Sprawa zakonczona pomyslnie, i szybko,
Wycene szkod ( koszt odbudowy roweru ) wyslalem do ubezpieczyciela w zeszlym tygodniu, a dzisiaj odnotowalem wplyw na konto, nie bede podawal kwot ( na zywo przy browarze opowiem ).
Ubezpieczyciel zadzialal szybko i sprawnie, zostaly przyjete moje argumenty, sprawca tez zachowal sie poprawnie bo obiecal ze nie bedzie robil "pod górkę" i najwyrazniej nie robił.
Po kolei bylo tak :
14.10.2010 - dzwon i zgloszenie szkody
16.10.2010 - 48h po zgloszniu, zadzwonil do mnie rzeczoznawca,
19.10.2010 - wizyta rzeczoznawcy, przygotowanie papierów,
29.10.2010 - wyslalem emaila ze skanem kosztorysu naprawy
05.11.2010 - wyplata odszkodowania
dzieki wszystkim za wsparcie, na szczescie nie sprawdzilo sie czarnowidztwo Macieja i Neverhooda

a nowy rower juz niedlugo bedzie ujezdzany ( mam nadzieje ze w najblizszym tygodniu )
p.s.
prosze o wybaczenie dodania odpowiedzi pod moja wlasna, ale wydaje mi sie ze w tym przypadku bylo to uzasadnione, jesli nie to przezyje regulaminowego bana
