Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...  (Przeczytany 292629 razy)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #330 dnia: Czerwca 22, 2014, 10:13:28 pm »
Dzisiaj wyjechałem na trening do Kotomierza. Pierwsze kilka kilometrów standardowo po Myślęcinku.

1. Duży parking i pętla autobusów, wyjeżdżam z niej i zbliżam się do DDRki ciągnącej się wzdłuż chodnika dla pieszych. Przede mną mamusia, synek na rowerku. Synek wyjechał na moją prawą, mamusia obejrzała się, zobaczyła mnie i zawołała synka, który zaczął machać kierownicą lewo prawo... Gdyby go nie zawołała - wyprzedziłbym syneczka z lewej. A tak? Nie wiem czy synek nie zechce wrócić do mamusi. Zatrzyma się? Czy zajedzie mi drogę?
Nie wiem - i hamuję ostro zarzucając tyłem.

2. Kilometr dalej, DDR przy chodniku. Zbliżam się do skrętu w prawo o 90^. Z prawej nadjeżdża tatuś z synkiem. Tatuś zobaczył mnie, zachwiał się na rowerze i... Skręcił na trawnik po mojej prawej, ścinając zakręt. Synuś oczywiście za nim, również po trawie.
Po co tak? Czemu nie minąć mnie normalnie z lewej po skręcie w swoje lewo? Przecież tor mojej jazdy nie przecinał się z ich, więc o co kaman?

3. HIT DNIA
http://goo.gl/maps/ayXJq
Jadę prawym pasem w kierunku na Kotomierz, rozpędzam się po skręcie z ulicy Polnej. Nagle podnoszę wzrok i... w tej samej odległości co widzicie tył autobusu - widzę samochód jadący z przeciwka po moim pasie...
Szok.
Hamowanie praktycznie do zera, żeby dać gościowi czas i miejsce i sobie może na ucieczkę przed idiotą.
Na moje szczęście - osobnik za kierownicą zobaczył mnie prawie w ostatniej chwili wleciał w lukę między samochodami, które wyprzedzał.
Ale w takim miejscu wyprzedzać?

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #331 dnia: Czerwca 22, 2014, 10:32:11 pm »
[...] mamusia obejrzała się, zobaczyła mnie i zawołała synka,[...]

[...] Tatuś zobaczył mnie, zachwiał się na rowerze i... [...]
Ło matko to jak Ty musisz wyglądać że wszyscy tak reagują? ;)
Może byłeś gdzieś brudny czy cuś? :)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #332 dnia: Czerwca 23, 2014, 11:52:19 am »
@Szydziu - ja? Normalnie. Tylko rower mam normalny w przeciwieństwie do większości :P


Kolejna część z serii: "mam samozłoma więc jestem szybszy i wolno mi wszystko!".
http://goo.gl/maps/NOMVf
Z rana jadę do pracy, okolica 9 rano, więc i szczyt. Przed nami czerwone, gładko sobie powoli przyhamowuje, a tu z tyłu leeeci! SzanoFny pan kieroFca się spieszy w swoim peugocie 307, wlatuje przede mnie, ale miejsca ma za mało aby wjechać na prawy pas i staje jak ta trąba pół na pół. Wystaje tyłem na torowisko. Zatem rozglądam się za jakimś przecinakiem i... Niestety, ale jedzie. KieroFca oczywiście manewruje ale że jest fujara to zamiast wycofać i grzecznie wjechać w miejsce które mu nawet zostawiłem - tego nie robi. Za to macha coś do kierowcy z tyłu, który zatrąbił i mu pokazał co zorbił. Wszak tramwaj stanął i skręcić na swoim zielonym nie może. Podjechałem zatem z boczku do kieroFcy i pytam:
- No i co?! No i co?!
Zero odpowiedzi.
Ze świateł ruszyłem przed nim, a on legalnie już wyprzedził mnie dopiero za skrzyżowaniem, już przepisowo, tam gdzie linia przerywana a nie ciągła. Czyżby zmądrzał? I zrozumiał, że takie manewry nie tylko niczego nie przyspieszają, ale jeszcze zwalniają innych i jego samego nawet mogą?
Wątpię.

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #333 dnia: Czerwca 25, 2014, 03:02:30 am »
Storm... Ja myślę, że nadepnąłeś facetowi na jego wielkie ego schowane w samozłomie, a nie chcąc robić jeszcze większego zamieszania i zwracania na siebie uwagi na ulicy (bo wnioskuję, że w godzinie szczytu wszyscy jadą raczej gęsiego), olał całą sytuację i skupił się na 'nadrabianiu' straconych minut w drodze do pracy itp.
Choć skoro mówisz, że wyprzedził Cię przepisowo, aż dziw bierze, że nie zrobił tego 'na gazetę' z racji tego, że wsadziłeś mu przysłowiowego palca w oko :P

Pozdrawiam i szerokości

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #334 dnia: Czerwca 25, 2014, 09:08:18 am »
Majsterkowicz - a ja się nie dziwię, coraz więcej rowerzystów korzysta z kamerek i wszystko może być nagrane i potem zaniesione na policję :) tak więc grzeczność jest na drodze, szkoda, że wymuszona bo przed obiektywem.
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #335 dnia: Czerwca 25, 2014, 02:16:35 pm »
Potem okaże się że nie poinformowałeś gościa że go nagrywasz i sąd musi taki dowód wywalić ;)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #336 dnia: Czerwca 26, 2014, 09:18:58 am »
Szydziu - nakleję sobie naklejkę na rower z napisem, uwaga, nagrywam. I przepisy mogą mnie pod ogonek cmoknąć :D
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #337 dnia: Czerwca 26, 2014, 02:59:45 pm »
I o to chodzi ;) - mógł czytać ;) Ciekawi mnie czy przeszła by taka linia obrony przy mandacie z nieoznakowanego patrolu.
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #338 dnia: Czerwca 26, 2014, 10:38:35 pm »
Bydgoszcz, Śląska.
Jadę swoim prawem pasem, po lewej stoją na lewym pasie zaparkowane samochody w tym jeden dostawczak co zajmuje 2/3 swojego pasa. Nikogo w nim nie ma i stoi "na chwilę". Z naprzeciwka jadą samochody. W chwili kiedy wymijam dostawczak, jestem obok niego - zmuszony jestem tulić się do krawężnika bo jadący [cenzura własna] [jeszcze jedna cenzura własna] [^%$^%$^$%] postanowił zmieścić się obok mnie jadąc około 50 km/h. Bez zwalniania. Bo i po co??? On się spieszy! Zaraz będzie mecz! I to dwa! A to najważniejsze! ;P A te 5 sekund jakie zaoszczędził to akurat na dodatkowy łyk pifffka przed TV!


Myślęcinek.
http://goo.gl/maps/MMvmK
To jest podjazd/zjazd z/do Niemcza, 30 metrów różnicy wysokości, na SLRze i Żóltku wyciągam tam okolice 50km/h bez jakiegokolwiek pedałowania. jak widać jest tam kilka zakrętów i prawie na samym dole malutkie skrzyżowanie z drugą DDRką/chodnikiem.
Dzisiaj stało się tam to co się spodziewałem. Zlatywałem z góry, na liczniku 46-47 km/h. 3 rowery: on, ona i ich dziecko. Dziecko już wyjechało, zjechało grzecznie na prawą stronę DDR. Ponieważ było to coś, czego się spodziewałem - ręce na klamkach zacisnęły się same, wyhamowałem bez najmniejszych problemów do ok. 10km/h. Rodzice już oczywiście zawołali dzieciara, ten zaczął manewrować na boki nie skręcajac jednak i tyle. Wyminąłem ich i poleciałem dalej.

Co lepsze. W tym samym miejscu z godzinę wcześniej widziałem faceta uczącego się chyba jeździć na rolkach. Zestresowany, zesztywniałe nogi nie wiedzące co mają robić i... wyjechał na chodnik z tej bocznej śmieszynki. Dlaczego o tym piszę? Bo nie wiem czy to dobry pomysł uczyć się jazdy na rolkach w miejscu gdzie często pojawiają się rowery zlatujące z góry z prędkościami >30 km/h. Wystarczy drobna pomyłka z którejś strony i... Będzie to samo co kilka tygodni temu.

Ale to nie koniec Myślęcinka i problemów na DDR.
1. Nieco dalej po ww incydencie. jadę już na prostej, prędkość marszowa 37 km/h. Ciągnę ile się da sprawdzając siłę. A tu z przeciwka leci kolaSZyk MTB w lajkrze środkiem DDR. Widzi mnie oczywiście, ale nieeeeee, nie zjedzie ani trochę na swoją prawą stronę!
Gdybym jechał pionowcem - obaj pewnie bylibyśmy w szpitalu. A tak - przewinąłem się jakoś na centymetr pod jego kierownicą, a on nad moją.

2. A po chwili - podobna sytuacja z rolkarzami jadącymi oczywiście środkiem DDR. Bo po co mają jechać chodnikiem? Jak mogą jechać swoje 10-15 km/h po DDR. Naprzeciwko rowerzysty pędzącego 33 km/h. I po co mu ustępować? Najwyżej będzie twarde spotkanie III stopnia ich kolan z tarczką 52T :P

3. Grupka ludzi stoi na chodniku tuż obok części DDR. Stoją, rozprawiają o czymś i... nagle jeden z nich powolutku kilkadziesiąt metrów zjeżdża na DDR i sobie jedzie środeczkiem jakby nigdy nic. Nie obejrzał się ani nic nawet przed wjechaniem na DDR, bo i po co?
- KHHHHMMM...
Rolkarze oglądają się, ten jeden jedzie dalej...
- KKKHHHHHMMMMMMHMMM!!!
Obejrzał się zawołany przez kolegów i zjechał na trawę obok... Mijam go...
- Tak lepiej.
I jadę dalej. :D
Ale wjechać na DDR/jezdnię nie rozglądając się w ogóle czy nic nie jedzie???

4. Wracam dalej w kierunku Rekreacyjnej, już do niej dojeżdżam, zaraz będę hamował... A tu z boku z prawej włączają się z chodnika rolkarze. I weź przed nimi hamuj, bo... stanęli jak wryci widząc pozioma. I ani w lewo, ani w prawo...
- Nie przeszkadzam???
Przejechałem obok nie słysząc odpowiedzi.

I nie, żebym narzekał czy przesadzał. Tylko jeśli to ma być DDR - to niech to będzie DDR - a nie promenada czy chodnik dla rolkarzy.

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #339 dnia: Czerwca 27, 2014, 07:35:37 am »
Storm, po Twoich sytuacjach dochodzę do wniosku, że musisz mieć lepsze nerwy od moich. Ja, już po takim dniu, każdy incydent kończyłbym nieco inaczej. Głównie dając, bardzo dosadnie, ludziom mnie irytującym, że to robią. I szczerze? Wcale by mnie to nie obchodziło, że ich boli...

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #340 dnia: Czerwca 27, 2014, 09:16:38 am »
Storm - gdyby policja zaczęła wlepiać kary pieniężne za wpieprzanie się na DDR przez postronnych równie chętnie co rowerzystom za np. przejechanie 50m po chodniku bo np. do sklepu idą obok którego nie ma DDR to by było pięknie. Ale oni wolą łowić rowerzystów bo to przecież zło wcielone jest. Ja i tak najbardziej lubię sytuacje: chodnik | DDR | trawnik. I w takiej konfiguracji widzisz: PIESZY | SMYYYYYYCZ | PIES. I teraz bądź tu mądry i zauważ czy pies jest na smyczy, która leci przez środek DDR czy jest bez smyczy - tak czy siak hamulce i pytanie retoryczne dla faceta czy bardzo mu zależy na piesku czy wolał by go do weta z poważnymi obrażeniami zawieźć? Najpoważniejszym "przestępstwem" jest zwyczajny brak myślenia oraz wyobraźni.
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #341 dnia: Czerwca 27, 2014, 08:58:02 pm »
Czyli dziś - kiedy kierowcy mieszają się z kieroFFFFcami a ci drudzy powodują takie zdarzenia jak.... - te opisywane i w tym wątku. Po których często ja sam - mimo iż nie jestem za karą śmierci - marzę o posiadaniu wyrzutni rakiet przeciwpancernych wbudowanej w rower.
Piesek na spacerze z opiekunem? Automatycznie musisz przyjąć, że rzuci ci się pod koła. Z automatu i to jest po prostu pewnik. Nawet jeśli tenże piesek ma ochotę zlać cię ciepłym i żółtym - to może go zawołać jego opiekun a wtedy piesek może wlecieć pod rower. A nawet jak jest na smyczy to i tak może się okazać, że jest ona poluzowana, albo piesek rzuci się tak mocno, że go właściciel nie utrzyma.

Bydgoszcz, Jagiellońska.
Sygnalizacja, czerwone. Z lewej wyprzedza mnie jakiś spory sedan po torach tramwajowych mimo iż wjeżdża w ten sposób na tory tramwajowe przez linię ciągłą. No ale może panu kierowcy się spieszy... Po kilkunastu sekundach dotaczam się, stają sobie równiutko z nim i czekam na zmianę światła.
Zółte. Ruszam...
[ gwałtowny ryk silnika z lewej! ]
I poleciał!!!
Musiał pokazać jakiego ma małego! ;P

Ale chwila. Moment. Po co? Czy on usiłował się ścigać spod świateł z........ rowerem?!
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2014, 07:57:14 pm wysłana przez jarek_es »

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #342 dnia: Czerwca 28, 2014, 08:39:47 pm »



Kolejny dzień - kolejne przypadki.
http://goo.gl/maps/lTYMz
Jadę Curie-Skłodowskiej, skręcam w prawo w Wyszyńskiego. Przede mną babka na rowerze na śmieszynce, zatrzymała się, skręcam więc w prawo na ten prawy wolny pas, który dopiero się zaczyna. Jadę dalej, zaczynam się rozpędzać...
- PPPPPPPPPPPPPPPPPPPPIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIPPPPPPPPPPPPPPP!!!
WTF?! hamulec, ale... Chwila? To było z tyłu? Zerkam w lusterko i... widzę. Przegubowiec. Skręcił za mną na pas, wyhamowuje... Ano tak, on ma tu przystanek. Wspaniale! Tylko po co mi trąbi za mną, skoro nic na tym nie zyska, a właśnie stracił bo hamowałem przez niego??? LOL.

I kolejny przypadek.
http://goo.gl/maps/Ql0Yw
Jadę sobie prosto - po prawych torach - między nimi. Bo tak mi wygodnie, czuję się bezpiecznie. W prawo zjechać szybko nie mogę - bo prawy tor. Ale przynajmniej żaden samozłom mnie nie wyprzedzi na milimetr.
A tymczasem za mną pojawia się dostawczak, spieszys ię, raz dwa, ciachu machu i już mnie wyprzedza i... zajeżdżą drogę. To nic, że rowerzysta jadąc tak jak ja jechałem może próbować uciekać na prawo i wywali się jak mu koła wjadą na tory przy tej prędkości. Ważne jest, żeby Jaśnie Wielmożny Pan Kierowca zatrzymał się na światłach o 5 sekund szybciej!


Po raz kolejny muszę napisać - że kierowcy po prostu nie wiedzą jak zachowuje się rower, już dawno zapomnieli jak się go prowadzi i co na nim można zrobić a co nie. I nie doceniająć lub przeceniając te opcje jakie my mamy - powodują kolizje, wypadki i takie zdarzenia jak tu opisywane.

Ale jest też druga strona medalu.
Nie pamiętam już w którym miejscu Bydgoszczy to było dokładnie. Jadę sobie uliczką, dojeżdżam do głównej, przede mną rowerzystka taka starsza i przymierza się do skrętu w lewo. Fajnie - zobaczę czy umie to zrobić.
Myślicie, że umiała?
Niestety, ale nie - wjechała na chodnik i pojechała dalej wzdłuż. Bo przecież ulicą to strach jechać! Same wampiry w samochodach...! ;>

A tymczasem na Myślęcinku jest wspaniały plac do nauki jazdy dla rowerzystów, ze znakami, sygnalizacją świetlną itd.......
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2014, 07:59:18 pm wysłana przez jarek_es »

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #343 dnia: Czerwca 29, 2014, 10:16:30 am »


Post właściwy:
Wczoraj w Gdyni organizowali nocny przejazd rowerowy, może nie było nas najwięcej - około 300 sztuk - ale przejazd był ładnie zabezpieczony, lataliśmy sobie ulicami - było bosko! Łaczny dystans wyszedł mi wg. Stravy 66.1km, wyjechaliśmy trochę za późno i nas deszcz złapał ulewny, przeczekaliśmy 20 minut pod daszkiem ale dogoniliśmy peleton :) W drodze powrotnej dostałem zawału dosłownie, nie wiem czy wiecie ale we flevo tylny hamulec mam pod lewą ręką, przedni z biegami pod prawą - niby logiczne ale stare nawyki umierają trudno. Więc lecę sobie ulicą, chcę skręcać w lewo więc zajmuję lewy las, lecę środkiem - bo mogę :P pierwsza w nocy więc spoko, ruchu nie ma, no i wystawiam lewą łapkę informując potencjalnych nocnych marków że skręcam i nacisnąłem sobie hamulec... przedni.... jezdnia mokra i pechowo akurat najechałem na pas przejścia dla pieszych. Masakra, przednie koło poślizg konkretny, obróciło mnie 45 stopni w prawo i przez moment leciałem bokiem na śliskiej jezdni, na szczęście miałem tramposzczaki, płaska podeszwa, szybka reakcja i udało mi się cudem wybronić z tego ale pikawa tętno 200+. No i oczywiście powrót przez sobotnio nocny Sopot nie należała do przyjemnych, pełno pijanych debili i okrzyki w stylu "weź mnie na bagażnik" (kufer chyba, ciekawe jak... :P ) plus "dawaj rower" plus wyskakiwanie na DDR z okrzykiem "BUUUU!" przy salwie śmiechu pijanego dresiwa, plus marsze po DDR i wielkie zdziwienie "ale jak to rower??!" itd itd itd. Nerwów co nie miara, ale dalej luzik pełny, DDR puste za Sopotem, ulice puste, można było polatać sobie bezpieczniej po ulicy gdy normalnie jest mega ruch. Plus spotkałem jakiegoś ziomka od nas z forum na pionie na kolarce, który pytał o zębatkę moją 65. Tak wiec wypad uważam za udany pomimo zawału serca i gonienia peletonu przez 20km na max gazie :)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2014, 07:59:45 pm wysłana przez jarek_es »
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

jarek_es

  • Administrator
  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 858
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #344 dnia: Czerwca 29, 2014, 08:07:03 pm »
Panowie storm i DeVilio - forum nie jest miejscem roztrząsania który w Was ma rację. Prosiłem już raz byście wyjaśnili sobie to na pw, a najlepiej osobiście na zlocie - jestem pewny, że wtedy dosyć szybko byście doszli do jakiegoś porozumienia.
A tak tylko klepiecie w tę klawiaturę, klepiecie i końca nie widać...
Oczyściłem wątek z wycieczek osobistych i niech już taki pozostanie.