Autor Wątek: wątek propagandowy MD -> było (czas na Hracera)  (Przeczytany 60442 razy)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 18, 2010, 07:59:27 pm »
zobacz rowerki tego typu co mój  żadnych większych strat niż w tradycyjnym najlepsza zwrotność a po praktyce jazda  bez trzymania kierownicy
 i moim zdaniem najpiękniejszy oczywiście po moim :) http://www.youtube.com/watch?v=LSHWq7JP2s4

hm... wygląda to bardzo obiecująco... chyba oszaleje...

F.O.R.E.S.T

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 126
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 18, 2010, 09:06:18 pm »
Gemsi, a masz zamiar giąć rurę główną tak ładnie jak w oryginale?  Pytam bo mój projekt SWB na kilka miesięcy utknął w miejscu właśnie z braku możliwości pogięcia rury głównej tak żeby było ładnie jak w Optimie :(

luki.l

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 75
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpnia 18, 2010, 09:24:42 pm »
Najlepiej by było z taką rurą iść na jakiś warsztat gdzie mają giętarkę. Kiedyś w szkole średniej miałem praktyki na "warsztatach szkolnych". Była tam taka mała giętarka. Podgrzewało się rurę palnikiem żeby była trochę bardziej "elastyczna" i wszystko się ładnie gięło:-). Myślę, że więcej niż 50zł nie powinni za taką usługę wziąć. Dla doświadczonej osoby nie jest to nic trudnego.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpnia 18, 2010, 09:26:23 pm »
Gemsi, a masz zamiar giąć rurę główną tak ładnie jak w oryginale?  Pytam bo mój projekt SWB na kilka miesięcy utknął w miejscu właśnie z braku możliwości pogięcia rury głównej tak żeby było ładnie jak w Optimie :(
Tak, mam zdolnego (podobno) wyginacza rurek w zasięgu, a jeszcze się waham nad technoogią, bo chciałbym jeszcze "stuknąć" ramę kompozytową, ale, chyba tom razom jeszcze pozostanę przy metalu :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2010, 09:28:07 pm wysłana przez gemsi »

F.O.R.E.S.T

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 126
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpnia 18, 2010, 10:12:07 pm »
A mógłbyś zapytać Pana zdolnego czy podjąłby się wygięcia takiej ramy z rury alu 60x2?


Kiepsko tu widać, ale chodzi głównie o 2 promienie gięcia 326 i 235mm.

Jakby co to dokładne wymiary mogę podesłać w dowolnym formacie.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpnia 18, 2010, 10:28:43 pm »
A mógłbyś zapytać Pana zdolnego czy podjąłby się wygięcia takiej ramy z rury alu 60x2?
Kiepsko tu widać, ale chodzi głównie o 2 promienie gięcia 326 i 235mm.

Jakby co to dokładne wymiary mogę podesłać w dowolnym formacie.

tak, ale to dopiero w przyszlym tygodniu, postaram sie, :)

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpnia 19, 2010, 05:54:23 am »
Cytuj
zobacz rowerki tego typu co mój  żadnych większych strat niż w tradycyjnym najlepsza zwrotność a po praktyce jazda  bez trzymania kierownicy
A czy fakt, że korby idą razem z kierownica nie przeszkadza? Nie wpływa negatywnie na kolana (bo moim kolanom jazda na "flipa i flapa" nie służy)

tomek70

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1114
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpnia 19, 2010, 04:03:39 pm »
Cytuj
zobacz rowerki tego typu co mój  żadnych większych strat niż w tradycyjnym najlepsza zwrotność a po praktyce jazda  bez trzymania kierownicy
A czy fakt, że korby idą razem z kierownica nie przeszkadza? Nie wpływa negatywnie na kolana (bo moim kolanom jazda na "flipa i flapa" nie służy)

jeżdżę tego typu rowerami już kilka lat i od strony kolan nie odczuwam żadnych dolegliwości jesli wyginaja sie to stopy a nie kolana ale stopy tez mnie nie bolą to naturalne ruchy

jedyny problem jest to że trzeba na takim rowerku nauczyć się jeździć nie trzeba wcale kontrować kierownicą,
 bo jak pisał ktoś we wcześniejszym poście naciskając na pedała przód skręca w druga stronę, tak ale na początku kiedy nie umie się jeździć a raczej nie rozumie :)
ani też nie trzeba stosować żadnych sprężyn  można nawet ruszyć z miejsca bez trzymania kierownicy
na spokojnie trzeba zrozumieć na czym polega jazda na tego typu rowerze a potem jeździ się jak na każdym automatycznie  u mnie też inaczej pracuje kierownica

po prostu mózg musi sobie wgrać nowe oprogramowanie  a to trochę trwa :)

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpnia 19, 2010, 05:23:45 pm »

[...]jedyny problem jest to że trzeba na takim rowerku nauczyć się jeździć nie trzeba wcale kontrować kierownicą, bo jak pisał ktoś we wcześniejszym poście naciskając na pedała przód skręca w druga stronę, tak ale na początku kiedy nie umie się jeździć a raczej nie rozumie :)
ani też nie trzeba stosować żadnych sprężyn  można nawet ruszyć z miejsca bez trzymania kierownicy
na spokojnie trzeba zrozumieć na czym polega jazda na tego typu rowerze a potem jeździ się jak na każdym automatycznie  u mnie też inaczej pracuje kierownica

po prostu mózg musi sobie wgrać nowe oprogramowanie  a to trochę trwa :)

Muszę się wtrącić. Wszystko można. Zależy jak masz zestrojony rower. Ja mam Flevo-Racera i przejechałem nim ponad 4000 km. Ale ile to kosztuje jeździć na Flevo-Racerze to wolę już dużo napisać żeby nie było że każdy dwukołowy rower FWD, FWS, MBB jest dobry. Proszę podawajcie dokładne geometrie swoich rowerów skoro są już takie sprawdzone - będzie się nam łatwiej konstruowało i nie trzeba będzie "wyważać otwartych drzwi". Ani nie trzeba będzie nanosić poprawek.

Jest taki akrobata z Niemiec który pokazuje na YouTube jak ruszyć bez trzymania rąk na Flevo-Racerze. Fajnie to może wygląda i może robi wrażenie ale zapewniam że takie rzeczy może robić jedynie ktoś z cyrku albo ktoś kto jest bardzo skupiony na jeździe. Takie powolne "toczenie się na torze po okręgach" Flevo-Racerm to jednak nie wszystko:

http://www.youtube.com/watch?v=eyTP5I8hv5Q ----> ten gość urwał się z cyrku, jeździ w kółko z małymi prędkościami i wydaje się że to dużo, niech spróbuje pojechać 15 km/h w ciasnym ruchu ulicznym robiąc te same manewry to mu chyba sił w nogach zabraknie by tak zręcznie i precyzyjnie kierować rowerem

Da się Flevo-Racerem wystartować oraz jeździć z małymi prędkościami ale tylko wtedy gdy masz dokładnie zaplanowany tor jazdy. Inaczej przy robieniu poprawek rower jest dosyć toporny. Na co dzień nie da się tak elegancko jeździć z małymi prędkościami. To za duża ekwilibrystyka, zbyt duże obciążenie by "prostować" za każdym razem rower głównie nogami, bo kierownicą idzie bardzo ciężko. Kierownica we Flevo-Racerze zamocowana jest praktycznie w punkcie obrotu, kąt obrotu widelca jest ostry i przedni widelec mając taki ostry kąt szybko się "łamie" i widelec "ciągnie" do pełnego skrętu. A mając krótką (i słabą) dźwignię trudno żeby dało się nią dobrze sterować (kierownica zaczepiona jest praktycznie w punkcie obrotu - prawie zerowa dźwignia). Ja nie umiem np. precyzyjnie np. malować nogami w powietrzu i posługuję się głównie rękoma prowadząc rower. I wolałbym rowerem sterować bardziej kierownicą niż "girami". Kierownica we Flevo-Racerze powinna być zaczepiona dalej - np. na zgięciu profilu (albo nawet jeszcze dalej) żeby była długa dźwignia o dużej sile. A tak to najdalej na tej "dźwigni" znajdują się ... stopy i to one najłatwiej skręcają tym rowerem.

Gdy przyjdzie nagle zmieniać tor jazdy/ kierunek ruchu to rower Flevo-Racer nie znosi tego łagodnie i kończy się śmiesznym próbowaniem wyprostowania toru jazdy albo rower dosyć szybko zaczyna przeginać i "łamie" go w skręcie. Bez amortyzatora skrętu tym rowerem nie dałoby się w ogóle jeździć. Na próbę robiłem skręty - lewo-prawo-lewo-prawo i zaraz skończyło się to glebą bo mnie "przegięło" - nie byłem w stanie wyprostować roweru. A wcale nie jechałem szybko (12 km/h??) i nie było ślisko, nie zablokowałem żadnego z kół. Szybkie, ostre manewry na Flevo-Racerze nie wchodzą w ogóle w grę. Jak przyjdzie w rzeczywistej sytuacji Flevo-Racerem precyzyjnie zmieniać tor jazdy gdy jest ciasno albo chcielibyśmy bardziej dynamicznie pojechać robiąc "esy-floresy" to będzie ... d..a. Jeden błąd i gleba. Powiem tylko na osłodę że w zimie Flevo-Racer tak bardzo mnie "wyszkolił" na balans i precyzję że czułem się jeżdżąc nim po śliskim bezpiecznie i robiłem na nim tylko płynne manewry.

Można pedałować w zakręcie - owszem - nie trzeba kontrować kierownicą - czy ktoś tak w ogóle pisał?? - ale musi to być jakaś sensowna prędkość minimum 15-17 km/h. Wtedy zgoda. Wpływ kierownicy w Flevo-Racerze jest bardzo mały - jest ona za blisko zamocowana główki ramy. Gdyby kierownica była zaczepiona dalej - np. na zgięciu profilu to byłoby znacznie lepiej - a tak to trzeba skręcać biodrami/ nogami a tylko delikatnie pomagać sobie rękami, bo samymi rękami nie utrzymasz toru jazdy tego roweru gdy przyjedzie skręcać. Delikatnie "trącić" tor jazdy samą kierownicą - owszem. Ale pełne manewry wymagają udziału nóg. Przy wolnych prędkościach (<7 km/h) rower nie jest bezpieczny, źle się steruje, nie nadaje się do miasta - chyba że ... ktoś potrafi w dzień w dzień wziąć sobie nogą łyżeczkę do herbaty, drugą nogą chwycić kubek, nasypać herbaty. A potem potrafi nogami odkręcić kran z wodą, drugą nogą wziąć czajnik i nalać wody. Ja nie mam takiej precyzji w nogach. Ręce mam precyzyjne ale nogi nie aż tak. Tzn. jak jesteś napalony na Flevo-Racera i się uweźmiesz że chcesz go opanować - to dasz radę ale z czasem zaczyna to wkurzać. Mówię wciąż tylko o Flevo-Racerze. Mógłbym zaczepić kierownicę dalej żeby spróbować to poprawić. Hmmm - to jest myśl. Ale najprościej będzie mi założyć prymitywne... ekspandory (ponieważ jednak widelec silnie przegina od pewnego punktu to ideałem byłaby sprężyna progresywna).
 
Flevo-Racer przestał być produkowany w Holandii - dużo ludzi nie czuło się na nim zbyt pewnie a gorzej - czuli się wręcz niebezpiecznie, zwłaszcza w ruchu miejskim. Rower potrafi "zrzucić z siodła". Taki narowisty koń. Można dużo poprawić montując jeszcze silniejszy amortyzator/ sprężynę/ ekspandory. Ale firma Flevo-Bike wcale tego nie zrobiła. Woleli zrobić nowy model, rżnąć głupka i odejść od złych skojarzeń przedstawiając kompletnie nowy, kompletnie inny model. Przyznaję że najnowszy Flevo-Bike Greenmachine prowadzi się już wyśmienicie (tylko ta $$$).

Na Flevo-Racerze świat MBB się nie kończy. Powinienem był zaznaczyć że te uwagi odnoszą się tylko do Flevo-Racera. Cruzbike jest o wiele lepszą konstrukcją, o wiele lepiej się prowadzi (choć to ten sam typ FWD, FS, MBB) i nie wymaga żadnego amortyzatora skrętu. To prawda. Ale to zależy to od tego gdzie jest główka ramy i pod jakim kątem. Flevo-racer ma bardzo nisko osadzoną główkę ramy umiejscowioną w dodatku prawie pod samym siodłem oraz ma agresywny kąt pochylenia tej główki.

Flevo-Racer ma dwa ustawienia. Jedno "agresywne" ustawienie - na pierwszym zdjęciu - w którym naprawdę ciężko jest ruszyć z miejsca (nawet z amortyzatorem skrętu - nie chcę nawet myśleć jakby ten rower startował bez amortyzatora). Pomimo że jeżdżę nim już ponad rok, i wiem że w "agresywnym" ustawieniu wygodniej się leży oraz że mam mniejszy opór aerodynamiczny to tylko ze względu na łatwiejsze sterowanie wybieram jednak pozycję z bardziej "wyprostowanym" kątem główki ramy - drugie zdjęcie. Choć i tak nie jest do końca dobrze - muszę jeszcze zamontować jakieś ekspandory. We Flevo-Racerze można w banalny sposób zmieniać kąt główki ramy - to jest fuks że daje się to zrobić bez wycinania i wspawywania główki ramy pod innym kątem. Na tylnym amortyzatorze jest możliwość przesunięcia takiej blachy która "podbije" cały rower. I w tym "podbitym" ustawieniu dużo łatwiej się startuje i rower też lepiej się prowadzi.

Rowery inne niż Flevo-Racer nie mają tak ostrego kąta główki ramy i obywają się bez amortyzatora skrętu. Na trzecim zdjęciu jest Cruzbike - temu trzeciemu rowerowi zbyt wiele zarzucić chyba już nie można:

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2010, 03:01:09 pm wysłana przez Maciej Długosz »

tomek70

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1114
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpnia 20, 2010, 03:00:56 pm »
zapewniam cię że nie jestem akrobatą a jeżdżę na moim przednionapędowcu, szybko i wolno skręcam jak chce i kiedy chce jeżdżę w ogóle bez trzymani kierownicy, ręce zakładam sobie na brzuchu i jadę  a raczej lezę i jadę chodnikiem, fajne wtedy są miny przechodniów :)  zauważyłem że w wielu postach narzekasz na swój rower dlaczego porostu nie zrobisz sobie innego nie warto się męczyć a  co nie daj boże zabić się  :'(

co do twojego flevo to się nie mogę wypowiadać bo w życiu czymś takim nie jeździłem kiedyś skonstruowałem dwa rowery tylnonapędowe  jeden swb z normalną kierownicą , jeden przedłużony SWB z kierownica pod siodłową
i cztery przednionapędowe jeden tylko eksperymentalnie i jeden LWB
jeśli chodzi o przednionapędowe to w żadnym nie maiłem problemów ze stabilnością podczas jazdy no tylko na początku  i powiem tyle że przednionapedowce to rowery najzwrotniejsze i maja najmniejsze straty w napędzie

tak więc trochę obserwacji poczyniłem

w tamtym roku uczyłem jeździć moim rowerkiem sąsiada chłopak który w życiu nie jeździł rowerem poziomym po pół godzinie nauki już śmigał moim rowerkiem po placu na wprost i zakręcał

teraz przerobiłem mój ostatni pojazd też przednionapędowy dodałem amortyzacje z tyłu obniżyłem środek ciężkości i zwiększyłem rozstaw osi do 142 cm i co się zmieniło, zmniejszyła się zwrotność ale stabilność jest dużo większa rowerek prowadzi się jak limuzyna klasy S jest bardzo stabilny
wersja obecna mutacja 3
http://picasaweb.google.com/70ismail/Obraz#5506013859426799074
wersja poprzednia
http://picasaweb.google.com/70ismail/Ffd#5387303288844353234

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpnia 20, 2010, 03:14:33 pm »
[...]zapewniam cię że nie jestem akrobatą a jeżdżę na moim przednionapędowcu, szybko i wolno skręcam jak chce i kiedy chce jeżdżę w ogóle bez trzymani kierownicy, ręce zakładam sobie na brzuchu i jadę  a raczej lezę i jadę chodnikiem, fajne wtedy są miny przechodniów :)  zauważyłem że w wielu postach narzekasz na swój rower dlaczego porostu nie zrobisz sobie innego nie warto się męczyć a  co nie daj boże zabić się  :'(

Flevo-Racera objeździłem, rozdarłem spodnie (3 upadki w pierwszym dniu), poprawiłem go i trzymałem po to żeby mieć pojęcie "co to za czary z tą geometrią". Faktycznie - to prawda - kąty obrotu i ich umiejscowienie mają duże znaczenie na to jak się sprzęt prowadzi. To się przekłada na "zaufanie" do roweru. Ale nie jest to jakaś wielka magia z geometrią - wystarczy popróbować zrozumieć co wpływa na co. I wyregulować. Mi np. pasuje rower wygodny (poziomy), zwarty (czyli nie za długi ani nie za szeroki), na dużych kołach (28"), zwrotny i zwinny. I żeby rower był tak jak się tylko da wysoce STABILNY (mam słabość do trójkołowców). Prędkość 25 km/h przy lajtowym wysiłku mnie satysfakcjonuje, nie szukam mega-osiągów (silnik elektryczny to inna bajka - z silnikiem elektrycznym chodzi mi głównie o zwykłe zmęczenie gdy np. nie mam ochoty dużo pedałować i wtedy ciągnie mnie do spalinowego auta). Chciałbym aby ludzie podawali sprawdzone ustawienia kątów w liczbach albo szkice na których zachowane są wymiary. Wtedy nie trzeba byłoby bujać się z ustawieniami, brałoby się sprawdzone ustawienia do projektów. Miałem ochotę Flevo-Racera sprzedać już w pierwszym dniu po zakupie. Ale stwierdziłem że muszę się nauczyć nim jeździć. Ten mój Flevo-Racer nie zawiódł mnie ... w zimie gdy było ślisko. Tego się nie spodziewałem. Bardzo pozytywnie w zimie mnie ten rower zaskoczył. Stwierdziłem że przytrzymam go do momentu przeróbki na trójkołowca. Mam już prawie wszystko zmontowane. Jutro będę chciał skompletować napęd i "odpalić" "Trójkołowy Kulfon Project 2" (i założyć te ekspandory czy co innego żeby go nie przeginało):

P.S. Trzymam kciuki za kolejny rower Gemsi'ego. Jestem ciekaw co stworzy.

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2010, 07:05:14 pm wysłana przez Maciej Długosz »

tomek70

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1114
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpnia 20, 2010, 08:41:10 pm »
a jednak zakochany jesteś w swoim Flevo :) co do wymiarów kiedyś myślałem jak zdobyć wymiary Barona optimy wpadłem a prosty pomysł poszukałem zdjęcia i wydrukowałem wiedząc że korba ma 170mm
przeliczyłem sobie wszystko genialne w swojej prostocie :)

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpnia 20, 2010, 09:56:56 pm »
a jednak zakochany jesteś w swoim Flevo :)

Ekhmmmmm... Wydało się...

Rower mi rdzewieje ale "stara miłość nigdy nie zardzewieje":



« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2010, 10:07:42 pm wysłana przez Maciej Długosz »

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpnia 21, 2010, 09:28:59 am »
a jednak zakochany jesteś w swoim Flevo :) co do wymiarów kiedyś myślałem jak zdobyć wymiary Barona optimy wpadłem a prosty pomysł poszukałem zdjęcia i wydrukowałem wiedząc że korba ma 170mm
przeliczyłem sobie wszystko genialne w swojej prostocie :)


a nie łatwiej odnosząc sie do koła,  wiedząc że 26" i 20" :)
robie tak samo z coguarem

tomek70

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1114
Odp: czas na Hracera
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpnia 21, 2010, 12:26:07 pm »
a jednak zakochany jesteś w swoim Flevo :) co do wymiarów kiedyś myślałem jak zdobyć wymiary Barona optimy wpadłem a prosty pomysł poszukałem zdjęcia i wydrukowałem wiedząc że korba ma 170mm
przeliczyłem sobie wszystko genialne w swojej prostocie :)


a nie łatwiej odnosząc sie do koła,  wiedząc że 26" i 20" :)
robie tak samo z coguarem

pewnie wystarczy znać tylko wymiar jednego elementu:)