Największy (a nie wiem, czemu, kojarzy mi się Shrek..) problem będzie z wysokością fotela. Ruszanie spod ściany nie zawsze jest dobre. No chyba że góral ma ramę 15".
Innym problemem będzie przesunięcie środka ciężkości za praktycznie całkowicie na tylne koło. Sterowanie jest "dziwne", pod górkę lubi się zrobić "karaluch" (niestety mam tak na pionowym, jak jeżdżę z córką w tylnym foteliku).
Oczywiście problem zahaczania butem o koło..
Jeszcze możesz pomyśleć o USS (under seat steering: kierownica podsiodłowa): ale wsiadanie na taki rower to już podchodzi pod cyrk podchodzi.
Zauważ, że na filmiku z fulla została tylko resztka ramy. Nawet amortyzację gostek musiał wywalić bo obciął całą podsiodłówkę.