Autor Wątek: poziomy w terenie  (Przeczytany 5078 razy)

bogdan

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 15
poziomy w terenie
« dnia: Września 29, 2010, 04:22:30 pm »
Nie chcąc zaśmiecać przywitalca moim problemem, przenosze go tutaj.
Koledzy którzy wpadli mnie przywitać znają temat.
Generalnie temat jest w małej stabilności rowerku na niewielkim piasku, o dużym nie wspominając :)

Doszliśmy już do wniosku że poporawi to zmiana kąta głowki -zgoda , napewno będzie mniej narwisty.
Mnie cały czas jednak niepokoi zjawisko które zaobserwowałem, tzn.ucieczka przedniego kółka w bok, i to niezależnie od położenia względem osi roweru.
 Wystarczył minimalny ruch ciała, kierownicy lub mała koleinka.
Ja dopatruje się tutaj jeszcze złego położenia środka ciężkości.

I tu pytanie do kolegów którzy dosiadają LWB  -jakie Wy macie doświadczenia w lekkim terenie

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #1 dnia: Września 29, 2010, 05:05:32 pm »
 Mojego długiego (LWB) robiłem według planów "Puzona"
 Nie miałem jakichś dramatycznych przeżyć w terenie... Na długim można się bardzo łatwo podeprzeć nogami więc nie przeszkadza nagłe zagrzebanie się w piasku...
  Problem jest jeżeli człowiek chce się wpinać w pedały... Wtedy często zanim się wypniesz to już leżysz.
  "Puzon" jest dzielniejszy w terenie od roweru zwykłego typu... kolarzówka  ;)
   Rometowskim "Wagantem" na kołach "27" też łatwo było się zagrzebać w piasku (stosunkowo wąskie opony) Na wiejskiej dziurawej drodze najbardziej chwaliłem... ruską "Ukrainę" choć bez przerzutek, to za to szerokie opony i koła "28"
  Nie ma roweru ani samochodu idealnego, uniwersalnego a często porównujemy rower poziomy z mitycznym rowerem "zwykłym".
  Bo przecież rower zwykły ma tą przewagę nad poziomem że jest
a)lżejszy  -patrz  kolarzówka
b)mniejszy- patrz składak
c) łatwiej radzi sobie w terenie- patrz  (góral)  itd. itd
  Na swoim "Puzonie" mogłem jeździć bez hamulców... na zwykłym bym tej sztuki nie polecał ;D
Sławek

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #2 dnia: Września 29, 2010, 05:33:01 pm »
Da się pojeździć i w terenie. Koło 16" z przodu daje sobie radę w piasku. Mam niemal pionowy widelec, koło jest mało obciążone i jakoś się jedzie. Gorzej z tyłem. Wąskie 28" zapada się niemal natychmiast. Brak amortyzacji to kolejny powód, że wolę jeździć po asfalcie.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


bogdan

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #3 dnia: Września 29, 2010, 06:37:52 pm »
  Nie ma roweru ani samochodu idealnego, uniwersalnego a często porównujemy rower poziomy z mitycznym rowerem "zwykłym".
  Bo przecież rower zwykły ma tą przewagę nad poziomem że jest
a)lżejszy  -patrz  kolarzówka
b)mniejszy- patrz składak
c) łatwiej radzi sobie w terenie- patrz  (góral)  itd. itd
  Na swoim "Puzonie" mogłem jeździć bez hamulców... na zwykłym bym tej sztuki nie polecał ;D
Sławek
Ja już po przejechaniu tych marnych kilkudziesieciu km.,na poziomie ,wiem, że w terenie żadna pozioma konstrukcja nie bedzie góralem.

Brak możliwości balasu ciałem już stawia go na przegranej pozycji.
Chce tylko znależć konstrukcje najlepszą z możliwych.

Wiem,wiem, trajka ,jeszcze z napędem na wszystkie koła, to by było to.
Takie rozwiązanie niestety, "wypchnęło" by mnie na ulice ,a tam na rowerze nie widze dla siebie miejsca.


   

cruzbike

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 327
  • Solec Wielkopolski
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #4 dnia: Września 29, 2010, 07:59:36 pm »
Kiedyś jechałem swoim SWB  po polu, ale zabronowanym, ( przód 17 cali , tył 26 cali ) ale na najniższym biegu, jakoś dało radę  :o. Mam pytanie, czy wam też się wkręcają w łańcuch sznurówki ?  ;)
GG: 13949582

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #5 dnia: Września 29, 2010, 08:31:13 pm »

Ja już po przejechaniu tych marnych kilkudziesieciu km.,na poziomie ,wiem...

  Każdy ma prawo wybrać to co mu najbardziej odpowiada... Masa "pionowych" rowerzystów nawet nie pomyśli o jeździe w terenie... ::)
  Na wycieczkach klubowych przed wjazdem w las najbardziej protestują nie "poziomki" ale kolarze... :P
 Poziomy rower nie jest jakimś panaceum na wszelkie dolegliwości. 
 Ja bym pozioma nie zamienił na żaden inny rower.
 W ogóle, działając w klubie rowerowym zachęcam ludzi do jazdy na rowerze. Jakim bądź... A jeżeli ktoś weźmie ze mnie i kolegów przykład i zachwyci się "jazdą na leżąco" to bardzo się ucieszę ;D
Sławek

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #6 dnia: Września 29, 2010, 09:22:15 pm »
Moje LWB radzi sobie w terenie, ale nie jestem fanem jazdy po dziurach na poziomie, zaliczyem kilka maratonow MTB na pionie i sie wyleczyem z jazdy po wertepach, kreci mnie predkosc, a co za tym idzie jazda po twardym :), wiec w teren wjezdzam na prawde zadko

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #7 dnia: Września 29, 2010, 09:37:00 pm »
Gemsi: ale to co wyczyniałeś na szutrowych /gruntowych poboczach przy omijaniu korka pod Poznaniem, to ja na moim P7 na pewno bym nie zrobił. Wywaliłbym się od razu. A ty jechałeś bez problemu.
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #8 dnia: Września 29, 2010, 09:52:18 pm »
Gemsi: ale to co wyczyniałeś na szutrowych /gruntowych poboczach przy omijaniu korka pod Poznaniem, to ja na moim P7 na pewno bym nie zrobił. Wywaliłbym się od razu. A ty jechałeś bez problemu.
No ok, w sumie jak jest twardo to daje rade, faktycznie moge nim bez problemu wjechac ze spora predkoscia na dziurawe pobocze bez obawy ze strace rownowage, ale na sypkim dupa ucieka, a juz ruszenie na sypkim podlozu jest trudne, kola buksuja.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: poziomy w terenie
« Odpowiedź #9 dnia: Września 30, 2010, 07:10:40 am »
czy w poziomie czy to w pionie.. Jest podobnie. Są tylko pewne niuanse. "Praktykę" mam głównie na pionie, ale na poziomce też parę rajdów zaliczyłem (a zwiedzanie asfaltu mało mnie rajcuje przy prędkościach poniżej 30kmh :) )

Jak się umie balansować (albo raczej "nie balansowac"), to na poziomie jest łatwiej. Przede wszystkim lżejszy przód (szczególnie w LWB.. Bogdana mniej dotyczy) mniej chętnie "tnie" piach. Niżej położony środek ciężkości też daje wzrost stabilności. Kolejnym "plusem" dla początkującego (a minusem dla zaawansowanego) jest słaba możliwość pracy tyłkiem (bujnąć tego w jakiś bok to za bardzo się nie da). Tylne koło jak się zakopie (a nie masz odpowiedniego przełożenia), to po prostu staniesz, jeszcze nigdy nie widziałem poślizgu bocznego tylnego koła na piachu :) (ale na pochyłościach, korzeniach czy innych torach tramwajowych.. o.. panowie, często gleba murowana, niezależnie od konstrukcji).

Jest też spora różnica w sterowności rowerów. O ile w pionowych kąt główki sterów może być większy (no bo.. można szybciej skontrować kierownicą i ciałem), to na poziomkach jest to stosuje się podsterownosć; co gorsza "harleyowa" kiera ma poważną wade, zmienia się położenie całego ciała przy skręcaniu. Mi się marzy SWB z kierą pod fotelem, oczywiście tylko w celu pozyskania "nowych doświadczeń" :)

Kolejną "niedocenianą" rzeczą jest prędkość. Przy mniejszej jest trudniej zapanować nad rowerem. Jak ktoś "grzeje ile wlezie" to przez każdy piach przejdzie. Tylko czy powera starczy..