Na domiar złego z reguły jeździmy w dość cienkich ciuchach...
no to jest cos co mnie troche "boli", poki co tylko mentalnie. Wsiadajac na motocykl ubieram sie w ciuchy ze wzmocnieniami, wiem ze przy predkosci 40+ ( oczywiscie z rozsadnym gornym ograniczeniem ), poszarpia mi sie troche ciuchy, a na poziomie, jedyna sztywna oslona jaka mam to kask ( ktory w zasadzie ochrania tylko gorna czesc glowy ), obcisle chronią przed chlodem, smarem i muchami, a przy predkosciach 40+ przy slizgu po asfalcie ( auuuu ) szmatki są wcierane w skóre jak krem przeciw zmarszczkom, tylko ze w tym przypadku wygladzanie moze byc dosyc glebokie ( asfalt nie wybacza, jak to powiedzial Raffi ), a prędkości o których pisze osiągam często, 40+, 50+, zdażyło sie już i 60

, w przyszłości pewnie będzie więcej. Przypuszczam że trzeba wliczać to ryzyko, albo celować w jakieś ciuchy ze wzmocnieniami kevlarowymi, inne zbroje raczej nie wchodzą w rachube, bo mogą nieco przeszkadzać przy pedałowaniu, no chyba że ktoś cos wie na temat ochraniaczy wygodnych dla poziomych ( w najgorszym wypadku pionowych ) rowerzystów.