Koło 29 calowe

[technolog1]

Witam
Znalazłem ten artykuł i bardzo mnie zainteresował: http://www.mtbnews.pl/content/view/416/39/
Fani rowerów górskich testuja rower o 29 calowych kołach
i porównują go do klasycznego dla nich roweru o kołach 26 cali.
Test jest zrobony dość obiektywnie i sa ciekawe wnioski.
Proponuję przeczytać i może wymienimy się uwagami na ten temat?
Pozdrawiam T1

[Yin]

Koła 29'' były już dosyć szeroko dyskutowane w internecie, to czy faktycznie zostaną bardziej popularne niż 26" jest w głównej mierze uzależnione od tego czy zawodowcy jeżdżący mtb się przesiądą. Jeśli tak to trend przesiadania ruszy też i u amatorów. A to czy zawodowcy się przesiądą to kwestia czy lepsza trakcja / właściwości jezdne wygrają z mniejszą waga. W przypadku poziomek raczej nie widzę zastosowania dla kół 29" - poziomy i tak są spore gabarytowo, szczególnie jeśli trzeba je nosić po schodach w bloku albo upakować do windy. Po za tym rower poziomy to rower w 80% szosowy, nie ma sensu kombinować w stronę poziomego mtb bo i tak przegra z pionami w przypadku wyścigu, a większość poziomek bez specjalnej modernizacji po typowych krajowych szutrach jakoś sobie poradzi (tzn. da się przejechać).

[technolog1]

Witam
 Mnie raczej zaciekawił fragment o większej stabilności roweru o takich kołach oraz
 zwiekszonej odporności na dziury, piach, itp. "atrakcjie" drogowe.
 Ja nie lubię jeździć po asfalcie, wolę urocze leśne ścieżki i malownicze polne drogi.
 Masz rację że rower poziomy radzi sobie na większości szutrów,
 ale wydaje mi się na kołach 29 calowych poradzi sobie lepiej.
 Moim ulubionym modelm jest LWB a tam takie koła można zastosować,
 przynajmiej w połowie.
Pozrawiam T1

[sławek]

ale wydaje mi się na kołach 29 calowych poradzi sobie lepiej.

  Nic nowego - "Ukraina" (koła 28 i szerokie opony)  na wiejskich drogach i bezdrożach radzi sobie o niebo lepiej od Waganta(koła 27 wąskie)   ( wspomnienia z młodości, aż mi się łezka w oku zakręciła )
  Właśnie zrobiłem sobie jazdę na poziomie który ma oba koła równe - "26"  a zwykle jeżdżę na standardzie "20" przód i "26" tył. Kurcze blade! Jak to idzie! Krawężnik nie krawężnik! Dziury mam w d..e!
(Hm, jakoś to głupio zabrzmiało- może lepiej "Dziurę mam w d..e"- coś bez sensu, choć to akurat prawda jest  )  No dziury mnie nie obchodzą!!!
  Minusem kół 28 albo 29 przy poziomym jest zwiększający się "wzrost" roweru.  Jak komuś Dobry Bóg wzrostu nie dał zaczynają się kłopoty ze startem. Na rowerze o kołach 26+26 jak siedzę (wzrost 173 ) to nie oprę całej stopy na podłożu...
  Próbowałem jeździć w butach szosowych, to mało się nie zabiłem- ledwie dosięgając ziemi w bucie o super sztywnej podeszwie...  W normalnych butach nie jest źle.
      Pozdrawiam
               Sławek

[Konios]

Po za tym rower poziomy to rower w 80% szosowy,

Znakomita większość rowerów szosowych ma obręcz 622 mm (28 cali). Koła 29'' to trochę sztuczny twór, mają również obręcz 622 mm i nazywane są tak z powodu wyższego profilu opony. Poziomek na kołach 28'' jest trochę:)

[Franc]

Wg mnie koła 29" mają niewielkie szanse się przyjąć, na pewno nie u mnie. W poprzednich rowerach (od P2 do Nr5) miałem tylne koło 28" a teraz do P6 i P7 zamontowałem 26" i do 28" nie wrócę bo: mniejsze koło = krótszy wahacz = szytwniejszy wahacz czyli rower lepiej się prowadzi, lepiej hamuje (bo się wahacz nie wygina), szybciej jedzie. Same zalety.

[Yin]

Masz rację że rower poziomy radzi sobie na większości szutrów,
 ale wydaje mi się na kołach 29 calowych poradzi sobie lepiej.
 Moim ulubionym modelm jest LWB a tam takie koła można zastosować,
 przynajmiej w połowie.

Jak rozumiesz ''w połowie''? Układ np. 26" + 29" z tyłu? Owszem na upartego można zbudować coś na wzór bigfoota ligtinga, czyli lwb na dwóch kołach 29" ale ja po przygodzie z moim długim amortyzowanym lwb po przesiadce na swb widzę że właśnie swb się lepiej sprawdza na krajowych szutrach. Lwb ma sporo plusów ( wspaniały krążownik, stabilność, lepiej podjeżdża krawężniki niż swb) ale przy doświadczeniach z użytkowania widzę że dla osoby mieszkającej w bloku to ''nie to''. Jeśli teraz miał bym robić lwb to zrobił bym go w układzie 20" x 20" w układzie 29" x 29" będzie zbyt wielki i nieporęczny. Zresztą wystarczy to narysować na papierze i policzyć na sucho wymiary - bez garażu ani rusz.

Znakomita większość rowerów szosowych ma obręcz 622 mm (28 cali). Koła 29'' to trochę sztuczny twór, mają również obręcz 622 mm i nazywane są tak z powodu wyższego profilu opony. Poziomek na kołach 28'' jest trochę:)

To prawda, ale chodzi o 29" w celach śmigania po bezdrożach - takich poziomych konstrukcji raczej się nie widzi ( choć po częsci dla tego że 29" mtb to nowa zabawka). Ale jak pisałem wcześniej 29" mtb + poziomka: w jakim układzie żeby miało to sens? Lwb: za długie, wykręcić się na wąskiej ścieżce nie ma jak, trzeba podnieść rower i obrócić się z nim dookoła osi.  Swb? Z punktu widzenia właściwości jezdnych miało by to sens w układzie 2x 29". Będzie strasznie wysokie, podejrzewam że niższe osoby mogą nie sięgać nogami do ziemi - choć tu przydał by się zwymiarowany szkic dla pewności. Lowracer 2x 29" mtb? No to mogło by być ciekawe, choć dalej była by to spora bestia. CLWB? Problemy podobne jak w swb i lwb - za wysoko / za długi. Jedyny układ który pi x oko daje szansę powodzenia to crank foward, ale tu wracamy do początku: balans ciałem też będzie gorszy niż w rowerze mtb.

[gemsi]

ale wydaje mi się na kołach 29 calowych poradzi sobie lepiej.

  Nic nowego - "Ukraina" (koła 28 i szerokie opony)  na wiejskich drogach i bezdrożach radzi sobie o niebo lepiej od Waganta(koła 27 wąskie)   ( wspomnienia z młodości, aż mi się łezka w oku zakręciła )
  Właśnie zrobiłem sobie jazdę na poziomie który ma oba koła równe - "26"  a zwykle jeżdżę na standardzie "20" przód i "26" tył. Kurcze blade! Jak to idzie! Krawężnik nie krawężnik! Dziury mam w d..e!

No wreszcie ktos to zauwazyl,
jak tylko zamienilem przednie kolo z 20 na 26 postanowilem w miare mozliwosci ze kolejne rowery bede budowal w zestawie 2x26"

[MaciejDlugosz]

Duże koła to lekkość toczenia + większy komfort. Najlepiej spytać trekkingowców czy chcieliby 26". Objeździłem 4000 km na rowerze poziomym z obydwoma 28" kołami i (z racji niskich oporów toczenia, komfortu) byłem zadowolony.

W kwestii dużych kół ciężko pogodzić "duże" koła + kompaktowość roweru poziomego. Można jednak sporo wykombinować. Można by też dodatkowo z tego roweru zrobić RWD ale byłyby większe straty przeniesienia napędu - dlatego "padło" na FWD (na zdjęciu nie jest mój rower):

[technolog1]

Witam
To prawda że LWB to krążownik - jest długi i wygodny.
2 x 29" to przesada sensowniejsze będzie 26" +29" przednie koło w LWB jest o wiele mniej obciążone niż tylne.
Krótszy wahacz jest sztywniejszy to prawda, ale można zastosować wahacz innej konstrukcji o większej sztywności.
Długi rower to problem dla mieszkańców bloków i użytkowników wind, ale myślę że warto wrócić do koncepcji składaków o łamanej w połowie ramie (można np.zastosować dwa zawiasy od Wigry3 - będzie sztywniejsze). Ja nie mieszkam już w mieście i mam garaz oraz warsztat, ale łamana rama przydałaby się  też w transporcie (do samochodu lub do pociągu).
"Ręczne" zawracanie roweru na wąskiej ścieżce to nie problem, zdarza się nawet rowerom górskim.
Pozostał argument o gorszym balansowaniu ciałem, No cóż nie można mieć wszystkiego, nie jestem wielbicielem tras gdzie takie balansowanie jest niezbędne, a gdy trafi się taki odcinek to w najgorszym przypadku można go obejść na piechotę.
A jeśli mnie to wkurzy do zbuduję sobie następny (SWB 2 x 20") dla kontrastu.
Na razie pozdrawiam idę na rower. T1

[Yin]

A jeśli mnie to wkurzy do zbuduję sobie następny (SWB 2 x 20") dla kontrastu.

I to jest świetne rozwiązanie na miasto. Mi poziom 20"x26" często nie wchodzi do piwnicy z drugim rowerem jak jadę do znajomych, 20"x20" zmieścił by się bez problemu i składania.
Jeśli masz garaż to realizacja roweru 29"x29" nabiera większego sensu, choć najpierw na papierze dobrze sprawdzić czy rower nie będzie dłuższy niż garaż . 

[MaciejDlugosz]

Ja dodam że dwukołowy Flevo-Racer jest "rozpaławialny" w pół w minutę. Wystarczy odkręcić siodło i "główka ramy" wisi na "bolcu" (jak w ciągniku). Wysuwa się zawleczkę zabezpieczającą, wyjmuje "bolec" i rower jest już w dwóch kawałkach.

[sławek]

 Właśnie wróciłem z trasy na moim rowerze 2 x26 cali (zdjęcie archiwalne)
http://www.garnek.pl/rajders/6036817/swierkle-28-gru-2008
 W drugim rowerze pękł mi fotelik laminowany (błąd montażu) no i miałem okazję wyciągnąć i odkurzyć stary model
  Kilka uwag porównawczych
na plus 
a) odzyskałem radość jazdy po lasach (krawężniki też nieźle bierze) - no jednak w lesie lepiej się nie wpinać w pedały...
b)jest to przerobiona damka - (główny fragment ramy jest zachowany właściwie bez ingerencji) więc  ma on zalety zwykłego roweru - pasuje do niego standardowy widelec, standardowy bagażnik, nóżka, bez łaski wchodzi na bagażnik dachowy itd.
c) nie trzeba wozić 2 dętek zapasowych
d) na trasie sprawuje się nieźle - na tym rowerze licznik pokazał mi na zjeździe 75km/h
............................
na minus 
 a)ponieważ jest to przerobiona damka gorzej się prezentuje, i częściej zamiast "ochać" i "achać" "widzowie" cwaniakują "a bo to jest zwykły rower przerobiony"   (teraz kombinuję, że gdybym go obudował, oowiewkował to zyskał by na "dizajnie"
b) jest wyższy i przy moim wzroście miałem trudności ze startem w butach wpinanych szosowych o bardzo sztywnej podeszwie (nie miałem dobrego oparcia i się ślizgałem-przed wjazdem do miasta zmieniałem buty na zwykłe)

[igorc]

koła 29" do poziomki z przeznaczeniem do jazy terenowej nie mają sensu, bo będzie sie bardzo wysoko siedzieć - przy założeniu że jest to rower o pełnej amortyzacji.

[Jakub S.]

Ale sztywny highracer na "balonach" 2,35" zamiast amortyzacji i dla uproszczenia - to brzmi nieźle, takie szosowe są to i 29" dla wysokich się nada.