@Adrian - ja wiem, że się różnią i to sporo

Problem w tym, że z wyglądu dla przeciętnego amatora rowerów są tym samym: rowerem MTB czy czymś takim. Dla mnie liczy się przede wszystkim rama i usytuowanie rowerzysty względem kierownicy, supportu, kół, fotelik zamiast siodełka - bo odpowiednie ustawienie tych elementów daje KOMFORT i WYGODĘ podróżowania.
Bo jeśli pokonanie 100km na klasyku (cross Kellys jakiego widziałeś z bliska, przy którym mi pomogłeś - dzięki

) powoduje u mnie większe zużycie, zmęczenie i straty energii niż pokonanie 240km na Landrynce (kiedy zsiadłem miałem ochotę na 'jeszcze'), to ja mimo wszystko, mimo wielu wad w terenie, krawężnikach i brak szpanu (bo brudny i zużyty z wierzchu) - wolę Landrynę.
A w ogóle to przejedź się z nami do Żyrardowa w niedzielę, zobaczysz jeszcze więcej, z bliska, porównasz prędkości itd
