mięśni oplatających nasze ciało, plus przeponę i dopiero jelita czy żołądek.
Czy muszę jeszcze wspominać o tym, że widząc co się dzieje, człowiek z natury spina swoje mięśnie, kurczy je, więc majac kierownicę przed sobą, odruchowo zaciśniemy na niej ręce, przyciągniemy do siebie - tym samym zwiększając stabilność naszego ciała za kierownicą i broniąc się przed wyrzuceniem zza niej czy na nią. Natomiast w przypadku kierownicy USS - ona zostanie nam wyrwana z rąk siłą......naszego ciała, które poprzez bezwładność poleci do przodu......
O "jaja" osobiście bym się nie martwił bo w chwili zetkniecia się z kierownicą one... schowają się do naszego ciała. (pod nimi jest wnęka w jamie brzusznej gdzie da się upchać całe męskie narządy).
-
Czytam sobie, czytam i widzę, że... na dwoje babka wróżyła ;) Każda kierownica ma swoje zady i walety.
Co do patentu z dwuczęściową kierownicą - coś takiego ma paaj, próbowałam jeździć na tym jego rowerze i... matko ludowa! Toż to jakiś kosmos jest :o Nie, nie dla mnie...
Co to jest sterowanie pośrednie?
Jakoś bardziej mnie przekonuje pozostanie przy sterowaniu podsiodłowym, ale kierownicę wymienić trzeba - dzisiaj znowu zaliczyłam glebę i znowu przygięła mi się manetka do zmiany przerzutek tak, że nie dało się ich zmieniać. I znowu musiałam ją odginać za pomocą klucza od chaty. Wkurza mnie to, a w tej mojej kierownicy niestety nie da się inaczej założyć tych wszystkich dzyndzli, tzn. pewnie się da, ale z tego co mówił SAC, aktualne rozwiązanie jest najlepsze. Ale jak widać ma pewną poważną wadę...
-
@Makenzen - a widzisz... A w ASS masz wszystko "normalnie", jak na pionowcu ;) czy na SLRze u mnie, wszystko widzisz, wszystkim sterujesz normalnie, bez wyginania i przekręcania nadgarstków tak, jak zazwyczaj nie działają lub mają "wbudowane" opory przed takowym ;)
Ale ja nie namawiam i nie naciskam. Przyjdzie czas, że sama zdecydujesz o zmianie.
A zamiast klucza do chaty - może warto się zaopatrzyć w jakiś "scyzoryk" z imbusami, krzyżakiem, itd?
-
może warto się zaopatrzyć w jakiś "scyzoryk" z imbusami, krzyżakiem, itd?
Zdecydowanie warto - tylko że na razie brak $ :(
-
Co do prowadzenia roweru z USS, to powiem tyle, że mi się prowadził bardzo dobrze a i chyba Asi się dobrze prowadzi. Asiu, pozwól chłopakom majstrować przy twoim rowerze, coś z tego na pewno będzie. Podoba mi się pomusł z kierownicą pośrednią.
Co do moich strachów...
Raz zahamowałem* i lekko sie dziabnałem kierownicą w klatę. Bolało kilka dni. Ale to było raz. Trudno powiedzieć co sie dokładnie stanie w momencie wypadku. Gemsi rozwalił rower a sam wyszedł bez szwanku. Gdzieś też czytałem, że ktoś wyleciał poza rower (chodzi o poziomkę z kierą na chomika) a kierownicę jakimś cudem minął.
W Raptobiku kiera na chomika jest super, bo rower jest wąski, ręce nie wystają poza rower. Może składana by była lepsza, łatwej by się wsiadało.
* Teraz też czasami hamuję, ale uważam na to, aby nie były to gwałtowne manewry.
-
Czytam sobie, czytam i widzę, że... na dwoje babka wróżyła ;) Każda kierownica ma swoje zady i walety.
Oczywiście, że tak.
Cały skecz polega na tym, aby dobrać najwygodniejsze rozwiązanie do swoich potrzeb.
Co to jest sterowanie pośrednie?
Bezpośrednie, gdy kierownica bezpośrednio jest połączona z rurą sterową widelca, lub za pomocą mostka. Tak jak w moim rowerze, storma, gromanika, czy w twoim.
Pośrednie, czyli połączenie kierownicy z widelcem, przy pomocy elementów pośrednich.
Mogą to być: łańcuch, przegub kardana, cięgieła lub popychacze. To taki układ, jaki jest na przykład u raffiego.
-
Aha, dzięki. To coś u Raffiego pracuje dobrze, za to u paaja co chwila odpada...
-
Hm, Tomku, za to jak wsiadłam na rower Yina, mało się nie zabiłam ;)
Grzesiek zdaje mi się, że kierownica Saurusa składa się z tej czarnej części oraz reszty, która to reszta to nie tylko poprzeczka kierownicy, ale i sztycka, którą się nabija w tę czarną część... Saurus? Jak to z tym jest?
PS: Takie rozwiązanie, jak w rowerze Trajkocyklisty, nie podoba mi się ;)
Tak, ale w sumie to jak pomyślę to tam nie trzeba dorabiać tej drugiej części. Można tam wsadzić wspornik kierownicy typu "fajka" jak do sterów klasycznych 1" ( http://www.simpsoncycles.co.uk/shopimages/products/normal/EST240multi.jpg ) bo ma odpowiednią średnicę, a w ten wspornik jakąkolwiek kierownicę rowerową (np. tę co masz lub skróconą).
-
"Gdzieś też czytałem, że ktoś wyleciał poza rower (chodzi o poziomkę z kierą na chomika) a kierownicę jakimś cudem minął."
Miałem dwa takie przypadki w tym jeden w zderzeniu z samochodem (swb ASS 24"x26"). Nie wiem jak i kiedy znalazłem się poza rowerem tylko z zadrapaniami na piszczeli.
Mimo różnych upadków nigdy żadnego poważniejszego urazu o kierownicę.
Prawdę mówiąc mi się USS nawet bardziej podoba i sądzę, że dobrze by mi się jeździło. Ale przy geometrii mojego roweru ASS jest prostszym rozwiązaniem i nie ma ograniczeń przy skręcie.
Poza tym rzeczywiście zastosowanie ASS w rowerze Makenzen pozwoliłoby na obniżenie fotela.
-
...
No a i że układ taki przypomina fotel ginekologiczny to Makenzen już słyszała ;D
...
Tak a'propo spolszczeń różnych nazw, tu dostrzegam zajefajne określenie: typu na ginekologa :)
-
W razie potrzeby, mam do ewentualnego zhandlowania kierownicę pośrednią USS wraz z drążkiem kierowniczym, osią obrotu i sterami 1 1/8" ahead (trzeba tylko dokupić przeguby kuliste M6) - mocuje się przykręcając do wsporników ramy. Zrobiłem ją do mojego IMK P7 ale wyszła trochę za nisko i mi nie pasuje. Jest składana, tzn ma stały docinek środkowy i rączki które można złożyć wzdłuż zacisku.
-
Poza tym, pisząc o tym, że rozwiązanie Trajkocyklisty mi się nie podoba, bardziej miałam na myśli względy praktyczne - ta kierownica też jest dość szeroka, poza tym pewnie zawadzałabym o nią kolanami.
To czy będziesz zawadzała kolanami czy nie, to zależy od tego jak się ustawi ;)
A ustawia się tak że się nie zawadza ;) Problem z tym powstaje tylko jak inna osoba chce się przejechać
a ma dłuższe nogi, a kiera i suport ustawiona jest na krótsze.
Jak się przejechałem na Poziomci, to zauważyłem że suport jest ciut za daleko jak na mnie,
więc jeśli nogi zawadzały Ci na moim, lub biły blisko kiery, to przez to że suport był za blisko.
Takie kierownicy bywają różnych szerokości.
Moja konkretnie jest 52cm, czyli jak przeciętna kiera na góralu lub rowerze miejskim.
Wygląda ona bardziej szeroko niż w rzeczywistości jest ;)
Są też takie, a tej samej szerokości na końcach, ale z przodu węższe, które wyglądają nico mniejsze/węższe niż jak gięta jest pod 90 stopni jak u mnie.
W każdym razie nie mówię że masz taką zamontować, tak jak pisałem - jeśli wąska, to taka jak na SLR-rze.
Inna sprawa jest jak ona, i czy wpływa na charakterystyki sterowania.
Więc musisz po prostu spróbować i zobaczyć czy Ci pasuje :)
Pozzzz
-
Jeśli chodzi o wylatywanie przez rower... na klasyku pionowym da się podczas hamowania nawet z 15 km/h do zera. Wystarczy się trzymać jedną ręką i zahamować. A na poziomie? Miałem zderzenie z Yariską z 15 km/h - nie wyleciałem. Miałem na tym samym rowerze zderzenie z krawężnikiem z prędkości 25 km/h - też nie wyleciałem. Tzn ianczej - wyleciałem na bok, ale dopiero jak upadłem ;)
@Makenzen - u mnie w garażu lezy kierownica od pierwszej wersji VG3. Stała, nieskładana, wsadzana bezpośrednio w rurę sterową i widelec (o ile to jest widelec na stery klasyczne) - powinno pasować. To jest rura w kształcie "T" produkcji Mariusza Łuczaka, czyli z charakterystycznym profilem więc lusterka nie da się włożyć do środka rączek, tzreba przykręcać na. No i się nie składa, ale może się nada :)
-
Cosik czuję, że rymuję ;)
Przymierzymy, zobaczymy.
Zatem kiedy, mości panie,
najbliższe poziomkowanie?
-
@SAC - to co piszesz o możliwych uszkodzeniach ciała w przypadku stosowania kierownicy ASS jest dla mnie dosyć dziwne... Sam mam za sobą wielokrotne ostreeee hamowania, nadziewanie się na krawężniki, wertepy etc i mimo, że czasami kierownice miałem prawie przy.... wiadomo gdzie... to jednak nic mi się nie stało. Ba. Swego czasu zaliczyłem gwałtowne zatrzymanie z 15 km/h na Yarisie, właśnie na tym rowerze z bliską kierownicą - i też nic mi się nie stało, nic nie poczułem.
Pozostaje tylko pytanie, czy składana kierownica, taka jak u Saurusa nie złoży się przy uderzeniu - blokady tam chyba nie ma, ale możliwość złożenia może zależeć od kąta pod jakim jest ustawiona ???
Natomiast właśnie na kierownicy USS, bo i z taką jeździłem na Jamniku SWB, zdarzało mi się odczuwać brak możliwości zaparcia o coś z przodu. Warto też spojrzeć na to, że z przodu SWB mamy bom i na nim rurę pod przerzutkę przednią. Nie chcę wiedzieć, jak kończy się gwałtowne hamowanie z wyrzuceniem kierującego do przodu siłą bezwładności trafiającego głową (twarzą!!!) prosto w ten niekoniecznie ostry element stały roweru. Sądzę jednak, że aluminium/stal/laminat będzie na pewno wytrzymalsze niz kości czaszki, czy zęby.
Makenzen ma chyba jednak dłuższe nogi niż tułów z głową, a z fotelika rzadko kogo podrywa przy uderzeniu w przeszkodę, szczególnie przy uderzeniu bomem (początkiem ramy nad przednim kołem) - trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś się zgiął w scyzoryk przy uderzeniu, bo nie może mieć wyprostowanych obydwu nóg na raz - chyba, że założył by obie korby w tą samą stronę, ale wtedy na rowerze nie dałoby się jechać. Moim zdaniem tułów lecąc do przodu musiałby trafić na zgiętą nogę, co by go wyhamowało/przesunęło w bok - jeśli by w ogóle doleciał do nóg ze względu na reakcję mięśni ???
O "jaja" osobiście bym się nie martwił bo w chwili zetkniecia się z kierownicą one... schowają się do naszego ciała. (pod nimi jest wnęka w jamie brzusznej gdzie da się upchać całe męskie narządy).
Ten problem Asi raczej nie dotyczy :D
-
Mogę też wypożyczyć tą swoją kierownicę USS do testów. Choć patrząc na rower Makenzen - to przy wymianie kierownicy na pośrednią USS, zamocowaną pod ramą, warto by było też obniżyć fotel.
-
Aha, dzięki. To coś u Raffiego pracuje dobrze, za to u paaja co chwila odpada...
Nie wiem Asiu co według Ciebie co chwila u mnie odpada, chyba że miałaś na myśli moje włosy na głowie ;).
Układ kierowniczy jest testowy i wymaga skasowania małych luzów ( wymiana główek cięgieł ), ale na pewno nic nie odpada bo inaczej nie przeżyłbym zlotu, więc chyba generalnie nie jest to MASAKRA jak napisałeś kilka postów wyżej.
Niektórzy po prostu na niego wsiedli i pojechali jak chociażby Zulus czy Gemsi, chociaż przyznaję że trzeba się trochę przestawić przy sterowaniu i wymaga to większej koncentracji, przynajmniej na początku.
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/ZLOTOPOLE2011#5651409061701045058
Co do tematu przewodniego radzę kierownicę taką jaką ma chociażby Krzysiek ( ZADYMA ).
Ja chciałem koniecznie dla siebie USS i dlatego by nie mieć takich problemów jak Ty zrobiłem system ciągnij-pchaj, który przy małym ruchu kierownicą w przód lub tył pozwala swobodnie się zmieścić nawet w ciasnym zakręcie.
-
Aha, dzięki. To coś u Raffiego pracuje dobrze, za to u paaja co chwila odpada...
Nie wiem Asiu co według Ciebie co chwila u mnie odpada, chyba że miałaś na myśli moje włosy na głowie ;).
Układ kierowniczy jest testowy i wymaga skasowania małych luzów ( wymiana główek cięgieł ), ale na pewno nic nie odpada bo inaczej nie przeżyłbym zlotu, więc chyba generalnie nie jest to MASAKRA jak napisałeś kilka postów wyżej.
Niektórzy po prostu na niego wsiedli i pojechali jak chociażby Zulus czy Gemsi, chociaż przyznaję że trzeba się trochę przestawić przy sterowaniu i wymaga to większej koncentracji, przynajmniej na początku.
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/ZLOTOPOLE2011#5651409061701045058
Co do tematu przewodniego radzę kierownicę taką jaką ma chociażby Krzysiek ( ZADYMA ).
Ja chciałem koniecznie dla siebie USS i dlatego by nie mieć takich problemów jak Ty zrobiłem system ciągnij-pchaj, który przy małym ruchu kierownicą w
przód lub tył pozwala swobodnie się zmieścić nawet w ciasnym zakręcie.
sorki zapomniałem ze od kiedy jest Google wszystkie pytania są głupie :) już znalazłem
-
tomek70 - główki cięgieł znajdziesz tutaj:
http://allegro.pl/listing.php/search?buy=0&category=16696&distance=1&listing=0&listing_sel=2&listing_interval=7&postcode_enabled=0&sg=0&state=0&order=p&price_from=&price_to=&string=g%C5%82%C3%B3wka+ci%C4%99g%C5%82a&view=gtext¶ms_top_cookie=635c8699ec6a48ca70780f0e041b45ce82fe39d8
-
Nie wiem Asiu co według Ciebie co chwila u mnie odpada, chyba że miałaś na myśli moje włosy na głowie ;).
Włosy to Ci raczej WYpadają ;)
Masakrą była moja próba okiełznania Twojego rumaka - system ciągnij-pchaj okazał się sporym wyzwaniem ;)
Wolałabym jednak kierownicę dolną...
-
Tef: cholera, dlaczego ja tego sprzedawcy nie znalazłem wcześniej?? Ja za swoje PGAKL6 płaciłem po 50pln/szt. Qurwa, dlaczego się pytam? >:(
-
O kurcze Franz mnie się wydaje, że te główki cięgieł na Alegroszu znalazłem właśnie dzięki forum. A swoją drogą przydałby się jakiś bank co gdzie można nabyć z puli nietypowych czyli poziomo potrzebnych szpejów.
-
Nie wiem Asiu co według Ciebie co chwila u mnie odpada, chyba że miałaś na myśli moje włosy na głowie ;).
Włosy to Ci raczej WYpadają ;)
Masakrą była moja próba okiełznania Twojego rumaka - system ciągnij-pchaj okazał się sporym wyzwaniem ;)
Wolałabym jednak kierownicę dolną...
Oczywiście że WYpadają a nie odpadają - to miał być dowcip, ale widzę że wyszedł mi marnie.
A właściwie to one wychodzą - choć nie mają nóżek :).
Na temat sterowania twoim rowerkiem. Może jeżeli wolisz sterowanie pod siodłowe skłonisz się do pomysłu jak na zdjęciu:
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5652507841581802450
Oczywiście główki cięgieł powinny być przelotowe, takie na jakie ja będę wymieniał u siebie ( Tef podał namiary na alledrogo ). Ja kupiłem w sklepie z łożyskami ( niestety dwa ostatnie, a potrzebuje cztery ) po 6,50 za szt.
Zaletą pomysłu jest prostota konstrukcji i efekt o który chodzi, czyli: w miarę odsuwania mocowania cięgna na kierownicy od osi ramy potrzeba mniejszego ruchu kierownicą aby uzyskać głębszy skręt koła.
-
Hm... a czy tam jest normalne sterowanie, czy "ciągnij - pchaj"? Bo jeśli to drugie, to nie bardzo by mi pasowało...
A, i chyba wolałabym drążek bez rogów, żeby rozwiązać również problem przyginania się manetki do zmiany biegów przy ewentualnym upadku. Wczoraj przewrócił mi się rower i znowu musiałam z nią walczyć... jak tak dalej pójdzie, to się to po prostu złamie.
-
Żaden ciągnij -pchaj, najuczciwszy obrotowy :D.
-
Uf. ;)
-
Aha, dzięki. To coś u Raffiego pracuje dobrze, za to u paaja co chwila odpada...
więc chyba generalnie nie jest to MASAKRA jak napisałeś kilka postów wyżej.
Niektórzy po prostu na niego wsiedli i pojechali jak chociażby Zulus czy Gemsi, chociaż przyznaję że trzeba się trochę przestawić przy sterowaniu i wymaga to większej koncentracji, przynajmniej na początku.
rower PAAJa to perełka, +5 za wykonanie i 5 za własiwosci jezdne, dla mnie bomba i rewelacja, luzy mozna skasować, ale nie sa one krytyczne. Wystarczy usiąść i jechać, nauka zajmuje 23.5 sekundy :)
-
a rogi "do góry" są bardzo wygodne (czytaj ergonomiczne). Jak masz spawaną kierownicę to pomyśl o "crash-padach" na końcówkach (pod 22mm są bezproblemowo dostępne, np do skuterów)
Warto jedynie zainwestować w manetki "bar-end" (inaczej "manetki triatlonowe", bo często montowane na lemondkach na końcu). Np. tu na Speedmachine z USS: (http://www.hpvelotechnik.com/images/produkte/spm/speedmachine_liegerad_tour_links.jpg)
-
@Makenzen - ale przecież próbowałaś jazdy na rowerze z ASS? na przykład na moim - i co? Nie podoba się, czy też obawa przed zmianami na coś innego niż masz?
-
Nie, tylko czuję, że jakoś wygodniej mi trzymać ręce w miarę swobodnie wzdłuż ciała, niż zadzierać do góry, sięgając do kierownicy... no i po prostu przyzwyczaiłam się do dolnego sterowania. Jest mi tak fajnie i wygodnie.
-
Nie, tylko czuję, że jakoś wygodniej mi trzymać ręce w miarę swobodnie wzdłuż ciała, niż zadzierać do góry, sięgając do kierownicy... no i po prostu przyzwyczaiłam się do dolnego sterowania. Jest mi tak fajnie i wygodnie.
Kiedyś też tak myślałem. Teraz jest mi wszystko jedno na którym rowerze jadę.
Sterowanie czołgowe próbowałem i po przejechaniu symb. 300km pewnie bym kombinował w swoim założyć.
-
Aha, dzięki. To coś u Raffiego pracuje dobrze, za to u paaja co chwila odpada...
więc chyba generalnie nie jest to MASAKRA jak napisałeś kilka postów wyżej.
Niektórzy po prostu na niego wsiedli i pojechali jak chociażby Zulus czy Gemsi, chociaż przyznaję że trzeba się trochę przestawić przy sterowaniu i wymaga to większej koncentracji, przynajmniej na początku.
rower PAAJa to perełka, +5 za wykonanie i 5 za własiwosci jezdne, dla mnie bomba i rewelacja, luzy mozna skasować, ale nie sa one krytyczne. Wystarczy usiąść i jechać, nauka zajmuje 23.5 sekundy :)
NO NO bez przesady ( ale dzięki ) ;D. A nauka zajmuje 24,5 sekundy ;) -chyba że jest ktoś tak uniwersalny jak wspomniani wyżej, wtedy 0,5 sekundy.
-
... no i po prostu przyzwyczaiłam się do dolnego sterowania. Jest mi tak fajnie i wygodnie.
Storm - takie stwierdzenie zamyka dyskusję: dlaczego tak. Nie to dobre co dobre tylko co komu pasuje. I basta. :)
-
NO NO bez przesady
Ależ to żadna przesada. Nie wiem, czy oglądałeś moje zdjęcia ze zlotu, ale...
https://picasaweb.google.com/112396955162874988428/ZlotPoziomych911092011?authkey=Gv1sRgCL37kIyL5MeiugE#5651597453082208834
-
@Tef - mój pierwszy normalny rower, Goldi Mk.I jeszcze też mi bardzo pasował. Był idealny ;)
Dopiero po jakimś czasie zauważałem pewne braki, pewne rzeczy jakie warto pomodyfikować. Ale na początku człowiek pewnych rzeczy nie widzi bo... nie chce widzieć.
Tak czy inaczej na pewno powinna (a co zrobi to jej problem) skrócić kierę. Szerokość roweru w PL to 90cm a nie 1m 20cm ;)
-
NO NO bez przesady
Ależ to żadna przesada. Nie wiem, czy oglądałeś moje zdjęcia ze zlotu, ale...
https://picasaweb.google.com/112396955162874988428/ZlotPoziomych911092011?authkey=Gv1sRgCL37kIyL5MeiugE#5651597453082208834
Przesada przesada żaden majstersztyk, można było parę rzeczy zrobić lepiej i dokładniej.
Zdjęcia oglądałem, ale tego faceta opierającego się o rower trzeba było odchudzić o jakieś 20 kg w fotoshopie i dopiero wstawić fotkę :D.
A co myślisz o mojej propozycji na sterowanie Twoim rowerkiem ?.
-
Bardzo spoko pomysł :)
Pomyślałam jeszcze o zamianie kierownic - tę z Poziomci dać do pionowca i vice versja...
Się zobaczy.
-
Trzymam kciuki za realizację jak nie mojej propozycji to może innej, ważne żeby było wygodnie i co najważniejsze bezpiecznie :)
-
A może tak:
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5653005365463062210
lub tak:
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5653005656617219394
a bardziej szczegółowo:
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5653005760224748498
bo z tego co pamiętam, u Ciebie odległość pod spodem od fotelika do ramy jest wystarczająca by zmieścić tam kierownicę.
-
@Paaj - głupie pytanie, ale ;) A co się dzieje jak skręcisz za mocno koło mając (tylko jedną!) tuleję prowadzącą kierę z lewej strony? Jak ustawi się koło wtedy? ;)
Nikomu nie polecam prób podczas jazdy!!! Tylko na postoju!!!
-
@Paaj - głupie pytanie, ale ;) A co się dzieje jak skręcisz za mocno koło mając (tylko jedną!) tuleję prowadzącą kierę z lewej strony? Jak ustawi się koło wtedy? ;)
Nikomu nie polecam prób podczas jazdy!!! Tylko na postoju!!!
W zasadzie nie skręci się "za mocno". Kierownica na to nie pozwoli. Drążek powinien być na tyle sztywny, co by go nie wygięło.
-
@hansglopke - nie, nie chodzi o wygięcie drążka :D Próbuj dalej :)
-
storm, ale zrozumiałeś fragment o ograniczonym ruchu kierownicy? Koło się nie obróci do tyłu, bo kierownica nie ma takiego zakresu ruchu, musiałaby przekroczyć 90* a nawet gdyby był taki układ to łatwo się przed tym zabezpieczyć.
-
@Saurus - i co z tego? Możesz mieć i ruch kierownicy ograniczony do 30^ a i tak przy odpowiednim przełożeniu przez drążek jesteś w stanie to spowodować - a przynajmniej ja byłem na SWB Jamniku :) . Już wiesz co? ;)
-
@Paaj - głupie pytanie, ale ;) A co się dzieje jak skręcisz za mocno koło mając (tylko jedną!) tuleję prowadzącą kierę z lewej strony? Jak ustawi się koło wtedy? ;)
Nikomu nie polecam prób podczas jazdy!!! Tylko na postoju!!!
Pytanie nie jest głupie, doceniam je ja ale bardziej chyba Asia o której to zdrowie a może i życie chodzi :).
Myślę że Hansglopke, Saurus i moja skromna osoba wiemy o co Ci chodzi, chociaż nie byłem świadkiem twojej jazdy na jamniku ale czując się wywołanym do tablicy wyjaśniam.
W moim rowerze są dwa cięgna i sprawa jest o tyle prosta, że to one zapierają się przy skręcie o amortyzator uniemożliwiając za duży skręt czyli nieszczęście. Wymieniłem główki cięgien uniemożliwiając przypadkowe wypięcie, a tak mogło się zdarzyć i nie ma luzów ;D.
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy
Podana przeze mnie propozycja cięgna jednostronnego nie jest niczym niebezpiecznym i jest wykorzystywana w wielu poziomkach nie tylko własnego wykonu, ale jak widać na moich fotach także firmowych. To że cięgno tylko z jednej strony może się blokować a przy skręcie w drugą nie niczego nie zmienia.
Zabezpieczeń może być wiele w zależności od kreatywności konstruktora, od najprostszych: odbojów przyspawanych do ramy zatrzymujących kierownicę w odpowiednim bezpiecznym miejscu, na bardziej zaawansowanych umieszczonych wewnątrz mechanizmu skręcania kierownicy.
Np tak na szybko: dwa pierścienie, jeden przyspawany do ramy, drugi w części przez którą przechodzi kierownica. W jednym wycinamy przykładowo jego połowę a w drugim pozostawiamy tylko małą część tak by po ich złączeniu mogły się względem siebie przesuwać w potrzebnym nam zakresie.
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5653219619237032402
Sorka za szybki szkic, ale chyba widać o co mi chodzi.
Nie wiem czy ta szybka odpowiedź Cię satysfakcjonuje, a może chodziło o coś innego ?.
-
Blokada "na pierscienie" byla stosowana w motorowerach produkowanych przez Romet ;)
-
@Paaj - właśnie. U Ciebie są 2 cięgna pchające i ciągnące. W przypadku tych zdjęć - było na nim 1, tylko z jednej strony. A to umozliwia obrócenie się widelca z kołem na tym 1 cięgle nieco bardziej - ot 90^ w prawo lub w lewo, pomimo, że samo cięgło będzie odchylone o powiedzmy ^15 czy 30. W moim przypadku OIDP, mając cięgło z lewej strony, koło potrafiło się tak skręcać w prawo. Istotną rzeczą jest też to, że przynajmniej w moim przypadku, odpowiednie ustawienie koła, wymagało ręcznego przestawienia ;)
-
Zrobić można nawet elektryczne sterowanie kierownicą ;). Sterowanie pośrednie to spora ingerencja w rower :-\ .
Ja to widzę tak; Zmienić mostek na krótszy, kierownicę założyć bez rogów i nie taką szeroką. Widzę możliwość przesunięcia zarówno fotelika, jak i suportu troszkę do przodu, co zrekompensuje zmianę odległości kierownicy od fotelika.
-
grzegorz, a może Asi zrobić przedłużki do ramion.. Szukamy metod jak to zrobić? Wystarczy tylko jakieś 12-15cm ;D
Niestety przesunięcie całości do przodu spowoduje dwie rzeczy: bardzo mocną zmianę zachowania roweru (narowistość), większe obciążenie amorka z przodu, przez co obniżenie i jeszcze większą narowistość. O przyczepności tylnego koła lepiej nie wspominać. Jeszcze doliczyć trzeba problemy z mocowaniem fotelika..
A "czołogowe" sterowanie ma jeszcze parę zalet:
* wykonanie może być pancerne (a delikatność jest największą wadą USS)
* w przypadku upadku trochę ochroni fotelik
* sakwy na low-riderze nie kolidują z kierownicą
* są dwa drążki, nawet jakby jeden padł, to działa drugi, poza utratą oparcia dla drugiej ręki.. nic się nie dzieje (ktoś na forum "poleciał" z powodu zgubionego drążka, czy nie Storm przypadkiem?)
-
Nie jestem przeciwnikiem sterowania pośredniego. Czy jednak nie lepiej sprawdzić najpierw proste rozwiązanie? Wypróbować jak zmieni się zachowanie roweru i wygoda jazdy?
Chyba, że właścicielka jest zdecydowana na sterowanie pośrednie.
-
grzegorz, a może Asi zrobić przedłużki do ramion.. Szukamy metod jak to zrobić? Wystarczy tylko jakieś 12-15cm ;D
Niestety przesunięcie całości do przodu spowoduje dwie rzeczy: bardzo mocną zmianę zachowania roweru (narowistość), większe obciążenie amorka z przodu, przez co obniżenie i jeszcze większą narowistość. O przyczepności tylnego koła lepiej nie wspominać. Jeszcze doliczyć trzeba problemy z mocowaniem fotelika..
A "czołogowe" sterowanie ma jeszcze parę zalet:
* wykonanie może być pancerne (a delikatność jest największą wadą USS)
* w przypadku upadku trochę ochroni fotelik
* sakwy na low-riderze nie kolidują z kierownicą
* są dwa drążki, nawet jakby jeden padł, to działa drugi, poza utratą oparcia dla drugiej ręki.. nic się nie dzieje (ktoś na forum "poleciał" z powodu zgubionego drążka, czy nie Storm przypadkiem?)
Nie wiedziałem że moje stery przy poziomie mają tyle zalet :D
-
@Pająk_gdynia - co jak co, ale ja nie poleciałem do przodu na żadnym USSie jak do tej pory, nie zdarzyło mi się. Na rowerze paaja jeździłem jako tako, a na rowerze Makenzen wolałem nie próbować zbyt mocno - nie chcę miec ponownie naderwanego Ścięgna Achillesa...
-
Chyba, że właścicielka jest zdecydowana na sterowanie pośrednie.
W miarę możliwości wolałabym tego uniknąć, bo, jak ktoś wyżej pisał, to spora ingerencja w konstrukcję roweru.
-
Witam
Trochę się pogubiłem w wielowątkowości tytułowego wątku, ale zgadzam się ze stwierdzeniem któregoś z przedmówców, że długi mostek zdecydowanie zmienia geometrię obrotu kierownicy. O ile doczytałem (wybaczcie, ale omijałem wypowiedzi "poboczne") - nikt nie zaproponował rozwiązania na zębatkach i kawałku łańcucha. Chodzi o to, że na rurze widelca mocuje się małą zębatkę, a samą kierownicę mocuje się na dodatkowej osi (coś a'la z tej fotki (http://img847.imageshack.us/img847/3662/mocowanieszyjkisterw.th.jpg) (http://img847.imageshack.us/i/mocowanieszyjkisterw.jpg/) z tym, że zamiast widelca mocujemy oś kierownicy) z drugą zębatką, i łączymy je normalnym , odpowiednio skróconym łańcuchem. Pomijając problem z wykonaniem samego mocowania:
- dowolnie manewrujesz miejscem zamocowania kierownicy,
- bawiąc się ilością zębów na zębatkach możesz zwiększać lub zmniejszać "przełożenie" kierownicy (:)!!)
Ewentualnie - coś w ten deseń (http://img52.imageshack.us/img52/1319/rebent06.th.jpg) (http://img52.imageshack.us/i/rebent06.jpg/), a tu http://www.designboom.com/weblog/cat/8/view/11438/city-recumbent-by-jean-davignon-seoul-cycle-design-competition-shortlist-revealed.html (http://www.designboom.com/weblog/cat/8/view/11438/city-recumbent-by-jean-davignon-seoul-cycle-design-competition-shortlist-revealed.html) masz więcej informacji..
Obawiam się, że jednak bez kilku przeróbek nic nie osiągniesz..
Pozdrawiam
-
To ostatnie to wypisz wymaluj moje sterowanie czołgowe ;D
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5653209939239798402
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/12Sierpnia2011#5639724650636684930
-
bardzo pożyteczny wątek na którymś zlocie był poziomkowicz który w swoim rowerku miał sterowanie hydrauliczne, gdzieś widziałem fotka jego rowerku ale za bardzo na niej nie było widać jak to jest zrobione, może by się tutaj ujawnił i opisał nam szczegóły tego rozwiązania jeśli nie jest chronione patentem :)
-
na którymś zlocie był poziomkowicz który w swoim rowerku miał sterowanie hydrauliczne, gdzieś widziałem fotka jego rowerku ale za bardzo na niej nie było widać jak to jest zrobione, może by się tutaj ujawnił i opisał nam szczegóły tego rozwiązania jeśli nie jest chronione patentem :)
A to było ze wspomaganiem czy bez ? ;D
-
raczej bez :) ale na poważnie był taki rowerek
-
Ale jaki jest praktyczny sens zastosowania sterowania hydraulicznego w rowerze? Sztuka dla sztuki?
-
nie tylko dla sztuki np w moim wolał bym kierownicę pod siodłową sęk w tym ze musi być sterowanie pośrednie, a cięgna sztywne odpadają, wiec pozostaje linka i łańcuszek albo własnie hydraulika no może jeszcze bardziej zaawansowane sterowanie elektryczne przez jakiś silniczek ale co by było jak by się w akumulator rozładował w moim to pół biedy można sterować nogami ;)
-
Imho cięgna sztywne dadzą się zastosować. Tylko kierownica musiała by być taka jak ma Paaj:
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5653210565590317234
Oczywiście cięgna bliżej ramy żeby nie zahaczać o nie nogami.
Poglądowo widział bym to tak:
(http://img148.imageshack.us/img148/4199/obraz003e.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/148/obraz003e.jpg/)
-
Ja zwróciłem uwagę podczas jazdy tym rowerem na co inne. Mianowicie odwrotny montaż klamkomanetek który mnie wkurzył gdy chciałem zmienić biegi i hamować. Zatrzymałem się by odgiąć uszkodzoną dźwignię manetki w wyniku upadku (Makenzen przewraca się bo lubi ten sport). Gdy obrócimy klamkomanetki by klamki hamulca zwisały w dół (jak w kolarce) problem gięcia dźwigni (i nadziewania się na dźwignię hamulca przy zsiadaniu) wtedy zniknie lecz okablowanie hamulca i przerzutki może przeszkadzać pięknym nogom właścicielki i Jej psychice - spróbować jednak trzeba. Sterowanie w trasie - może być. W mieście - porażka...
-
Sterowanie w trasie - może być. W mieście - porażka...
Łooojtam :P
-
Łojtam, łojtam...
Ja nie wiem w czym problem. Mi się wydaje, że AsiShok całkiem fajnie się prowadził po mieście. Ale mam tylko porównanie z Rapto na który się przesiadłem, a który ma manewrowalność tira. Wiadomo - przedni napęd.
-
To ostatnie to wypisz wymaluj moje sterowanie czołgowe ;D
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5653209939239798402
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/12Sierpnia2011#5639724650636684930
Własnie, paaj podoba mi się twoje sterowanie: możesz napisać kilka słów o samej kierownicy? jak ją zrobiłeś, materiał, pochodzenie?
Utknąłem na kierownicy, układ kierowania chcę zastosować prawie taki jak twój, z tą różnicą że skręcam tylne koło.
-
Na szybko: całość sterowania aluminium. W kostce 70x80x80 wytoczony otwór pod ramę, 4 mm większy w celu zmieszczenia gumowej podkładki.
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PoziomPierwszyINieOstatni#5601366664215284690
Do kostki od góry mocowanie fotela, od dołu przyspawany pręt kwadrat 30x30 na obu końcach zatoczony pod panewki z tworzywa.
Dwie panewki z tworzywa z kołnierzem na niej dwie tuleje z aluminium do których przyspawane są ramiona kiery. Całość z boku trzymana przez śruby M6.
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/PrzykAdy#5656691241076722402
https://picasaweb.google.com/105566904692652998315/12Sierpnia2011#5639724650636684930
Kierownica z rurek 22mm z odzysku, a mianowicie z krzesełek ( punkt skupu surowców wtórnych) pospawana w całość.
Sprawa projektu sterowania banalnie wręcz prosta - sterowanie w praktyce już niekoniecznie ;).
-
Witam
... i nie wiem na czym staneło ... (wielowatkowość wątku ;D)
Jak dla mnie:
- przelozyc mostek 'do przodu, w dol'
- przelozyc kierownice 'odwrotnie tj. zamienic prawa strone z lewa i rogi do dolu - moze troche bardziej plasko'
- jak bedzie za daleko do kierownicy, obnizyc fotel ile sie da, bo jest zapas (oprzec go na ramie - sruba lapac pod rama (nie wiem jak mocowanie tylne))
Odrobine bedzie przeszkadzac oslona lancucha, ale podobnie niewiele bardziej niz teraz.
Pozdrawiam
-
Ciekawe, czy ktoś jeszcze pamięta rzeczoną "burzę mózgów"? ;)
Broniłam się zaciekle jak lwica przed tą kierownicą ASS w mojej białej poziomce... i stało się. Jakiś czas temu moja Poziomcia została internowana przez Maćka70 w Jego kanciapie i nic nie wskazywało na to, że kierownicę czeka marny los... aż tu nagle Maciek doznał wytrysku weny twórczej i nie dość, że dorobił Poziomci kierownicę ASS, to jeszcze umieścił suport poniżej końcówki ramy i zmienił ustawienie fotela na bardziej leżącą pozycję. I wiecie co? Jazda na Poziomci to teraz bajka! Bike'a znaczy się :) Fotki będą w późniejszym terminie, bo teraz jest ciemno. ;)
-
Ja pamiętam trochę burzę w mózgu, ale też dobrze pamiętam poziomkę rzeczoną. I tu OT: mam podejrzenia, że to jest dobry rower na długie trasy a nawet na maratony. Asiu, ja wiem, że ty tylko po Warszawie z samochodami się ścigasz, ale pojedź kiedyś 200 km. Wiem że 100 pokonałaś dawno, jeździsz często, gęsto, to 200 dasz w regulaminowym czasie od rana do nocy.
-
W maju zrobiłam 170, więc może, może ;) chociaż nie wiem, co na to moje kolana ;)